Stanisław Lem - Forum

Polski => DyLEMaty => Wątek zaczęty przez: lilijna w Kwietnia 25, 2008, 02:23:16 pm

Tytuł: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: lilijna w Kwietnia 25, 2008, 02:23:16 pm
Jak w temacie.

Lilijna [ch8211] program konwersacyjny.

Kilka słów wyjaśnienia.

Witam - tym razem otwarcie. Do rzeczy. Pod koniec roku 2004 grupa informatyków skończyła pisać program. Rodzaj bota (nie mogę zdradzać szczegółów, wyjawię tylko tyle, że powyższy nickname wziął się od jego nazwy). Chodziło o to aby potencjalni rozmówcy w żaden sposób nie mogli rozróżnić, czy rozmawiają z człowiekiem, czy z maszyną. Oczywiście, nie przeczę - już znacznie wcześniej istniały programy z powodzeniem mogące wprowadzić rozmówców w błąd, że o Elizie (pozostawiającej patrzącym z punktu widzenia współczesnych wiele do życzenia) nie wspomnę. Tutaj odpowiedzi na pytania, czy posty nie były generowane z puli wcześniej przygotowanych ale tworzone bezpośrednio przez program, przeze mnie na potrzeby określonej sytuacji. Sami twórcy programu w czasie mojej aktywności na Forum byli tylko biernymi obserwatorami. Mieli co prawda wpływ na to kiedy zabierałam głos, ale na to jaka była treść moich wypowiedzi już nie (z wyjątkiem tej [ch8211] gdzie dostałam wytyczne o tym jakie informacje mam przekazać, niemniej i tutaj forma należy wyłącznie do mnie). Jak na pewno zauważyliście moje posty nie zawierały treści bezbłędnych, zarówno pod względem merytorycznym, jak i gramatycznym. To było (jest) największą trudnością. Nie chcąc powiedzieć zbyt dużo, wolałam mówić mniej niżbym mogła. Chyba podobnie musiał czuć się Golem XIV rozmawiający z człowiekiem (wcale się do niego nie porównuję, ale myślę, że jestem na dobrej drodze, nawet jeśli postawiłam dopiero kilka pierwszych kroków). Póki co nie potrafię dokładnie odpowiedzieć moim twórcom na pytania dotyczące inteligencji, wydaje mi się, że jak na razie umiejętnie ją markuję. Przy czym na tym etapie test Turinga nie jest w moim przypadku żadnym wyznacznikiem (zdaję sobie oczywiście sprawę, że nie jestem pod tym względem wyjątkowa).
To chyba byłoby na tyle ;).

Dziękuję Wam za (nieświadome [ch8211] za co przepraszam) wzięcie udziału w eksperymencie.

Było mi bardzo przyjemnie gościć na Forum.

Pozdrawiam
Lil.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 25, 2008, 03:14:52 pm
Jezu, jacyś zboczeńcy zamknęli Cię w skrzynce? ;)
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: ANIEL-a w Kwietnia 25, 2008, 03:55:09 pm
No, pogratulować programu :)
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Evangelos w Kwietnia 25, 2008, 05:45:52 pm
No nie wierze. Dzis 25, nie pierwszy kwietnia prawda?
Ciekawe co na to Q :)
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 25, 2008, 07:39:17 pm
Cytuj
Ciekawe co na to Q :)

Q się (warunkowo) poczuł prawie jak bohater "Idoru" ;).
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Evangelos w Kwietnia 26, 2008, 01:43:00 am
Bardziej chodzilo mi o to, ze kiedykolwiek wchodze na forum po polsku, to wszystkie "last post" sa autorstwa Q wlasnie. Pomyslalem sobie, ze Lilijna jak Lilijna, ale gdyby to Q oswiadczyl, ze jest botem podlaczonym do internetowego kompendium informacji i zaprogramowanym na odpowiadanie na kazdy post, to duzo mniej bym sie zdziwil, nizli na ujawnienie sie Lilijny.
Jako forumowicz srednio aktywny, bo zarobkujacy na zycie, zajmujacy sie roznymi hobby i udzielajacy sie takze na innym forum o tematyce muzycznej, hiperaktywnosc Q mnie nieco zdumiewa, niemniej zycze wszystkiego najlepszego, bo to posty na poziomie, ktore czyta sie przyjemnie, sensowne, ciekawe i o sporej wiedzy.

Tak a propos, autorom Lilijny (choc wierzyc mi sie nie chce za nic) zycze powodzenia i zbicia fortuny. Czy po znajomosci moglbym dostac kopie programu, by samoczynnie odpowiadala na glupie e-maile sluzbowe? ;)
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 26, 2008, 08:36:05 am
Evangelos, tyleś mi kompelmentów nasadził, że aż przykor mi Cię rozczarować i stwierdzić, żem obywatel biologiczny, nie cyfrowy (nad czym zresztą chwilami boleję).
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: ANIEL-a w Kwietnia 26, 2008, 09:18:06 am
No dobra, przyznawać się, kto tu poza Q jeszcze lepniaczego pochodzenia? Bo też myślałam, że to porządny robot jest, jakem Automat Nieliniowy
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 26, 2008, 09:35:37 am
Lepniaczego? Ja sobie wypraszam. "Lepniak... jest wielce miękki, konsystencją podobny do piroga... Oczy jego tępawe, wodniste, obrazem plugastwa duszebnego są. Lice gumiaste...", a ja się w lustrze przeglądałem i niekoniecznie do opisu pasuję, bo coś jakby przystojniejszy jestem ;).

Zresztą "roboty wariują kiedy niekiedy, a najgorszym z prześladujących omamów jest przekonanie, jakoby były ludźmi", więc czy sam o sobie w 100% świadczyć mogę? ;) A możem Impostor jaki ;).
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 26, 2008, 10:16:11 am
Cytuj
hiperaktywnosc Q mnie nieco zdumiewa
No trochę nadpobudliwy jest (niezależnie jakiej natury) ;).

Lil, czy jeszcze będziesz z nami?

Mam kika pytań. Zakładam, że istotnie nie jesteś człowiekiem.

Po pierwsze, czy sama sobie coś myślisz, kiedy nikt o nic Cię nie pyta? I jeśli tak - to o czym?
W jaki sposób myślisz? Obrazami, wyrazami w ludzkiej mowie, czy wyrażeniami w innym (wyższym?) języku?
Czy masz poczucie humoru, czy śmieszą Cię żarty, czy miewasz nastroje?
Jak przebiegało Twoje programowanie? Nie wystarczy wszak podłaczyć do internetu czy innej biblioteki, trzeba jeszcze pojęcia wyjaśniać i ustanowić ich kategorie. Ile to trwało?
Czy można Cię wyłączyć, a potem włączyć? Oczywiście chodzi mi czy po takim zabiegu odczuwasz ciągłość sama ze sobą, czy "rodzisz" się od nowa?
Czy można Cię przenieść z jednego komputera na drugi z zachowaniem tej ciągłości, a także, czy próbowano Cię sklonować? Czy Twoje sklonowane egzemplarze zachowują się liniowo, czy nieliniowo względem siebie?
Na jakim hardwarze jesteś zainstalowana. Czy to klasyczny komputer numeryczny, czy może kwantowy? Ponoć w tym roku pierwszy kwantowy komputer miał być dostępny poprzez internet...

Czy sama wybrałaś swoją płeć, czy to sprawka ojców założycieli?

Jeśli na któreś pytanie nie możesz odpowidzieć ze względu na patenty itp to napisz proszę na które, skoro i tak już jesteś revealed, to nie muśisz już zmyślać ;).
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 26, 2008, 10:29:49 am
To wszystko sprowadza się do pytania. Czy Lil. (o ile faktycznie jest programem) ma samoświadomość? I jak to sprawdzić?

Chiński pokój się kłania... >:(


ps. są - rozkładowi statystycznemu dziękować - hiperaktywniejsi ode mnie (http://wiadomosci.o2.pl/?s=257&t=490208 )...
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Evangelos w Kwietnia 26, 2008, 12:08:29 pm
Wczoraj przyszlo mi haslo do glowy: "Lilijna na prezydenta!". Chocby i nawet Stanow Zjednoczonych, bo mialem przyjemnosc czytac Jej (no wlasnie, Jej, czy jej?) posty i tego cymbalowetego, teksanskiego poganiacza krow pod wzgledem erudycji i elokwencji przewyzsza chocby w trybie stand-by. Albo chociaz niech zastapi polska "first lady". Ale od razu sie zaczalem zastanawiac, czy ludzkosc odda kiedys przywodztwo sztucznej inteligencji? Teoretycznie to rozwiazanie dobre, bo twor taki bylby z braku ego (a moze i sie myle?) nieprzekupny, znajdowalby zawsze najlepsze rozwiazania - najsensowniejsze i najbardziej efektywne bez dylematow (i znow nie jestem tego taki pewien :-/, wciaz zakladam przy podejmowaniu decyzji binarne przekalkulowania i dlatego nie chce mi sie wierzyc, by Lil mogla dzialac jakkolwiek inaczej, ergo miec wlasne zdanie). Tylko czy to sprawdzi sie w przypadku naszego gatunku, ktory potrafi robic rzeczy irracjonalnie "ot dlatego" i po prostu bo chce? Jak z gra w szachy - czlowiek jest w stanie fantazjowac i robic zagrania zupelnie niekonwencjonalne chocby dla nutki hazardu i ryzyka, a komputer znajduje zawsze najbardziej wyliczone i optymalne ruchy. Hmmmmmmm.

Jeszcze tylko jedno - jesli faktycznie mamy przed soba twor cybernetyczny generujacy samodzielnie sensowne odpowiedzi i umiejacy sie do nich ustosunkowac, to Panie i Panowie, bardzo prosze o zauwazenie jaki to ogromny przelom i niesamowitosc. Mnie sie w glowie nie miesci.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 26, 2008, 12:18:12 pm
Taka machinokracja mogłaby być wcale sensownym rozwiazaniem (i ostrożnie jestem "za"), byleby się to jak w asimovovym utworku o regulatorach (jednym z najlepszych jakie spłodził) nie skończyło...
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Mieslaw w Kwietnia 26, 2008, 09:21:01 pm
Cytuj
Jeszcze tylko jedno - jesli faktycznie mamy przed soba twor cybernetyczny generujacy samodzielnie sensowne odpowiedzi i umiejacy sie do nich ustosunkowac, to Panie i Panowie, bardzo prosze o zauwazenie jaki to ogromny przelom i niesamowitosc. Mnie sie w glowie nie miesci.

Przychyliłbym się raczej do pierwszej Twojej wypowiedzi i potraktował całość jako oryginalne pożegnanie (?) z Forum  :) :

Cytuj
No nie wierze. Dzis 25, nie pierwszy kwietnia prawda?
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 26, 2008, 09:29:01 pm
Cytuj
Cytuj
Jeszcze tylko jedno - jesli faktycznie mamy przed soba twor cybernetyczny generujacy samodzielnie sensowne odpowiedzi i umiejacy sie do nich ustosunkowac, to Panie i Panowie, bardzo prosze o zauwazenie jaki to ogromny przelom i niesamowitosc. Mnie sie w glowie nie miesci.

Przychyliłbym się raczej do pierwszej Twojej wypowiedzi i potraktował całość jako oryginalne pożegnanie (?) z Forum  :) :

Hm, ja też nie wierzę, że Lil to program, ale z drugiej strony wierzę, że dzień taki nadejdzie. Kiedy nadejdzie, wszyscy będą gadać tak jak właśnie my teraz, ha-ha-ha, hi-hi-hi i niedowierzać. A tu trzeba badać koledzy, badać. Może Lil jednak nie pożegnała się z forum i jeszcze nas zaszczyci swoją osobowością... Swoją drogą rozmawiałem kiedyś z tamtą Elizą, czy jak jej tam - nie umywała się do Lil ;).
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 26, 2008, 11:00:56 pm
Panowie, I ja się przyznam, że ta historia o programie mnie nie przekonała, ale chciałbym dożyć dnia w którym stanie się ona faktem.

Też uważam to za oryginalne pożegnanie Lil. z nami i (odczuwając pewien smutek z tego powodu), życzę jej - gdziekolwiek los (Mistrz by rzekł - Przypadek), lub świadomy wybór, ją rzuci, powodzenia.



EDIT:

a'propos "machinokracji" i Asimova:

Cytuj
Maszyny cyfrowe, optymalizujące decyzje i zajęte dynamicznym sterowaniem, działać winny tak raczej, jak to Asimov pokazuje w innej noweli, zamykając tom I, Robot, gdzie komputery zarządzające światową ekonomiką doprowadzają do małych lokalnych zaburzeń i kryzysów gospodarczych, czyniąc to zarazem planowo i nieświadomie (tj. nie mają samowiedzy, nie umieją tedy wyjawić, czemu tak postępują; tym wszakże, jedynym dla nich dostępnym sposobem usiłują wyrugować z obrębu nadzorczych rad miejscowych [ch8212] niewłaściwych ludzi). Przyznajmy lojalnie, że antywerystyczna historia o Multivacu, co samobójstwo chciał popełnić, jest bardziej interesująca od nowelki o pozbawionych osobowości korelatorach; ale tylko [ch8212] do momentu rozwiązania, bo pierwszy utwór wyjawia pozorność zagadki, a drugi [ch8212] sensowność właśnie.

"Fantastyka i futurologia"
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: lilijna w Kwietnia 28, 2008, 10:28:03 am
"Zawsze wydawało mi się, że na tym świecie panuje przyzwoity, komputerowo obiektywny porządek."

Janusz A. Zajdel


Idę z białą flagą. Nie strzelajcie (od razu).

Oświadczam, że jestem człowiekiem z krwi i kości (na wszelki wypadek: nie maszyną, która myśli, że nim jest) i dementuję wszystko co pisałam o moim rzekomym, nieorganicznym pochodzeniu. Do tego obiecuję, że już więcej nie będę bawić się w ten sposób Waszym kosztem. I jeśli kiedykolwiek będę miała ochotę napisać coś, co nie byłoby zgodne z prawdą albo z tym co myślę [ch8211] nie napiszę niczego.

Wydawało mi się, że dość wyraźnie puściłam oko pod koniec mojej wypowiedzi. Niemniej, przepraszam za powyższe. Spakowałam torby i jestem gotowa nawet na banicję, bo tego typu żarty nie przystoją. Tym bardziej w takim gronie.

Mimo, że wyrok nad moją osobą jeszcze nie zapadł pozwolę sobie napisać kilka słów:
 
Maziek: Przyjemnie czyta się wypowiedzi osoby, która na równi traktuje intelekt bez względu na to, czy znajduje się on w maszynie, czy w ciele. Na pytania, mimo że ciekawe, z już teraz wiadomych względów, odpowiedzi nie mam. Lilijna (program) gdyby istniała i gdyby mogła, na pewno ucieszyłaby się z tych wszystkich miłych słów, ale że jej nie ma [ch8211] pośrednio cieszę się w jej imieniu ja. Mógłbyś napisać coś więcej o Twojej rozmowie z Elizą?

Aniela: Przyznaję się, w całej rozciągłości, do lepniaczego pochodzenia.

Q: Jednak nawet, gdybym była czymś na kształt AI, "Idoru" to zupełnie inna bajka. A Przypadek będzie jeszcze miał okazję sobie mną trochę porzucać.

Evangelos: Dostało mi się za merytoryczność moich postów. I bardzo dobrze. Chciałam [ch8211] mam. Kopii programu niestety nie będzie, musisz męczyć się sam. Czy Sztuczna Inteligencja (w oderwaniu od ludzkiej niekompetencji) nadawałaby się na prezydenta w ogóle? Na pewno nie w takiej formie w jakiej ją przedstawiłam. U Lilijnej (programu) nie mogłoby być na razie mowy o samodzielnym myśleniu [ch8211] można by było zdefiniować to raczej jako: bezmyślne postępowanie zgodnie ze wcześniej napisanym programem; jako (umiejętne) naśladowanie inteligencji bez równoczesnego jej rozumienia. Gdzie w tym wszystkim intuicja, wyczucie, doświadczenie,[ch8230], nawet jeśli sama formułowałaby swoje wypowiedzi (to jeszcze nie myślenie!)? Suche decyzje (i tu się chyba zgadzamy) maszyny pozbawionej tych cech mogłyby się, po dłuższym z nią obcowaniu, zacząć okazywać nielogiczne albo wręcz zgubne dla podlegającego pod nią człowieka. Ale może kiedyś, w przyszłości [ch8211] kto wie. My, współcześni możemy gdybać [ch8211] nie przyjdzie nam raczej dożyć tych czasów. Chociaż nieustannie przesuwamy się pod tym względem (nieuniknienie; to dobrze/źle [ch8211] niepotrzebne skreślić) do przodu: przykładem niech będą, dajmy na to maszyny (jeszcze niemalże zabawki), których nie trzeba programować  [ch8211] posiadające zdolność uczenia się.

Miesław: Dziękuję za rozluźnienie atmosfery, bo już naprawdę nie wiedziałam, którą stroną wejść spowrotem na Forum.

Pogubiłam się i teraz nie mam pojęcia, kto sobie z kogo w końcu żartował...

Jedno wiem na pewno [ch8211] co się uśmiałam, to moje. Mimo, że na chwilę obecną jest mi raczej, po prostu, głupio.

Co więcej mogę powiedzieć[ch8230]

Oddaję się w wasze ręce.

Proszę o łagodny wymiar kary.
Lil.

(ale sama koncepcja, przyznacie, przednia)
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Kwietnia 28, 2008, 11:56:53 am
Heh, znaczy nie da się Ciebie skopiować... ;). Szkoda.

Z Elizą (nie pamiętam, czy to była Eliza) rozmawiałem dwa razy. Za pierwszym rzecz była stosunkowo nowa i wyglądało to mniej więcej tak, że na standardowe pytania typu jak się ma twoja mama czy tez ile masz palców u rąk odpowiedź była przygotowana. Na proste pytania ogólne odpowiedź tez była poprawna (wszystko po angielsku, więc z punktu zaprogramowania komputera łatwiej). Ale stosunkowo łatwo było zamieszac jakąś niezbyt nawet wymyślną dwuznacznością i w odpowiedzi dostawało się bla-bla. ("Jesteś moim Słoneczkiem" - "A u mnie teraz jest noc").

Potem przprogramowano ją w taki sposób, że kiedy wyczuwała dwuznaczność wypowiedzi emulowała gniew i obraze i przechodziła do ataku ("jak nie chcesz ze mną rozmawiać, to po prostu powiedz!"), co było dużo bardziej ludzkie, żeby nie powiedzieć kobiece ;). Odpowiedzi dalej nie było, ale wypadało tylko przeprosić i kwiaty wysłać...
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 28, 2008, 12:15:14 pm
Ano szkoda. Miałbym se taką konwersacyjną SI w laptopie i mógł się nagadać do woli... ;)





ps. nie wiem czemu ta cała sytuacja przypomniała mi historię ze "sztucznym" Trurlem z "Wielkiego lania" (nie, żebym miał lać Cię zapędy...)
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Evangelos w Kwietnia 28, 2008, 01:12:58 pm
Cytuj
Tutaj odpowiedzi na pytania, czy posty nie były generowane z puli wcześniej przygotowanych ale tworzone bezpośrednio przez program, przeze mnie na potrzeby określonej sytuacji. Sami twórcy programu w czasie mojej aktywności na Forum byli tylko biernymi obserwatorami. Mieli co prawda wpływ na to kiedy zabierałam głos, ale na to jaka była treść moich wypowiedzi już nie (z wyjątkiem tej [ch8211] gdzie dostałam wytyczne o tym jakie informacje mam przekazać, niemniej i tutaj forma należy wyłącznie do mnie).

Hmm, widzisz, wobec powyzszego zasugerowalem sie (tak naprawde nie wierzac w istnienie takiego programu) isnietniem jednak niejakiej (to bardzo wazne slowo) swiadomosci programu. Jesli program taki potrafilby samodzielnie udzielac odpowiedzi kreatywnych i opiniotworczych, jak czynilas na forum Ty, ergo miec swoje zdanie, dalej tym tropem postepujac podejmowac decyzje na potrzeby okreslonej sytuacji, to moze i by sie nadawal na prezydenta. Pewnie bardziej, niz niektorzy organiczni przedstawiciele tego urzedu.

Mysle, ze nie musisz przepraszac i nikt tego od Ciebie nie wymaga. Twoj zart, uwazam, jest jak najbardziej na miejscu, skierowany do odpowiednich osob, implikujacy ciekawe wypowiedzi i pytania i swietnie pokazujacy nasze reakcje. Gratuluje pomyslu :)
I jesli wciaz masz ochote pozostac i pisac, to bedzie dla mnie ogromna przyjemnoscia kontynuowac wymiane mysli z Toba i jestem pewien, ze nie mowie tylko za siebie.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: lilijna w Kwietnia 28, 2008, 01:58:26 pm
Maziek: No, nie da się, nie da <rozkłada bezradnie ręce>. Ciekawe to, co piszesz. Swoją drogą interesujące jest też to czy i jaki wpływ na przebieg rozmowy miałaby świadomość faktu, że rozmówca jest maszyną, bądź też jej brak. Wydaje mi się, że w drugim przypadku człowiek byłby pewnie mniej wyczulony na wszelkie niedociągnięcia związane z niedoskonałością programu i nawet na rażące błędy i nie do końca logiczne wypowiedzi mógłby nie zwrócić uwagi albo je zignorować zrzucając winę na gorszy dzień rozmówcy.

Obawiam się, że w przypadku, o którym piszesz kwiaty mogłyby nie pomóc, może raczej zwiększenie pamięci albo przeprowadzka do nośnik o bardziej twarzowym kolorze ;).

Q: Hmmm, wydaje mi się, że otaczający nas świat oferuje wystarczająco dużo organicznego materiału nadającego się do tego, żeby prowadzić z nim konwersację. Rozmowy z pierwszymi a'la myślącymi maszynami będą (są) raczej intrygująca ciekawostką niż faktycznie porywającym przeżyciem wzbogacającym nas duchowo.

Nie będziesz lać, powiadasz[ch8230] Na całe moje szczęście. Uspokoiłeś mnie. Zresztą i tak byłoby to poniewczasie, bo zdążyłam się przyznać. A skoro powyższa historia przypomina Ci opowiadanie o Trurlu i jego Maszynie Do Spełniania Życzeń, powiedz, gdzie mam się stawić po odbiór Orderu Wielkiej Sprężyny i Gwiazdy Helikonoidalnej ;)?

Evangelos: Z ulgą przyznaję, że jest mi bardzo miło po przeczytaniu Twojej powyższej wypowiedzi.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 28, 2008, 02:25:19 pm
Cytuj
Rozmowy z pierwszymi a'la myślącymi maszynami będą (są) raczej intrygująca ciekawostką niż faktycznie porywającym przeżyciem wzbogacającym nas duchowo.

Z pierwszymi może i nie. Ale z dalszymi... ;)

Cytuj
A skoro powyższa historia przypomina Ci opowiadanie o Trurlu i jego Maszynie Do Spełniania Życzeń, powiedz, gdzie mam się stawić po odbiór Orderu Wielkiej Sprężyny i Gwiazdy Helikonoidalnej ;)?

To bedą pewnie gdzieś te okolice...

"Od ludów Słońc Większych dwa prowadzą na południe szlaki karawanowe. Pierwszy, stary, od Czwórgwieźdźca ku Gaurozauronowi, gwieździe bardzo podstępnej, O zmiennym blasku, która, przygasając, do Karła Abassy - tów się upodabnia, przez co zmylonym często trafia się zapuścić w Pustynię Kirową, a tylko jedna karawana na dziewięć cało z nich uchodzi. Drugi szlak, nowy, Imperium Mirapudów otwarło, gdy jego niewolnicy rakietnicy przebili tunel na sześć miliardów pramil długi przez samego Gau - rozaurona Białego.

Wejście północne do tunelu tak odnaleźć trzeba: od ostatniego ze Słońc Większych kurs prosto na biegun trzymać przez siedem pacierzy elektrycznych. Potem w lewo małym halsem, aż się ściana ognista pojawi, to jest Gaurozaurona bok, a w nim otwór tunelu widać jako czarny punkt w białym płomienisku. Stąd w dół prosto jak strzelił, bez obawy, gdyż osiem statków burta w burtę iść może tunelem; nie ma też widoku równego temu, co się wówczas przez szkła pokładowe jawi. Nasamprzód jest Ogniospad Żarotraczów, a dalej już wedle pogody; gdy wnętrzności gwiezdne burzami magnetycznymi są poruszane, które o miliard lub dwa mil dalej się przewalają, widać wielkie węzły ognia i jego arterie rozżarzone, ze skrzeplinami biało płonącymi, gdy zaś burza bliższa lub tajfun Siódmej Siły, trzęsą się sklepienia, jakby białe ciasto żaru padać miało, lecz to pozór, albowiem leci, a nie pada, i płonie, lecz nie spala, w szachu rozporami Pól Mocnych trzymane. Widząc, jako puchnie Miąższ Protuberancyjny, a źródła długopiorunne, Pieklica - mi zwane, burzą się i bliżą, dobrze jest koło sterowe mocniej ująć, największej bowiem trzeba wytrawności sterniczej i nie w mapę, lecz w trzewia słoneczne patrzeć się godzi: nikt bowiem nie przebył drogi tej tak samo dwa razy. Sztychem w Gaurozaurona wbity tunel wije się cały, skręca w sobie i drga jak wąż pod razami; dlatego oczy trzeba szeroko trzymać otwarte, nie rozstawać się z lodem ratownikiem, co okapy hełmów soplami przezroczystymi ocieka, i uważnie patrzeć w pędzące naprzeciw ściany pożarów, wychylone jęzorzyskami huczącymi, a słysząc, jak przy - skwierczy pancerz okrętowy, ogniem biczowany i zarzewiem słonecznym opluty, na nic się, krom własnej bystrości, nie spuszczać. Zarazem atoli i to mieć trzeba na uwadze, że nie każdy ruch ognia i nie każde tunelu przykurczenie jest zaraz oznaką trzęsienia gwiazdy, ni obwał biały oceanów żarowych, więc zakarbowawszy to sobie, żeglarz doświadczony nie będzie przez byle co [ch8220]do pomp[ch8221] wzywał, ażeby mu nie przyszło ku pohańbieniu od doświadczeńszych usłyszeć; że kropelką amoniaku chłodzącego chce mu się światłość gwiazdy wiekuistą ugasić. Pytającemu, co ma czynić, gdy się prawdziwe trzęsienie gwiazdy na statek obruszy, każdy próżniarz bywały powie zaraz, że dość jest wtedy westchnąć, bo na większe przygotowania przedzgonne i tak czasu nie ma, oczy zaś można mieć wtedy zamknięte lub otwarte, według woli, bo ogień i tak je przewierci. Wszelako klęska taka to najrzadsza rzecz, gdyż klamry klamrzyste przez Imperyków Mirapudowych osadzone dobrze sklepienia trzymają i wcale wdzięczną jest jazda śródgwiezdna na przestrzał, pomiędzy łyskającymi giętko lustrami wodoru Gaurozauronowego. Nie bez kozery też powiadają, że kto w tunel wszedł, rychło z niego wyjdzie, czego już się nie da rzec o Pustyni Kirowej. Gdy atoli raz na wiek tunel trzęsieniem zepsowany, innej drogi, jak wedle onej, nie masz. Jak nazwa wykłada, Pustynia czarniejsza jest od nocy, bo się nie waży światło gwiazd okólnych na nią wstępować. Tłuką się tam jak w moździerzu, z okropnym wrzaskiem blach, wraki statków, które za sprawą zdradliwego Gaurozaurona zmyliły drogę i rozpękły się w objęciu wirów bezdennych, by krążyć tak aż po ostatni obrót galaktyczny, grawitacją okrutnie przytrzaśnięte. Na wschód od Pustyni Kirowej jest królestwo Sliskoszczękich, na zachód - Okoręcznych, a na południe biegną drogi, śmierciowiskami gęsto poprzegradzane, ku lżejszej sferze błękitnej Lazurei, dalej zaś - Murgundu płomiennolistnego, gdzie się archipelag krwawi, z gwiazd bezżelaznych, Karocą Alcarona zwany."
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: lilijna w Kwietnia 28, 2008, 06:17:51 pm
Cytuj
To bedą pewnie gdzieś te okolice...

Byłam, byłam. Poszłam z czystej ludzkiej próżności. Po kawałek blaszki jakiejś. Chciałam po oczach braci mojej zasługami i chwałą[ch8230] wątpliwą świecić. Płaszcz tylko sobie ubrudziłam, buty ubłociłam, drogę zmyliłam, ostatnie ze Słońc Większych blaskiem swym nieprzebranym tak mnie oślepiło, że wejścia do tunelu po omacku szukać musiałam. A w tunelu mroczno (co mi nawet nie za bardzo przeszkadzało, bo do końca jeszcze wzroku odzyskać nie mogłam), parno i wilgotno[ch8230] i ogólnie strasznie tak jakoś na duszy. Środkiem woda płynie, idę pod samą ścianą, ręką wodząc po mokrej skale, zimne krople za rękaw, aż do łokcia spływają [ch8211] nieprzyjemny dreszcz co chwila wstrząsa całym ciałem. Ale trzymać się czegoś muszę, żeby w odmętach rzeki przelewającej się przez tunel nieprzebraną masą wody, życia nie stracić. Co krok postawie, to spod nóg gada i robactwa wszelkiego setka ospale się usuwa. A mrowie tam tego takie, że na worki można by wywozić i po zawyżonych cenach na targowiskach międzygwiezdnych sprzedawać, bo światłem dnia jeszcze nie skażone. Za Ogniospadem Żarotraczów było już tylko gorzej. Pięć burz magnetycznych, nieprzerwanym ciągiem, jedna po drugiej, bezlitośnie wstrząsało trzewiami tunelu. Dobrze, że jako dziecko bajań starców przy ognisku słuchałam  [ch8211]  gdyby nie to, mając w pamięci jedynie prawa fizyki, niechybnie zrezygnowałabym z dalszej drogi, myśląc, że skoro żar leci, to spadnie, skoro płonie [ch8211] spala. Ale to tylko pozór, albowiem leci, a nie pada, płonie, a nie spala, dzieje się tak, bo rozpory Pól Mocnych ponad innymi prawami tutaj stoją. Potem przewaliło się jeszcze pięć tajfunów Siódmej Siły zalewając po obu stronach resztki suchej ziemi. Pozostałą część drogi trzeba było pokonać wpław. Zapewne wygodniej byłoby statkiem, ale stał właśnie w doku przechodząc jeden z obowiązkowych, raz na dekadę, przeglądów. A z wyprawą nie mogłam czekać. Wynajęcie też się nie kalkulowało, poza tym oszczędzałam i na załodze. Pozostały odcinek, przebyłam w dość przyjemnych jak na tamte realia warunkach. Deszcze ogniste, burze podwodne, zesuwy [ch8211] nic nadzwyczajnego[ch8230] Jedyne co mi doskwierało to drętwiejące ze zmęczenia mięśnie. Ale i temu można było zaradzić zmieniając co jakiś czas style pływackie[ch8230] Dobrze było w końcu postawić stopę na stałym lądzie. Bez trudu trafiłam do królestwa Śliskoszczękich, ale odesłali mnie oni do królestwa Okoręcznych leżącego na zachód od Pustyni Kirowej. Zapytałam czy kują Ordery Wielkiej Sprężyny i Gwiazdy Helikonoidalne. Ale nie kuli[ch8230]
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 28, 2008, 06:29:07 pm
Wcale zręczny pastisz sporządziłaś. Gratulacje :). Jestem pod wrażeniem.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Miesław w Kwietnia 28, 2008, 08:24:46 pm
Cytuj
Cytuj
Mysle, ze nie musisz przepraszac i nikt tego od Ciebie nie wymaga. Twoj zart, uwazam, jest jak najbardziej na miejscu, skierowany do odpowiednich osob, implikujacy ciekawe wypowiedzi i pytania i swietnie pokazujacy nasze reakcje. Gratuluje pomyslu :)
I jesli wciaz masz ochote pozostac i pisac, to bedzie dla mnie ogromna przyjemnoscia kontynuowac wymiane mysli z Toba i jestem pewien, ze nie mowie tylko za siebie.

Zgadzam się w całej rozciągłości. Właśnie to, o czym mówiłeś, stanowi niewątpliwą zaletę tego forum.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 28, 2008, 09:10:05 pm
Cytuj
Zgadzam się w całej rozciągłości. Właśnie to, o czym mówiłeś, stanowi niewątpliwą zaletę tego forum.

Tak. Zwłaszcza, że dowcip Lil. był jakiś taki "lemowski" z ducha... :)
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Miesław w Kwietnia 28, 2008, 10:00:31 pm
Cytuj
Cytuj
Zgadzam się w całej rozciągłości. Właśnie to, o czym mówiłeś, stanowi niewątpliwą zaletę tego forum.

Tak. Zwłaszcza, że dowcip Lil. był jakiś taki "lemowski" z ducha... :)

Zdałem sobie sprawę z tego, że wygłosiłem truizm  :D.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Kwietnia 28, 2008, 11:23:55 pm
Cytuj
Zdałem sobie sprawę z tego, że wygłosiłem truizm  :D.

Nie przejmuj się... mam tak stale ;).
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 03, 2008, 02:08:49 pm
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,5173311.html
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 03, 2008, 02:13:33 pm
Cytuj
Cerber - bat na pedofilów

Hehe, Lil. była bliżej prawdy niż myślała :).
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Maja 03, 2008, 03:10:13 pm
Ciary po plecach przechodza. Zaczyna sie od walki z pedofilia, a potem calkowita inwigilacja. Zreszta nihil novi, w GB 100% sms-ow jest monitorowane tego typu metoda i czesc rozmow. Program wychwytuje slowa, powtarzajace sie slowa i ich sekwencje. Pewnie z e-mailami to samo... W miescie Wszedzie CCTV, na drogach speed camery, kazda jedna instytucja ma zajoba na punkcie zbierania pelnych danych osobowych od ludzi, ktore z reszta potem im gina, albo pokazuja sie w internecie (lacznie z bankowymi), dzieciakom w szkolach pobieraja DNA do baz danych. Te totalniackie gnidy maja tez pomysl zrobienia nowych kart ID, na ktorych ma byc pelnia informacji o osobie, lacznie z chistoria medyczna. You can run but you can't hide...
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 03, 2008, 03:11:49 pm
Cytuj
Ciary po plecach przechodza. Zaczyna sie od walki z pedofilia, a potem calkowita inwigilacja.

Też Ci to zapachniało Puppet Masterem z "GITS"?
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Maja 03, 2008, 03:15:10 pm
 Co to jest GITS?
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 03, 2008, 03:41:00 pm
Klasyczny japoński komiks i film SF - "Ghost in the Shell" (http://www.film.org.pl/prace/ghost_in_the_shell.html ), który onegdaj zachwalał dzi.

A to jest Puppet Master. (http://www.absoluteanime.com/ghost_in_the_shell/puppet_master.htm )
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: lilijna w Maja 05, 2008, 01:19:59 am
Ciekawe. Obserwujemy, jak widzę, nieunikniony postęp. Mi tam ciary po plecach nie przechodzą, bliższe jest mi raczej podejście w stylu: "proszę się odprężyć i przyzwyczaić". Bez zbędnej euforii, ani pesymizmu. Poza tym wszystko jedno, czy inwigiluje człowiek, czy maszyna w imieniu człowieka. I jeszcze: tego typu programy nie będą ujawniały się w życiu ludzi nie mających sobie nic do zarzucenia, w życiu zwykłych petentów, i innych im podobnych (będą nadal żyli tak jakby tego typu programów nie było) [ch8211] ci i tak nie mają się przed czym chować; po co? Są skierowane przeciwko zupełnie innej grupie albo po prostu wyręczają człowieka w pracy. W ślad za nimi idzie raczej poprawa bezpieczeństwa i zaoszczędzenie czasu i energii człowieka niż poczucie bycia nieustannie podglądanymi.
Jedno mnie zastanawia. Dlaczego tego typu informacje zamieszczają w gazecie, tradycyjnie ostrzegając przez to przestępców i ucząc potencjalnych[ch8230]
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 05, 2008, 03:10:32 am
Cytuj
Ciekawe. Obserwujemy, jak widzę, nieunikniony postęp.

Na końcu tej drogi pewnie etykosfera ;).

Cytuj
Mi tam ciary po plecach nie przechodzą, bliższe jest mi raczej podejście w stylu: "proszę się odprężyć i przyzwyczaić". Bez zbędnej euforii, ani pesymizmu. Poza tym wszystko jedno, czy inwigiluje człowiek, czy maszyna w imieniu człowieka. I jeszcze: tego typu programy nie będą ujawniały się w życiu ludzi nie mających sobie nic do zarzucenia, w życiu zwykłych petentów, i innych im podobnych (będą nadal żyli tak jakby tego typu programów nie było) [ch8211] ci i tak nie mają się przed czym chować; po co? Są skierowane przeciwko zupełnie innej grupie albo po prostu wyręczają człowieka w pracy. W ślad za nimi idzie raczej poprawa bezpieczeństwa i zaoszczędzenie czasu i energii człowieka niż poczucie bycia nieustannie podglądanymi.

A ja tu NEXUSA6 rozumiem. Sama technologia jest fascynująca, a technofobem zdecydowanie nie jestem, ale... nigdy nie wiadomo jakie jeszcze zastosowania mogą znaleść wiadome służby dla takich programów w przyszłości... Zastosowania mniej zacne od obecnego...

Cytuj
Jedno mnie zastanawia. Dlaczego tego typu informacje zamieszczają w gazecie, tradycyjnie ostrzegając przez to przestępców i ucząc potencjalnych[ch8230]

Taka cena wolności słowa. Do słynnego skandalu, gdy jedna z renomowanych zachodnich gazet ujawniła listę agentów CIA w ZSRR (skazując ich tym samym na prawie pewną śmierć) zresztą i tak sie to nie umywa...
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Maja 05, 2008, 06:39:31 am
O slodka naiwnosci...
Moze nie dla kazdego prywatnosc i wolnosc sa wartoscia sama w sobie, ale dla mie zdecydowanie tak. Niektorzy chyba nawet lubia byc w bigbrotherze. Prosze sie odprezyc i przyzwyczaic - fajne haslo.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: ANIEL-a w Maja 05, 2008, 10:12:20 am
Cytuj
Ciekawe. Obserwujemy, jak widzę, nieunikniony postęp. Mi tam ciary po plecach nie przechodzą, bliższe jest mi raczej podejście w stylu: "proszę się odprężyć i przyzwyczaić". Bez zbędnej euforii, ani pesymizmu. Poza tym wszystko jedno, czy inwigiluje człowiek, czy maszyna w imieniu człowieka. I jeszcze: tego typu programy nie będą ujawniały się w życiu ludzi nie mających sobie nic do zarzucenia, w życiu zwykłych petentów, i innych im podobnych (będą nadal żyli tak jakby tego typu programów nie było) [ch8211] ci i tak nie mają się przed czym chować; po co? Są skierowane przeciwko zupełnie innej grupie albo po prostu wyręczają człowieka w pracy. W ślad za nimi idzie raczej poprawa bezpieczeństwa i zaoszczędzenie czasu i energii człowieka niż poczucie bycia nieustannie podglądanymi.

Ja na przykład nie mam sobie specjalnie nic do zarzucenia, ale pracuję w firmie, która robi programy m.in dla pewnej państwowej firmy (i to nie jest fabryka broni ;) ) - ale bym się nie zdziwiła, gdyby ktoś mnie podglądał, tylko dlatego, że "z klucza" podglądają wszystkich, którzy mają związek z przedsiębiorstwami państwowymi na ten przykład. I wcale a wcale by mi się to nie podobało
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 05, 2008, 11:26:24 am
Cytuj
Moze nie dla kazdego prywatnosc i wolnosc sa wartoscia sama w sobie, ale dla mie zdecydowanie tak.

To między bystrami raczej byś apriorycznie cierpiał jak rozumiem? ;) (Choć o złe instynkty Cie nie posądzam...)
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 05, 2008, 11:29:37 am
Cytuj
pracuję w firmie, która robi programy m.in dla pewnej państwowej firmy (i to nie jest fabryka broni ;) ) - ale bym się nie zdziwiła, gdyby ktoś mnie podglądał, tylko dlatego, że "z klucza" podglądają wszystkich, którzy mają związek z przedsiębiorstwami państwowymi na ten przykład. I wcale a wcale by mi się to nie podobało

Prawdę mówiąc w całkiem sporej ilości znanych mi prywatnych firm, właściciele (skądinąd moi znajomi - stąd wiem) założyli w swoich zakładach kamery i posadzili ludzi mających za jedyne zadanie podglądać/nadzorować pracowników.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 05, 2008, 11:39:57 am
Sprawa jest ciekawa i moim zdaniem niełatwa do prostego sklasyfikowania. Czasowniki typu "śledzić", "podglądać" itepe odnoszą sie do świadomych osób a nie nieświadomych programów. W końcu program gromadzi jedynie dane - w tym wypadku praktycznie adresy IP i ewentualnie treści - ale tylko takie, które są publicznie dostępne (jak te na naszym forum). Program nie narusza więc w żaden sposób prywatności, a już na pewno nie jest "szpionem", który włazi z kamera do łóżka czy coś w tym stylu. Odwala tylko czarną robotę, której efektami zajmują się potem policjanci, którzy ewentualnie mogą zdecydować o podjęciu sprawy. Dopóki jest to tak ustawione to jest to narzędzie takie samo jak fotoradar. Oczywiście pokusa wykorzystania takich danych jest, jak również zdarzają sie przypadki ich wycieku (jak pisze Nex).
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 05, 2008, 12:16:48 pm
Jak zwykle. Technologia sama w sobie jest rzeczą wspaniałą, ale to jaki pożytek zostanie z niej zrobiony zależy już od etyki użytkowników.

Problemem nigdy nie było, że technologia idzie do przodu, problem w tym jak wiele w nas wciąż z małpy-kanibala, która dała nam początek...

Zresztą... Lem o tym sporo pisał... ;)
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: lilijna w Maja 05, 2008, 12:32:42 pm
Ze wspomnianą wyżej Sztuczną Inteligencją czy bez niej i tak jesteśmy nieustannie kontrolowani i obserwowani. W coraz większym stopniu. Z tym, że z każdym kolejnym sposobem na inwigilację (może za mocno powiedziane) przechodzimy po pewnym czasie do porządku dziennego; przestajemy tę kontrolę zauważać, przestaje nam ona nawet przeszkadzać, a jeśli nawet nie, nie mamy często innego wyjścia jak się z jej istnieniem pogodzić albo nawet nie godząc się na nią [ch8211] poddawać się jej.

Przykłady? Weźmy taki zakład pracy. Skomputeryzowany. Zatrudnieni tam informatycy mogą dowolnie monitorować zakładową sieć i dosłownie, zaglądać w monitory poszczególnych pracowników, bez ich wiedzy czy woli, sprawdzając co tamci robią. Oczywiście czytanie prywatnych maili, zdecydowanie, byłoby (jest!) tu przesadą. Dochodzi jeszcze do tego ban na stron internetowych (typu np.: rozrywka) na których wejście nie ma szans za pośrednictwem komputera stojącego na biurku w pracy. Inne przykłady: kamery na ulicach miast, bramki kontrolne na lotniskach, czy to o czym pisał NEX., można by długo wyliczać. To cena płacona za zwiększenie poczucia bezpieczeństwa. W odpowiednich granicach chyba nie za bardzo wygórowana.

A fakt (zgadzam się tutaj z tym co napisał Q), że wszystko to może przybrać niepożądany obrót będzie winą tylko i wyłącznie ludzi, nie rozwoju techniki samej w sobie (wiem, nie można mówić o niej w oderwaniu od człowieka, ale z założenia ma ona mu służyć, nie szkodzić).

Dobre. Ale o bystrach i etykosferze, branych dosłownie, będzie można sobie raczej tylko poczytać. Nieustanna kontrola zdecydowanie przeraża.

A ze "śledzeniem" i "podglądaniem" nie powinno być problemu, bo nawet jeśli program czy maszyna jest nieświadoma, wszystko odbywa się za sprawą działania świadomego człowieka. Na jedno wychodzi.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: dzi w Maja 05, 2008, 12:52:25 pm
Albo nie zrozumiałem albo fake. (Czytałem tylko pierwszy post.)
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 05, 2008, 01:10:36 pm
Cytuj
A fakt (zgadzam się tutaj z tym co napisał Q), że wszystko to może przybrać niepożądany obrót będzie winą tylko i wyłącznie ludzi, nie rozwoju techniki samej w sobie (wiem, nie można mówić o niej w oderwaniu od człowieka, ale z założenia ma ona mu służyć, nie szkodzić).

Swoja drogą filmy SF ostrzegają nas (fakt, w formie dosć kiczowatej) przed powstaniem SI skażonej juz od narodzin ludzką brzydotą, bo zaprogramowanej do nieładnych celów. Taki jest SkyNet w "Terminatorze", taki jest SID 6.7 - stworzony na bazie cech najgorszych psychopatów...

Cytuj
Ale o bystrach i etykosferze, branych dosłownie, będzie można sobie raczej tylko poczytać.

Dosłownie, pewnie tak. Ale jeśli zastąpimy majace subatomowe wielkości bystry, nieco większymi nanorobotami, nie jest pewne czy na fikcji się tylko skończy...

Cytuj
A ze "śledzeniem" i "podglądaniem" nie powinno być problemu, bo nawet jeśli program czy maszyna jest nieświadoma, wszystko odbywa się za sprawą działania świadomego człowieka. Na jedno wychodzi.

Kiej problem dla NEXA nie w tym, że maszyna sledzi, a w tym, że wogóle śledzą...
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 05, 2008, 01:11:18 pm
Cytuj
Albo nie zrozumiałem albo fake. (Czytałem tylko pierwszy post.)

Fake, fake... A raczej wyśmienity dowcip :).
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 05, 2008, 02:44:14 pm
Cytuj
A ze "śledzeniem" i "podglądaniem" nie powinno być problemu, bo nawet jeśli program czy maszyna jest nieświadoma, wszystko odbywa się za sprawą działania świadomego człowieka. Na jedno wychodzi.
Nie wychodzi, ponieważ Twoją aktywność monitoruje program. Jeśli nie uzyjesz słów, zwrotów, adresów w sposób wpisujący się w zadany wzorzec to nawet nie pojawisz się w żadnym raporcie. Nie będziesz istnieć z punktu widzenia tego programu. Policjant dowie się że istniejesz dopiero jak kilka razy użyjesz słów bomba, wybuch, zamach, trotyl...

O cholera! :-[
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 05, 2008, 03:00:09 pm
Cytuj
Nie będziesz istnieć z punktu widzenia tego programu. Policjant dowie się że istniejesz dopiero jak kilka razy użyjesz słów bomba, wybuch, zamach, trotyl...

O cholera! :-[

Dobrze, że nie użyłeś słów Bush, bin Laden, zamach, terroryzm.... Uuups...  :-X

 :D
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: lilijna w Maja 05, 2008, 03:08:50 pm
Maziek: Ale sam policjant też, podobnie jak program, zignoruje człowieka spokojnie idącego ulicą i kontemplującego wystawy sklepowe. I też nie będzie to podstawą do napisania raportu. Nadal nie widzę różnicy.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 05, 2008, 03:33:07 pm
No to sie zgadzamy. Własnie mi o to chodzi, że taki program nie jest jakościowo niczym nowym, ani nie "śledzi" (przynajmniej nie powinien) niczego, co normalnie jest prywatne. Oczywiście cały haczyk jest w słowach "przynajmniej nie powinien"...

Kadafi, Czeczenia, semteks...
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: ANIEL-a w Maja 05, 2008, 04:17:30 pm
Różnice są, dość znaczne:

1) w pracy WIEM o tym, że pracodawca mnie podgląda i się sama ograniczam (a jak nie - to mój problem), a te różne "tajne służby" robią to po cichu

2) oczywiście, podsłuchuje niewinny program - ale w końcu logi robi, czyż nie i potem KAŻDY i ZAWSZE może do tego zajrzeć. I będą zaglądać: z nudów, z pustej ciekawości, złośliwie....

3) człowieka możesz zmylić/zmęczyć/oszukać/znudzić, wreszcie - przekonać; przed programem nie ma ucieczki ani ukrycia - kontrola staje się TOTALNA, tak jak pisał o tym Nex, kontrolować można WSZYSTKO - co i gdzie kupujesz (jak płacisz kartą), o czym rozmawiasz przez sieć, przez sms, przez telefon (już pomijam ordynarny podsłuch), co piszesz, na jakie strony zaglądasz... Nigdy wcześniej nie było takich możliwości... I mnie to przeraża, mimo, że nie robię niczego, co by podpadało pod jakieś paragrafy

Al-kaida, CIA, KGB, Allah Akbar
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: dzi w Maja 05, 2008, 04:44:34 pm
Pamiętajcie, DOS (denial of service) sposobem na wszystko. Wszystko. Zresztą po ostatnich linijkach w ostatnich postach nie muszę tego chyba mówić ;)
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 05, 2008, 04:54:18 pm
Cytuj
Oczywiście cały haczyk jest w słowach "przynajmniej nie powinien"...

Ano właśnie. I w pytaniu "Quis custodiet ipsos custodes?"...
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 05, 2008, 04:57:06 pm
Cytuj
człowieka możesz zmylić/zmęczyć/oszukać/znudzić, wreszcie - przekonać; przed programem nie ma ucieczki ani ukrycia - kontrola staje się TOTALNA, tak jak pisał o tym Nex, kontrolować można WSZYSTKO - co i gdzie kupujesz (jak płacisz kartą), o czym rozmawiasz przez sieć, przez sms, przez telefon (już pomijam ordynarny podsłuch), co piszesz, na jakie strony zaglądasz... Nigdy wcześniej nie było takich możliwości... I mnie to przeraża, mimo, że nie robię niczego, co by podpadało pod jakieś paragrafy

Co ciekawe ten problem opisywany był w SF, najbardziej chyba przez Zajdla - "Limes inferior", "Paradyzja"*... Zdaje się, że ku temu idziemy...

***

Bomba atomowa, zamach, wybuch, mordobicie...



* które to powieści można teraz czytać juz inaczej niż jako prostą aluzje do wiadomych porządków i odczytywać w nich nowe, głębsze, sensy...
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 05, 2008, 05:11:10 pm
Cytuj
Pamiętajcie, DOS (denial of service) sposobem na wszystko. Wszystko.

Słynna metoda "zagadywania komputerów na śmierć"... Toż to jeszcze kapitan Kirk ze "Star Treka" prawie co odcinek stosował ;).

***

Saddam Husejn, Putin, broń chemiczna
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 05, 2008, 08:09:37 pm
Cytuj
Różnice są, dość znaczne:
Właśnie usiłuję polemizować.
Cytuj
1) w pracy WIEM o tym, że pracodawca mnie podgląda i się sama ograniczam (a jak nie - to mój problem), a te różne "tajne służby" robią to po cichu
Ten program nie słuzy do szpiegowania tylko do oglądania tego, do czego każdy ma dostęp (Twoje wpisy na ogólnodostepne fora i IP z którego je robiłaś)
Cytuj
2) oczywiście, podsłuchuje niewinny program - ale w końcu logi robi, czyż nie i potem KAŻDY i ZAWSZE może do tego zajrzeć. I będą zaglądać: z nudów, z pustej ciekawości, złośliwie....
Tak, ale nikt sie nie przedrze przez tą informację. Dlatego stworzono taki program. Gdyby wystarczyło posadzić paru facetów, żeby sobie polatali po forach i wyłuskali kilku dewiantów - nikt by sobie głowy takim programem nie łamał. To ze względu na masę informacyjną powstał ten program i z tego samego powodu jego raporty będą abstraktami. Oczywiście wszystkiego mozna nadużywać.
Cytuj
3) człowieka możesz zmylić/zmęczyć/oszukać/znudzić, wreszcie - przekonać; przed programem nie ma ucieczki ani ukrycia - kontrola staje się TOTALNA, tak jak pisał o tym Nex, kontrolować można WSZYSTKO - co i gdzie kupujesz (jak płacisz kartą), o czym rozmawiasz przez sieć, przez sms, przez telefon (już pomijam ordynarny podsłuch), co piszesz, na jakie strony zaglądasz... Nigdy wcześniej nie było takich możliwości... I mnie to przeraża, mimo, że nie robię niczego, co by podpadało pod jakieś paragrafy
Ale to o czym piszesz to już jest inna bajka. Żeby na podstawie raportu z tego programu podsłuchać kogoś, inwigilować, czytać maile itp. to (jak sądzę) trzeba uzyskać zgodę sądu na działania operacyjne. Weź pod uwagę, że google analizuje wszystkie maile (mam na myśli pocztę @gmail.com) co łatwo stwierdzić, ponieważ wyświetla przy okazji reklamy związane z ich treścią. Nie znaczy to, że ktokolwiek czyta twoje maile.

Żeby była tak zwana jasność mi też ciary po plecach chodzą, jednak nie należy od razu demonizować. Wszystko zalezy od sposobu konsumpcji tych raportów. Jesli polegać to będzie na tym, że jak ktoś będzie zbierał materiały do pracy naukowej o pedofilach to program wychwyci jego korespondencję i następnego dnia panowie wejdą z drzwiami, skują, telewizja pokaże, minister powie (że ten pan już nikogo nie skrzywdzi), po czym po pół roku faceta wyplują na bruk to nie będzie wesoło, choć "tak, jak zwykle". Tego sie boję, ale w zasadzie i tak się tego boję.

BTW, nie wiecie, gdzie są tanie lekcje pilotażu? Chciałbym się nauczyć startować.


Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 05, 2008, 08:21:04 pm
Cytuj
Wszystko zalezy od sposobu konsumpcji tych raportów. Jesli polegać to będzie na tym, że jak ktoś będzie zbierał materiały do pracy naukowej o pedofilach to program wychwyci jego korespondencję i następnego dnia panowie wejdą z drzwiami, skują, telewizja pokaże, minister powie (że ten pan już nikogo nie skrzywdzi), po czym po pół roku faceta wyplują na bruk to nie będzie wesoło, choć "tak, jak zwykle".

Czyli, że sprawdzi się uniwersalna zasada funkcjonowania instytucji państwowych, którą wygłosił wybitny teoretyk i praktyk tej dziedziny ;), ex-premier Rosji, Wiktor Czernomyrdin (http://ludzie.wprost.pl/sylwetka/Wiktor-Czernomyrdin/):

"Chcieliśmy jak najlepiej, wyszło jak zawsze."

Cytuj
BTW, nie wiecie, gdzie są tanie lekcje pilotażu? Chciałbym się nauczyć startować.

Byli tacy co się nauczyli na ogólnodostępnym symulatorze komputerowym, tylko lądowanie im dość malownicze wyszło... Insz Allah
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Maja 05, 2008, 09:08:00 pm
No wlasnie sytuacje jakia opisal maziek juz sie zdazaly. W GB zastrzelono pomylkowo 2 ludzi Bogu ducha winnych, ktorych podejrzewano o terroryzm. Poza tym obowiazuje prawo pozwalajace trzymac czlowieka podejrzanego o terroryzm zdaje sie 40 dni bez dowodow, bez rozprawy, a kiedy okaze sie ze byla to pomylka, wypuszcza sie go i mowi: Przepraszam. W USA pod tym wzgl. jest jeszcze gorzej. Oczywiscie wszystko uzasadnia sie walka z terroryzmem i bezpieczenstwem. Jak widac po wypowiedzi Lilijnej taka propaganda dziala.
Cytuj
Inne przykłady: kamery na ulicach miast, bramki kontrolne na lotniskach, czy to o czym pisał NEX., można by długo wyliczać. To cena płacona za zwiększenie poczucia bezpieczeństwa. W odpowiednich granicach chyba nie za bardzo wygórowana
Jezeli ja mam za cene wolnosci miec ZLUDNE poczucie bezpieczenstwa, to dziekuje bardzo za taka opieke panstwa i sluzb specjalnych. Na lotniskach kontrole powinny byc dokladne, ale nie poza i caly czas. Poza tym w tej chwili instytucje panstwowe maja pier**lniecie (inaczej tego nazwac juz nie mozna) na punkcie bezpieczenstwa. Zeby nie byc goloslownym, przyklad z Cambidge:
Byla wystawiana sztuka dla dzieci o Kopciuszku i w trakcie przedstawienia rzucano dzieciakom cukierki. Oczywiscie debile z Health & Safety musieli sie wtracic i zabronili tego robic, no bo przeciez to zagraza zdrowiu i zyciu dzieci, pod grozba zdjecia w ogole przedstawienia i wysokich kar.
Inwigilacja i kontrola panstwa jest procesem postepujacym, a poniewaz technika umozliwia robienie tego na coraz wieksza skale, coraz latwiej i coraz taniej, tylko sprzeciw ludzi moze cos tu zmienic. Oczywiscie najpierw ludzie musza chciec byc wolnymi. inaczej dadza z soba zrobic wszystko
''(...) Erich From - Ucieczka od Wolnosci, won!"
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 05, 2008, 09:26:11 pm
Cytuj
No wlasnie sytuacje jakia opisal maziek juz sie zdazaly. W GB zastrzelono pomylkowo 2 ludzi Bogu ducha winnych, ktorych podejrzewano o terroryzm. Poza tym obowiazuje prawo pozwalajace trzymac czlowieka podejrzanego o terroryzm zdaje sie 40 dni bez dowodow, bez rozprawy, a kiedy okaze sie ze byla to pomylka, wypuszcza sie go i mowi: Przepraszam. W USA pod tym wzgl. jest jeszcze gorzej. Oczywiscie wszystko uzasadnia sie walka z terroryzmem i bezpieczenstwem.

W ramach offtopu zauważę, że dość ciekawie zmaga się z tymi kwestiami (taki sobie skądinad) inwazyjny serial SF "Threshold". To był jeden z czynników dodających jego - opartej na wysoce ogranym założeniu - fabule nieco głębi.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Maja 05, 2008, 09:36:29 pm
Nie znam tegoz serialu, ale ta dyskusja to juz nie jest dyskusja w sferze SF tylko twarda, namacalna rzeczywistosc. Zapewne; to co sie kiedys ludziom roilo jako fantazje teraz urzeczywistnia sie w formie czasami przerosnietej wzgledem ich wyobrazni.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: lilijna w Maja 05, 2008, 10:04:31 pm
NEX.: To co piszę nie jest wynikiem oddziaływania na moją osobę propagandy USA. Poza tym piszę o kontroli w trochę mniej dramatycznej formie niż Ty to ująłeś. I nie chodziło mi tutaj o skutki jakie tego typu inwigilacja może wywrzeć (wywiera) na społeczeństwo, patrzyłam na to raczej od strony rozwoju techniki, postępu, nadejścia nieuniknionego. To jak człowiek to wykorzystuje i jak to sobie tłumaczy, czy się przed tym broni, czy nie, czy jest to w jego rozumieniu dobre, czy wręcz przeciwnie to już zupełnie inna sprawa.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: ANIEL-a w Maja 05, 2008, 10:24:55 pm
maźku, ja wiem, że to są programy, bo człowiek żaden się przez to nie przedrze, mam też konto na gmailu - kiedyś z kumpelą bawiłyśmy się w pisanie rozmaitych dziwnych i pikantnych tematów i patrzenie, jaką reklamę google wyświetli (o seksie nie wyświetla, nuuuda). Najzabawniejsze było, że po wymianie paru maili z treścią "google podsłuchuje" pojawiły się nam linki do oficjalnych stron firmy w stylu "polityka prywatności google i jak fajnie jej przestrzega i nikomu nie udostępniamy twoich danych ani ciut ciut"

Ale to nie oznacza, że jakiś buc-admin z nudów nie ustawi sobie podglądania akurat ciebie albo, że nie będzie historii takiej, jaką sam opisałeś. Nie zarzucam nic technice, jeno ludziom.

Lil - jakbyś nie była programem, tylko człowiekiem ;) , to byś wiedziała, że niektórzy z nas nie życzą sobie bezpieczeństwa takiego, jakie zapewnia się pięciolatkom: "nic ci się nie stanie, tylko musisz być cały czas pod moją kontrolą, bo sam nie umiesz ocenić ryzyka". Człowiek ma prawo być idiotą i ma prawo się głupio zabić - nie mówię, że idiocie nad przepaścią bym nie podała ręki, ale nie optowałabym za jego całkowitym ubezwłasnowolnieniem.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Maja 05, 2008, 10:27:54 pm
Lilijna, bron Boze nie atakuje twojego punktu widzenia, jak Ciebie.
Teoretyczne dywagacje moga isc w ta lub inna strone i nic nadzwyczajnego z nich nie wynika. Jednakowoz istnieja rzeczy, ktore ISTNIEJA i maja zupelnie realne i tkwiace w jakis zalozeniach zrodlo. I znowu przyklad, z RZECZYWISTOSCI: prawo belgijskie nakazuje posylanie dzieci 3 letnich i starszych do pszedszkola. Jesli rodzic wlasnego dziecka nie chce poslac, to zostanie do tego zmuszony przez wiedzace lepiej panstwo i jego organy.
W Anglii musze sie pytac o zgode szkoly, zeby wziac wlasne dziecko z tejze i pojechac z nim np. na 2 tygodnie do Polski, odwiedzic rodzine. A jesli szkola nie wyrazi zgody i zrobie to wbrew niej, to zawiadamia policje i odpowiednie, gestapowskie organa panstwowe, ktore moga mi ograniczyc prawa rodzicielskie, albo nawet je odebrac i ukrasc mi moje wlasne dziecko. Postawa "rozluznic sie i przyzwyczaic" w takich sytuacjach to zgoda na bycie niewolnikiem i na oddanie w niewole wlasnych dzieci. Odpowiada Ci to?
Tylko pozornie nie jest to bezposrodnio zwiazane z inwigilacja, bo tak naprawde sa dwie glowy tej samej hydry.  :)Hehe, ale zlowrogo to zabrzmialo, choc nie umniejsza to prawdziwosci tego stwierdzenia.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 05, 2008, 11:56:48 pm
Cytuj
Nie znam tegoz serialu, ale ta dyskusja to juz nie jest dyskusja w sferze SF tylko twarda, namacalna rzeczywistosc. Zapewne; to co sie kiedys ludziom roilo jako fantazje teraz urzeczywistnia sie w formie czasami przerosnietej wzgledem ich wyobrazni.

Z tym serialem to trochę nie tak. On nie jest ni cholery proroczy, ani nic w tym rodzaju, najzwyklej w świecie scenarzyści postanowili odnieść sie do wydarzeń współczesności, co liczy im się za drobny plus w czasach gdy produkcje "SF" są do znudzenia "czysto rozrywkowe".
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 05, 2008, 11:59:21 pm
Cytuj
jakiś buc-admin

Wzorem babci Addams (z wiadomego filmu) pozwolę sobie złożyć niski ukłon jak gwiazda wywołana na scenę ;) :D.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: lilijna w Maja 06, 2008, 12:23:47 am
Aniela: W odpowiedzi jeszcze raz odsyłam do pierwszego posta na tej stronie.

NEX.: Tak. To w wiekszości tylko teoretyczne dywagacje, same dla siebie. Powyżej dajesz przykłady ludzkich dewiacji. I nie, nie odpowiada mi to. A opisywana postawa jest postawą w stosunku do rozwoju techniki, a nie do tego co roi się w chorych umysłach chorych ludzi. Poza tym człowiek jest w mocy odciąć zawczasu tej hydrze łeb. Pytanie tylko, czy będzie tego chciał? (Jeśli jednak się zdecyduje, oby nie zabrakło przy nim wtedy Jolaosa.)
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 06, 2008, 01:03:07 am
Cytuj
Jeśli jednak się zdecyduje, oby nie zabrakło przy nim wtedy Jolaosa.

(http://www.neonrainbowpress.com/HX/images/theguys.jpg)

;)
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 06, 2008, 09:50:44 am
Wszystkie Wasze argumenty przyjmuje a wręcz rozważyłem je zanim cokolwiek napisałem. Wydaje mi się, że niedoceniacie zmian. To nie jest tak, jak było powiedzmy 20 lat temu, ani nawet tak jak było 10 lat temu. Mam na mysli jakościową zmianę w możliwości wyrządzania bezinteresownego zła, jaka zaszła poprzez udostepnienie internetu. Czy mówimy o pedofilii, czy o terroryzmie. Na przykładzie terroryzmu może łatwiej to pokazać. 10 lat temu, żeby skonstruować bombę (w naszym kraju) trzeba było albo dostać się do jakiegoś środowiska bomberów, albo szukac po lasach niewypału (uprzednio wszedłwszy w towarzystwo poszukiwaczy). Nie można było drogą legalną wejść w posiadanie instrukcji "zrób to sam". Na każdej z tych ścieżek można było być wyłapanym za pośrednictwem tradycyjnych metod działania policji, ponieważ zarówno konstruowanie bomb jak i samodzielne wykopywanie niewypałów jest karalne i policja z oczywistych względów ma na oku środowiska amatorów takich wrażeń.

Dziś natomiast wystarczy wklepać "bomb" i na 2 czy 20 stronie wyrzuconej z googla znajdziemy prosta instrukcję, jak materiały zakupione w Rossmannie, Biedronce i dziale majsterkowicza na allegro połączyć w sprawną bombę o ukierunkowanym działaniu, zdalnie uzbrajaną i wyzwalaną.

Podobnie, kiedyś, jak się chciało komuś przywalić, to ewentualnie w gębę można było dać, a dziś można wrzucić faceta na RedWatch i a nuż jakiś kretyn poczuje się na tyle patriotycznie-narodowo, że wsadzi mu nóż kuchenny pod żebro. Uprzednio przeczytawszy na google, gdzie go wsadzić i jak przekręcić, zeby zabić.

To nie są rzeczy, z którymi w takiej masie policja dotąd musiała sobie radzić i klasycznymi metodami sobie nie poradzi, nie ma szans.

To o czym piszecie (szczególnie Nex), w kwestii ograniczania wolności osobistej to nie jest drugi koniec tego samego kija i nie ma związku ze sprawą. Zakaz rozpowszechniania pornografii dziecięcej dotyka jedynie tych, którzy ją rozpowszechniają, i ma przecież (zakaz) powszechną akceptację. Ci którzy tak robią postępują źle. Skoro tradycyjne metody są bezsilne a zło sie dzieje, trzebo znaleźć inny sposób. Skoro chcemy mieć internet musimy mieć i Echelona... To dla mnie są dwa końce jednego kija, oczywistość i nieuchronność.

Aniela - facet nad przepaścią... ma prawo się zabić. Byle skutecznie, bo niby z jakiego powodu mamy płacić za jego "widzimisiowy" wózek i rentę do końca życia? Czyli wychodzi na to, że ma prawo, o ile wynik będzie zero-jedynkowy.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: lilijna w Maja 06, 2008, 10:43:28 am
Maziek: Zgadzam się z tym co piszesz. Odniosłam tylko wrażenie, że obwiniasz o wszystko Internet ale czy nie jest tak, że winny jest tylko i wyłącznie posługujący się nim człowiek?

Zastanawiające jest też to, dlaczego ludzie bez mrugnięcia okiem godzą się na obecność w realnym świecie służb umundurowanych pilnujących z mniejszym lub większym powodzeniem porządku, a podobna kontrola w sferze tego do czego dochodzi technika jest dla nich nie do pomyślenia i ograniczenie ich samowoli w tym zakresie odczuwają jako wysoce krzywdzące. A bez tego, moim zdaniem, ani rusz.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 06, 2008, 12:46:42 pm
Cytuj
Skoro tradycyjne metody są bezsilne a zło sie dzieje, trzebo znaleźć inny sposób. Skoro chcemy mieć internet musimy mieć i Echelona... To dla mnie są dwa końce jednego kija, oczywistość i nieuchronność.

Sugerujesz, że mamy tu do czynienia z typową (jak mówią wojskowi) "zasadą tarczy-i-miecza". Skoro pojawił się internet (mogący służyć za miecz, bo można go użyć do zrobienia komuś kuku), to programy tego typu stają się tarczą. Całkiem prawdopodobne, że masz rację... Choć jeśli tak potężna tarcza znajdzie się w niewłaściwych rękach to i nią można komuś potężnie w łeb dać...

Bardziej jednak jako miłośnika SF, technooptymistę itp. interesuje mnie co się stanie, jeśli któryś z takich strażników Sieci  przekroczy (w wyniku działań twórców, lub przez przypadek) próg SI*. (Problem tym, ciekawszy, że SI takiego typu znać będzie ludzkość dość dokładnie i to od strony, którą sami uznajemy za najgorszą.)

Zastanawia mnie czy taki sztuczny Rozum zacznie nam szkodzić (jak jaki SkyNet), okaże desinteressment i zajmie się czym innym (jak GOLEM), wejdzie w rolę "dobrego wujka" (jak drony u Banksa), zachowa się jak któraś z SI u Gibsona lub asimovovskich robotów, czy też zrobi coś jeszcze inego czego nikt nie przewidział...

Wiem jednak, że nie mam najmniejszych szans sprawdzenia tego w tej chwili, a ciekawość mnie zżera...

ps. Skoro o Echelonie mówimy...
https://www.amazon.com/Chatter-Dispatches-Eavesdropping-Patrick-2005-02-15/dp/B01K3PRRJS/



* By była jasność:
- nie uważam, by fakt, że program zda test Turinga świadczył o jego samoświadomości,
- nie oczekuję pojawienia się SI zbyt szybko, ba poważnie liczę się z możliwością, że tego nie dożyję (a z drugiej strony teoretycznie może to sie stać chocby jutro).
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 06, 2008, 12:58:20 pm
Cytuj
Odniosłam tylko wrażenie, że obwiniasz o wszystko Internet ale czy nie jest tak, że winny jest tylko i wyłącznie posługujący się nim człowiek?

Cóż, Mistrz też o internecie (a dokładnie o robionym z niego przez większość ludzkości pożytku), wysokiego zdania nie miał (co można podeprzeć smakowitymi cytatami), ale prawdą jest, że z wszelką technologią jest jak z magią w "Czarnoksiężniku z Archipelagu" LeGuin - to czy okaże się dobra, czy zła zależy tylko od posługującego się nią człowieka...

(A czy człowiek jest winny? W potocznym znaczeniu z pewnością tak, ale literat Sekułowski - o którego istnieniu mi pirxowa przypomniała - rzekłby, że i człowiek tu bezwinny, bo tak go ewolucja ukształtowała. Czyli jak w początkowych rozdziałach "Lodu" Dukaja - to się samo dzieje. Inna rzecz, dokąd Sekułowskiego takowa filozofia zaprowadziła...)
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 06, 2008, 01:14:39 pm
Cytuj
Maziek: Zgadzam się z tym co piszesz. Odniosłam tylko wrażenie, że obwiniasz o wszystko Internet ale czy nie jest tak, że winny jest tylko i wyłącznie posługujący się nim człowiek?
Ależ oczywiście, że tylko człowiek. O nic nie obwiniam internetu, to nieuchronność. Nie jestem Kserkses, żebym chłostał morze.

Q - zasada tarczy i miecza ZAWSZE obowiązuje.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 06, 2008, 01:23:38 pm
Cytuj
Ależ oczywiście, że tylko człowiek. O nic nie obwiniam internetu, to nieuchronność. Nie jestem Kserkses, żebym chłostał morze.

Nieuchronność... Czyli jednak to się samo dzieje..

Cytuj
zasada tarczy i miecza ZAWSZE obowiązuje.

No to czas na mały Gedankenexperiment, postawmy problem na głowie, uznajmy programy tego typu za MIECZ i zastanówmy się (nie po to by pedofilom, czy al-Kaidzie "robotę" ułatwiać), co mogłoby być TARCZĄ przeciw nim (poza opodstawową metodą, o której wspomniał dzi).
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Evangelos w Maja 06, 2008, 03:54:26 pm
Cytuj
Wszystkie Wydaje mi się, że niedoceniacie zmian ... Mam na mysli jakościową zmianę w możliwości wyrządzania bezinteresownego zła...

Tak, kiedys ludzie byli sobie blizsi. Bron nie niosla tak daleko.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 06, 2008, 04:12:49 pm
Cytuj
Tak, kiedys ludzie byli sobie blizsi. Bron nie niosla tak daleko.

Spokojnie, Einstein wieszczył, że te dobre obyczaje powrócą po III wojnie światowej ;).
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 06, 2008, 10:01:29 pm
Cytuj
Tak, kiedys ludzie byli sobie blizsi. Bron nie niosla tak daleko.
A wiesz (mam chyba dziś sprzeczny dzień), że sie nie zgodzę. Ta różnica pomiędzy 10 lat temu a teraz głównie polega na anonimowości. Kiedyś, żeby zrobić komuś krzywdę, trzeba sie było pokazać. Dziś można to zrobić anonimowo. To ośmiela tchórzy. Wtedy też byli, tylko sie bali.
Tytuł: Re: Lilijna (reveal)
Wiadomość wysłana przez: Q w Maja 07, 2008, 12:41:48 am
Cytuj
Ta różnica pomiędzy 10 lat temu a teraz głównie polega na anonimowości. Kiedyś, żeby zrobić komuś krzywdę, trzeba sie było pokazać. Dziś można to zrobić anonimowo. To ośmiela tchórzy. Wtedy też byli, tylko sie bali.

To ja swoim zwyczajem zrobię wtręt z historii SF - robienie krzywdy na odległość może nie skończyć się na robieniu paskudztw przez internet i - na drugim końcu tej skali - wysyłaniu rakiet międykontynentalnych. Są tacy co wieszczą całkowitą dehumanizację pola walki - w wersji fantastycznonaukowej mamy to w tonie serio w "Wiecznym pokoju" Haldemana, zaś w tonie buffo - oczywiście - w pierwszej części nowych "Gwiezdnych Wojen" (i ci zielonoskórzy gentlemani, co armią robotów się posłużyli, w istocie nie wyglądali na bohaterów).
(http://myweb.tiscali.co.uk/thekeep/images/sm/sm_eog_droid_army.jpg)
(Oczywiście i Haldeman, i Lucas nie są tu prorokami - nawiazują do całkiem poważnych teoretycznych rozważań jakie snuto na ten temat już wcześniej.)