Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Cetarian

Strony: [1] 2 3 ... 24
1

A wracając do tematu wątku czyli UE być może za parę lat ten wątek będzie bezprzedmiotowy, bo widać wzmożenie ruchów prawicowych w całej Europie i może dojdzie do kolejnych exitów z tej – jak to?  "- wyimaginowanej wspólnoty”.

Jak to „wracając do tematu wątku”?

Przecież migracje i to, jak Unia sobie z nimi [nie] radzi, to jeden z najważniejszych problemów Unii. 

Z pewnością jest na (anty)podium, gdyby trzeba było ustalić kolejność, to powiedziałbym, że

- na pierwszym miejscu są kwestie obronności - tzn. tragicznie niedostateczna pomoc dla Ukrainy i olimpijski spokój, z jakim państwa starej Unii podchodzą do zagrożenia państw Unii przez Rosję – w pierwszej kolejności zapewne państw bałtyckich, w drugiej Polski. Jak tylko premierzy i prezydenci państw starej Unii wrócą z Radomia, to (prawie) na pewno wezmą się na poważnie za obronę, z tym że na razie się tam nie wybierają.
- na drugim miejscu w mojej ocenie są właśnie migracje,
- a na trzecim energetyka i klimat.

Dla nas jednak (dla Polski) o wiele bardziej istotne jest to, że (przypadkowo albo nieprzypadkowo) partie antyimigranckie w Europie są (chyba bez wyjątku) prorosyjskie.
Bo są antyunijne – tertium non datur?

Nie wiem. Ale problem, fakt, że są prorosyjskie (czyli de facto proputinowskie [bo innej Rosji nie ma] i popierające agresję Rosji na Ukrainę) jest bardzo poważny.

Houston, mamy problem – tam występuje liczba mnoga: Wieczorem wszystkie telewizje i agencje krzyczą
...nie tylko ruski TASS.
Sęk raczej w błyskawicznym powielaniu informacji – bez weryfikacji.
Rajt. Gdyby chodziło tylko o TASS – absurd.

Śmierć dwóch generałów (i ośmiu pułkowników) na wojnie, zwłaszcza małej i lokalnej, to jest niewątpliwie news.

Nic dziwnego, że to była informacja na pierwszą stronę (w kategoriach gazet papierowych).

Po czym się poznaje, kiedy telewizje i agencje „krzyczą”, a kiedy po prostu o czymś mówią?

Pytanie: ile wtedy było w Groznym ekip telewizji zachodnich?

Czy Politkowska, która wszystko wiedziała „bo tam stała”, obeszła te ekipy i poinformowała je, że rosyjskich generałów badających zbrodnie wojenne zabili koledzy?
 
https://en.wikipedia.org/wiki/2001_Grozny_Mi-8_crash

"According to an alternative version, described by Anna Politkovskaya, the helicopter was downed by corrupt Russian forces."

Jeżeli nie obeszła, to skąd te ekipy miały to wiedzieć?
       
Jeżeli obeszła, to najwyraźniej jej nie uwierzyli, chyba nie była na tyle znana w kręgach zachodnich korespondentów wojennych, żeby uwierzyli w tak niezwykłą informację.

Natomiast, czy tekst Applebaum na dziesięciolecie upadku muru jest dowodem, że media manipulują?

Gdyby media pokazały tych na murze – też byłaby to manipulacja, bo jednak ludzie się cieszyli.
Myślę, że pierwszy dzień – kiedy ta symboliczna cegła została wywalona z muru - był dniem euforii i media tego nie zmanipulowały, natomiast kolejny (kiedy AA tam dojechała): mur tkwił gdzie uprzednio, strażnicy w mundurach, z bronią - emocje nieco opadły – mogło to wyglądać jak opisała AA. Stąd dysonans.
Niemniej AA ma rację, że nie znając okoliczności zdarzenia – tego co je poprzedziło, tego co było po nim itp. - znamy tylko jego wycinek i często jest to mocno przerysowany lub niedoszacowany obraz.

Informacja o tym, że enerdowcy mogą wchodzić na mur i do erefenu była co najmniej ze sto razy ważniejsza, niż to, że jak weszli na mur i wypili szampana, to zaczęli się nudzić i zaczepiać policję.

Dzienniki głównych amerykańskich sieci ABC, CBS i NBC miały w latach dziewięćdziesiątych (i w 1989 prawie na pewno też), po ca 22 minuty netto (30 minus reklamy) więc na „informacje”[?] typu „enerdowcy siedzieli na murze i nic się nie działo”, raczej nie było miejsca. No, potem obrażali policję słownie i czymś tam rzucali, ale nie było starć z policją. Co to za news?

A przy okazji:
https://www.washingtonpost.com/archive/opinions/1999/11/07/blinded-by-what-we-saw-at-the-wall/1c3ab13a-a721-4f84-96d1-17671ec69640/

In a few places, the Easterners lined up silently outside makeshift kiosks, waiting to receive the few deutsche marks of "welcome money" that West German Chancellor Helmut Kohl had promised them. [bold mój – C.] In retrospect, its distribution was an astounding organizational achievement, and a stroke of genius: Who knows what would have happened if thousands of penniless East Berliners had started rioting outside the fancy shops of West Berlin? Kohl must have guessed that violence was in the air.”

Z kontekstu wynika, że decyzja o rozdawaniu "a few deutsche marks" wypłacanych z „prowizorycznych budek” zapadła w ciągu godzin (kwadransów?) po tym, jak Schabowsky powiedział, że w zasadzie to chyba już można przechodzić i przejeżdżać do Berlina Zachodniego.   

„The wall had only opened, after all, because Gunter Schabowsky, a clumsy East German Politburo member, was asked about its future at a press conference and mumbled something unclear in response.”

Poza tym: Ile to jest „a few deutsche marks”?

Applebaum pisała artykuł na dziesiątą rocznicę obalenia muru, zamówiony zapewne z wyprzedzeniem, mogła spokojnie wszystko posprawdzać.

https://en.wikipedia.org/wiki/Begr%C3%BC%C3%9Fungsgeld

Przechodzący do Berlina Zachodniego po upadku muru otrzymywali na powitanie sto marek.
I nie była to nagła decyzja, podwyższenie kwoty do stu marek nastąpiło w 1988 roku:

“Originally, every GDR citizen was entitled to a "welcome money" payment of 30 DM twice annually; by 1988, this had been increased to a one-time payment of 100 DM annually, which was recorded in their travel documents.”

https://www.poundsterlinglive.com/bank-of-england-spot/historical-spot-exchange-rates/usd/USD-to-DEM-1989

7 listopada 1989 roku za dolara płacono 1,845 marki niemieckiej.

Czyli sto marek to była równowartość 54 dolarów i 20 centów.

https://www.bls.gov/data/inflation_calculator.htm

Po uwzględnieniu inflacji dziś to byłoby sto trzydzieści dziewięć dolarów i siedem centów.

Domyślam się, że należało szybko zwiększyć ilość punktów, w których wydawano po te sto marek, ale sama zasada była wprowadzona o wiele wcześniej.
 
(Skoro już tak dbamy o precyzję).


Teraz ja cię wytnę:
Oczywiście nie wszyscy muzułmanie, którzy mieszkają w Europie, to przestępcy, ale jest ich tak wielu, że to gigantyczny i rosnący problem.
Zostawiam:
Oczywiście nie wszyscy muzułmanie, którzy mieszkają w Europie, to przestępcy,

I takie zakończenie dyskusji o muzułmanach mnie satysfakcjonuje.
Może kiedyś przedstawisz do tego statystyki – ile to „nie wszyscy”:)


Chcesz statystyk, to załatw grant.

Jeśli Wyborcza (która nie jest organem jakiejś „białej siły”) pisze     
https://wyborcza.pl/7,75399,30052255,niemiecy-biora-sie-za-gangi-arabskie.html#S.TD-K.C-B.2-L.2.duzy

Gangi arabskie na tapecie Niemiec

08.08.2023, 06:00

Michał Kokot

MSW Niemiec chce deportacji z kraju krewnych członków gangów arabskich, nawet jeśli nie popełnili oni żadnych przestępstw. Rozważa również odbieranie im obywatelstw.[bold mój -C]
Propozycja niemieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych jest jak dotąd najdalej idącym środkiem prawnym w walce ze zorganizowaną przestępczością w Niemczech. Zakłada on utracenie prawa do pobytu w kraju dla członków tych klanów, które popadły w konflikt z prawem. Dotyczy to nie tylko osób, wobec których obecnie toczą się postępowania, ale też tych, wobec których toczyły się one w przeszłości. Nie określono przy tym limitu czasowego.
Nowe prawo bazuje na przepisach dotyczących zwalczania terroryzmu. Zgodnie z nimi Niemcy mogą wydalić te osoby, które są członkami klanów lub wspólnot religijnych podejrzewanych o terroryzm.


to znaczy, że problem jest bardzo poważny.

I co z tego, „nie wszyscy muzułmanie, którzy mieszkają w Europie, to przestępcy"?

W jaki sposób proponujesz odróżniać na granicy tych, którzy się zasymilują i tych „others”, którzy wybiorą: “not to integrate, isolating themselves in parallel societies and distancing themselves from our fundamental values of equality, democracy and freedom”?

*
Pismo dziewięciorga premierów jest nieprecyzyjne i w stylu „przepraszamy, że żyjemy”.

Nie bierz z nich przykładu i odpowiedz precyzyjnie, dlaczego kraj, w którym mieszkam powinien mieć obowiązek przyjmowania uchodźców?
 
Z czego ten obowiązek wynika? (materialnie, bo formalnie z konwencji, ale konwencję można wypowiedzieć)

Co z prawem obywateli do mieszkania we własnym kraju, we własnym kręgu kulturowym?

I, czy gdyby to od ciebie zależało, ustanowiono by jakąś maksymalną liczbę uchodźców do przyjęcia, czy też jesteś za przyjmowaniem wszystkich, który spełniają kryteria? (w międzyczasie rozszerzane, tego dotyczył niedawny artykuł ze strony CNN.)         
https://edition.cnn.com/2025/08/03/europe/italy-asylum-eu-court-ruling-intl

European plans to send asylum seekers to offshore centers in disarray after top court ruling
By Barbie Latza Nadeau


PUBLISHED AUG 3, 2025, 7:25 AM ET
Rome —
European countries hoping to mirror Italy’s controversial practice of sending some asylum seekers rescued at sea to overseas deportation centers have been dealt a setback by Europe’s top court.

*
Osobnym (sub)wątkiem tej dyskusji jest/byłoby to, ile (jaki procent PKB) Polska mogłaby i powinna wydawać na pomoc dla mieszkańców krajów biednych i rozdzieranych wojnami oraz, jak ta pomoc mogłaby wyglądać (przy założeniu, że nie polegałaby na przyjmowaniu uchodźców).

2
To, że nie zapisałaś sobie, ani nie zapamiętałaś, nazwiska tej korespondentki wojennej, to jest kwestia drugorzędna, natomiast to, że ani nie zapisałaś, ani nie zapamiętałaś, jaka to była wojna, to już jest poważny problem.

Może to był konflikt pomiędzy Arkutu a Induye?
:-*
1:0 dla...mnie:)
Założyłam się sama ze sobą jak bardzo wykorzystasz ten mój niczym nie poparty wpis – pojechałeś na 100% - zgodnie z moimi oczekiwaniami:)

Tylko jeden - zero?
Pojechałem” zgodnie ze zdrowym rozsądkiem.


1) Wojna to druga wojna czeczeńska i zestrzelenie śmigłowca 17 września 2001 roku w Groznym.
Kobieta to Anna Politkowska i fragmenty (u Jagielskiego) jej książki „Druga wojna czeczeńska”
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/67545/druga-wojna-czeczenska
Zdarzenie o którym napisała:
https://en.wikipedia.org/wiki/2001_Grozny_Mi-8_crash
Wsparte wywiadem z Pozdniakowem, który zginął w tym helikopterze:
https://en.wikipedia.org/wiki/Anatoly_Pozdnyakov
Wieczorem wszystkie telewizje i agencje krzyczą o wielkiej tragedii dla całych sił zbrojnych, o kolejnym ataku bojowników, o tym, że śmigłowiec zestrzelił samotny bandyta z wyrzutnią przeciwlotniczą zagranicznej produkcji w ręku, który był w białych spodniach i miał wielodniowy zarost...Wyskoczył z ruin nieopodal placu Minutka...
Ale przecież ja tam stałam...

str. 836, „Wojna” Jagielski


Czyli: rosyjska prasa, za czasów Putina (wczesnego) kłamała.
 
I to jest dla ciebie niespodzianka? („Halo, tu Ziemia”)       

Oraz dowód, że „ogólnie” prasa kłamie? (The Guardian, CNN, Wyborcza, Polityka).
Każda redakcja ma jakąś linię/politykę redakcyjną, ale zrównywanie w.w. mediów z putinowską propagandą (a de facto to czynisz, bo ja cytuję często właśnie te media) to absurd.


2) Zdarzenie to wyburzenie muru berlińskiego i artykuł Anne Applebaum opublikowany w „The Washington Post” 7 listopada 1999 roku.
Czyli zupełnie niechcący: Niemcy.
U Jagielskiego str. 781.
https://www.washingtonpost.com/archive/opinions/1999/11/07/blinded-by-what-we-saw-at-the-wall/1c3ab13a-a721-4f84-96d1-17671ec69640/


Generalnie bardzo sobie cenię teksty Anne Applebaum, czytane głównie albo w The Atlantic, albo w przedrukach w GW.
Tu np.
https://www.theatlantic.com/ideas/archive/2025/08/trump-putin-ukraine-talks/683899/

jej komentarz do spotkania Trumpa z Putinem.

*
Natomiast, czy tekst Applebaum na dziesięciolecie upadku muru jest dowodem, że media manipulują?

Moim zdaniem nie.

“For what few people realize is that the fall of the Berlin Wall wasn't--if you were there--a wholly cheerful event.
I would even say that by the time we arrived, the mood of the crowd had turned distinctly ugly. People were awake all right, and they were certainly sitting on the Wall--an act that would have earned them a bullet in the chest only a week earlier. But once they got up there, they didn't know what to do next, because they didn't know what was going to happen next. Below them stood East German guards, still dressed in riot gear and still carrying automatic weapons.
After a time, the temptation to tease the guards became irresistible. At first, people simply taunted them a bit, and threw down the odd bottle. Then, a man sitting near me began to play a game. He stood up--and jumped, off the Wall, from the west to the east.
Immediately, the guards rushed over, picked him up and threw him back over. The crowd hissed. Then, farther along, someone else did the same thing; the guards tossed the new intruder back. This happened quite a few more times, and it occurs to me now that this might have been the moment for the shooting to begin. The established order had broken down, men with guns and without clear orders faced a hostile crowd.
And the hostile crowd was getting angrier. At this point, people began chipping away at the Wall, first with whatever they had--we used a pocket knife--then with hammers and chisels. This was not the nakedly commercial activity that it became later, when entrepreneurs began selling chunks of its concrete to tourists, but an act of aggress
ion.”

Nie wątpię, że tak było.

Ale co z tego?

Czy chodzi o to, że telewizja nie pokazywała ludzi, którzy siedzieli na murze i nie wiedzieli co robić dalej, więc po jakimś czasie („after a time”), zaczęli zaczepiać policję, najpierw werbalnie, a potem rzucając butelkami i kawałkami muru?
I że to była manipulacja?
Że ktoś w telewizji (w której? we wszystkich? [Zmowa? Spisek?]) podjął decyzję, żeby tego nie pokazywać?
Czy też nie pokazywano tego, bo to było stosunkowo nieistotne i nieciekawe.

Gdyby enerdowscy policjanci zaczęli strzelać, to byłoby co pokazywać, ale na szczęście nie strzelali.

Najważniejsze było to, że jedni mieszkańcy enerde siedzą na murze, inni wjeżdżają Trabantami i Wartburgami do Berlina Zachodniego, a enerdowska policja nie przeszkadza ani jednym, ani drugim.

Trzeba też było zmieścić w relacjach telewizyjnych informację o tym, że kanclerz Kohl przerwał wizytę w Polsce - jeszcze w peerelu, ale już u pierwszego niekomunistycznego premiera.
(O ile dobrze pamiętam przerwał na dobę, a potem wrócił do Polski, dokończyć rozmowy).

Czy wszyscy w enerde cieszyli się z upadku muru?

Funkcjonariusze partii komunistycznej, funkcjonariusze Stasi, zawodowi wojskowi raczej nie.
I zapewne wielu zwykłych ludzi zastanawiało się „Co będzie dalej, jak to się skończy?”

Skończyło się, jak dziś wiemy, bezkrwawo, bez jednego wystrzału, wcieleniem enerde do erefen.   

Ale ten proces trwał prawie rok.
https://en.wikipedia.org/wiki/Treaty_on_the_Final_Settlement_with_Respect_to_Germany
The Treaty on the Final Settlement with Respect to Germany was signed in Moscow on 12 September 1990,[4]: 363  and paved the way for German reunification on 3 October 1990.

*
“Back to the future.” – tzn. do roku 2025.

Niemcy zachodnie wydały na inwestycje (szeroko rozumiane) w byłej enerde około dwa tysiące miliardów Euro.

Z tego tysiąc trzysta miliardów Euro do roku 2010.
   
https://www.dw.com/en/eastern-germany-is-western-germanys-trillion-euro-bet/a-6016271
Reunification: Trillion euro bet
John Blau
09/24/2010September 24, 2010
“An estimated 1.3 trillion euros ($1.7 trillion) have flowed from the former West Germany to the former East Germany over the last 20 years. And the tab is still running. To this day, the East is gobbling up subsidies estimated between 70 and 80 billion euros a year.”

*
Pomimo tak ogromnych transferów wielu mieszkańców byłej enerde czuło się obywatelami drugiej kategorii.
Niektórzy i to dosyć liczni, czują się tak do dziś.

Kryzys migracyjny spowodował (nie tylko w Niemczech) powstanie i rosnącą popularność partii antyimigranckich (W Niemczech najbardziej popularnych w landach post-enerdowskich.)

W ostatnich wyborach w lutym 2025 r. CDU dostało 28,5% głosów, AfD 20,8%, SPD 16,4%. 

https://en.wikipedia.org/wiki/2025_German_federal_election

Po stu dniach rządów Merza notowania AfD rosną.

https://www.theguardian.com/commentisfree/2025/aug/11/100-days-friedrich-merz-germany-afd

“Meanwhile, the AfD’s share of the vote, according to Germany’s generally reliable pollsters, heads inexorably upwards. The party of the far right is on about 24%, three points above its already-impressive and alarming election result in March, and only two points below that of the CDU.

Kto chce, może załamywać ręce (albo i nogi) z tego powodu, że AfD to partia antyimigrancka.

Dla nas jednak (dla Polski) o wiele bardziej istotne jest to, że (przypadkowo albo nieprzypadkowo) partie antyimigranckie w Europie są (chyba bez wyjątku) prorosyjskie.    

W ostatnich wyborach w Niemczech startował także Sojusz Sary Wagenknecht.

Uzyskał 2 472 947 głosów.

4,98%

A ponieważ w Niemczech, tak jak w Polsce, próg wynosi pięć procent, Sojusz Sary Wagenknecht nie wszedł do Bundestagu.
Zabrakło mu 9 931 głosów.

Nie śledzę szczegółowo wydarzeń w Niemczech, ale pamiętam taką informację sprzed wyborów, że Sara Wagenknecht jest przeciwna jakiejkolwiek pomocy dla Ukrainy.   

W Bundestagu zasiada 630 posłów. Większość wynosi 316.
CDU ma 208, SPD 120. Koalicja ma 328 głosów.

Gdyby Sojusz Sary Wagenknecht dostał dodatkowo te 9 931 głosów, otrzymałby pięć procent mandatów, czyli 31/32 mandaty.

Koalicja CDU-SPD nie byłaby możliwa, nie miałaby większości.

Może udałoby się dokooptować Zielonych, ale koalicja trzech partii jest mniej stabilna – poprzednia, trójpartyjna, nie dotrwała do końca kadencji.
   

Zobaczymy czy nowy pakt migracyjny coś zmieni, czy jak zwykle wszystko utknie w biurokracji i politycznych przepychankach.


Nie bardzo chce mi się wczytywać w szczegóły paktu, bo sądzę, że gdyby przyjęto w nim (skądinąd oczywistą) zasadę, że żadne państwo nie ma prawa nie wpuszczać własnych obywateli na swoje (czyli ich) terytorium, w związku z czym żadne porozumienia o readmisji nie są potrzebne, a w stosunku do krajów odmawiających przyjęcia własnych obywateli, zostanie wstrzymana wszelka pomoc (jeśli była dotąd udzielana), a w dalszej kolejności wprowadzone zostaną sankcje, to media pisałyby o tym na eksponowanych miejscach.
A ponieważ nie piszą, to prawie na pewno takich rozwiązań nie przyjęto. Być może procedury rozpatrywania wniosków o azyl będą nieco szybsze, ale ci, którzy dostaną odmowę prawdopodobnie i tak, w większości pozostaną w Europie.

Ale może się mylę? Czy potrafisz wskazać, z czego ma wynikać wzrost skuteczności deportacji?

Po raz kolejny pytam: ilu uchodźców będzie przyjmowanych w tym roku, w przyszłym, i w kolejnych latach?

Domyślam się, że wszyscy, którzy się wedrą (przedostaną) do Unii, i spełniają kryteria, czy tak?

Ale może się mylę i ustanowiono jakiś pułap, maksymalną liczbę uchodźców, których Unia przyjmie do roku 2030, 2040, 2050?     

Jeżeli nowy pakt migracyjny zmieni niewiele (a na to wygląda), to następny kanclerz Niemiec prawdopodobnie będzie z AfD. I z pierwszą wizytą pojedzie do Moskwy, żeby omówić remont Nord Stream-ów.


Cetarian naprawdę nie ma sensu rozmowa, w której drugiej osobie wmawia się rzeczy, których ta nie powiedziała albo powiedziała i się je pomija jakby nie powiedziała. I ciągle trzeba pętlić wokół podstaw jak w przeręblu.
Kilka razy już pisałam, że mleko się rozlało i oczywistą sprawą jest kryzys migracyjny w Europie.
Oczywistym jest też, że polityka migracyjna prowadzona do tej pory przez UE jest porażką, ale nie tylko przez złych Arabów i muzułmanów (co Ty zdajesz się forsować), ale także przez zły system ich przyjmowanie, deportacji i integracji (co próbuję tutaj nakreślić).



Kilka razy już pisałam, że (...) oczywistą sprawą jest kryzys migracyjny w Europie.


Zgadzam się.


Oczywistym jest też, że polityka migracyjna prowadzona do tej pory przez UE jest porażką,


Nie zgadzam się.

To jest teza stawiająca problem na głowie.

Moim zdaniem jest oczywiste, że znaczna część migrantów muzułmańskich nie chce skorzystać z tego, że znaleźli się w Europie i ułożyć tu sobie życia – przez co rozumiem znalezienie pracy i utrzymywanie się z niej.       

Przypuszczam, że ty będziesz twierdziła, że nie mogą skorzystać, nie potrafią, trzeba im w tym pomagać (jeszcze bardziej, niż pomagano w Niemczech, Szwecji, Danii, Francji).


I tego rodzaju fale migracyjne mamy od czasu kryzysu migracyjnego czyli gdzieś od dekady. Nie jest to najazd pracowników, tylko ludzi którzy nie znają innego świata, jak świat biedy, brudu, przestępczości, korupcji, wyzysku i dorywczej pracy. Łatka muzułmańska jest tutaj wtórna.


Jak już pisałem poprzednio, może nie znali innego świata, zanim nie wjechali do Europy, ale z każdym dniem, tygodniem, miesiącem, kwartałem i rokiem poznawali ten europejski świat.

Ponadto, jeśli ktoś zna tylko świat biedy, brudu, wyzysku i dorywczej pracy, to powinien być zachwycony, że trafił do Europy i może dołączyć do tego europejskiego świata.
 
Twierdzisz, że w moich postach „muzułmanin” brzmi jak „łatka”, a nawet wręcz obelga.

Ale to ty traktujesz muzułmanów, jakby byli opóźnieni umysłowo – i w związku z tym nie rozumieją, że kluczem do poprawy ich sytuacji jest:

a/- szanowanie miejscowych obyczajów,
b/- jak najszybsze nauczenie się miejscowego języka,     
c/- solidna praca,
d/- podnoszenie kwalifikacji.

To są oczywiste oczywistości (że zacytuję antyklasyka).

Jeśli muzułmanie tego nie wiedzą, to po co jadą do Europy? Żeby przejść na dożywotnie zasiłki?
Pytam serio.

Co to konkretnie znaczy „zły system ich przyjmowania i integracji”?

A jaki oni mają system postępowania po wjeździe do Europy?

Jadę, bo słyszałem, że tam jest świetnie”?

Imigranci chyba wszędzie i zawsze lgnęli do swoich, z oczywistych powodów.

Stąd Greenpoint w Nowym Jorku i Jackowo w Chicago.

Czy USA miały „zły system ich przyjmowania i integracji”?

System z grubsza polegał na tym, żeby się nie dać złapać na pracy na czarno, a jeśli się znalazło sponsora, to po ca dziesięciu latach można było dostać stały pobyt (przy czym sponsor gwarantował, że sponsorowany nie będzie ciężarem dla amerykańskiego podatnika).


A wracając do tematu wątku czyli UE być może za parę lat ten wątek będzie bezprzedmiotowy, bo widać wzmożenie ruchów prawicowych w całej Europie i może dojdzie do kolejnych exitów z tej – jak to?  "- wyimaginowanej wspólnoty”.


Moim zdaniem Brexit, a konkretnie jego rezultaty, bardzo odległe od absurdalnych obietnic jego proponentów, zdecydowanie zmniejszył atrakcyjność – exitów.

Dużo bardziej prawdopodobne jest to, że za kilka lat prezydent Bardella (Marine Le Pen ma sądowy zakaz kandydowania) i kanclerz z AfD, uzgodnią sposoby skutecznego ograniczenia migracji, bez oglądania się na resztę Unii. Być może inne kraje Unii skorzystają w jakiejś części albo w całości z tych rozwiązań.

Dla Polski ogromnym problemem będzie to, że Front Narodowy i AfD to ugrupowania prorosyjskie.

*
https://www.politico.eu/article/eu-countries-criminals-human-rights-austria-estonia-poland/

9 EU countries ask European court to ease expulsion of foreign criminals

MAY 22, 2025 10:43 PM CET
BY YURII STASIUK

"Nine European leaders are calling for the European Convention on Human Rights to be reinterpreted to allow migrants who commit crimes to be expelled more easily.
The European Court of Human Rights has extended the scope of the Convention too far, argue the signatories of a written statement spearheaded by Italy’s Prime Minister Giorgia Meloni and Danish PM Mette Frederiksen.
Italy and Denmark want to “open a political debate on some European conventions to which we are bound and on the capacity of those conventions, a few decades after they were written, to address the great issues of our time, starting precisely with the issue of the migration phenomenon,” Meloni said Thursday evening.
Leaders from Austria, Belgium, Czechia, Estonia, Latvia, Lithuania and Poland also signed the document."


*
https://www.governo.it/sites/governo.it/files/Lettera_aperta_22052025.pdf
Kluczowy fragment:

“We belong to different political families and hail from different political traditions. Yet, we agree that it is necessary to start a discussion about how the international conventions match the challenges that we face today. What was once right might not be the answer of tomorrow. The world has changed fundamentally since many of our ideas were conceived in the ashes of the great wars. The ideas themselves are universal and everlasting. However, we now live in a globalized world where people migrate across borders on a completely different scale. Over the past decades, irregular migration has contributed significantly to the immigration to Europe. Many have come here via legal pathways. They have learned our languages, believe in democracy, contribute to our societies and have decided to integrate themselves into our culture. Others have come and chosen not to integrate, isolating themselves in parallel societies and distancing themselves from our fundamental values of equality, democracy and freedom. In particular, some have not contributed positively to the societies welcoming them and have chosen to commit crimes. [bold mój -C].
It is beyond our comprehension how some people can come to our countries and get a share in our freedom and our vast range of opportunities, and, indeed, decide to commit crimes. Although this concerns only a minority of immigrants, it risks undermining the very foundation of our societies. It harms the trust between our citizens and it harms the trust in our institutions.”
*
Jeszcze raz:

"Others CHOSEN not to integrate, isolating themselves in parallel societies and distancing themselves from our fundamental values of equality, democracy and freedom"

Uważam że ten list/petycja to kro[cze]k we właściwym kierunku, ale postulaty są bardzo skromne, dyskusja powinna dotyczyć konwencji.
 
Serio uważam, że dużo bardziej prawdopodobne niż jakieś -exity jest to, że prezydent Bardella i kanclerz z AfD zawieszą obowiązywanie konwencji we Francji i w Niemczech.

3
Informacje, o które pytałaś, są prawie na pewno niedostępne, bo gdyby takie statystyki były prowadzone, to prędzej czy później (i to raczej dużo prędzej niż później), wypłynęłyby do mediów.
 
Polityce niemieccy (i szwedzcy) latami kłamali na temat przestępczości migrantów muzułmańskich, pomniejszając problem (albo wręcz udając, że go nie ma), więc to logiczne, że woleli nie mieć statystyk, twardych danych, które trudno bagatelizować.
Czyli piszesz swoje posty na podstawie niedostępnych informacji? Brawo:)

Zacytowałem
https://forum.lem.pl/index.php?topic=2381.msg103171#msg103171

fragmenty czterech artykułów (i podałem do nich linki) w których napisano, że:
Miałam na myśli dane statystyczne dotyczące np. Niemiec – nie artykuły z prasy. Stwierdziłeś, że takich danych o emigracji nie ma. A są.
Artykuły w prasie oczywiście dają obraz tego co dzieje się na świecie, ale jednocześnie skrzywione są (nie mówię, że zapodane przez Ciebie) przez politykę redakcji dla której powstawały.
Niestety książkę „Wojna” Jagielskiego oddałam do biblioteki i niestety nie zapisałam sobie nazwiska korespondentki wojennej i wojny o którą jej chodziło, ale sednem był rozdźwięk między tym,co widziała na własne oczy a tym jak zostało to zaprezentowane w prasie. Raz na zawsze pozbawiło ją to zaufania do wiadomości podawanych przez gazety.
Dlatego też sądzę, że zasadnicze znaczenie mają dane statystyczne i ich interpretacja.

To, że nie zapisałaś sobie, ani nie zapamiętałaś, nazwiska tej korespondentki wojennej, to jest kwestia drugorzędna, natomiast to, że ani nie zapisałaś, ani nie zapamiętałaś, jaka to była wojna, to już jest poważny problem.

Może to był konflikt pomiędzy Arkutu a Induye?

Skoro nie wskazujesz, o jaką wojnę chodziło, to oczywiście nie jestem w stanie niczego się o niej dowiedzieć.

Skoro nie zapamiętałaś jej, to zakładam, że był to raczej jakiś niewielki, lokalny konflikt, gdzieś, gdzie takie lokalne, niewielkie konflikty, niestety, wybuchają od czasu do czasu i to raczej częściej, niż rzadziej.

Możliwe, że sprawozdania z tej wojny/konfliktu były obarczone jakimiś (poważnymi?) błędami, (był stronnicze? zmanipulowane?).

Żeby wyrobić sobie na ten temat zdanie, należałoby przeanalizować:

- na czym polegały zniekształcenia,
- ile było tych artykułów na temat tamtej wojny,
- ilu było autorów tych artykułów,
- w jakich tytułach prasowych, gazetach/czasopismach te artykuły były publikowane,
- w jakim kraju wydawano te gazety/czasopisma, oraz
- czy ten kraj był jakoś zaangażowany w tą wojnę? W szczególności, czy wspierał którąś ze stron konfliktu, jak bardzo intensywnie wspierał i z jakich powodów.

*
Ale tak czy owak, rozciąganie tej sytuacji, na kwestie artykułów opisujących zachowania muzułmanów w Europie jest, no, absurdem, mówiąc oględnie.

Anonimowa korespondentka „raz na zawsze” straciła „zaufanie do wiadomości podawanych przez gazety.
I ty też?[?!!]

*
Czy raport Ośrodka Studiów Wschodnich, zalinkowany przez ciebie, to też (tylko) „artykuł” i (jak wszystkie o migrantach) jest niewiarygodny?

https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/raport-osw/2024-01-08/miedzy-nadzieja-a-iluzja

RAPORT OSW 2024-01-08
Między nadzieją a iluzją

Niemiecka polityka migracyjna

Kamil Frymark

Powtarzam cytat z tego raportu:

„Kryzys migracyjny przebiega na tyle ostro, że kluczowy dylemat stojący przed niemiecką klasą polityczną zaczyna dotyczyć fundamentalnego pytania o podstawowy obowiązek państwa.
Czy jest nim zagwarantowanie bezpieczeństwa w pierwszej kolejności swoim obywatelom czy abstrakcyjnej wspólnocie osób zagrożonych (z coraz szerszą definicją zagrożeń)?”


Jest kryzys migracyjny, czy go nie ma?
Jest ostry czy łagodny?
Jak odpowiesz na w.w. „fundamentalne pytanie o podstawowy obowiązek państwa”?

*
Ten konflikt, którego stron nie potrafisz nazwać, prawie na pewno toczył się w jakimś zakątku Afryki lub Azji, zabitym już nawet nie deskami, ale podkładami kolejowymi.

Muzułmanie popełniają przestępstwa na ulicach europejskich miast.

Oczywiście nie wszyscy muzułmanie, którzy mieszkają w Europie, to przestępcy, ale jest ich tak wielu, że to gigantyczny i rosnący problem.

„Muzułmanin” to nie jest „łatka”, tylko stwierdzenie, że dana osoba należy do wspólnoty kulturowej, której znaczna część kieruje się dyrektywami sprzecznymi z wartościami liberalnej demokracji.


Nie dzielę żadnego włosa  - 93% Arabów jest muzułmanami, a Ty odcinasz drugą część mojej wypowiedzi: jednocześnie stanowią 1/4 całej  populacji muzułmańskiej. 75% muzułmanów nie jest Arabami.

No, ale co z tego ma wynikać?
Problem polega na tym, że znaczna część muzułmanów (Niezależnie od tego, czy są Arabami czy nie) kieruje się dyrektywami sprzecznymi z wartościami liberalnej demokracji.

Więc kamyczek do Twojego ogródka: jest taki kraj arabski, w którym nie ma nawet tego: obowiązku szkolnego.
Że nie podoba Ci się jako reprezentant świata arabskich muzułmanów? Cóż. To odlicz z puli 25% arabskich muzułmanów tych z Półwyspu.
Albo może podaj których konkretnie Arabów masz na myśli  - z których państw? Bo na początku brzmiało jakby jednak wszyscy tkwili u Ciebie w jednym szariatofobicznym worku.
Nawiasem przywołana przez Ciebie AS jest chyba dosyć radykalna religijnie? Ale bogata to może? Skończy się popyt na ropę, to te kraje szybko zubożeją - jeśli nie zdywersyfikują swoich dochodów - o np. turystykę.

Nie chodzi o to, że „Oman mi się nie podoba”, ale o to, że jest obiektywnie niereprezentatywny.

*
Popyt na ropę prędko się nie skończy, ponieważ nie istnieje technologia pozwalająca na magazynowanie energii znaczących ilościach i na razie nic nie wskazuje, żeby się szybko pojawiła.

Zetknęłaś się może z pojęciem „Dunkelflaute”?

Bez gigantycznych magazynów energii około połowy zapotrzebowania na energię musi być zaspokajana przez paliwa kopalne. (Pomijam tu kwestię energetyki atomowej).

Nie słychać też, żeby Arabii Saudyjskiej, Kuwejtowi i Zjednoczonym Emiratom Arabskim kończyły się ropa i gaz.

Bogata to może?

Ale co może?


Obywatele AS, Kuwejtu i ZRA przyjeżdżają do Europy na zakupy, leczenie i jako turyści.

Poza tym Arabia Saudyjska ma 32 miliony mieszkańców, Kuwejt 5 milionów, a Emiraty 11 milionów.

Łącznie to 48 milionów -  dwa i pół procenta całej populacji muzułmanów.

Wracając do Niemiec – kluczowe jest może to, że są one – a jakże – niereprezentatywne na rynku europejskim w temacie migracji. Dosyć dobrze jest to wypunktowane w Aneksie w linkowanym przeze mnie opracowaniu:
https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/raport-osw/2024-01-08/miedzy-nadzieja-a-iluzja

Oczywiście, że  problemy z migracją są i nie musisz mi boldować tekstów, które ja sama linkuję. Niemniej pomijasz skrupulatnie np. migrację wewnątrzeuropejską, bo to dla Ciebie są  bliskokulturowi ludzie i im należy pomagać.

Migranci wewnątrzeuropejscy nie są bliskokulturowi „dla mnie”, tylko po prostu są bliskokulturowi.   

To jest zasadnicza różnica pomiędzy migrantami wewnątrzeuropejskimi, a pozaeuropejskimi, których zdecydowana większość to muzułmanie. 

Możesz udawać, w imię ideologii multi-kulti, że nie dostrzegasz tej różnicy, ale ona od tego udawania nie zniknie.

*
Niemcy niereprezentatywne?

No to proszę: informacje z Francji:

https://wyborcza.pl/7,75399,32159274,godzina-policyjna-dla-nieletnich-to-rozpaczliwa-odpowiedz-miast.html

Godzina policyjna dla nieletnich. Rozpaczliwa odpowiedź miast Francji na falę przemocy
FRANCJA
11.08.2025, 06:00
Tomasz Skowronek

Wojny gangów narkotykowych, które niegdyś ograniczały się do dużych miast, rozgrywają się teraz w mniejszych miejscowościach - niektóre gminy wprowadziły godzinę policyjną dla nieletnich.
70-tysięczne Béziers na południu Francji to jedno z najstarszych francuskich miast, słynące z Starego Miasta i katedry Saint-Nazaire, która pięknie odbija się w rzece Orb. Jednak o mieście zrobiło się ostatnio głośno nie ze względu na jego zabytki czy historię, lecz z powodu gangsterskich zamieszek.
W weekend z 18 na 19 lipca w dzielnicy La Devèze około 50 mężczyzn zaatakowało strażaków, którzy przyjechali ugasić podpalony samochód, i ochraniających ich policjantów. Napastnicy odpalili fajerwerki w kierunku funkcjonariuszy, niegroźnie raniąc jednego z nich. Mundurowi odpowiedzieli, używając do samoobrony gumowych kul i granatów hukowych.
- Ten pożar został ewidentnie podłożony, aby ściągnąć strażaków i policjantów w zasadzkę - powiedział radiu Europe 1 Michel Tauris, sekretarz generalny związku zawodowego policji francuskiej.
(…)
Jak się okazało, zamieszki zorganizowali handlarze narkotyków w odpowiedzi na serię aresztowań i konfiskat narkotyków w dzielnicy Devèze.
- Od początku roku aresztowaliśmy w Béziers dwa razy więcej handlarzy niż w zeszłym roku – powiedział zaraz po zamieszkach François-Xavier Lauch, prefekt departamentu Hérault, w granicach którego znajduje się miasto.
(…)
 18 lipca także w 130-tysięcznym Limoges doszło do podobnych scen co w Béziers. Około stu napastników próbowało zablokować drogę ekspresową - zaatakowali kierowców i przez kilka godzin ścierali z policją. Funkcjonariuszy zaatakowano petardami, koktajlami Mołotowa i kijami baseballowymi. Rany odniosło dziewięciu policjantów.
Według burmistrza Limoges Emile Roger Lombertie za atakiem stały zorganizowane grupy handlarzy narkotyków.
- To nie był spontaniczny protest, żeby się na coś poskarżyć. Chodziło o zniszczenie i pokazanie, że terytorium należy do nich – stwierdził.
„To było zorganizowane i dla mnie oznacza akt wojny. Ale nie jest to wojna ogólna, to lokalna wojna partyzancka”
– dodał
Aby przywrócić spokój w mieście, do dzielnicy Val de l’Aurence trzeba było wysłać oddział Republikańskiej Kompanii Bezpieczeństwa (CRS), czyli oddziały prewencji Policji Narodowej.
- Od dwóch lat próbuję tej przemocy zapobiegać. Zmobilizowałem całą policję, wymiar sprawiedliwości, siły departamentów itd. Nikt nie chce brać udziału w tej grze – wyjaśnia burmistrz Limoges w rozmowie z Radio France.
(…)

*
Z góry sam przyznaję, że ten artykuł jest … zmanipulowany.

Manipulacja polega na tym, że nie napisano ani słowa o tym, że tych pięćdziesięciu mężczyzn, który zaatakowali strażaków i tych stu, którzy zablokowali „drogę ekspresową - zaatakowali kierowców i przez kilka godzin ścierali z policją.”- to byli muzułmanie.

No, to skąd ja wiem, że to byli muzułmanie?

Ponieważ we Francji, zachodzą te same procesy co w Niemczech – opisane w raporcie, który linkowałaś: 

https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/raport-osw/2024-01-08/miedzy-nadzieja-a-iluzja

„Udzielanie schronienia licznym uchodźcom z państw muzułmańskich (od 2015 r. stanowią oni większość składających wnioski o azyl; w Niemczech mieszka łącznie ok. 5 mln wyznawców islamu) sprawia, że coraz poważniejszym wyzwaniem staje się edukacja kulturowo-religijna części migrantów, która stoi w sprzeczności z wartościami demokratycznymi. (…) Protesty prowadziły często do zamieszek z policją. Od kilku lat zwiększa się też liczba ataków na funkcjonariuszy służb mundurowych (w tym ratowników czy strażaków) – to m.in. pokłosie nieutożsamiania się części sprawców o pochodzeniu migracyjnym z RFN i jej reprezentantami” [bold mój C.]

A wydarzenia w Limoges opisał Guardian – na podstawie materiału Agence France Press.
(Ona też jest niewiarygodna?)

https://www.theguardian.com/world/2025/jul/19/masked-rioters-attack-highway-and-clash-with-police-in-limoges-france

Masked rioters attack highway and clash with police in Limoges, France

Overnight violence leaves nine police wounded, say authorities, who suspect a gang turf war
Agence France-Presse
Sat 19 Jul 2025 21.52 CEST

Dozens of masked assailants wielding metal bars, mortars and molotov cocktails attacked cars on a highway and clashed with police early on Saturday in the city of Limoges in central France, officials said.
The overnight clashes left nine police wounded, according to authorities, who said they suspected a gang turf war.
The unrest came in the middle of France’s summer tourism season.
The armed attackers descended on the RN141 throughway and tried to block it during a battle with police, according to officials.
“There were between 100 and 150 masked individuals, armed with molotov cocktails, fireworks, stones, iron bars and baseball bats,” the local police union leader Laurent Nadeau told AFP.
Police responded with teargas and crowd-control munitions.
Mayor Émile Roger Lombertie called the rioters an “urban guerrilla group”.
“They’re organised, structured, there’s a plan, weapons,” he said. “This was not a spontaneous protest to complain about something. No pretext, nothing. It’s about destroying things and showing the territory belongs to you.”
(…)
Unrest had erupted nearby, in Val de l’Aurence, on the night of 14 July, France’s national day. Lombertie said this “very poor neighbourhood, with young people from immigrant backgrounds” had become a “lawless zone”. [bold mój – C.]

Noo, nie podano skąd przybyli ci imigranci.
 
Więc może to byli Polacy? Czesi? Słowacy? Węgrzy?

4
Informacje, o które pytałaś, są prawie na pewno niedostępne, bo gdyby takie statystyki były prowadzone, to prędzej czy później (i to raczej dużo prędzej niż później), wypłynęłyby do mediów.
 
Polityce niemieccy (i szwedzcy) latami kłamali na temat przestępczości migrantów muzułmańskich, pomniejszając problem (albo wręcz udając, że go nie ma), więc to logiczne, że woleli nie mieć statystyk, twardych danych, które trudno bagatelizować.
Czyli piszesz swoje posty na podstawie niedostępnych informacji? Brawo:)

Zacytowałem
https://forum.lem.pl/index.php?topic=2381.msg103171#msg103171

fragmenty czterech artykułów (i podałem do nich linki) w których napisano, że:

1/- szwedzki premier zadeklarował, że skieruje wojsko do pomocy policji, bo sama policja nie radzi sobie z gangami (muzułmańskimi).

2/-  Duński rząd prowadzi akcję wysiedlania mieszkańców „niezachodniego” pochodzenia z dzielnic, w których stanowią większość.
(…)
Imigranckie dzielnice nawet w oficjalnych duńskich dokumentach oraz statystykach jeszcze niedawno były nazywane „gettami”. Konkretnie chodzi o te części miast, w których ponad połowa mieszkańców jest pochodzenia „niezachodniego” i jednocześnie ponad 40 proc. z nich nie ma pracy. Inne cechy charakterystyczne gett: wysoki poziom przestępczości i znacząca liczba rezydentów bez wykształcenia – nawet zawodowego – a także niższy poziom zamożności. Najważniejsze jest jednak kryterium kulturowo-etniczne – „niezachodniość” to słowo klucz.

3/- W Berlinie operują arabskie gangi, przy czym skala problemu jest taka, że
„MSW Niemiec chce deportacji z kraju krewnych członków gangów arabskich, nawet jeśli nie popełnili oni żadnych przestępstw. Rozważa również odbieranie im obywatelstw.”

Problemy z imigrantami muzułmańskimi są ewidentnie ogromne, ale ty wzięłaś się do dzielenia włosa, pisząc że „muzułmanin” to tylko „łatka”, a nie wszyscy Arabowie to muzułmanie.
No, nie wszyscy, tylko 93%.
 
Dyć wiesz”, że 93%, - to po co była ta wrzutka?

*
problem polega na tym, że dla znacznej części (większości?) muzułmanów zapewnienie dzieciom wykształcenia nie jest priorytetem. Dzieci chodzą do szkoły, bo jest obowiązek szkolny.

Może masz rację. Nie wiem. Nie mam danych. Kraje afrykańskie na pewno przodują w tej bezpriorytetowości.
Chociaż mam - tylko trudne do weryfikacji - jeden z krajów muzułmańskich w którym byłam nie ma nawet tego czyli obowiązku szkolnego.
Przyjęłam to ze szczególnym zdziwieniem, bo to akurat kraj arabski, który zmienił mi nieco ogląd na muzułmanów/Arabów - w pozytywną stronę.
Czysty, bezpieczny i niezwykle gościnny. Mówię o Omanie.

https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_GDP_(PPP)_per_capita

Oman miał w 2024 r. PKB na głowę z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej, w wysokości 41.664 USD,

Minimalnie więcej niż Bułgaria, która miała 41.086 USD.

Dla porównania:

Bangladesz miał 9.646 USD.

Pakistan miał 6.287 USD.

Przy tym Oman ma pięć i pół miliona mieszka mieszkańców
https://en.wikipedia.org/wiki/Oman

Bangladesz ma sto siedemdziesiąt milionów mieszkańców 
https://en.wikipedia.org/wiki/Bangladesh

a Pakistan ma dwieście czterdzieści milionów mieszkańców
https://en.wikipedia.org/wiki/Pakistan

*
Piszesz o kraju ekstremalnie niereprezentatywnym dla krajów muzułmańskich (Pomijam jeszcze bogatsze: Arabię Saudyjską, Kuwejt, Emiraty).
Po co?
Ilu Omańczyków mieszka w Unii? Ilu się do niej wybiera?

*
Zanim odpowiem na Twoje "bardzo konkretne pytanie" - proszę podaj mi szczegółowe statystyki - powiedzmy z Niemiec, bo o nich piszesz najczęściej - dotyczące muzułmanów w tym kraju: ilu ich jest, ilu pozostaje trwale (określ ile to "trwale") na zasiłkach (extra by było gdyby z podziałem na wiek i wykształcenie oraz kraj pochodzenia) i jaki procent dzieci muzułmańskich nie chodzi do szkoły.
[wiadomo, że po Francji to kraj z największym odsetkiem migracji muzułmańskiej w Europie (na czuja: większość stanowią migranci z Turcji)]
Myślę, że to pomoże złapać grunt.

Nieprawda, że żadnych danych nie ma. Po prostu Ty powziąłeś opinię i nie weryfikujesz jej.

Bez wysiłku można trafić w takie dane (polecam się wczytać w arty z OSW, bo nie odrobię tym razem zadania za Ciebie):
https://www.money.pl/gospodarka/tylu-migrantow-jest-w-niemczech-urzad-pokazal-dane-7159793599122368a.html
https://www.onet.pl/informacje/deutsche-welle/niemcy-najnowsze-statystyki-dotyczace-uchodzcow/h0hjjy3,0666d3f1
https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2025-04-25/republika-seniorow-wyzwania-demograficzne-niemiec

https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/raport-osw/2024-01-08/miedzy-nadzieja-a-iluzja

Cztery teksty, które zalinkowałaś, nie odpowiadają na większość twoich pytań z 4 sierpnia, lub co najwyżej udzielają odpowiedzi częściowych.
Natomiast czwarty, najobszerniejszy, jasno wskazuje na ogromną skalę problemu.

Poniżej wybrane fragmenty.   

*
https://www.money.pl/gospodarka/tylu-migrantow-jest-w-niemczech-urzad-pokazal-dane-7159793599122368a.html

Tylu migrantów jest w Niemczech. Urząd pokazał dane

W 2024 roku liczba osób z historią migracyjną w Niemczech wzrosła do ponad 21 milionów, co stanowi ponad jedną czwartą populacji kraju
(…)
W latach 2015-2021 do Niemiec przybyło prawie 6,5 miliona osób, co znacząco wpłynęło na demografię kraju. Najwięcej imigrantów przybyło z Syrii (716 tys.), Rumunii (300 tys.) i Polski (230 tys.).
(…)
W latach 2022-2024 przybyło kolejne 2,2 mln osób, głównie z objętej wojną Ukrainy (843 tys.), Syrii (124 tys.) oraz Turcji (112 tys.). W ciągu ostatniego roku w Niemczech przybyło ponad 870 tys. migrantów.

*
https://www.onet.pl/informacje/deutsche-welle/niemcy-najnowsze-statystyki-dotyczace-uchodzcow/h0hjjy3,0666d3f1

Niemcy. Najnowsze statystyki dotyczące uchodźców

Pod koniec 2024 r. w Niemczech było więcej osób ubiegających się o ochronę międzynarodową niż w roku poprzednim – wynika z najnowszych statystyk.
Pod koniec 2024 r. w Niemczech mieszkało około 3,3 mln osób ubiegających się o ochronę międzynarodową. Według Federalnego Urzędu Statystycznego liczba ta wzrosła o 4,1 proc. (o 132 tys. osób) w porównaniu z rokiem 2023. Osoby ubiegające się o ochronę międzynarodową to cudzoziemcy, którzy złożyli wnioski o nadanie statusu uchodźcy lub tzw. ochronę uzupełniającą z powodów humanitarnych, politycznych lub na podstawie prawa międzynarodowego. Są oni rejestrowani w niemieckim Centralnym Rejestrze Cudzoziemców (AZR).
(…)
Zdecydowana większość osób ubiegających się o ochronę, czyli prawie 1,5 miliona osób, pochodziła na dzień 31 grudnia 2024 r. z Azji i Europy: oprócz Ukraińców (około miliona osób) większość osób szukających ochrony stanowili obywatele Syrii (713 tys.), Afganistanu (348 tys.), Iraku (190 tys.) lub Turcji (157 tys.). 277 tys. osób pochodziło z Afryki, a 22 tys. z Ameryki (głównie Południowej).

*
https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2025-04-25/republika-seniorow-wyzwania-demograficzne-niemiec

Republika seniorów. Wyzwania demograficzne Niemiec

Cena zachodzących zmian to głęboka transformacja społeczeństwa – 30% mieszkańców RFN ma pochodzenie migracyjne, a udział obcokrajowców wśród uczniów przekracza 40%. Taki stan rzeczy rodzi wyzwania dla państwa i społeczeństwa – od zwiększonych wydatków na integrację uchodźców i opiekę nad nimi, przez kryzys w edukacji, po napięcia wynikające z konfliktów przenoszonych z krajów pochodzenia cudzoziemców.
(…)
Kluczowe pytanie odnoszące się do migracji jako sposobu na poprawę sytuacji na rynku pracy dotyczy odsetka uchodźców, którzy po przyjeździe do RFN znaleźli zatrudnienie, oraz czasu, w jakim przeszli z systemu socjalnego na rynek pracy. Z osób, które przybyły do tego kraju w 2015 r., w pierwszym roku po osiedleniu się pracowało mniej niż 10%. Po sześciu latach wskaźnik ten wzrósł do 57%, po siedmiu – do 63%, a po ośmiu – do 68%. Wśród mężczyzn odsetek zatrudnionych po ośmiu latach wyniósł 86%, natomiast wśród kobiet – jedynie 33% (dla porównania średnia w Niemczech dla mężczyzn to 81%, a dla kobiet – 72%). Mimo poprawy sytuacji zawodowej wciąż da się zauważyć dużą – choć szybko malejącą – zależność uchodźców od świadczeń socjalnych. W 2016 r. aż 89% korzystało z zasiłków, jednak do 2022 r. odsetek pobierających je zmniejszył się do 39% [bold mój – C]

*
https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/raport-osw/2024-01-08/miedzy-nadzieja-a-iluzja

(…)
 II. POWTÓRKA BŁĘDÓW
Dziś, podobnie jak w trakcie poprzedniego kryzysu migracyjnego, gros problemów praktycznych dotyka w pierwszej kolejności społeczności lokalne. Po raz kolejny przepełnienie centrów dla uchodźców i niedobór lokali na wynajem skutkują podnoszeniem cen oraz utrudniają znalezienie mieszkania, szczególnie w metropoliach. Deficyt kwater wywołuje społeczne napięcia także w mniejszych miastach, zmuszonych do nagłego przyjmowania coraz liczniej przybywających migrantów, co spotyka się z lokalnymi protestami. Do manifestacji przeciwko osiedlaniu azylantów dochodzi w całej RFN, a nie tylko we wschodnich, niechętniej nastawionych do nich landach. Brak zaufania do władz oraz konflikty pogłębiają się w konsekwencji wynajmowania przybyszom hoteli czy przekształcania publicznych obiektów – w tym hal sportowych i szkół – w schroniska dla nich[8]. O skali kryzysu świadczy fakt, że inicjatorami demonstracji i apeli o ograniczenie migracji są często miejscowi przedstawiciele SPD i Zielonych – ugrupowań opowiadających się dotychczas za liberalną polityką migracyjną.
Coraz większy opór obywateli i samorządów budzą wydatki na szeroko rozumianą politykę migracyjną. Niemcy corocznie przeznaczają na ten cel z budżetu federalnego pomiędzy 20 a 30 mld euro.
(…)
Udzielanie schronienia licznym uchodźcom z państw muzułmańskich (od 2015 r. stanowią oni większość składających wnioski o azyl; w Niemczech mieszka łącznie ok. 5 mln wyznawców islamu) sprawia, że coraz poważniejszym wyzwaniem staje się edukacja kulturowo-religijna części migrantów, która stoi w sprzeczności z wartościami demokratycznymi. [bold mój C.] Na to nakłada się obserwowany w tej grupie antysemityzm[17]. Dało się go łatwo zauważyć w październiku 2023 r., gdy w reakcji na zamach Hamasu na Izrael przez Niemcy przeszła fala demonstracji poparcia dla organizacji terrorystycznej oraz różnych przejawów antysemityzmu. Protesty prowadziły często do zamieszek z policją. Od kilku lat zwiększa się też liczba ataków na funkcjonariuszy służb mundurowych (w tym ratowników czy strażaków) – to m.in. pokłosie nieutożsamiania się części sprawców o pochodzeniu migracyjnym z RFN i jej reprezentantami [bold mój C.]
(…)

Przepełnione, niedoinwestowane, a przede wszystkim niedysponujące wystarczającą liczbą nauczycieli placówki w RFN nie radzą sobie jednak z zapewnieniem odpowiedniej jakości kształcenia ani z konfliktami na tle etnicznym [bold mój - C.]
(…)

Zachodząca w RFN zmiana demograficzna oddziałuje na wyniki w nauce, a coraz większy odsetek uczniów mierzy się z barierami językowymi i kulturowymi. W 2022 r. w niemieckich szkołach udział podopiecznych o pochodzeniu migracyjnym wzrósł do 26% w porównaniu z 13% dziesięć lat wcześniej. Dodatkowo dzieci te często wywodzą się z rodzin o niższym statusie społeczno-ekonomicznym, co często determinuje ich rezultaty. Z trudną sytuacją ekonomiczną i społeczną mierzy się aż 42% badanych o pochodzeniu migracyjnym – prawie dwukrotnie więcej, niż wynosi średnia dla wszystkich uczniów. Oprócz tego prawie dwie trzecie z nich przyznało, że w domu zazwyczaj posługuje się językiem innym niż niemiecki[19].
Szczególnie trudna sytuacja panuje w niektórych placówkach w Berlinie i w zachodnich landach (np. w Nadrenii Północnej-Westfalii), gdzie nierzadko większość uczniów pochodzi z rodzin imigranckich. W 44% szkół podstawowych w stolicy dzieci takie stanowią co najmniej połowę ogółu. W 27 z tych placówek co najmniej 90% podopiecznych nie posługuje się niemieckim jako językiem ojczystym[20]. Do problemów strukturalnych i związanych z jakością nauczania dochodzą wspomniane już konflikty na tle etnicznym i przejawy antysemityzmu. Aby pomóc nauczycielom w radzeniu sobie z tymi wyzwaniami, samorządy w szkołach tworzą specjalne sztaby kryzysowe (np. w Berlinie). [bold mój - C.]
(…)

VI. WNIOSKI: BRAK PERSPEKTYW ZMIANY

Kryzys migracyjny przebiega na tyle ostro, że kluczowy dylemat stojący przed niemiecką klasą polityczną zaczyna dotyczyć fundamentalnego pytania o podstawowy obowiązek państwa.
Czy jest nim zagwarantowanie bezpieczeństwa w pierwszej kolejności swoim obywatelom czy abstrakcyjnej wspólnocie osób zagrożonych (z coraz szerszą definicją zagrożeń)?
[bold mój – C]
Brak klarownej odpowiedzi i niechęć do wykorzystywania wszystkich legalnych środków w celu ochrony społeczeństwa nie pozwalają na wdrożenie istotnych zmian w polityce migracyjnej.

*
Polityce niemieccy (i szwedzcy) latami kłamali na temat przestępczości migrantów muzułmańskich, pomniejszając problem (albo wręcz udając, że go nie ma), więc to logiczne, że woleli nie mieć statystyk, twardych danych, które trudno bagatelizować.

Trzymajmy się Niemiec żeby było trochę konkretniej - dane o przestępczości też są dostępne – od kilku lat Niemcy podają narodowość przestępcy. Przegapiłeś?:)
Oczywiście, że wzrasta przestępczość wśród obcokrajowców – o czym trąbią wszystkie media.

Wg mnie kluczowa jest analiza tych danych. Nie chodzi o bagatelizowanie problemu – absolutnie – chodzi o poznanie przyczyn by zapobiegać.
Tutaj podjęto taką próbę:
https://www.dw.com/pl/przest%C4%99pczo%C5%9B%C4%87-w%C5%9Br%C3%B3d-imigrant%C3%B3w-fakty-fejki-i-uprzedzenia/a-72126751

z tego tekstu:

Przeglądając statystyki rzuca się w oczy [sic] fakt, że podejrzanych z zagranicy jest znacznie więcej niż niemieckich w stosunku do ich udziału w całej populacji. Dotyczy to zarówno przestępstw z użyciem przemocy, takich jak morderstwa czy gwałty, jak i przestępstw ulicznych, które obejmują tak różne przestępstwa, jak kradzieże kieszonkowe czy handel narkotykami.
[ale – C.]
„W tym kontekście szef BKA Holger Münch podkreśla, że nie jest to kwestia pochodzenia, ale koncentracji czynników ryzyka.” [multi kulti ciągle żywe – C.]
(…)

Susann Prätor jest z wykształcenia socjolożką, psycholożką i prawniczką. Jej perspektywa jest zatem szeroka i wymienia ona przyczyny przestępczości niezależnie od paszportu i pochodzenia: ubóstwo, słabe wykształcenie, gorsza sytuacja finansowa, życie w niepewnych warunkach, przemoc ze strony rodziców. Jednak badaczka mówi również: – Pewien obraz męskości jest bardziej wyraźny w niektórych grupach, które mają inne niż niemieckie pochodzenie. [bold mój – C.]

Jaki konkretnie obraz?

Z kontekstu wynika, że ten obraz ma jakieś istotne wady, ale na czym to konkretnie polega?

W jakich konkretnie grupach występuje?

Jakie konkretnie pochodzenie mają członkowie tych grup?

Dogmat multi-kulti ciągle nie pozwala na udzielanie konkretnych odpowiedzi.


5

Jeżeli chcesz się dowiedzieć, jaki procent członków arabskich gangów, z którymi zmaga się berlińska policja, to muzułmanie (ja obstawiam co najmniej 93%), to albo załatw mi grant, albo sama napisz do niemieckiego MSW, lub do berlińskiej policji. 
Mogłabym chcieć, ale nie o to pytałam:)
Ja:  proszę podaj mi szczegółowe statystyki - powiedzmy z Niemiec, bo o nich piszesz najczęściej - dotyczące muzułmanów w tym kraju: ilu ich jest, ilu pozostaje trwale (określ ile to "trwale") na zasiłkach (extra by było gdyby z podziałem na wiek i wykształcenie oraz kraj pochodzenia) i jaki procent dzieci muzułmańskich nie chodzi do szkoły.

Dlatego o to Cię prosiłam, bo ja nie wiem, ale Ty zdawało się, że wiesz, bo kilkakrotnie pisałeś o pałających niechęcią do pracy i nauki imigrantach muzułmańskich w tym kraju.
Widzę, że jednak nie masz takich danych, a są to Twoje wrażenie/opinie powzięte na podstawie artykułów, które czytasz.


Informacje, o które pytałaś, są prawie na pewno niedostępne, bo gdyby takie statystyki były prowadzone, to prędzej czy później (i to raczej dużo prędzej niż później), wypłynęłyby do mediów.
 
Polityce niemieccy (i szwedzcy) latami kłamali na temat przestępczości migrantów muzułmańskich, pomniejszając problem (albo wręcz udając, że go nie ma), więc to logiczne, że woleli nie mieć statystyk, twardych danych, które trudno bagatelizować.

Przypominam:
https://wyborcza.pl/7,75399,30052255,niemiecy-biora-sie-za-gangi-arabskie.html#S.TD-K.C-B.2-L.2.duzy

Gangi arabskie na tapecie Niemiec

08.08.2023, 06:00 Michał Kokot

(…)
„Zorganizowana przestępczość opierająca się na klanach arabskich jest od dekad bolączką niemieckich organów ścigania. Jednak otwarcie politycy zaczęli o niej mówić dopiero w ostatnich latach. Wcześniej wskazywanie na członków arabskich klanów jako źródeł przestępczości zorganizowanej w niektórych miastach Niemiec było uważane za rasistowskie i podszyte ksenofobią. [bold mój – C.]”

*
Uprzedzam – nie jestem ślepa na getta imigranckie w Europie – także z racji podróży i naocznych wizji lokalnych – które są wylęgarnią przestępczości i radykalizacji.

Taak, wzrok masz dobry, ale (najwyraźniej) oglądasz problem przez maskę spawacza.

To nie są getta „imigranckie”, tylko muzułmańskie.

Oczywiście ci muzułmańskie są imigrantami, ale ich najważniejszą cechą jest wiara i system dyrektyw, które ta wiara niesie.

Czy potrafisz wskazać gdziekolwiek w Europie „getto” np. imigrantów wietnamskich? 
 
Nie wiem, jaki procent dzieci muzułmańskich nie chodzi do szkoły, zapewne niewielki, problem polega na tym, że dla znacznej części (większości?) muzułmanów zapewnienie dzieciom wykształcenia nie jest priorytetem. Dzieci chodzą do szkoły, bo jest obowiązek szkolny.

*
We czwartek, 7 sierpnia br,  Wyborcza opublikowała na swojej stronie rozmowę z  Antoniną Tosiek,  autorką książki "Przepraszam za brzydkie pismo. Pamiętniki wiejskich kobiet", wyd. Czarne 2025.

https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,32157213,to-czego-dowiadujemy-sie-na-historii-to-opowiesc-o-doswiadczeniu.html

Krótki fragment:
„Wojciech Szot: Stałym elementem tych pamiętników jest kwestia edukacji.
Antonina Tosiek - To najważniejsze pragnienie większości tych kobiet. Nawet jeżeli nie mogą same chodzić do szkoły, to walczą o to, by ich dzieci miały zapewnioną edukację. Najczęściej pod koniec pamiętnika pojawia się informacja o tym, jakie szkoły skończyły ich dzieci. To było najważniejsze, co im się przydarzyło w życiu, co udało im się osiągnąć. Zwłaszcza dumne były z wykształconych córek.”


Dla (zdecydowanej) większości muzułmanek-imigrantek do Europy wykształcenie dzieci nie jest priorytetem. A już zwłaszcza córek.

No, ale co ta Antonia Tosiek wie, przeczytała zaledwie tysiąc tych pamiętników, a wiejskich kobiet były i są miliony.


I tak, nie chciałabym żeby w moim mieście powstał jakiś grodzony barokoobóz dla przerzucanych jak gorący kartofel ludzi.
Natomiast kompletnie nie przeszkadzają mi widoczni w tym hermetycznym śląskim światku innokolorowi przybysze wynajmujący gdzieś w okolicy mieszkania i prawdopodobnie pracujący gdzieś w okolicy. Dodam, że nie manifestują swojego światopoglądu religijnego w żaden sposób.

Mnie też nie przeszkadzają „innokolorowi” ludzie, którzy przyjeżdżają tu do pracy.

Na razie muzułmanów jest w Polsce bardzo niewielu.

Moje pytanie, ciągle aktualne, brzmi: ilu migrantów muzułmańskich zamieszka w Polsce do końca dekady, w następnej i jeszcze w następnej?

Unia żadnych ograniczeń nie wskazała.

A ilu powinna przyjąć Polska Twoim zdaniem i dlaczego w ogóle powinna ich przyjmować?

Skoro wiemy, że tworzą „getta – które są wylęgarnią przestępczości i radykalizacji.” (czyli przestępczości i przestępczości, jednej świeckiej, a drugiej motywowanej religijnie).   

6
Nic mi się nie zaplotło. Nie chodziło o powiązanie „zielonej transformacji” z migracjami (pomijam tu zapowiadane migracje klimatyczne), ale po prostu o to, że w sprawie „zielonej t.” Unia ma plan na ćwierćwiecze, a w sprawie uchodźców żadnego.   

(...)

Unia nie jest związkiem państw, które ubezpieczają się wzajemnie od wszystkiego.

Chcesz rewidować porozumienie dublińskie?

A dlaczego nie konwencję?
Ja chcę rewidować?
Cetarian - uciekła ci dekada!

To o czym my tutaj rozmawiamy jeśli nie właśnie o rewizji, którą zrobiła UE?!

Rozmawiamy o rewizji, której UE NIE zrobiła.

O rewizji Konwencji, która najwyraźniej została wykuta co najmniej w skale, albo może odlana z bersilu.

Dekada mi uciekła?

Tu masz artykuł przedwczorajszy (fragment, a całość pod linkiem):

https://edition.cnn.com/2025/08/03/europe/italy-asylum-eu-court-ruling-intl

European plans to send asylum seekers to offshore centers in disarray after top court ruling
By Barbie Latza Nadeau

PUBLISHED AUG 3, 2025, 7:25 AM ET
Rome —
European countries hoping to mirror Italy’s controversial practice of sending some asylum seekers rescued at sea to overseas deportation centers have been dealt a setback by Europe’s top court.
On Friday, the European Court of Justice (ECJ) ruled that while Italy could still utilize the centers it runs in the Albanian cities of Shengiin and Gjader, who can be sent there must be more closely examined to ensure that asylum seekers aren’t being sent back to dangerous situations in their home countries.
The court said that a country of origin can only be considered “safe” after it has been “subject to effective judicial review,” and that a country must be demonstrably safe for all its population, including vulnerable or marginalized groups.
The ECJ ruling will almost certainly impact new EU asylum regulations, which are set to take effect next June and are designed to allow member states to create their own “safe” country lists to expedite and outsource the asylum process.
The EU’s own list, meant to be a guide, includes Bangladesh, Columbia, Egypt, India, Kosovo, Morocco and Tunisia, despite human rights campaigners warning that those countries aren’t safe for all who live there.
“The proposed EU list of ‘safe countries of origin’ deems certain countries, from which 20% or fewer applicants are granted international protection in the EU, to be safe,” Amnesty International said in a July statement. “However, the fact that up to 20% of those applying for international protection from these countries are recognized as refugees indicates that these places are in fact not safe for all,” it added.
The ECJ ruling – which was based on two Bangladeshi asylum seekers who were detained in Albania but argued returning to Bangladesh was unsafe – comes as several European countries have expressed interest in developing their own deportation schemes like the Italian-Albanian partnership.
(...)


*
Obywatele Bangladeszu pozwali Unię do sądu.
Mieli takie prawo.

“a country must be demonstrably safe for all its population, including vulnerable or marginalized groups.”

No, to poza Unią, będzie jeszcze Japonia, Korea Południowa, Australia, Nowa Zelandia i Kanada.
Z tym, że obywatele tych krajów, jeśli migrują do Unii, to raczej legalnie i na stanowiska menedżerskie. 

*
https://en.wikipedia.org/wiki/Dublin_Regulation

"Key to the Asylum and Migration Management Regulation is the institution of a new solidarity mechanism between the member states. Solidarity can take the form of relocation of migrants, financial contributions, deployment of personnel or measures focusing on capacity building. Solidarity will be mandatory for member states, but the form of solidarity is at the discretion of the member states themselves. Per relocation, member states can instead make a financial contribution of €20.000."

To są zmiany całkowicie nieadekwatne do wagi problemu.

Ilu migrantów UE przydzieli Polsce?

Nie wiadomo.

Podzieli się tych, co się wedrą.

Nie wiem, jaki jest teraz klucz podziałowy. Poprzednio proponowano dwa kryteria: liczbę ludności i PKB – na Polskę miało przypadać ca sześć
procent migrantów zaklasyfikowanych jako uchodźcy.

Przejrzałem materiał pod linkiem, który udostępniłaś:
https://home-affairs.ec.europa.eu/policies/migration-and-asylum/pact-migration-and-asylum/legislative-files-nutshell_pl
i dowiedziałem się: (dalej to cytat)

„Jakie korzyści przyniesie to państwom członkowskim? 
Nowe przepisy dotyczące odpowiedzialności poprawiają skuteczność systemu w celu:
•   ograniczenia wtórnych przepływów osób ubiegających się o azyl,
•   wykluczenia możliwości przekazywania między państwami członkowskimi osoby stanowiącej zagrożenie dla bezpieczeństwa,
•   zapewnienia, aby działania osób ubiegających się o ochronę międzynarodową nie prowadziły do przeniesienia odpowiedzialności między państwami członkowskimi.
Z drugiej strony, nowe zasady solidarności zapewnią obowiązkowy system, który będzie zarówno przewidywalny, jak i elastyczny, i zagwarantuje, że w sytuacji presji migracyjnej państwa członkowskie nie zostaną pozostawione same sobie.”


*
Ani słowa o jakimkolwiek ograniczaniu migracji.
Nie wiem też, czy „w sytuacji presji migracyjnej” kwota migrantów/uchodźców do podziału będzie jakoś ograniczona.
Może ty wiesz?

W modelu proponowanym około 2018 roku, to miało być maksimum pięćset tysięcy rocznie.
Na Polskę przypadałoby zatem maksimum trzydzieści tysięcy rocznie. Gdyby chciała się wykupić, to kosztowałoby to 30.000 x 20.000 Euro = 600 milionów Euro. Ca 2,5 miliarda złotych.

Od takiej kwoty polski budżet się nie zawali, ale to pod warunkiem, że jest górna granica rocznej kwoty do podziału. I że wynosi nie więcej niż pięćset tysięcy rocznie.

*
Tusk w książce „Szczerze” napisał tak:

Str. 89

20 września 2015 r.

„Przed Rada chcę mieć pełny obraz sytuacji po drugiej stronie Morza Śródziemnego. Dziś rozmawiam z prezydentem Al-Sisim w Kairze. Egipt na razie skutecznie blokuje szmugiel migrantów. Sisi mówi, że dla Egiptu to kwestia honoru. Jednak na terytorium jego kraju zgromadziło się już kilkaset tysięcy migrantów. Liczy na pomoc, dużą pomoc, z uśmiechem tłumaczy, że jedna jego decyzja wystarczy, aby w stronę Europy ruszyła fala dziesięciu milionów młodych Egipcjan, którym musi zapewnić edukację i stworzyć miejsca pracy. „Tylko na to czekają” – stwierdza spokojnie i patrzy mi znacząco w oczy. [bold mój – C.] To była jego odpowiedź na pytanie, czy Egipt zgodzi się na utworzenie nowych obozów dla uchodźców.”

Przy tym reżim Al-Sisiego, według obserwatorów, uchodzi za bardziej opresyjny niż reżim Mubaraka. Być może to zapewni mu panowanie na następne trzydzieści lat (teraz ma 71 lat, więc panowałby do setki z okładem).

Ale być może wybuchnie „Egipska wiosna 2.0”. Zostanie krwawo stłumiona i miliony Egipcjan ruszą do Unii. I co wtedy? Unia będzie dzieliła po dwa, trzy, a może po pięć milionów rocznie?

(„Po co się zastanawiać nad takimi sprawami, aby do jutra.” Ale oczywiście nie w przypadku „zielonej transformacji”. Tu Unia ma plan na ćwierćwiecze.) 

Zanim odpowiem na Twoje "bardzo konkretne pytanie" - proszę podaj mi szczegółowe statystyki - powiedzmy z Niemiec, bo o nich piszesz najczęściej - dotyczące muzułmanów w tym kraju: ilu ich jest, ilu pozostaje trwale (określ ile to "trwale") na zasiłkach (extra by było gdyby z podziałem na wiek i wykształcenie oraz kraj pochodzenia) i jaki procent dzieci muzułmańskich nie chodzi do szkoły.
[wiadomo, że po Francji to kraj z największym odsetkiem migracji muzułmańskiej w Europie (na czuja: większość stanowią migranci z Turcji)]
Myślę, że to pomoże złapać grunt.

Jeśli mi załatwisz odpowiednio duży grant, mogę się podjąć poszukiwania w.w. informacji.

Natomiast bez opłaty informuję, że miałaś rację, nie wszyscy Arabowie to muzułmanie.

Tylko 93%.   

https://en.wikipedia.org/wiki/Arab_Muslims
"Currently, around 93% of Arabs are Muslims, while the rest are mainly Arab Christians, as well as Druze and Baháʼís."
 
Jeżeli chcesz się dowiedzieć, jaki procent członków arabskich gangów, z którymi zmaga się berlińska policja, to muzułmanie (ja obstawiam co najmniej 93%), to albo załatw mi grant, albo sama napisz do niemieckiego MSW, lub do berlińskiej policji. 

Nie wiem jednak, czy ci odpowiedzą.

W Niemczech obowiązuje ustawa o dostępie do informacji publicznej

https://www.dpma.de/english/our_office/law/freedom_of_information_act/index.html

“The   Federal Act Governing Access to Information held by the Federal Government (Freedom of Information Act) entered into force on 1 January 2006. Under this Act, every citizen is unconditionally entitled to gain access to official information from the authorities of the federal government - and thus also from the German Patent and Trade Mark Office - provided there are no reasons for an exception and no overriding specific legal provisions.”

ale uprawnieni są tylko obywatele Niemiec. Zapewne należałoby poszukać kogoś z podwójnym obywatelstwem, kto zgodziłby się podpisywać wnioski.



7
Organizacja forum / Odp: [Sprawy dotyczące funkcjonowania forum]
« dnia: Sierpnia 05, 2025, 08:34:28 pm »
Wracając do życzenia Cetariana co do dopuszczania publiki do jego wywodów.

Cel wywodu to jego upublicznienie.
Integralność tematu polega na wtrąceniach publiki do tez wyspekulowanych.
Czyli - dostęp publiki jest i powinien być otwarty dla zachowania integralności/spójności forum.

Wywód autora jest udostępniany na forum regulowanym przez kogo innego.
Musi mieć opcję cytowania przez kogokolwiek chętnego, niezależnie od woli tworzącego wpis.
Wpis opublikowany to własność forum.
Staje się obiektem.

„Musi mieć opcję cytowania przez kogokolwiek chętnego, niezależnie od woli tworzącego wpis.”

Nic nie musi.

Tylko nieskończonej łagodności, dobroci i naiwności maźka, oraz jego wierze, że dany osobnik może zmądrzeć, zawdzięczasz to, że żaden z twoich dotychczasowych wpisów nie został usunięty.
   
Jeśli nie masz nic sensownego do powiedzenia, to nie śmieć.

8
Unia (siły dominujące w niej) chce być światowym liderem [kosztów] „zielonej transformacji”.

Oficjalnym celem pozostaje osiągnięcie tzw. „zeroemisyjności” w roku 2050.

A ilu migrantów i uchodźców Unia ma zamiar przyjąć w ciągu następnego ćwierćwiecza?

Ale jak ci się to zaplotło? Że zeroemisyjnośc wiąże się z zerożyciowością?

Nic mi się nie zaplotło. Nie chodziło o powiązanie „zielonej transformacji” z migracjami (pomijam tu zapowiadane migracje klimatyczne), ale po prostu o to, że w sprawie „zielonej t.” Unia ma plan na ćwierćwiecze, a w sprawie uchodźców żadnego.   

*
Proponowałaś mi lekturę Jagielskiego, bez chociażby dwóch zdań wyjaśnienia, czego miałbym się z niej dowiedzieć.

Przecież napisałam:
jest dobrym wstępem do zrozumienia tego, gdzie teraz jesteśmy (my - jako Europa, świat)
Innym słowem: stworzyła nas wojna. Wojny. Nie tylko te prowadzone na kontynencie europejskim.
Wojny i ludobójstwo. Stan przewlekły wielu afrykańskich/arabskich państw. Stąd wynikająca bieda, głód – nie mówiąc o braku wykształcenia.

I tego rodzaju fale migracyjne mamy od czasu kryzysu migracyjnego czyli gdzieś od dekady. Nie jest to najazd pracowników, tylko ludzi którzy nie znają innego świata, jak świat biedy, brudu, przestępczości, korupcji, wyzysku i dorywczej pracy. Łatka muzułmańska jest tutaj wtórna.

Wtórna?

Tylko muzułmanie mogli wpaść na taki pomysł, że skoro już wjechali do Niemiec (i dostali azyl oraz zasiłek) to nie będą posyłali dzieci do szkoły.

Ale generalnie: co konkretnie chciałaś powiedzieć?

Co konkretnie ma wynikać z tego, że „nie znają innego świata”?

 Że już zawsze będą na zasiłku?

Poza tym to nieprawda, że nie znają.

Nie znali przed przyjazdem.

Ale z każdym dniem, tygodniem, miesiącem, kwartałem, rokiem, poznają świat UE.

Zatem: czy już zawsze będą na zasiłku, czy też potrzebują czasu, żeby się zaadaptować, ale to w końcu nastąpi?
I ile tego czasu potrzebują? Rok, dwa, pięć, dziesięć? Dwa pokolenia? Trzy?       

*
Polska nigdy nie miała kolonii. Sama była kolonią, a nawet trzema naraz. A potem, po krótkiej przerwie, była sui generis kolonią sowiecką.
Więc ewentualne zobowiązania państw posiadających kiedyś kolonie, wobec tych byłych kolonii, nas nie dotyczą.

*
Czy poddajesz w wątpliwość, że w Niemczech działają na dużą skalę grupy kryminalne/gangi, złożone z imigrantów spoza Europy, oparte na strukturach klanowych?

Może to są klany chrześcijańskie?

Nie, oczywiście, że w Berlinie działają mafie arabskie – jak i niemieckie, rosyjskie, czeczeńskie, włoskie, euroazjatyckie. Więc i chrześcijańskie (w twoim rozumieniu).
Handel narkotykami i pranie pieniędzy, wymuszenia itp. są raczej ponad podziałami religijnymi.
I w ślad za rzeczywistymi uchodźcami/emigranatami zawsze będą podążać przestępcy.

To jest rozmywanie problemu.

W Niemczech działają zorganizowane grupy przestępcze – niemieckie (są u siebie).

I włoskie są, ale można powiedzieć, że Włochy weszły do Wspólnoty Węgla i Stali, a potem kolejnych organizacji, wraz z, że tak to ujmę, złodziejstwem inwentarza.

Jakieś grupy przestępcze z nowszych krajów Unii, w tym z Polski, też zapewne tam funkcjonują.

Ale to jest margines (nomen omen) relacji Niemiec z Polską.

Nie mam do tego linku, ale już dobrych kilka lat temu, na polecenie komisarki chyba z Bułgarii, policzono, ile kraje starej Unii (przedsiębiorstwa z tych krajów) zarobiły w krajach nowej (transfery zysków). I wyszło, że kraje starej Unii zarobiły 150-250% kwot, które kraje nowej Unii dostały w postaci dopłat z unijnego budżetu.
A co Niemcy mają z Czeczenii – oprócz problemów? Nic.

*
Jeśli chodzi o przyjmowanie uchodźców z terenów objętych wojną: powinien być taki obowiązek rozłożony nie tylko na europejskie państwa, ale powiedzmy na państwa zrzeszone w ONZ – stosownie do możliwości.

ONZ „powinien” nałożyć taki obowiązek na Chiny, Japonię, Koreę Południową? Na Arabię Saudyjską, Kuwejt, Zjednoczone Emiraty?

Halo, tu Ziemia!

To nie prościej będzie po prostu zarządzić koniec wszystkich wojen?

*
Odkładając na chwilę na bok nierealność twojego postulatu, z czego, twoim zdaniem, wynika obowiązek przyjmowania uchodźców? – materialnie, nie formalnie, bo formalnie z konwencji.

I tutaj wg mojej opinii wyszło szwami czym jest Unia (o czym pisał Luca i z czym się zgadzam) – głównie Włosi i Grecy zostali zostawieni sobie z problemem pontonów lądujących na ich brzegach. Pech – takie położenie. Mogła to być Polska – gdyby Bałtyk był bardziej śródziemnomorski..
Ale to już olej rozlany...może należało postępować bezwzględnie by pozbawić racji bytu przemytników. Bezwzględnie czyli napoić, nakarmić i odesłać do kraju pochodzenia.

No, ale co wyszło?

Obowiązywało porozumienie dublińskie, za migrantów odpowiada pierwszy kraj Unii, do którego się dostali.

Unia nie jest związkiem państw, które ubezpieczają się wzajemnie od wszystkiego.

Chcesz rewidować porozumienie dublińskie?

A dlaczego nie konwencję?

*
Gdyby to od ciebie zależało, ilu uchodźców przyjęłaby Polska w tym roku, w następnym, do końca dekady, w następnej dekadzie?
Uchodźców skąd? Z jakiego powodu? Na jak długo? Na jakich zasadach? Z prawem do pobytu stałego? Czasowego? Ochrony międzynarodowej?
Pytanie zbyt ogólne.

Pytanie było i jest bardzo konkretne:

"Gdyby to od ciebie zależało, ilu uchodźców przyjęłaby Polska w tym roku, w następnym, do końca dekady, w następnej dekadzie?"

Jeśli chcesz, możesz rozbić odpowiedź na pięć albo i na piętnaście kategorii, ale mnie interesuje głównie łączna ilość przyjętych.

9
@Q

Rozmowa, którą zalinkowałeś, jest, co do zasady, na temat:   
ale:
stenogram półtoragodzinnej rozmowy miałby około trzydziestu stron – jednak nie jest dostępny.

Jeśli chciałbym zacytować Kaczmarczyka, musiałbym spisywać jego wypowiedź.

Cytuję za to cały opis rozmowy:
" – Potrzeba nam jest otwartej rozmowy, debaty na temat migracji, w której domagam się prawa do niuansu – mówi gość odcinka, prof. Paweł Kaczmarczyk, dyrektor Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego. A o te niuanse trudno, bo migracje rozgrzewają do czerwoności emocje społeczne. W RN podejmujemy się dziś prawie niemożliwego: zapraszam na spokojną, rzetelną rozmowę o migracji. Z podaniem liczb, źródeł, bez bagatelizowania zagrożeń, ale też bez podkręcania ich.
– Nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że migracje są albo jednoznacznie dobre, albo jednoznacznie złe – podkreśla prof. Kaczmarczyk. Jego zdaniem to, co by bardzo pomogło w tej debacie na temat migracji, to normalizacja tego zjawiska. Migracje były, są i będą; w odcinku mówimy również właśnie o kontekście historycznym.
Prof. Kaczmarczyk przytacza dane, z których wynika, że niemal połowę wszystkich migracji w krajach OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) stanowią migracje zarobkowe, na drugim miejscu są migracje związane z procesem łączenia rodzin i około 10% stanowią migracje, które można określić jako humanitarne.
W Polsce, według raportu Deloitte przygotowanego na zlecenie Agencji ONZ ds. Uchodźców (UNHCR), uchodźcy z Ukrainy przyczynili się do wypracowania 2,7% PKB Polski w 2024, a większość takich osób w wieku produkcyjnym pracuje (69%).
Polska stała się krajem imigracji w ciągu zaledwie 10 lat, to dziś mamy szansę na uniknięcie błędów niektórych krajów Zachodu (mowa głównie o Francji).  –  To, że na poziomie zagregowanym efekty migracji są pozytywne, bo one naprawdę są pozytywne, to nie oznacza, że nie ma ludzi, którzy na tym tracą. Rolą państwa jest zadbanie, żebyśmy dzielili się zarówno korzyściami, jak i kosztami z migracji – mówi prof. Kaczmarczyk. Tymczasem, jak mówi, mamy do czynienia z prywatyzacją sfery migracji, czyli sytuacją, w której korzyści związane z migracją są przechwytywane przez pracodawców, ale koszty związane z obecnością migrantów przejmuje państwo.
W odcinku usłyszycie też pytania o konflikty kulturowe, o to, czy istnieje związek między przestępczością a wzrostem imigracji, mówimy o eurocentryźmie dyskusji o migracjach, a także o tym, jak w publicznej dyskusji przed Brexitem mówiono na Wyspach o pracownikach z Polski i jak wygląda polityka migracyjna w naszym kraju.


*
Cóż, mnie opis nie zachęca do wysłuchania rozmowy (Zatytułowanej dość protekcjonalnie „Migranci w Polsce – wszyscy komentują, mało kto rozumie | prof. Paweł Kaczmarczyk”)

„(mowa głównie o Francji).”   

Wstęp do wywiadu ma 2.322 znaki ze spacjami, ale „Szwecja, Dania i Niemcy” (23 znaki ze spacjami) się nie zmieściły. Zakładam zatem że i w samej rozmowie nie występują – wcale, albo co najwyżej gdzieś na marginesie.

Wpisałem Kaczmarczyka w Google i znalazłem to:

https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/na-kim-polska-powinna-wzorowac-podejscie-do-imigrantow-ekspert-zaskoczyl-przykladem/8gnsph2

"- Prof. Kaczmarczyk uważa, że warto analizować i czerpać inspirację z polityk migracyjnych Wielkiej Brytanii oraz Hiszpanii (a gdzie Szwecja, Dania i Niemcy?)
- Wielka Brytania zyskała po 2004 r. dzięki otwarciu na migrację z Europy Środkowo-Wschodniej, stosując model integracji przez rynek pracy”

No, gdzie Rzym, gdzie Krym??

Polacy pojechali do UK do pracy.

„Stawiając pytanie o alternatywę, prof. Kaczmarczyk daje do zrozumienia, że wybór nie sprowadza się do izolacji niczym w Korei Północnej, lecz do umiejętnego zarządzania społeczeństwem wielokulturowym: "Pytanie jest tylko takie, czy jesteśmy w stanie sobie wyobrazić świat, który wygląda inaczej. Czy raczej staramy się funkcjonować w społeczeństwie bardziej zróżnicowanym, ze wszystkimi plusami, ale też oczywiście minusami i ryzykami z tym związanymi".”

Korea Północna? Krwawy reżim dynastyczny ma być przykładem na cokolwiek?

W poważnej dyskusji można by ewentualnie zająć się Japonią, krajem demokratycznym, którego populacja gwałtownie się starzeje, ale imigracja (według moje wiedzy) jest bardzo ograniczona.

Podsumowując, rezygnuję z oglądania wywiadu.

*
@maziek

Z tym co napisałeś, zgadzam się w zasadzie w stu procentach.

Olce do sztambucha:


Trzecia niewątpliwa sprawa to jest to, że część o ile nie większość tych obecnych migrantów ma biegunowo odmienne wzorce cywilizacyjne a praktyka pokazuje, że nie idzie tego wykorzenić (a wręcz o ile I pokolenie było OK to III się radykalizuje). Część z tych migrantów chce tylko pożyć na cudzy rachunek, a część serio myśli o założeniu kalifatu. Jak to wygląda kiedy mogą ziścić swoje marzenia to wiadomo bardzo dobrze - patrz dzisiejszy Afganistan czy wcześniej tzw. kalifat państwa islamskiego.

Krótko mówiąc po pierwsze należy odróżnić kulturę wysoką islamu i jej niewątpliwe osiągnięcia od praktyki dzisiejszej czyli jej przedstawicieli szturmujących bramy. Tak jak odróżnia się niewątpliwe osiągnięcia kultury niemieckiej od barbarzyństwa III Rzeszy. I tu zgadzam się z Cetarianem, że jedno z drugim nie ma większego związku (kultura wysoka kręgu islamu z dzisiejszymi migrantami).

Zła wiadomość jest taka, że o ile w latach 70-90 imigracja miała charakter czysto zarobkowy, tzn. imigrowali w większości ludzie pragnący pracować i dorobić się o tyle dziś ma to charakter przyssania się do socjalu w nadziei na chroniczne utrzymanie, plus zarobek z doskoku, często nielegalny. Ponadto obecnie to jest masówka, z czego wynikają oczywiste wnioski biorąc pod uwagę skalę ale i przyrost naturalny np. nasz i napływających. Skutki można zaobserwować tu i ówdzie w Europie, na co starczyło 30 czy 40 lat zaledwie.

10
W związku z islamofobią Cetariana w UE to wspomnę że gotyk czerpie z kultury islamskiej.
Także algebra i algorytm to praktyczne pomysły islamskie.
Cytacik:
Wykorzystanie światła i cienia: architektura islamu wykorzystuje światło i cień do tworzenia dramatycznych i dynamicznych efektów wizualnych, szczególnie przy użyciu witraży i przebitych ekranów. Ten pomysł wykorzystania światła i cienia do stworzenia nastroju i atmosfery został przejęty przez inne tradycje, takie jak architektura gotycka w Europie.

Wykorzystanie kopuł i łuków: architektura islamu szeroko wykorzystuje kopuły i łuki, które zapewniają zarówno wsparcie strukturalne, jak i zainteresowanie wizualne. Elementy te zostały włączone do innych tradycji architektonicznych, takich jak użycie ostrołukowego łuku w architekturze gotyckiej.

https://www.iqrasense.com/pl/architektura-islamska/jak-architektura-islamu-wp%C5%82yn%C4%99%C5%82a-na-inne-tradycje-architektoniczne-na-ca%C5%82ym-%C5%9Bwiecie.html

To jest akurat mało znane, ale strzeliste imponujące budowle ceglane to właśnie wpływ kultury muzułmanów.
Teraz też tworzą imponujące strzeliste konstrukcje.

Ale jaki to ma związek z kryzysem migracyjnym ostatnich dekad?
Nie ma żadnego.


Mniej więcej taki, jak wrzucanie wszystkich uchodźców/migrantów/imigrantów do jednego muzułmańskiego worka z etykietą "szariat".

@olka

Najwyraźniej zrobiłem za duży skrót myślowy, nieczytelny co najmniej dla niektórych osób.

Literalnie oczywiście ”fobia” to nieuzasadniony lęk przed czymś: agora-fobia, arachno-fobia, klaustro-fobia, itd.

Zatem: mea minima culpa.

I koryguję:

Chodziło mi o to, że zespół dyrektyw (celowo nie używam tu pojęcia „wartości”) które stosują znaczące odłamy/grupy muzułmanów, jest zasadniczo sprzeczny z, (mówiąc w uproszczeniu) standardami cywilizacji zachodniej.

Proponowałaś mi lekturę Jagielskiego, bez chociażby dwóch zdań wyjaśnienia, czego miałbym się z niej dowiedzieć.

Nie rewanżuję się rekomendacją książki:

Egipt: haram halal, 2015 (reportaż) – nominowanej do Nagrody Literackiej „Nike” w 2016 r

napisanej przez Piotra Kalwasa,
https://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Ibrahim_Kalwas

który spędził osiem lat w Egipcie (2008-2016).

Informuję tylko, że w tej książce Kalwas napisał, że szacuje się, że siedemdziesiąt procent egipskich kobiet było poddanych okaleczeniu FGM (Female Genital Mutilation).

https://en.wikipedia.org/wiki/Female_genital_mutilation

As of 2024, UNICEF estimates that worldwide 230 million girls and women (144 million in Africa, 80 million in Asia, 6 million in Middle East, and 1-2 million in other parts of the world) had been subjected to one or more types of FGM.


Muzułmanów są dwa miliardy, więc oczywiście reprezentują całe spektrum dyrektyw, od lajtowego Sadiqa Khana, burmistrza Londynu, do afgańskiego ugrupowania  Islamic State – Khorasan Province,

https://en.wikipedia.org/wiki/Islamic_State_%E2%80%93_Khorasan_Province

którego członkowie uważają talibów za mięczaków, paktujących z USA.

Właśnie to ugrupowanie przyznało się do wysłania samobójczego bombiarza, który zabił 182 osoby, w tym 13 żołnierzy amerykańskich – 26 sierpnia 2021 r., czyli na pięć dni przed, uzgodnioną pomiędzy USA a Talibami, datą ewakuacji sił USA z Afganistanu (31 sierpnia 2021 r.).         

https://en.wikipedia.org/wiki/2021_Kabul_airport_attack

A suicide bombing took place at Kabul International Airport in Kabul, Afghanistan, on 26 August 2021, at 17:50 local time (13:20 UTC),[11] during the evacuation from Afghanistan.[1][6][12][13] At least 182 people were killed, including 169 Afghan civilians and 13 members of the United States military,[3][14][4] the first American military casualties in the War in Afghanistan since February 2020.[15] The Islamic State – Khorasan Province (ISIS–K) claimed responsibility for the attack.

*
Egipt

https://en.wikipedia.org/wiki/Demographics_of_Egypt

ma około stu szesnastu milionów mieszkańców, 99,7% to Egipcjanie, około 90% mieszkańców to muzułmanie. Zapewne nie wszyscy kierują się dokładnie tym samym zespołem dyrektyw, ale jeśli Kalwas ma rację, i 70% kobiet jest okaleczanych FGM, to jest to dyrektywa stosowana przez zdecydowaną większość Egipcjan.

(Ale może do Europy przyjeżdżają wyłącznie lajtowi Egipcjanie z tej puli 30%?)

*
 
Zabawnie tu - poniekąd.

Ja tylko do jednego sumującego tekstu:
Jestem szariato-fobem, i każdy rozsądny człowiek powinien być.

Mieszanie imigracji z Afryki (wspomniane kraje Maghrebu), Azji, wsadzanie do jednego worka muzułmańskiego (czasem utożsamianego z li tylko arabskim {a szacuje się, iż Arabów jest 500 mln i nie w 100% są muzułmanami, a nawet gdyby to stanowią 1/4 świata muzułmańskiego}) i opatrzenie tego tygla metką „szariat” to coś...niebywałego.


Na marginesie – sądzę, że problem Afryki to osobna historia – czyli historia postkolonialna.
W co np. wpisuje się wspomniany tutaj Maghreb i Francja.

Oraz Nigeria - a co do niej – uprzejmie przypominam, że tam struktura religijna waha się w jednych danych na korzyść chrześcijan (48.4%), w innych równoważy z muzułmańską (po prawie 50%), bo Brytyjczykom zachciało się kiedyś (w 1914) połączyć protektoraty: południowy i północny.

Gdzieś tak myślę, że świetna antologia reportażu wojennego wydana przez Jagielskiego jest dobrym wstępem do zrozumienia tego, gdzie teraz jesteśmy (my - jako Europa, świat):

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5083689/wojna-antologia-reportazu-wojennego

A co tu jest zabawnego?

*
Parlament Europejski podaje, że w 2023 roku z 484,160 osób, które otrzymały „decyzje o powrocie”  ("return decisions")
obszar UE opuściło 91,465 czyli 18,9%.

To cię śmieszy?

Gdyby skutecznie odsyłano, powiedzmy, 95% takich osób, nie tylko z 2023 roku, ale z ostatnich ca dwudziestu lat, w zachodnich krajach Unii powstałoby mnóstwo miejsca dla uchodźców.

*

Mieszanie imigracji z Afryki (wspomniane kraje Maghrebu), Azji, wsadzanie do jednego worka muzułmańskiego (czasem utożsamianego z li tylko arabskim {a szacuje się, iż Arabów jest 500 mln i nie w 100% są muzułmanami, a nawet gdyby to stanowią 1/4 świata muzułmańskiego}) i opatrzenie tego tygla metką „szariat” to coś...niebywałego.

Na czym polega dorozumiana niezasadność „mieszania imigracji z Afryki i z Azji?”
Imigranci przybywają do UE z obydwu tych regionów.
Większość to muzułmanie.

https://en.wikipedia.org/wiki/Sharia
Sharia,[a] Sharī'ah, Shari'a, or Shariah is a body of religious law that forms a part of the Islamic tradition

Uważasz, że np. ci imigranci, którzy nie posyłali dzieci do szkół w Duisburgu, to byli chrześcijanie? 

*
Zacytowałem tekst z Wyborczej 
https://wyborcza.pl/7,75399,30052255,niemiecy-biora-sie-za-gangi-arabskie.html#S.TD-K.C-B.2-L.2.duzy

Gangi arabskie na tapecie Niemiec

08.08.2023, 06:00

Michał Kokot

*
Nie znam niemieckich źródeł, może Kokot coś pokręcił i w oryginale były gangi muzułmańskie.

Czy to wiele zmienia?

Czy poddajesz w wątpliwość, że w Niemczech działają na dużą skalę grupy kryminalne/gangi, złożone z imigrantów spoza Europy, oparte na strukturach klanowych?

Może to są klany chrześcijańskie?

Wg Wikipedii

https://en.wikipedia.org/wiki/Clan

The Islamic world, the Near East, North and the Horn of Africa in general, and Somali culture specifically, is patriarchal and traditionally centered on patrilineal clans or tribes.   

*
Jeśli mi załatwisz odpowiednio duży grant, mogę się podjąć badań tego, jaka część przestępców pochodzenia pozaeuropejskiego w zachodnich krajach Unii, w tym zwłaszcza członków zorganizowanych grup przestępczych, to muzułmanie.

Duży grant, bo łatwo nie będzie, przypuszczam, że, ze względu na ideologię „multi-kulti”, policje w Danii, Szwecji, w Niemczech nie prowadzą takich statystyk (może ostatnio zaczęły).

*
Ale przede wszystkim, czy masz coś (cokolwiek) do powiedzenia na tematy zasadnicze: czy uważasz obowiązek udzielania azylu za słuszny?

A co z prawem obywateli do mieszkania we własnym kraju, we własnym kręgu kulturowym?   

Gdyby to od ciebie zależało, ilu uchodźców przyjęłaby Polska w tym roku, w następnym, do końca dekady, w następnej dekadzie?

Unia (siły dominujące w niej) chce być światowym liderem [kosztów] „zielonej transformacji”.

Oficjalnym celem pozostaje osiągnięcie tzw. „zeroemisyjności” w roku 2050.

A ilu migrantów i uchodźców Unia ma zamiar przyjąć w ciągu następnego ćwierćwiecza?

No, skąd to można wiedzieć, się zobaczy”?

Zależy, ilu się przedrze”?


11
Hyde Park / Odp: Unia Europejska, jaka jest, a jakiej potrzebujemy.
« dnia: Sierpnia 02, 2025, 01:16:49 am »
W związku z islamofobią Cetariana w UE to wspomnę że gotyk czerpie z kultury islamskiej.
Także algebra i algorytm to praktyczne pomysły islamskie.
Cytacik:
Wykorzystanie światła i cienia: architektura islamu wykorzystuje światło i cień do tworzenia dramatycznych i dynamicznych efektów wizualnych, szczególnie przy użyciu witraży i przebitych ekranów. Ten pomysł wykorzystania światła i cienia do stworzenia nastroju i atmosfery został przejęty przez inne tradycje, takie jak architektura gotycka w Europie.

Wykorzystanie kopuł i łuków: architektura islamu szeroko wykorzystuje kopuły i łuki, które zapewniają zarówno wsparcie strukturalne, jak i zainteresowanie wizualne. Elementy te zostały włączone do innych tradycji architektonicznych, takich jak użycie ostrołukowego łuku w architekturze gotyckiej.

https://www.iqrasense.com/pl/architektura-islamska/jak-architektura-islamu-wp%C5%82yn%C4%99%C5%82a-na-inne-tradycje-architektoniczne-na-ca%C5%82ym-%C5%9Bwiecie.html

To jest akurat mało znane, ale strzeliste imponujące budowle ceglane to właśnie wpływ kultury muzułmanów.
Teraz też tworzą imponujące strzeliste konstrukcje.

Ale jaki to ma związek z kryzysem migracyjnym ostatnich dekad?
Nie ma żadnego.


12
Hyde Park / Odp: Unia Europejska, jaka jest, a jakiej potrzebujemy.
« dnia: Sierpnia 01, 2025, 01:55:30 am »
Taa wybory skręcili bracia kamracia. I inne wynurzenia tego typu.
Co do migrantów to Sierakowski wyznał po co oni. Bedom na niego głosować.

Przypominam, że Smok Eustachy to świadomy kłamca smoleński. Wielokrotnie i uporczywie, latami wypisywał na tym Forum kłamstwa o katastrofie – zanim pis doszedł do władzy.
I o tych rewelacjach godnych braci kamraci mówię

Przypominam, że Smok Eustachy to świadomy kłamca smoleński. Wielokrotnie i uporczywie, latami wypisywał na tym Forum kłamstwa o katastrofie – zanim pis doszedł do władzy.

Nigdy się z tych kłamstw nie wycofał, ani nie przeprosił za nie.

I dalej tu śmieci.

*
https://forum.lem.pl/index.php?topic=677.msg95202#msg95202
https://forum.lem.pl/index.php?topic=677.msg97844#msg97844
https://forum.lem.pl/index.php?topic=2381.msg103165#msg103165
*
https://orka2.sejm.gov.pl/iz6.nsf/main/4d0917d9   
Zapytanie nr 2496 do ministra obrony narodowej
(…) Proszę wobec tego Pana Ministra o odpowiedzi na następujące pytania:
1. Czy pilot ma prawo odmówić wykonania rozkazu zwierzchnika Sił Zbrojnych RP?
(…) 3. Czy Minister, podejmując decyzję o odznaczeniu, chciał pokazać, iż będzie premiował w przyszłości przypadki niesubordynacji, tchórzostwa i odmawiania wykonywania rozkazów?
(…) 7. Jak MON zamierza reagować, jeśli w przyszłości będą powtarzać się tego typu przypadki odmawiania zmiany kierunku lotu?
 Z wyrazami szacunku, Poseł Przemysław Gosiewski, Kielce, dnia 23 września 2008 r.

13
@Luca

Rozumiem, że już nie odpiszesz, ale:
Let the record reflect that:
Niech będzie zapisane, że
 
1/- Nie podałeś żadnych argumentów.

2/- W zasadzie to, co piszesz, to wishful thinking - myślenie życzeniowe/chciejstwo.

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2231830,1,szwedzki-eksperyment-imigracyjny-poniosl-kleske.read
Szwedzki eksperyment imigracyjny poniósł klęskę 24 PAŹDZIERNIKA 2023
Armia ma pomóc policji opanować wojny imigranckich gangów. Dziś w Szwecji już nawet zwolennicy polityki otwartych drzwi przyznają: „Byliśmy naiwni”.

Szwedzki (i nie tylko szwedzki) eksperyment imigracyjny poniósł klęskę.

"Klęska" to dość mocno powiedziane, ale sukces to nie był. Przy czym populacja Szwecji składa się w ponad 25% z imigrantów w pierwszym lub drugim pokoleniu. Więc może zwyczajnie poszło to nieco za daleko i za szybko.

nieco”?

Co musiałoby się stać, żeby to była „klęska” ?

*

Apeluję ponadto o rozdzielanie pojęć "migrant" i "uchodźca". Tych pierwszych można po prostu deportować i nie ma żadnego obowiązku ich przyjmowania.


3/- Znowu myślenie życzeniowe.
Po prostu”?

Wydaje się mało prawdopodobne, żebyś nie wiedział, że tylko niewielu imigrantów, którzy wjechali do Europy i nie uzyskali statusu uchodźcy, jest deportowanych.

https://www.europarl.europa.eu/topics/en/article/20230704STO02012/returns-the-eu-s-new-approach-to-sending-migrants-back
The EU is looking to make the repatriation of irregular migrants more effective.
 
Published: 08-08-2023 Last updated: 25-03-2025 - 11:45

(Zwracam uwagę na datę aktualizacji, sprzed czterech miesięcy)
   
Every year, hundreds of thousands of non-EU nationals are ordered to leave the EU due to having an irregular status. However, just over 20% of them actually leave the EU. [bold mój – C.] That is why the EU wants to introduce common and effective rules about managing migrants with no right to stay.
(…)
In 2023, EU countries issued 484,160 return decisions.
(…)
The number of non-EU citizens who actually returned to another country following an order to leave in 2023 increased by 25.1% compared to the previous year, totalling 111,185 returnees. Over four-fifths of the returned people (91,465) were sent to countries outside the EU.
(…)
According to Eurostat, 43.1% of all returns were voluntary in 2023.


*
Dlaczego tak się dzieje?

Tusk w książce „Szczerze” napisał tak:

Str. 102
10 listopada 2015 r.
„Jestem na Malcie, jutro rozpoczyna się tu szczyt Unia - Afryka. (…) chcieliśmy mieć pełną kontrolę nad organizacją tego szczytu, bo naszym celem jest zmiana modelu współpracy z krajami afrykańskimi na bliższy hiszpańskiemu: pomagamy wam, ale tylko wtedy, gdy wy przyjmujecie z powrotem własnych obywateli, którzy nie mają prawa do azylu i przebywają nielegalnie na terytorium Unii. Ale to wciąż w Brukseli bardzo niepopularny pogląd. [bold mój - C.]”   

Tak było.

Dany kraj nie przyjmował własnych obywateli, a pomimo tego otrzymywał pomoc od Unii.

Absurd – i oczywista zachęta do dalszych migracji do UE.

Czy tak się dzieje do dziś? Nie wiem, ale nie byłbym zdziwiony, gdyby tak było dalej.

Żadne państwo nie ma prawa do niewpuszczania własnych obywateli na swój (czyli też ich) teren. Jeśli to robi, UE oczywiście powinna wstrzymać wszelką pomoc.
Tymczasem UE i/lub państwa członkowskie negocjują i podpisują absurdalne „porozumienia o readmisji”, w ten sposób de facto sankcjonując uprawnienie krajów, z którymi takich porozumień nie ma, do nieprzyjmowania własnych obywateli.     

Jeśli wstrzymanie pomocy nie wystarczy, UE powinna nałożyć na taki kraj sankcje, ale nie jakieś cła, czy inne utrudnienia w handlu, najbardziej dolegliwe dla i tak biednych obywateli danego kraju, tylko zakaz wjazdu do Europy dla takiej ekipy i jej rodzin – nie mogliby przyjeżdżać, ani na wakacje, czy zakupy, ani nawet na leczenie.

To na pewno by ich zabolało.

Ale gdyby i takie sankcje nie pomogły, to, jeśli dany kraj ma dostęp do morza/oceanu, UE powinna wysłać kilka fregat, zająć jakiś mniejszy port (rybacki) i wysadzić na ląd obywateli tego kraju.   
No, jakże tak, będziemy najeżdżać Maroko albo Algierię?
Nie, nie najeżdżać.
Zawieźć obywateli danego kraju do ich ojczyzny.
Gdyby ten kraj zaatakował okręty wojenne krajów UE, ochraniające statki pasażerskie z obywatelami wracającymi do ojczyzny, to oczywiście okręty UE odpowiedzą ogniem. Musimy zająć port, na kilka godzin, żeby wyokrętować obywateli danego kraju na ich ojczystą ziemię.     

A dlaczego akurat  Maroko albo Algieria?

Ponieważ to są kraje, z których pochodzi najwięcej Imigrantów, których UE grzecznie prosi, żeby wrócili do siebie, a oni nie wracają.     

https://www.europarl.europa.eu/topics/en/article/20230704STO02012/returns-the-eu-s-new-approach-to-sending-migrants-back
“The main nationalities of the people ordered to leave in 2023 were Moroccan, Algerian and Afghan.”

Odsyłanie ludzi do krajów, które nie mają dostępu do morza, byłoby trochę trudniejsze logistycznie, ale na pewno wykonalne. W tej chwili nie warto rozpisywać się o szczegółach takich operacji.
Za dwa lata o tej porze prezydent [Francji] Bardella (prawdopodobnie) pokaże, jak się to robi.

*
Czy ja mam serce z kamienia, albo z bersilu?
Nie.
Jestem gotów do rozmowy o pomaganiu biednym ludziom w biednych krajach, ale ta pomoc nie może polegać na tym, że oni przyjadą do Europy.   
 
*
Migrant powinien podawać rękę zawsze, począwszy od dnia, kiedy odbiera pierwszy zasiłek.
Jedyny papier, który mógłby odebrać bez podawania ręki, to bilet powrotny/wyjazdowy.

...powinni jeszcze po rękach całować każdego lokalsa!
Czy Ty nie słyszysz jak brzmisz? Nawet gdybym chciał się zgodzić z ogólnym przesłaniem, to Twoje uzasadnienia brzmią co najmniej protekcjonalnie, jeśli nie wręcz ksenofobicznie.

Luca, rozczarowujesz mnie.

Rozciąganie tezy rozmówcy (przeciwnika w debacie) do absurdu, to jeden ze sposobów psucia debaty, skatalogowanych jeszcze/już przez Schopenhauera w „Erystyce” prawie dwieście lat temu.
 
Całowanie po rękach”? A dlaczego nie po nogach?   

Oczywiście nie jestem ksenofobem.

Jestem szariato-fobem, i każdy rozsądny człowiek powinien być.

A ty, Luca, funkcjonujesz, jak ten budzący trwogę mieszczanin. Widzisz wszystko (co istotne dla dyskusji o migracjach) osobno.

Naprawdę uważasz, że należy dawać obywatelstwo ludziom, którzy odmawiają podania ręki urzędniczce, wręczającej im papiery?
W imię idei „multi-kulti”?

Czy, w ramach tejże idei, uważasz, np., że muzułmańscy rodzice (imigranci do UE) mają prawo do nieposyłania dzieci do szkoły?

*
https://wyborcza.pl/7,75399,30052255,niemiecy-biora-sie-za-gangi-arabskie.html#S.TD-K.C-B.2-L.2.duzy

„Nakładanie sankcji na rodziny arabskie jest przez niektóre samorządy niemieckie traktowane jako ostateczna próba wyegzekwowania prawa. Tak stało się m.in. w znanym z problemów na tle imigranckim Duisburgu, gdzie miasto poprzez urzędy ds. młodzieży (Jugendamty) zagroziło odebraniem dzieci tym rodzinom, które nie posyłają ich do szkół. Groźba podziałała, dzieci pojawiły się na lekcjach.”

*
Polki rodzą już chyba średnio mniej niż 1,3 dziecka, społeczeństwo się starzeje i sensownie zorganizowana imigracja byłaby szansą na odwrócenie trendu.

Moim zdaniem powinniśmy się starać, żeby imigranci osiedlający się w Polsce byli chrześcijanami albo buddystami (albo wyznawcami dowolnej religii, która zachęca do pracy).

Jestem ateistą, anty-teistą, zdecydowanym wrogiem Zakonu Ojców Pedofilów, a maziek oskarża mnie o to, że chcę katedry zburzyć, albo przerobić na magazyny.

Ale nie ma tu żadnej sprzeczności.
Chodzi o etykę pracy.

Na przełomie tysiącleci Gazeta Wyborcza pisała sporo o mniejszości wietnamskiej w Warszawie. Według jej szacunków, wtedy w Warszawie mieszkało około czterdziestu tysięcy Wietnamczyków.
I nie sprawiali żadnych problemów.
W uproszczeniu było tak, że wynajmowali kawalerkę po cenach rynkowych, w tej kawalerce spało 8-10 ludzi, którzy wstawali o świcie i jechali do pracy na ogromnym bazarze, który funkcjonował na nieczynnym Stadionie Dziesięciolecia.

Kilkakrotnie też GW pisała o tym, że dzieci wietnamskie albo z rodzin mieszanych, zazwyczaj są prymusami w szkole.
Tak są wychowywane.
Są po przeciwnej stronie spektrum w stosunku do muzułmańskich dzieci z Duisburga.


A ten problem (nieposyłanie dzieci do szkoły) prawie na pewno występował nie tylko w Duisburgu i nie tylko w Niemczech, ale do niedawna politycy niemieccy i szwedzcy łgali na potęgę, ukrywając problemy z migrantami.     

*
Większość ludzi zamieszkujących kraje biedne i jeszcze biedniejsze to muzułmanie. Jest ich około dwóch miliardów.
Prawie na pewno nie udałoby się zorganizować znaczącej ilościowo imigracji do Polski wyłącznie nie-muzułmanów.

Nie jestem bezwzględnym przeciwnikiem imigracji muzułmańskiej, ale powinny to być wyłącznie młode małżeństwa z maksymalnie dwójką dzieci, po co najmniej półrocznym, intensywnym kursie języka polskiego, ukończonym w miejscu aktualnego pobytu – na nasz koszt.

Bardzo ważną częścią kursu byłyby wykłady i dyskusje o realiach życia w Polsce.

Na koniec kandydaci pisaliby sprawdziany ze znajomości języka i ze znajomości realiów życia w Polsce.

Musieliby też zadeklarować, że, jeśli np. zostanie im zaoferowana praca w sklepie spożywczym lub w restauracji, to ją przyjmą (wielu muzułmanów takiej pracy nie przyjmuje, bo musieliby podawać alkohol).

W zasadzie należałby najpierw zorganizować test przesiewowy w języku matczystym kandydatów, bo jeśli nie akceptują realiów życia w Polsce, to nie ma sensu w nich inwestować.               
 
Mamy prawo decydować o tym, kogo przyjmiemy, a kogo nie.

**
Tyle na dziś.

Problem jest oczywiście ogromny, i na pewno wart dalszej dyskusji, ale cóż, skoro, Luca, nie jesteś nią zainteresowany (a z argumentami krucho, zbieżność zapewne nieprzypadkowa) nie ma sensu, żebym tu pisał książkę.

14
Hyde Park / Odp: Unia Europejska, jaka jest, a jakiej potrzebujemy.
« dnia: Lipca 31, 2025, 05:44:28 pm »
Taa wybory skręcili bracia kamracia. I inne wynurzenia tego typu.
Co do migrantów to Sierakowski wyznał po co oni. Bedom na niego głosować.

Przypominam, że Smok Eustachy to świadomy kłamca smoleński. Wielokrotnie i uporczywie, latami wypisywał na tym Forum kłamstwa o katastrofie – zanim pis doszedł do władzy.

https://forum.lem.pl/index.php?topic=677.msg95202#msg95202

https://forum.lem.pl/index.php?topic=677.msg97844#msg97844

https://forum.lem.pl/index.php?topic=2381.msg103165#msg103165

*
https://orka2.sejm.gov.pl/iz6.nsf/main/4d0917d9   

Zapytanie nr 2496 do ministra obrony narodowej
(…) Proszę wobec tego Pana Ministra o odpowiedzi na następujące pytania:
1. Czy pilot ma prawo odmówić wykonania rozkazu zwierzchnika Sił Zbrojnych RP?
(…) 3. Czy Minister, podejmując decyzję o odznaczeniu, chciał pokazać, iż będzie premiował w przyszłości przypadki niesubordynacji, tchórzostwa i odmawiania wykonywania rozkazów?
(…) 7. Jak MON zamierza reagować, jeśli w przyszłości będą powtarzać się tego typu przypadki odmawiania zmiany kierunku lotu?
 Z wyrazami szacunku, Poseł Przemysław Gosiewski, Kielce, dnia 23 września 2008 r.

15
Szwedzki (i nie tylko szwedzki) eksperyment imigracyjny poniósł klęskę.

@Luca

W sprawie migracji i uchodźców różnimy się zasadniczo, wręcz fundamentalnie.

*
Uważam, że obowiązek przyjmowania uchodźców jest absurdalny.
W aktualnym stanie prawnym wynika on z Konwencji Genewskiej. Tyle, że powstała ona w swojej pierwotnej wersji w 1951 roku.
I w praktyce dotyczyła migracji wewnątrz-europejskich. (Czyli uciekinierów z tzw. obozu socjalistycznego.)
Tak było także po przyjęciu Protokołu z 1967 roku przez kolejne dekady.

Natomiast ostatnie ca 25(35) lat to już okres napływu migrantów muzułmańskich do Europy.
Zasadniczy problem, polega na tym, że znaczna część muzułmanów się nie integruje.
Nie chce się integrować.

Dwa ekstremalne przykłady:

*
 https://www.theguardian.com/world/2018/aug/18/muslim-couple-denied-swiss-citizenship-over-handshake-refusal

Switzerland
Muslim couple denied Swiss citizenship over handshake refusal
Couple also ‘showed great difficulty in answering questions asked by people of the opposite sex’
Sat 18 Aug 2018 01.47 BST

*
https://www.theguardian.com/world/2019/may/11/denmark-election-matte-frederiksen-leftwing-immigration

Denmark

Mette Frederiksen: the anti-migrant left leader set to win power in Denmark
Social Democrats are election frontrunners but critics say their leader has dragged the party sharply to the right

Richard Orange
Sat 11 May 2019 15.00 BST Last modified on Sat 11 May 201922.30 BST
(…)
“But it is the government policies her party has supported which have been most alarming for her allies in the left-of-centre red bloc. These include (…) mandatory handshakes irrespective of religious sentiment at citizenship ceremonies, (…)”

Absurd do sześcianu, co najmniej. Dania dawała obywatelstwo ludziom, którzy nie podawali ręki urzędniczce, wręczającej im dokumenty??!!    
Migrant powinien podawać rękę zawsze, począwszy od dnia, kiedy odbiera pierwszy zasiłek.
Jedyny papier, który mógłby odebrać bez podawania ręki, to bilet powrotny/wyjazdowy. 

*
W roku uchwalenia Konwencji Genewskiej Nigeria miała około 30 milionów mieszkańców, czyli nieco mniej, niż wtedy Polska.

W roku 2023 
https://en.wikipedia.org/wiki/Nigeria

Nigeria miała około 236 milionów mieszkańców, to znaczy tyle, ile Niemcy, Francja, Hiszpania i Polska ŁĄCZNIE.

Z prognoz demograficznych wynika, że w roku 2100 Nigeria będzie miała co najmniej pięćset milionów mieszkańców, być może siedemset milionów, lub więcej.
Prognozy dla Afryki Subsaharyjskiej są takie, że do roku 2100 populacja regionu zwiększy się o dwa miliardy (a może „tylko” o miliard, wszak prognozowanie jest trudne, zwłaszcza jeśli dotyczy przyszłości).

I setki milionów mieszkańców Afryki (nie tylko Subsaharyjskiej) chcą zamieszkać w Europie.

*
Prawie każdą decyzję polityczną można zmienić, choć czasami koszty są ogromne (np. Niemcy zbudowali dwadzieścia dwie elektrownie atomowe, a potem je zamknęli i większość już rozebrali).   

Decyzja o przyznaniu komuś obywatelstwa, a nawet stałego pobytu jest w zasadzie nieodwracalna.

Dlatego należy być mądrym przed szkodą i uczyć się na cudzych doświadczeniach.

*
Nie znam dokładnie aktualnych regulacji unijnych, przyjętych większością głosów, poza tym że dane państwo może odmówić przyjmowania migrantów, płacąc okup/karę/ekwiwalent czegoś tam.
 
Ale w poprzednim projekcie, z roku chyba 2017 lub 2018, Komisja Europejska rozważała wprowadzenie regulacji, których przyjęcie skutkowałoby upoważnieniem Komisji do rozdzielania pięciuset tysięcy uchodźców rocznie pomiędzy kraje członkowskie bez ich zgody. Wprawdzie to uprawnienie Komisji dotyczyłoby w zamyśle tylko sytuacji określanych jako „nadzwyczajne”, ale, jak wiadomo, prowizorki bywają zaskakująco trwałe.

Klucz podziałowy w projekcie oparto o wysokość PKB i liczebność mieszkańców.

Na Polskę przypadałoby około sześciu procent z pół miliona, czyli trzydzieści tysięcy uchodźców rocznie. Gdyby mechanizm funkcjonował przez dwadzieścia lat, w Polsce zamieszkałoby sześćset tysięcy wyznawców islamu. Znaczna część uchodźców to osoby w wieku reprodukcyjnym. Kobiety wyznające islam, mieszkające we Francji, rodzą przeciętnie troje dzieci. Można zatem zakładać, że w ciągu tych dwudziestu lat, lub w okresie niewiele dłuższym, w Polsce, w rodzinach wyznających islam, urodziłoby się około dziewięciuset tysięcy dzieci. Do tego nieznana, ale duża liczba imigrantów przybywających w ramach procesu „łączenia rodzin” – powiedzmy, pół miliona.

Łącznie 600 tysięcy, plus 900 tysięcy, plus 500 tysięcy – dwa miliony muzułmanów zamieszkałoby w Polsce w ciągu 20-25-30 lat.

Mniejszość muzułmańska wynosiłaby około sześciu procent ludności Polski.

Tyle, ile dziś w Belgii.

Czy wyznawcy islamu stanowiliby wtedy dwadzieścia pięć procent mieszkańców Warszawy?

Bo dziś stanowią dwadzieścia pięć procent mieszkańców Brukseli.

Te szacunki mogą się komuś wydać przesadzone, ale zwolennicy "przyjmowania" nie podają żadnych liczb.


A ograniczenia ilościowe są chyba dość oczywiste. Przecież nikt poważny nie proponuje, żebyśmy od razu otworzyli granice na oścież i wpuścili hurtem, powiedzmy, 500 mln ludzi i rozdysponowali ich grzecznie po krajach Unii!


*
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2225018,1,to-jest-moj-krzyk-agnieszka-holland-mowi-jackowi-zakowskiemu-o-malym-i-wielkim-zlu.read

JACEK ŻAKOWSKI
„To jest mój krzyk”. Agnieszka Holland mówi Jackowi Żakowskiemu o małym i wielkim złu
31 SIERPNIA 2023
(…)
[Żakowski] Przyjmiemy te kilkaset milionów migrantów z Afryki?
[Holland] Jakie mamy wyjście? Zastąpią nas, jak Barbarzyńcy zastąpili Rzymian.
(…)

Zgadzam się, że p. Holland nie jest poważna, ale jest osoba publiczną i co najmniej dla jakiejś grupy ludzi jest autorytetem (autorytetką?).   

*

Poniżej fragmenty czterech tekstów o doświadczeniach duńskich, niemieckich i szwedzkich. 

*
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2178224,1,gorszy-sort-dania-przesiedla-niezachodnich-obywateli.read?src=mt
Katarzyna Tubylewicz

Gorszy sort? Dania przesiedla „niezachodnich” obywateli

25 SIERPNIA 2022
 
Duński rząd prowadzi akcję wysiedlania mieszkańców „niezachodniego” pochodzenia z dzielnic, w których stanowią większość.
(…)
Imigranckie dzielnice nawet w oficjalnych duńskich dokumentach oraz statystykach jeszcze niedawno były nazywane „gettami”. Konkretnie chodzi o te części miast, w których ponad połowa mieszkańców jest pochodzenia „niezachodniego” i jednocześnie ponad 40 proc. z nich nie ma pracy. Inne cechy charakterystyczne gett: wysoki poziom przestępczości i znacząca liczba rezydentów bez wykształcenia – nawet zawodowego – a także niższy poziom zamożności. Najważniejsze jest jednak kryterium kulturowo-etniczne – „niezachodniość” to słowo klucz.
(…)

*
https://wyborcza.pl/7,75399,30052255,niemiecy-biora-sie-za-gangi-arabskie.html#S.TD-K.C-B.2-L.2.duzy

Gangi arabskie na tapecie Niemiec

08.08.2023, 06:00

Michał Kokot

MSW Niemiec chce deportacji z kraju krewnych członków gangów arabskich, nawet jeśli nie popełnili oni żadnych przestępstw. Rozważa również odbieranie im obywatelstw.
Propozycja niemieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych jest jak dotąd najdalej idącym środkiem prawnym w walce ze zorganizowaną przestępczością w Niemczech. Zakłada on utracenie prawa do pobytu w kraju dla członków tych klanów, które popadły w konflikt z prawem. Dotyczy to nie tylko osób, wobec których obecnie toczą się postępowania, ale też tych, wobec których toczyły się one w przeszłości. Nie określono przy tym limitu czasowego.
Nowe prawo bazuje na przepisach dotyczących zwalczania terroryzmu. Zgodnie z nimi Niemcy mogą wydalić te osoby, które są członkami klanów lub wspólnot religijnych podejrzewanych o terroryzm.

(…)
Zorganizowana przestępczość opierająca się na klanach arabskich jest od dekad bolączką niemieckich organów ścigania. Jednak otwarcie politycy zaczęli o niej mówić dopiero w ostatnich latach. Wcześniej wskazywanie na członków arabskich klanów jako źródeł przestępczości zorganizowanej w niektórych miastach Niemiec było uważane za rasistowskie i podszyte ksenofobią. [bold mój – C.]

(…)

*
https://www.theguardian.com/world/2021/may/26/fatal-shootings-have-risen-in-sweden-despite-fall-across-europe-report-finds
Sweden’s gun violence rate has soared due to gangs, report says
Of 22 European countries analysed, only Sweden had recorded a significant rise in deaths since 2000

Jon Henley
Wed 26 May 2021 17.47 BST

Sweden is the only European country where fatal shootings have risen significantly since 2000, leaping from one of the lowest rates of gun violence on the continent to one of the highest in less than a decade, a report has found.
The report, by the Swedish national council for crime prevention (BRA), said the Scandinavian country had overtaken Italy and eastern European countries primarily because of the violent activities of organised criminal gangs.
(…)
“The increase in gun homicide in Sweden is closely linked to criminal milieux in socially disadvantaged areas,” [bold mój - C. To są oczywiście getta muzułmańskie, jak w Danii, tylko określenie zostało zabielone poprawnościwo] the report said, noting that shooting deaths had more than doubled between 2011 and 2019 and now accounted for 40% of violent deaths.
The report said more than eight out of 10 shootings were linked to organised crime, a significantly higher proportion than in other countries, and cited gang wars, the drugs trade and low confidence towards the police as potential factors.

*
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2231830,1,szwedzki-eksperyment-imigracyjny-poniosl-kleske.read

JACEK KUBITSKY
Szwedzki eksperyment imigracyjny poniósł klęskę
24 PAŹDZIERNIKA 2023
 
Armia ma pomóc policji opanować wojny imigranckich gangów. Dziś w Szwecji już nawet zwolennicy polityki otwartych drzwi przyznają: „Byliśmy naiwni”. Warto tę lekcję przestudiować.

Brakuje słów, aby wyrazić, jak poważna jest sytuacja – powiedział niedawno premier Ulf Kristersson. Chodzi o serię zabójstw, która trwa w szwedzkich miastach od początku września. Policja twierdzi, że to kolejna odsłona wojny gangów imigranckich, w której zabójcami są młodzi ludzie, głównie z Bliskiego Wschodu. Tylko we wrześniu w strzelaninach zginęło co najmniej 11 osób, wiele odniosło rany. Coraz częściej ofiarami padają zupełnie przypadkowe osoby.
Szwecja nigdy nie widziała czegoś podobnego. Żaden kraj w Europie czegoś takiego nie widział – mówił w specjalnym orędziu premier Kristersson, zapowiadając jednocześnie, że bezprecedensowo zwróci się do armii o udzielenie pomocy policji, która wydaje się dziś bezradna.
Słowa Kristerssona to duża zmiana. Przez ostatnie dziesięciolecia szwedzcy politycy zapewniali, że imigracja – szczególnie z krajów nieeuropejskich – nie przyniesie krajowi żadnego uszczerbku. Przeciwnie – wzbogaci go pod każdym względem. [bold mój – C.] Ówczesny premier Fredrik Reinfeldt wzywał w 2014 r. swoich współobywateli, aby „otworzyli swoje serca” imigrantom. Zrobili to. Z jakim efektem?
(…)

**


Strony: [1] 2 3 ... 24