Stanisław Lem - Forum
Polski => DyLEMaty => Wątek zaczęty przez: maziek w Lipca 27, 2007, 09:45:03 am
-
najpier jedna zakochana astronautka chciała odstrzelić drugą co sie dowalała do jej ukochanego. No jeszcze, powiedzmy, a teraz...
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4344733.html
-
No cóż, co w tym zdrożnego wypić jednego wsiadłszy do statku kosmicznego?
Zaprawdę rzec by że to jest świństwo, byłoby rzeczą niezwykle niską.
Sam bym w trymiga mordę zamoczył, stawiając kosmos przed swoje oczy,
czemuż więc ma zacząć stronić od bańska strudzona świnia amerykańska?
-
I jeszcze: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4344976.html
I zauważcie, że Term się odnosi do tego właśnie teraz tu przeze mnie wklejonego linka zanim go wkleiłem - a nie do tego, którym wątek rozpocząłem - widać wpadł w grawitacyjny wir ujemny czy koło jakiegoś kwazara przelatywał...
-
I jeszcze: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4344976.html
I zauważcie, że Term się odnosi do tego właśnie teraz tu przeze mnie wklejonego linka zanim go wkleiłem - a nie do tego, którym wątek rozpocząłem - widać wpadł w grawitacyjny wir ujemny czy koło jakiegoś kwazara przelatywał...
Na dodatek z wyprzedzeniem 2 godzin i 40 minut. On jest niesamowity.
Skoro różne dziwne rzeczy zdarzają się astronautom, to pewnie nie ma co się dziwić ;) temu: Wielka bitwa, ranni i aresztowani na meczu ośmiolatków (http://www.sport.pl/sport/1,74696,4342659.html)
edit:
o problemach NASA poinformowała nawet telewizja ;D
-
W dodatku mu się rymuje. Hm, coś jak z Elektrybałta. A strzelże Terminusie pięciozgłoskowcem, i zeby wszystkie wyrazy były na "d"!
-
Maziek, postaw się w sytuacji kogoś, kto taką "Cyberiadę" tłumaczy na inny język ;D.
Tłumacz angielski, Michael Kandel poradził sobie nawet z owym pięciozgłoskowcem, zmieniając tylko literę, na którą zaczynały się wyrazy. Brawo!
Sorry za offtopic. Nie mogłem się powstrzymać.
-
Miesław, po co sie powstrzymywać, skoro Terminus od z okładem 2 godzin i tak wie, co napiszesz?
-
Dalejże dranie, dajmy drapaka, dużo dam drętwych dyfujzją drąży,
deprecjonujmy dni dawnych drakkar, dna dotykając do Delfów dążmy :)
-
Moim zdaniem powinno byc tak:
Dalejże dranie, dajmy drapaka, dużo dam drętwych dyfuzja drąży,
Drążkiem drakkara deprecjonujmy, dna dotykając do Delfów dążmy. ::)
-
Co do strzelajacych sie astronautek ;) to przypomina sie tylko Ijon Tichy, który w rakeicie sam ze sobą bójki staczał... :D
-
Dalejże dranie, dajmy drapaka...
Ha, ha, ha, Term, dobre, dobre... w jakim znaczeniu jest tu słowo "drakkar"? Bo coś mi się po głowie kołatało, ze to wikińska łódź, sprawdziełem i rzeczywiście, ale nie widzę innych znaczen...
Hoko - Twoja wersja, jeśli rozpatrywać ją od strony dam drążonych dyfuzją, w odniesieniu do drugiego wersu z drążkiem, którym się deprecjonuje i dotyka dna (i dążeniem do Delf) jest cholernie zbereźna... Cholernie.
Co do strzelajacych sie astronautek ;) to przypomina sie tylko Ijon Tichy, który w rakeicie sam ze sobą bójki staczał... :D
Właśnie, o to mi chodziło, że u Lema ludzie (załogi statków itp.) są wzorowo oddani sprawie i nie przejawiaja niskich dążeń i instynktów typu ukraść coś itd. Nie ma czegoś takiego. Chyba, że jakiegoś powodu im odwali, ale ten powód jest u Lema kosmiczny, a nie osobowy. BTW witaj.
-
Właśnie, o to mi chodziło, że u Lema ludzie (załogi statków itp.) są wzorowo oddani sprawie i nie przejawiaja niskich dążeń i instynktów typu ukraść coś itd. Nie ma czegoś takiego. Chyba, że jakiegoś powodu im odwali, ale ten powód jest u Lema kosmiczny, a nie osobowy.
No w wiekszości utworów, ale nie we wszystkich. Vide słynna "Noc księżycowa" (są też pewne wątki we "Fiasku", a w "robocim" nurcie utworów bohaterowie, zwłaszcza drugoplanowi, maja pełny zestaw przywar).
Z drugiej strony taki wzorzec kosmonauty-herosa wtedy obowiązywał w SF (vide "Space Cadet" Heinleina, utwory Clarke'a, "Star Trek"...)
BTW witaj.
Dziękuje za powitanie. :) :) :)
-
Maziek, to tylko Ty masz takie zbereźne skojarzenia... pewnie związane z wakacyjnymi niepowodzeniami... ;)
-
Heh bracie, a jakie mam miec, w moim wieku to juz tylko nekrofilia... ;)
-
Heh bracie, a jakie mam miec, w moim wieku to juz tylko nekrofilia... ;)
Znaczki, panie, sobie pooglądaj :P
A co do Lema - to racja, że jego postaci to herosi... Nawet jeżeli mają przywary, to są tylko przywary właśnie, a w chwilach niebezpieczeństwa stają się odważni, dzielni, poświęcający się dla innych i tak dalej... I w sumie,dość bezrefleksyjni... Ale, zauważcie - nie raz i nie dwa zarzucano Lemowi, że to źle, że w jego powieściach nie ma kobiet (niżej podpisana także), a w świetle tych doniesień, to może wcale nie takie głupie było ::) Ale ja se i tak polecę ;)
-
A co do Lema - to racja, że jego postaci to herosi... Nawet jeżeli mają przywary, to są tylko przywary właśnie, a w chwilach niebezpieczeństwa stają się odważni, dzielni, poświęcający się dla innych i tak dalej... I w sumie,dość bezrefleksyjni...
Jako już rzekłem w sumie to cecha gatunkowo-epokowa. Ale w sumie miło się o takich gierojach ;) czyta. Miła odmiana od rzeczywistości za oknem.
Ale, zauważcie - nie raz i nie dwa zarzucano Lemowi, że to źle, że w jego powieściach nie ma kobiet (niżej podpisana także)
To też była kwestia epoki. Mistrz już tego nie zmieni bo nie żyje. Ale w nowszej SF sie to zmienia. Mamy główna bohaterkę "Eonu" Beara, Ripley z "Alienów", tę astronom z "Kontaktu"...
Ale ja se i tak polecę ;)
Wystarczy odłożyć te 20 mln. Jedna kobieta już tak zrobiła ;) .
-
Wystarczy odłożyć te 20 mln. Jedna kobieta już tak zrobiła ;) .
Ruscy własnie podnieśli cenę...
-
Ruscy własnie podnieśli cenę...
Jak już ANIEL-a te 20 odłoży, to potem z górki pójdzie ;) ...
-
Ruscy własnie podnieśli cenę...
Jak już ANIEL-a te 20 odłoży, to potem z górki pójdzie ;) ...
Najlepsza kariera dla kobiety? Bogato się... rozwieść ;D
-
Najlepsza kariera dla kobiety? Bogato się... rozwieść ;D
Niektórzy faceci (w Hollywood) też to stosują ;D
-
Nie zgadzam się, że bohaterowie Lema są "raczej bezrefleksyjni". Owszem, sążniste przemyślenia na temat rokowań ds. kontaktu międzycywilizacyjnego z Kwintanami we 'Fiasku' nie są stylizowane na przemyślenia Tempe/Pirxa? A co z 'Pamiętnikiem znalezionym w wannie?'.
-
Jacy tam herosi. Pirx nie ma nic z herosa. A ten, jak mu tam, z Niezwyciężonego? A na Solaris też herosi? Herosi to tylko Trurl i Klapaucjusz ;D
-
Term, Hoko, mądrze mówicie.
-
Nie zgadzam się, że bohaterowie Lema są "raczej bezrefleksyjni".
A tym razem musze zgodzić sie w 100%. Pirx jest typowym introwertykiem, ba marzycielem... Nawet pozornie w 100% ekstrawertyczny Tichy sporo czasu spędza w bibliotece... Z kolei Kelvin i dużo danych w bibliotece czyta i ma (przypuszczalnie) bardzo bogate życie wewnętrzne... Jedynym typowym "człowiekoem czynu" jest bodajże Rohan, ale on właśnie miał być taki "hemingwayowski"...
Jacy tam herosi. Pirx nie ma nic z herosa.
I całe szczęście... :)
A ten, jak mu tam, z Niezwyciężonego?
A na Solaris też herosi?
Przeciwnie... Zagubieni "mali" ludzie...
Herosi to tylko Trurl i Klapaucjusz ;D
Wręcz superherosi ;)...
Term, Hoko, mądrze mówicie.
Ano... Dobrze mówią, dać Im wódki ;)...