1
Lemosfera / Re: Ilustracje do Lema mojego autorstwa
« dnia: Grudnia 19, 2012, 04:12:24 pm »
A mnie to się zawsze wydawało że on (enterpraJs) wyglądał tak

no ale mniejsza o to
no ale mniejsza o to
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.




Postaram się, prawda jest taka, że nie bardzo potrafię to rozróżnić "na czuja", niby wiem, ale nie rozumiem. Czyli chodzi o obserowowana "powierchnię" naszego Wszechświata?

Zastanawiam sie tylko nad tym, że dopuszczając jakąkolwiek kompresję (bezstratną) informacji można osiągnąć to samo. Chyba, że informacja o świecie jest nie kompresowalna poniżej swojej reprezentacji w samym świecie.

). Takim układem może być np. foton, który jest prawoskrętnie lub lewoskrętnie spolaryzowany. Ma on zawsze pewną energię, a jak wiadomo, za dużo energii w za małym obszarze = kolaps. Można by się dalej zastanawiać, czy nie dałoby się skompresować tej informacji zmniejszając energię fotonu. Ale niestety nie ma tak dobrze (takie rzeczy to tylko w Erze), bo o ile swobodny foton może mieć dowolną energię, to w miarę jej zmniejszania rośnie długość fali (dokładniej, dla fotonu mamy E=h ν i długość fali jest Λ=c/ν, zatem E~Λ^(-1)- wężyk znaczy „jest proporcjonalne”). Szkopuł w tym , że jeśli chcemy taki foton wsadzić do pudła o rozmiarze D, to jego długość fali nie może być większa niż to pudło, czyli najniższa energia jest EMIN~D^(-1) (ogólnie, jeśli ruch jakiejś cząstki jest ograniczony do pewnego skończonego obszaru, to może ona mieć tylko takie energie, przy których w tymże obszarze, mówiąc najbardziej obrazowo, mieści się całkowita liczba fal- stąd mamy poziomy energetyczne. Co ciekawe, do zlokalizowania cząstki w nieskończenie małym obszarze potrzebujemy nieskończenie wiele energii)
). Stałe współczynniki pomijam, bo pewnie i tak bym je źle napisał.
.
. To przynajmniej daje jakieś konkretne przewidywania na temat rzeczywistości (chodzi mi o ten szum) - nie to co jakieś tam ukryte wymiary, których nikt nigdy nie widział. Ciekawe co dalej z tego będzie.
kto to pisał
)
. Zostawmy więc może na razie rozważania o liczbie wymiarów i fundamentalnych oddziaływań. Nie zaprzeczysz chyba, że jakkolwiek złożona by nasza rzeczywistość nie była, to można przecież skończone jej fragmenty modelować przy pomocy w miarę prostych struktur matematycznych- napisze się jakieś równanie różniczkowe, zada warunki początkowe (skończona ilość danych)i już. Ja wiem, że taki opis może być niedokładny, powierzchowny, że może nie uwzględniać wszystkich efektów- nie szkodzi. Niech to nawet będzie prawo o charakterze statystycznym. Liczy się to, że działa, że daje ten informacyjny profit, o którym wspomniałeś. Bo jeśli na przykład mogę sobie na podstawie trzech obserwacji (i kupy rachunków) wyznaczyć orbitę jakiejś planety, i mając tą informację mogę z całkiem niezłą dokładnością przewidzieć, gdzie ona będzie za rok, za dwa, za sto, to jak dla mnie jest to znaczący informacyjny profit. Pomyślałem sobie po prostu, że to miło ze strony świata, i zastanawiałem się, czy wszystkie światy muszą być takie uprzejme. I w zasadzie nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie- to chyba jednak tylko jałowa gadanina. Wiadomo jednak, że gdyby nikt jałowo nie gadał, to nastała by na świecie wielka cisza
.
). Jakkolwiek nie byłoby chyba pozbawione sensu pytanie: czy dla każdej możliwej rzeczywistości da się znaleźć model matematyczny znacząco mniej złożony od niej samej?
).
To pewno z przemęczenia. Ale obiecuję, że jutro rano będę już pisał bardziej rzeczowo
.
).
Ja bym się chętnie wybrał w każdym razie.Napisałeś "na rynku" (te plamy) więc sądziłem, że w Polsce
. Ale mniejsza o to, może się jeszcze jaką atrakcję wymyśli.
A od kiedy to równanie Schrodingera jest aksjomatem?
(aczkolwiek muszę to jeszcze zweryfikować). Czyli lipa- wygląda na to, że wracamy do punktu wyjścia
. Może Q coś podpowie…. Na czarną dziurę Kerra, co się stało z Q
? Czemu nie odpowiada- nie żyje? Czyżby przypadł w czeluściach ergosfery
?