Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Lieber Augustin

Strony: 1 ... 164 165 [166] 167 168
2476
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Grudnia 23, 2017, 12:41:30 am »
...B. ładnie się to zazębia z "Rękopisem na ziarenkach akacji" Le Guin (który ongiś cytowałem). Dlatego pozwolę sobie odpowiedzieć kolejnym jego fragmentem, dotyczącym ptasich móżdżków...
B. piękny fragment, choć, szczerze mówiąc, Ursuly Le Guin, a również i Tolkiena nigdy nie czytałem. Kojarży mi się z pewnym, dość mało znanym opowiadaniem Marka Twaina, „Three Thousand Years Among the Microbes”. Niestety nie posiadam ebooka w języku angielskim, a polskiego tłumaczenia, zdaje mi się, w ogóle nie istnieje. Oto fragment, tłumaczenie gugla, korekta moja – LA.

„...Tylko wtedy ludzkie oko to rozróżni, tę drobną cząsteczkę. Oczy drobnoustrojów widzą każdego z obracających się miliarda atomów, które tworzą pyłek. Nic nie pozostaje w spoczynku - ani drewno, ani żelazo, ani woda; wszystko się porusza, szaleje, leci, pływaje - dzień i noc, dzień i noc, nie ma bezruchu, śmierć nie istnieje, wszystko jest pełne życia - triumfującego, wszechogarniającego życia, nawet kości rycerza, upadlego pod Jerozolimą osiem wieków temu. Pojęcie "roślina" nie istnieje, wszystko wokół pochodzenia zwierzęcego; każdy elektron - zwierzę, każda cząsteczka - stado zwierząt, a każdy z nich ma swój własny los i duszę, która musi być uratowana. W końcu raj został stworżony nie tylko dla człowieka, a i wszystkie inne stworzenia Boga nie powinny być w zapomnieniu. Bóg dał każdemu z nich skromny cel, wykonywaj go i nie będziesz zapomniany, każdy będzie wynagradzony według zasług. Człowiek, próżny, arogancki, pyszałkowaty, myśli, że będzie żył w raju pośród swego rodzaju. Będzie rozczarowany. Trzeba mu nauczyć się pokory. Jeśli nie dawałby schronienia i pożywienia nieszczęsnym drobnoustrojom i wiecznie prześladowanym prątkom, to wcale nie musiał być stworzony. To jest jego misja, sens jego egzystencji, niech więc wykonuje swoją pracę i milczy...”



Tylko, że to nihil novi... Przywołany już Bacon, w przywołanym "Novum...", tako rzekł (a rok 1620 wtenczas był):

"XI. /.../ logika, którą obecnie posiadamy, jest bezużyteczna dla tworzenia nauk,. .
XII. Logika, która jest w użyciu, przyczynia się raczej do utrwalania i utwierdzania błędów (które zasadzają się na pospolitych pojęciach), niż do poszukiwania prawdy; jest więc bardziej szkodliwa niż pożyteczna."

Skąd że? Byłbym zdolny wymyślić coś nowego w dziedzinie filozofii, ho, ho! Nie siedziałbym teraz w d_pie świa... na Ukrainie, lecz wykładałbym na porządnym uniwersytecie, a mój portret wisiałby w głównej sali poniżej Bacona a powyżej Karola Marksa :) :).
...już pobrałem "Novum..." z Chomików, będę się delektował w wolnym czasie. Tylko gdzie on, ten czas wolny? :)

stoi wyżej – hierarchicznie, tak jak anatomia nad genetyką czy też psychologia nad fizjologią.

A nie na odwyrtkę? W końcu anatomię programują geny, a psychika pochodną jest neurofizjologii...
Może i tak. Wszystko zależy od wyboru umownego „zera” na tej skali. Intuitywnie zaś, owa hierarchia kojarzy się ze skalą temperatury Kelvina, gdyż liczba poziomów „w dół”, w stronę coraz mniejszych jednostek strukturalnych (narząd – komórka – chromosom itd.) jest ograniczona, przynajmniej na poziomie cząstek subatomowych. „W górę” zaś – raczej nie. A wtym, diabli wiedzą...


I jak sernik nad ruskimi  ::)
W życiu; ruskie ponad wszystkie! ::)
Ruskie – to pierogi czy też moskali? ;)


Mam na myśli to, że z samych twierdzeń matematycznych nie można wywnioskować absolutnie żadnej wiedzy o świecie, np. przewidzieć wynik doświadczenia...
No, może z samych twierdzeń i nie można. Ale matematyka jako taka demonstruje czasem nie byle jaką zdolność przewidywania. Np., odkrycie przez Le Verrier ósmej planety Układu, Neptuna. Całkowicie na podstawie obliczeń, jak się mówi, „na końcu pióra”. Albo też model atomowy Bohra, skwantowane orbity elektrona. Czystej krwi matematyka, tylko później podtwierdzona przez doświadczenie.

2477
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Grudnia 22, 2017, 01:00:14 am »
Tutaj jest rola tej "montażowni"  filozoficznej - do tworzenia teorii "jak to działa"
Taką teorię można tworzyć, lecz nie można stworzyć. Niestety.
Nie napisałam niczego o stwarzaniu (ex nihilo?;) - tylko o...trzymaniu się ziemi;)
Teoria wszystkiego...tja...raczej pisałam o cząstkowych możliwościach filozofii:)
No tak jest. Napisałem bzdurę, wstyd mi :-[. Byłem wczoraj bardzo zmęczony, jak robiłem wpis. A teraz, na trzeźwo, widze, że trochę nie trafiłem w temat. Co więcej, przyplątałem Gödla i teorię wszystkiego, nie wiem po co... Przepraszam, Pani Olka!

Cytuj
...etyka, epistemologia - jako działy filozofii - powinny nadążać za nauką (nie tylko fizyką) - a nawet ją wyprzedzać.
Pewnie, że nie chodzi o poziom cząstka-anty-cząstka i dogłębne zrozumienie kwantówki;), ale o zmiany cywilizacyjne spowodowane przez odkrycia naukowe i konsekwencje tegoż dla norm etycznych, granic poznania, systemów polit.-społ. itp.
W tym sensie fizyka czy inne nauki dostarczają tego surowca filozofii.
Zdaje mi się, że dzisiejsza filozofia znajduje się w głębokim systemowym kryzysie. A to dlatego, że zwykła grecko-hebrajska tradycja „wszystko na świecie da się wyjaśnić metodą ścisłego rozumowania”, jaka od dawna jest podstawą europejskiej filozofji, coraz częściej zawodzi. Tradycyjna logika Arystotelesa jest już nie do użytku w pewnych zakresach współczesnej nauki (kwantówka i inne), gdzie zdrowy rozsądek całcowicie odmawia posłuszeństwa. Można powiedzieć, że „pożywienie” – wiedza naukowa – jest nie do przetrawienia przez filozoficzny „żołądek”. Czyli, innymi słowy, my wiemy obecnie więcej, niż możemy przetworzyć, albo zrozumieć.
To niewątpliwie stan chorobliwy, podobny do zamulania żołądka. Czy minie ów stan z upływem czasu sam po sobie, czy też potrzebny jest jakiś środek przeczyszczający... dla mózgu? Nie wiem.

2478
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Grudnia 20, 2017, 11:48:06 pm »
Tutaj jest rola tej "montażowni"  filozoficznej - do tworzenia teorii "jak to działa"
Taką teorię można tworzyć, lecz nie można stworzyć. Niestety. Istnieją przecież twierdzenie Gödla o niezupełności oraz Drugie twierdzenie Gödla. Bardzo zawiła matematyka, ściśle zwjązana z filozofią. Ale wynik z nich brzmi dosyć prosto, mniej więcej: „dowolny system aksjomatów matematycznych, poczynając od pewnego poziomu złożoności, jest albo wewnętrznie sprzeczny, albo też niezupełny”. To dotyczy również dowolnej dość złożonej teorii, a tym bardziej przyszłej Ogólnej Teorii Wszystkiego. Tutaj nie chodzi już o naturalnych granicach ludzkiego rozumu, lecz o zasadniczej nieosiągalności stworzenia jednolitej teorii.

Może rzecz w tym, że bycie naukowcem nie wyklucza - może nawet zakłada - bycia filozofem?
Odpowiem cytatem z ulubionego dzieła:
"...filozofią jest wszystko. W pewnym sensie jest, bo kura składając jajko, tym samym uzewnętrznia światopogląd empiryczny, racjonalistyczny, optymistyczny, kauzalistyczny oraz aktywistyczny. Ona składa jajko, więc działa, czyli jest aktywistką. Wysiaduje to jajko w przekonaniu, że ono się da wysiedzieć; to już jest znaczny optymizm. Ona liczy na pisklę, które wyrośnie na następną kurę, więc jest nawet prewidystką oraz kauzalistką, skoro uznaje związek przyczynowy między ciepłem swego brzucha i rozwojem pisklęcia. Ona nie umie tylko tego wszystkiego wygdakać i jej filozofia ma charakter odruchowy — jest wbudowana w jej kurzy móżdżek."
S. Lem, "Wizja lokalna"


2479
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Grudnia 19, 2017, 10:00:38 pm »
Czy tak zaskakująca, zwł dla nas, Lemowców?

"Wszystko jest znacznie bardziej skomplikowane, aniżeli zdolny byłby pojąć umysł człowieka, który stroniąc od eksperymentalnej nauki, pragnie się schronić w królestwie filozoficznego myślenia."

"Okamgnienie"
No, już dwaj – Lem i Hawking w jednym zastępie – napadli na biedaków filozofów :).

Na serio. Myślę, że dowolne zjawisko czy też przedmiot może być rozpatrzony z różnych punktów widzenia, czyli raczej na różnych, hierarchicznych poziomach. Ludzką jednostkę np. można badać na poziomie DNA-RNA, budowy komórkowej, tkanki,narządu oraz układu narządów, organizmu. A również i wyżej, na poziomie rodziny, narodowości, społeczeństwa, biosfery itp. Na każdej „kondygnacji” są swoje zasady oraz swoje metody, techniki i narzędzia  badania, które często nie mają nic wspólnego ze sobą. Gustave Le Bon w „Psychologii tłumu” nigdy nie zwracał się do cytologii, anatomii czy fizjologii, gdyż nie potrzebował wiedzy z tych zakresów.
Do czego zmierzam? Fizyka i filozofia, moim zdaniem, to tylko dwa poszczególne poziomy wiedzy o wszechświecie, czyli ontologii. Przy tym filozofia stoi wyżej – hierarchicznie, tak jak anatomia nad genetyką czy też psychologia nad fizjologią. Ale kto powie, że jakaś w nich jest „prostsza” od innej? Że Watson i Crick są „mniej rozumni” od Galeniusza albo Freud – od Harwey’a?
Uważam, że nauka, w szczególności fizyka, dostarcza „surowiec” – wiedzę o budowie swiatu – na „wydział montażowy”, którym siłą rzeczy jest filozofia. Jej zadaniem jest zaś stworzenie scalonego, spójnego obrazu świata.

...Dyskusja z Hawkingiem to bluźnierstwo...
Wiem, że dyskusja z Lemem i Hawkingiem to podwójne bluźnierstwo, a nawet bezczelność. No cóż, pecco ergo sum... et nil obscoenum a me alienum puto.

2480
DyLEMaty / Odp: Eksploracja Kosmosu
« dnia: Grudnia 18, 2017, 11:11:46 pm »
Najciekawsze, podsumujace zdanie powiedzial Hawking na koniec: "Bez superkomputerow byli bysmy jedynie filozofami":

„...Jak dotąd, naukowcy byli najczęściej zbyt zajęci rozwijaniem teorii mówiących o tym, jaki jest wszechświat, by zajmować się pytaniem dlaczego istnieje. Z drugiej strony, ci, których specjalnością jest stawianie pytań dlaczego, filozofowie nie byli w stanie nadążyć za rozwojem nauki. W XVIII wieku filozofowie za obszar swych zainteresowań uznawali całość ludzkiej wiedzy i rozważali takie zagadnienia, jak kwestia początku wszechświata. Jednak z początkiem XIX wieku nauka stała się zbyt techniczna i matematyczna dla filozofów i wszystkich innych ludzi poza nielicznymi specjalistami. Filozofowie tak ograniczyli zakres swych badań, że Wittgenstein, najsławniejszy filozof naszego wieku, stwierdził: “Jedynym zadaniem, jakie pozostało filozofii, jest analiza języka". Co za upadek w porównaniu z wielką tradycją filozofii od Arystotelesa do Kanta!”
Stephen Hawking, Krótka historia czasu, rozdział 11


Jednym słowem, wedle Hawkinga, fizyka i nauka w ogóle stoi wyżej niż filozofia. A filozofowie są ludźmi minorum gentium w stosunku do naukowców – w sensie potęgi umysłu. Hm, zaskakująca idea. Jak dotąd, było niby odwrotnie...

2481
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 18, 2017, 09:22:03 pm »
Jeżeli już zajmujemy się testowaniem własnej osobowości...
http://darmowetesty.pl/test-iq
Panie i panowie, może ktoś zechce sprawdzić swój aktualny iloraz inteligencji. Tesciek jest na średnim poziomie, niezbyt skomplikowany, jego rozwjązanie zajmuje co najwyżej 30..40 minut. Co do mnie, mój iloraz wynosi... ale nie będę wyjawiał. IQ jest taką samą tajemnicą prywatną, jak wymiary antropometryczne ;)

2482
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 16, 2017, 08:06:45 pm »
Tja...masz farta...ja jestem w towarzystwie pani Demi Lovato (???;))), Lucy Liu, Seana Connery i Morfeusza z Matrixa :-X
Nie martw się... przynajmniej James Bond - Connery - mało czym się różni od Moriarty'ego, obaj są Anglikami i supermenami :)

2483
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 16, 2017, 07:08:40 pm »
Mi wyszedł „Architekt”. Cóż, całkiem nieźle, mogło być gorzej. Oczekiwałem czegoś w rodzaju „kompletny introwertyk” albo „notoryczny socjopata” :D. Najbardziej cieszy mnie, że znajduję się w jednym zespole z Friedrichem Nietzsche i profesorem Moriarty :)

2484
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 14, 2017, 06:43:33 pm »
Lato. Odessa. Ogród miejski. Na ławeczce siedzi chłopiec i gra ze swoim psem w szachy. Wokół zebrał się tłum gapiów, wszystcy z podziwem patrzą na tę scenę:
- Oj, jakiż mądry w ciebie pies! Aj, jaki inteligentny! Gra w szachy! Ach, jaki cud!
Chłopak ogarnia zebranych wzrokiem i oznajmia z lekceważeniem:
- Cud? Mądry? Też mi coś! A 4:2 na moją korzyść nie chcecie?

2485
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Grudnia 14, 2017, 12:12:34 am »
Nie wiem dlaczego, ale przypomina mi ta partia grę dawnych mistrzów z końca 19 - pierwszej połowy 20 wieku  – Laskera, Capablanki, Alechina i innych, a w szczególności Dawida Janowskiego. Jakaś, jak by to ujęć, „ludzka”, a jednocześnie romantyczna  gra, w przeciweństwe do nowoczesnych „technicznych” szachów. Weźmiemy np.  11. e4...  Czarne chcą zapobieć następnemu posunięciu skoczka f5-d6 z blokadą pionka d7, dlatego 11. ...d5. Zupełnie zrozumiały, ludzki ruch. Bardzo mi się też podoba piękny, moim zdaniem, wynalazek od AlphaZero 32. c4! Re8. „Cichy” ruch w stylu Janowskiego.
A może, to mi się tylko tak zdaje. Co ja tam wiem, nie jestem znawcą w dziedzinie szachów.

2487
DyLEMaty / Odp: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Grudnia 01, 2017, 11:42:49 pm »
... nie ma znaczenia czy sygnał jest stabilny czy nie. Po prostu pulsar daje jakiś wzór, tak jakby powiedzmy ktoś nadawał muzykę. A kilka osób w różnych odległościach od głośnika nagrywało tę muzykę na magnetofon. Potem te osoby porównają nagrania i wyjdzie im, że nieco dłuższe były niektóre nuty, ale u każdego inne. Mianowicie im dalej od głośnika, tym późniejsza w utworze nuta była wydłużona.
maziek, niby zrozumiałem Twoją ideę, ale własnie dlaczego pulsar? Skoro stabilność nie odgrywa roli zasadniczej, czy nie lepiej „nagrywać” światło dowolnej gwiazdy, albo nawet kilkunastu gwiazd, jednoczesnie w różnych, odleglych od siebie punktach obserwacii, i szukać krótkotrwalego przesunięcia widma światła ku czerwieni, wywołanego przejściem fali grawitacyjnej?

Lustrzak, moim zdaniem, wszystkie teorii fizyczne są oparte na pewnym aparacie matematycznym. Nasz Wszechświat jest „matematyczny”, ale nikt nie wie, dlaczego tak właśnie jest. Mam wrażenie, że fizycy są pod wpływem pewnego rodzaju „magii liczb”. Matematyka jest nauką wspaniałą, choć niekoniecznie każdemu wzoru matematycznemu odpowiada coś w rzeczywistości. A więc, możliwe jest, że wielu z nowoczesnych teorii w fizyce to tylko gra umysłu.

2488
DyLEMaty / Odp: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Grudnia 01, 2017, 01:46:08 pm »
Cóż, nikt nic nie pisze, jak gdyby wpadł Forum w sen zimowy :). No, spróbuję wnieść odrobinę ruchu.
Zastanawiam się natomiast czy odpowiednio czuły zegar atomowy nie wykryłby nieregularności w rytmie pulsara w chwili przejścia fali (przez zegar).
A jednak myślę, że się nie uda wykorzystać pulsara jako żródła etalonnej częstotliwości (czy też etalonnego żródła częstotliwości). A to dlatego, że primo częstość impulsów pulsara jest za niska – np.  dla PSR 1937+21 wynosi ona z grubsza 641,025 Hz, dla przejścia atomowego cezu-133 zaś F=9192631770 Hz, o 7 rzędów wyżej. Sekundo, kwestia stabilności. W istocie, stabilność niektórych żródeł na skale kilku lat przekracza 10-18, lecz w odcinkach rzędu milisekundy czy sekundy jest ona nie wyżej od 10-12. Np. dla wysoce stabilnego PSR 1919+21 periodyczność P=1,33730110168 +/-10-7 sek. Tertio, zjawisko tzw. glitch’i, czyli spontanicznych skoków periodyczności pulsara. Okres np. PSR B0531+21ulega zaburzeniom ΔP/P ~ 10-9. A więc już nie wiem...

No, maziek, i co pan na to? Już czekam z lękiem na ripostę... :o

A może tak zastanowimy się razem, czy nie można użyć laserowego pomiaru odległości pomiędzy Ziemią a Księżycem do wykrycia faly grawitacyjnej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Transksiężycowa_transmisja_laserowa
Zasada mniej więcej niby ta sama, co w LIGO i VIRGO, tyle że długość ramienia interferometra jest o wiele większa. Osiągnięta czułość wynosi milimetry na odległości 384400 km. Jak, pańskim zdaniem, będzie się zachowywał system w razie nadejścia potężnej faly gr.?

2489
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Listopada 26, 2017, 07:45:50 pm »
...gatunku, który przerobi nas na krążki;)
Tak, jeżeli będziemy Indiotami :)

2490
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Listopada 26, 2017, 11:58:25 am »
Tak jest, prawdziwa tragedia pralnicza. Już od dawna uważam Lema za proroka.

Może myślę jako niezaawansowany wieśniak, tylko w żaden sposób nie mogę zrozumieć, po co to robią? Hyba już wszystkie problemy na Ziemi zostały rozwiązane? Po co do siedmiu miliardów (czy ilu nas teraz jest) ludzkich jednostek dołąnczać jeszcze jedną, z krzemu, szkła i metalu? No, jako ciekawy figiel, hokus-pokus to jeszcze mniej więcej zrozumiałe.

A może to pierwszy prototyp pewnego nowego gatunku, który wkrótce usunie i zastępie ludzkość? Początek takiego sobie samobójstwa kolektywnego...

Strony: 1 ... 164 165 [166] 167 168