Tylko jeden - zero?
„Pojechałem” zgodnie ze zdrowym rozsądkiem.
Ok – wystawiłam się – grzechem było nie skorzystać:)
1) Wojna to druga wojna czeczeńska i zestrzelenie śmigłowca 17 września 2001 roku w Groznym.
Kobieta to Anna Politkowska i fragmenty (u Jagielskiego) jej książki „Druga wojna czeczeńska”
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/67545/druga-wojna-czeczenska
Zdarzenie o którym napisała:
https://en.wikipedia.org/wiki/2001_Grozny_Mi-8_crash
Wsparte wywiadem z Pozdniakowem, który zginął w tym helikopterze:
https://en.wikipedia.org/wiki/Anatoly_Pozdnyakov
„Wieczorem wszystkie telewizje i agencje krzyczą o wielkiej tragedii dla całych sił zbrojnych, o kolejnym ataku bojowników, o tym, że śmigłowiec zestrzelił samotny bandyta z wyrzutnią przeciwlotniczą zagranicznej produkcji w ręku, który był w białych spodniach i miał wielodniowy zarost...Wyskoczył z ruin nieopodal placu Minutka...
Ale przecież ja tam stałam...”
str. 836, „Wojna” Jagielski
Czyli: rosyjska prasa, za czasów Putina (wczesnego) kłamała.
I to jest dla ciebie niespodzianka? („Halo, tu Ziemia”)
Oraz dowód, że „ogólnie” prasa kłamie? (The Guardian, CNN, Wyborcza, Polityka).
Każda redakcja ma jakąś linię/politykę redakcyjną, ale zrównywanie w.w. mediów z putinowską propagandą (a de facto to czynisz, bo ja cytuję często właśnie te media) to absurd.
Houston, mamy problem – tam występuje liczba mnoga:
Wieczorem wszystkie telewizje i agencje krzyczą ...nie tylko ruski TASS.
Sęk raczej w błyskawicznym powielaniu informacji – bez weryfikacji.
Rajt. Gdyby chodziło tylko o TASS – absurd.
Natomiast, czy tekst Applebaum na dziesięciolecie upadku muru jest dowodem, że media manipulują?
Gdyby media pokazały tych na murze – też byłaby to manipulacja, bo jednak ludzie się cieszyli.
Myślę, że pierwszy dzień – kiedy ta symboliczna cegła została wywalona z muru - był dniem euforii i media tego nie zmanipulowały, natomiast kolejny (kiedy AA tam dojechała): mur tkwił gdzie uprzednio, strażnicy w mundurach, z bronią - emocje nieco opadły – mogło to wyglądać jak opisała AA. Stąd dysonans.
Niemniej AA ma rację, że nie znając okoliczności zdarzenia – tego co je poprzedziło, tego co było po nim itp. - znamy tylko jego wycinek i często jest to mocno przerysowany lub niedoszacowany obraz.
jej komentarz do spotkania Trumpa z Putinem
Ona nie ma złudzeń, co do ruskiej machiny polityczno-propagandowej...metody Kremla nie odbiegają od tych, które opisywała w "Czerwonym głodzie". Stąd jeśli Trump nie odszuka talii kart, którą mam nadzieję nie wyrzucił, tylko zapodział – na nic jego przechwałki o ilości wojen które zakończył i magiczne zaklinanie rzeczywistości, że jest super.
Dla nas jednak (dla Polski) o wiele bardziej istotne jest to, że (przypadkowo albo nieprzypadkowo) partie antyimigranckie w Europie są (chyba bez wyjątku) prorosyjskie.
Bo są antyunijne – tertium non datur?
Opisane przez Ciebie Niemcy, ale i w Portugalii w tym roku doszło do przełomu – skrajna prawica ma najlepszy wynik od 50 lat
https://pl.euronews.com/europa/2025/05/30/zwyciestwo-historyczne-i-druzgocace-chega-triumfuje-w-portugalii
To Też oczywiście Węgry i Słowacja z Fico (chociaż jego partię definiuje się jako lewicę?). Zobaczymy co będzie u nas po kolejnych wyborach.
A ponieważ nie piszą, to prawie na pewno takich rozwiązań nie przyjęto. Być może procedury rozpatrywania wniosków o azyl będą nieco szybsze, ale ci, którzy dostaną odmowę prawdopodobnie i tak, w większości pozostaną w Europie.
Rajt – deportacje powinny być bez względu na to czy dany kraj chce swoich czy nie.
W tym nowym pakcie jest mowa o podpisywaniu tych umów, ale dopóki ich nie będzie, to tak – zostaną w obozach, które wg mnie są wylęgarnią skrajów i przestępczości.
Jeśli nie będzie zdecydowanych działań, to ww partie będą rosły w siłę. Antyimigranckie hasła są bardzo nośne.
Oczywistym jest też, że polityka migracyjna prowadzona do tej pory przez UE jest porażką,
Nie zgadzam się.
To jest teza stawiająca problem na głowie.
To nie jest teza stawiająca problem na głowie – to, to o czym pisałam: państwa typu Grecja, Włochy zostały dekadę temu pozostawione z problemem pontonów i tranzytu przeztureckiego same sobie. Przypominam:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kryzys_migracyjny_w_EuropieMoim zdaniem jest oczywiste, że znaczna część migrantów muzułmańskich nie chce skorzystać z tego, że znaleźli się w Europie i ułożyć tu sobie życia – przez co rozumiem znalezienie pracy i utrzymywanie się z niej.
Przypuszczam, że ty będziesz twierdziła, że nie mogą skorzystać, nie potrafią, trzeba im w tym pomagać (jeszcze bardziej, niż pomagano w Niemczech, Szwecji, Danii, Francji).
Aż tak nie odjechał mi peron – oczywiście, że się zgadzam, że część nie chce skorzystać itd.
Jeśli się ich przyjmuje – pomagać trzeba, ale bez jedynej skutecznej groźby czyli możliwej deportacji – to wszystko na nic. Bo czym można grozić? Pozbawieniem zasiłków?
Twierdzisz, że w moich postach „muzułmanin” brzmi jak „łatka”, a nawet wręcz obelga.
Ale to ty traktujesz muzułmanów, jakby byli opóźnieni umysłowo – i w związku z tym nie rozumieją, że kluczem do poprawy ich sytuacji jest:
Upieram się przy nie wrzucaniu wszystkich muzułmanów do jednego worka.
Więc nie wszyscy zgubili klucze do kajuty. I jak wyżej – wśród tych, którzy kluczy nie znajdują są tacy, którzy w żadnych okolicznościach nie polepszaliby sobie życia., są po prostu pospolici przestępcy
Są też może nie opóźnieni umysłowo, ale niektórzy z nich na pewno pochodzą z regionów zapomnianych przez cywilizację, być może są analfabetami, może kończyli 5 klas w jakiejś zrujnowanej szkole. Nie wiem.
Co to konkretnie znaczy „zły system ich przyjmowania i integracji”?
Napisałam już – np. przedłużające się pobyty w obozach - bez prawa do pracy, bez prawa do przemieszczania itp., bo czekają na analizę swojego wniosku. Stan bezrobocia szybko się utrwala, radykalizacja pogłębia, ryzyko przestępczości rośnie.
Others CHOSEN not to integrate, isolating themselves in parallel societies and distancing themselves from our fundamental values of equality, democracy and freedom
Ok. „Others” - jakkolwiek zgadzam się z deportacjami, konsekwencjami dla przestępców itd...to ten „kluczowy tekst” wydaje mi się wyjątkowo nieprecyzyjny.
W jakich jednostkach mierzyć poziom integracji, izolacji, zdystansowanie od fundamentalnych zasad?
Kryteria muszą być jasne i sprecyzowane. Oraz konsekwencje.
Np. przyjeżdżasz do pracy to pracujesz – masz czas powiedzmy rok na dostosowanie – nie pracujesz? Wyjeżdżasz.
Przyjeżdżasz z rodziną? Jest obowiązek szkolny? Twoje dzieci go nie realizują – jeśli z powodów światopoglądowych – wyjeżdżasz z rodziną do domuskoro ten ci nie pasuje.
To uproszczenia, ale myślę, że wiesz o co mi chodzi.
Serio uważam, że dużo bardziej prawdopodobne niż jakieś -exity jest to, że prezydent Bardella i kanclerz z AfD zawieszą obowiązywanie konwencji we Francji i w Niemczech.
Tak, to jest możliwe. Z tym, że emigracja to tylko jeden punkt.
Kolejny zapalny i dający partiom populistycznym napęd to zielony ład.
Psss...chyba mi pożarło jakieś fragmenty, ale nie jestem w stanie tego teraz sprawdzić - koszmarne to cytowanie z całego posta.