Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pirxowa

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7
46
Prezentacje maturalne / Re: MATURA za pasem Pomocy!!!
« dnia: Marca 07, 2007, 09:20:03 am »
Wypożycz sobie książkę, która jest zbiorem listów Lema (nie pamiętam tytułu). Jest tam jeden czy dwa listy Lema do jego amerykańskiego tłumacza. Lem wykłada tam tłumaczowi, na jakich rodzajach literackich się opierał - chodziło bowiem o to, żeby dobrze przełożyć styl danego dzieła.

47
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Marca 05, 2007, 06:08:48 pm »
Wszystko pięknie, jeśli ktoś chce uszczęśliwiać ludzkość i własnym sumptem sprzedaje placebo, nawet za grube pieniądze. Kto chce, ten kupuje i wszyscy są zadowoleni.

Jednak co innego, jeśli mieszają się w to naukowcy i to opłacani przez podatników... Nie zgadzam się, żeby za moje pieniądze finansować bzdury, przynoszące korzyść tylko paru szarlatanom.

48
A ja mam propozycję, żeby wzorując się na dobrych zwyczajach przyjętych w usenetowych grupach pl.sci.* (i nie tylko tam) przyjąć zasadę: NIE ODRABIAMY ZADAŃ DOMOWYCH.

Co innego podać zainteresowanym spis literatury, a co innego streszczać im książki tylko po to, żeby robili Ctrl+C, Ctrl+V.

Rozumiem, że można chcieć się pochwalić swoją wiedzą o twórczości Lema, ale nie tędy droga. Przecież ci maturzyści ani troszkę was nie podziwiają za waszą szeroką wiedzę! Jesteście dla nich po prostu jeleniami.


49
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Marca 05, 2007, 01:57:57 pm »
Witam! Faktycznie dawno mnie nie było. Postaram się zaglądać częściej.

50
DyLEMaty / Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Marca 04, 2007, 11:42:06 pm »
Myślę, że moderatorzy forum nie obrażą się, jeśli coś wam zareklamuję: http://mlodyfizyk.blox.pl

Pilot Pirx lubił kolekcjonować różne niedorzeczności: z lubością czytał bzdurne książki sf tylko po to, żeby mieć satysfakcję z głupoty ich autorów... zbierał literaturę o kanałach na Marsie... Redakcja Młodego Fizyka robi w zasadzie to samo. Kolekcjonuje nonsensy publikowane przez maniaków i pseudo-naukowców. Ma to swój walor edukacyjny (chcielibyście wiedzieć, co nawyrabiali pseudonaukowcy w Rosji? - nie zgadniecie!). Czuję, że Lemowi by się to podobało.

51
Forum in English / Re: about the Polish language
« dnia: Marca 29, 2006, 12:12:42 am »
Cytuj
Where does the word bohater come from, that is, what is its etymology?

Very ancient and complicated...
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=8392&pid=113511&st=45&#entry113511
(I hope you understand their explanations in Polish.)

However http://www.northvegr.org/lore/grimmst/015_01.php claims something a little bit different... (see Endnote 8 ).

Anyway, this word is much older than Polish language and comes from the times when we lived somewhere in Asia :-)

52
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Obłok Magellana]
« dnia: Marca 20, 2006, 05:14:03 pm »
Tak, tak, przyspieszcie. Ja jestem za najszybszym możliwym. Jakiego przyspieszenia byście nie wybrali, to ja was poprę. :-)

53
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Obłok Magellana]
« dnia: Marca 13, 2006, 09:44:29 pm »
Cytuj
Mieli nawet wrażenia zapachowe. A co do robienia jabłek- to chyba było niemożliwe. Co sądzicie o "recepcie produkcyjnej"? Jak miałeś/aś odpowiedni automat to łączyłeś/aś się z trionownią i automat robił Ci mebel, czy cuś... Ino kto trzyma w domu automaty?

No jakżeż?? Masz w domu drukarkę, to możesz sobie książkę wydrukować. Masz odtwarzacz mp3, to możesz sobie piosenki zgrać. A jeśli masz taką specjalną zgrzewarkę, to możesz sobie wydrukować dowolny wzorek na kubku. Ten pomysł o recepcie produkcyjnej jest fajny, ale jak widać już z wymienionych wyżej przykładów, w świecie kapitalistycznym koliduje on z interesami wydawców książek i płyt.

Gdyby wszyscy mieli w domu automaty do taniego robienia mebli, to pewnie kolidowałoby to z interesami przemysłu meblarskiego. :D

Nie no, tak na poważnie, to robienie mebli czy innego wyposażenia domowego typu pralka na własne zamówienie - kompletnie by się nie opłacało. Chyba nawet w komunizmie. Bo to są rzeczy, które potrzeba mieć nowe najwyżej raz na kilka lat. No i skąd wziąć surowce? Co innego - jakieś małe przedmioty, typu kubki, talerze, dizajnerskie szczoteczki do zębów??

Cytuj
Najlepszy cytat z tych dwóch rozdziałów: "Człowiek musi ponarzekać, bez tego nie da się żyć."


Od razu widać, że Polak tę książkę napisał...  8)

54
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Obłok Magellana]
« dnia: Marca 13, 2006, 06:30:59 pm »
Cytuj
,,[...] że zaś wszystko, co tworzy technika trionowa, stanowi wierne odbicie rzeczywistości, trudno mówić o kopiach; powstają bowiem struktury całkowicie tożsame czy to pod postacią dźwięków muzycznych, czy obrazów, czy książek [...] coś w rodzaju wypełniania życzeń w starożytnych baśniach.[...]"

Terminusie, ja dalej uważam, że to było tylko wyświetlane 3d. Hm, może jeszcze potrafili wyindukować jakieś wrażenia dotykowe. Ale przecież gdyby mogli tak sobie produkować prawdziwe jabłka, toby i mogli je jeść. Mogliby sobie też tak sobie ciągle produkować paliwo do rakiety...  ???

Lem pisze "struktury tożsame". Mnie się wydaje, że triony, tak jak internet, tylko przesyłają jakieś "kopie plików" do terminala użytkownika i tam je wyświetlają/grają. W tym sensie kopia w pamięci komputera jest tożsama z plikiem na serwerze.

55
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Obłok Magellana]
« dnia: Marca 13, 2006, 11:17:42 am »
Cytuj
zaś wywoływanie z nich zawartości odbywa się bezinterfejsowo - tj. kto chce wywołać obraz jabłka, dostaje zwykłe, prawdziwe, materialne jabłko.  

Nie. To jest tylko wyświetlane trójwymiarowo. Zresztą interfejs też jakiś jest - Lem pisze tam o tzw. telewizorach :-)

56
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Obłok Magellana]
« dnia: Marca 08, 2006, 02:57:28 pm »
Przy okazji, jakie ciekawe stosunki rodzinne tam panują - z powodu znacznego wydłużenia życia ludzkiego.

Rodzice robią karierę, a dzieci zostawiają na wychowanie długowiecznym dziadkom.

Zastanawia mnie tylko, dlaczego - jesli zyje sie po 120 lat -  nie ma tam rodzin wielopokoleniowych z prawnukami i praprawnukami? Chyba że ludzie mają dzieci strasznie późno. To musieli sobie też wydłużyć okres rozrodczy. Interesujące.

57
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Obłok Magellana]
« dnia: Marca 08, 2006, 02:52:56 pm »
Uch, no bez przerwy się tu wyłamuję  ;D
Ale to wszystko niechcący...

58
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Obłok Magellana]
« dnia: Marca 08, 2006, 01:03:04 pm »
No, spotkało mnie to, co Edredona. Jakiś bug w forum. Zobaczymy, co stanie się teraz.

59
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Obłok Magellana]
« dnia: Marca 08, 2006, 01:01:34 pm »
Cytuj
   Namieszałem ?  :-/

Nie, nie - wręcz przeciwnie. Wyjaśniłeś to lepiej chyba niż ja.

Może jeszcze tylko to, że w ramach literatury rozrywkowej funkcjonują różne schematy i konwencje. W ramach zaś literatury wysokiej konwencje grają dużo, dużo mniejszą rolę. Albo raczej - konwencja jest tu sługą pisarza, a nie pisarz sługą konwencji, jak w literaturze rozrywkowej. Tak to jest, że w prawdziwej Sztuce każde dzieło stanowi klasę samą w sobie. Fakt, że wielu powieści Lema nie da się zaklasyfikować właśnie świadczy o tym, że są one Sztuką.

60
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Obłok Magellana]
« dnia: Marca 08, 2006, 11:13:44 am »
Cytuj


Ups, ups.... chyba na którymś okrążeniu zgubiłaś conajmniej kilku słynnych amerykańskich pisarzy SF. Zdaje się, że na dłuższym wirażu wyskoczył Issac Asimov, Robert Heinlein, Philip K. Dick.... ooo widzę Johna W. Campbella .... gdzieś się poturlał po poboczu...
Pan Bradbury wypadł już wcześniej...

i tak pewnie możnaby długo wymieniać... również filmy oparte na ich powieściach (niektóre zaliczane już dzisiaj do arcydzieł kinematografii).


PS.
O kurczę.... na kolejenym wirażu wołają William Gibson (twórca cyberpunku) i Pan Frank Herbert...

Wiedziałam, że nasze gusta są rozbieżne. I nic na to nie poradzę.

Zrozum, że ja tu mówię o SF na tle CAŁEJ literatury. Literatury jako sztuki, a nie jako przemysłu rozrywkowego. Zrób takie doświadczenie myślowe i porównaj Asimova z Dostojewskim... Różnica pomiędzy ich książkami nie polega wyłącznie na odmienności scenerii.

O, może zróbmy taką prowizoryczną skalę:
Dostojewski - I liga
Sienkiewicz - II liga ("Sienkiewicz jest pierwszorzędnym pisarzem drugorzędnym" - T. Boy-Żeleński)

Trochę zgrubna ta skala, ale niech będzie na początek.

Dla mnie:

Większość powieści Lema lokuje się wyżej lub niżej w I lidze. Ale niektóre w II.

Rzeczywiście, F. Herbert - a dokładniej, tylko jedna jego książka: "Diuna" - jest niezła, ale to i tak druga liga. Wysokie miejsce w II lidze.

Asimov, Heinlein, Bradbury - przemysł rozrywkowy. Doły II ligi.

P.K. Dick - mam z nim kłopot, bo osobiście go nie lubię, doceniam jednak, że jest oryginalny. Nie wiem, czy potrafię odrzucić osobiste uprzedzenia, ale ewentualnie widziałabym go na pograniczu pierwszej i drugiej ligi.

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 7