Stanisław Lem - Forum
Polski => DyLEMaty => Wątek zaczęty przez: xetras w Marca 17, 2022, 02:26:57 pm
-
Przy okazji świadomości społecznej to może też komuś spodoba się film o telekinezie świadomości organicznej, czyli o wpływie ducha na materię.
(To takie skojarzenie po termitierach).
Polecam zwłaszcza część filmu od około 10 minuty do 15 - o eksperymencie Rene Peoc'h, ale całe wideo jest ciekawe. To część cyklu o polach morfogenetycznych.
Może w fazie embrionalnej i dziecięcej ta siła duchowa nasila się, a czy pozostaje w dojrzałej fazie rozwoju organizmu, o to też warto byłoby spytać i to zbadać.
post retroaktywnie przeniesiony tu, na życzenie Autora - Q
-
Rene Peoc'h
(Francuski badacz)
Robił badania z kurczakami, które uznały robota za przybraną kurę i nim sterowały.
#tag psychokineza , telekineza
Trochę o polu morficznym, morfogenetycznym, itd.
O eksperymencie z tychoskopem w filmie poniżej od 9 minuty:
Świeżo narodzony ma już ten dar.
Nie wierzę, że noworodek to "tabula rasa" i można go dowolnie kształtować - już ma cechy, które wpływają na to, co i kogo przyciąga.
Do Moderatora
Lepiej byłby mile widziany niniejszy post w temacie "Ewolucjonizm", czyli tu:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=205.0
Podobno życzenia się spełniają ?
(Tu post wygląda jak kompletny odskok i wybryknięty stwór).
-
Biologia - inaczej porzucanie w ewolucji poronionych płodów.
Przyroda uczy i bawi - naśladownictwo jej mile widziane. Może też być o bionice, biochemii, bioinżynierii, biogenezie.Bez wtrętów w postaci -izmów, socjo- i innych patologii bym poprosił.
Zapraszam do dyskusji.
-
o telekinezie świadomości organicznej
Mała errata do w/w filmu (który tę wartość ma, że widoczki przyrodnicze piękne): Becker (https://de.m.wikipedia.org/wiki/Günther_Becker_(Entomologe)), owszem, postulował nie-chemiczną komunikację między termitami (jako dodatek do chemicznej), ale nie morficzną - cokolwiek to znaczy - a elektromagnetyczną (bo to właśnie przez - używany przez siebie - termin "biopola" rozumiał)*:
https://dl.acm.org/doi/abs/10.1007/BF00363990
https://link.springer.com/article/10.1007/BF00363990
* Inna sprawa, że - na gruncie hipotezotwórstwa - można próbować łączyć to ze wspominanym Manczarskim. Z wyjściem poza etap hipotez trudniej, bo nawet udowodnienie, że taka komunikacja u jednego gatunku zachodzi, nie oznacza z automatu, iż zachodzi też u innych.
Nadto: w świetle poniższego zastanawiam się czy Becker* jednak się nie pospieszył z wykluczeniem klasycznej komunikacji wibracyjnej:
https://journals.biologists.com/jeb/article/216/17/3249/11623/Vibrational-long-distance-communication-in-the
* Wybitny zresztą spec od termitów i niszczonych przez nie materiałów:
https://www.fao.org/3/h2575e/h2575e01.htm
-
A co z poronionymi płodami? Np.
"ekspertyza wykazała, że w miejscu budowy BUW u w Średniowieczu był śmietnik, na który wyrzucano m. in. mięso. W czasie, który upłynął od Średniowiecza do zrobienia wykopu, mięso przetworzyło się w substancje chemiczne identyczne z wchodzącymi w skład ropy naftowej”
https://ewastankiewicz.wordpress.com/2012/11/27/grzegorz-rossa-wytwarzanie-paliw-plynnych-i-gazowych-sposobem-przyzagrodowym-ze-zloza-wegla-pod-ziemia/
Technologia niepodległości paliwowo-energetycznej. Jedynie teoretyczna, nie było chętnych na pozyskiwanie paliw przyzagrodowo. Wiedza przyrodnicza jest nikła (o przygodach przyrodniczych).
Ale - jak się chce to (podobno) można. Bylem świadkiem, jak wynalazca metody parokrotnie "gnębił" Korwina w sprawie jej publikacji w "NajCzasie".
o telekinezie świadomości organicznej
Mała errata do w/w filmu (który tę wartość ma, że widoczki przyrodnicze piękne): Becker (https://de.m.wikipedia.org/wiki/Günther_Becker_(Entomologe)), owszem, postulował nie-chemiczną komunikację między termitami (jako dodatek do chemicznej), ale nie morficzną - cokolwiek to znaczy - a elektromagnetyczną (bo to właśnie przez - używany przez siebie - termin "biopola" rozumiał)*
* Inna sprawa, że - na gruncie hipotezotwórstwa - można próbować łączyć to ze wspominanym Manczarskim. Z wyjściem poza etap hipotez trudniej, bo nawet udowodnienie, że taka komunikacja u jednego gatunku zachodzi, nie oznacza z automatu, iż zachodzi też u innych.
Komunikacja gatunkowa elektromagnetyczna może być podatna na zaburzenia od promieniowania elektromagnetycznego ze Słońca w warunkach zakłóceń magnetosfery i ekosfery ziemskiej.
Co, gdzie, kiedy, jak?
Np. w którejś z apokalips albo u lokalnych sybilli czyli wiedźm, wieszczek, wyroczni (bez związku z przyrodą rodzących zwykle bezpłodne owoce)
Przecież umiejętności ~intuicyjne nie są dziedziczone?
Może?
-
Technologia niepodległości paliwowo-energetycznej. Jedynie teoretyczna, nie było chętnych na pozyskiwanie paliw przyzagrodowo.
Są, tylko trochę innych, spod znaku wina i sera ;), a zwykle rzepaku:
https://www.modr.mazowsze.pl/porady-dla-rolnikow/produkcja-roslinna/678-produkcja-biopaliw-na-uytek-wasny
Bylem świadkiem, jak wynalazca metody parokrotnie "gnębił" Korwina w sprawie jej publikacji w "NajCzasie".
Czy to o czymś nie świadczy? Nie sadzisz, że gdyby pomysł był dobry, to Korwin by mu prędzej spółkę zaproponował...?
Komunikacja gatunkowa elektromagnetyczna może być podatna na zaburzenia od promieniowania elektromagnetycznego ze Słońca w warunkach zakłóceń magnetosfery i ekosfery ziemskiej.
By to w ogóle rozważać należałoby najpierw: 1. powtórzyć eksperymenty Beckera w sposób pozwalający stwierdzić, że łączność dźwiękowa - ponad wszelką rozsądną wątpliwość - w istocie zachodzić nie mogła, za to elektromagnetyczna faktycznie zachodziła, 2. zbadać i opisać jak to działa u termitów (przy założeniu, że beckerowa hipoteza się potwierdziła), 3. poddać badaniu parę lokalnych sybilli czyli wiedźm, wieszczek, wyroczni (by sprawdzić, czy i z ich udziałem zjawiska podobne do tych z punktu 2 zachodzą). Inaczej mamy parę luźnych hipotez (których konieczność dla wyjaśniania świata stoi pod znakiem zapytania*) połączonych w konstrukcję hipotetyczną do kwadratu.
* Warto przy tym pamiętać, że badania naukowe prowadzone pod tezę, i hipotezy mające wspierać wierzenia ich autorów stanowią tzw. bad science. W nauce nie budzącej metodologicznych wątpliwości kolejność jest odwrotna - najpierw prowadzimy badania, starając się nie czynić założeń, potem formułujemy wnioski.
Przecież umiejętności ~intuicyjne nie są dziedziczone?
Jeśli przez intuicyjne rozumieć zachodzące poniżej progu świadomości, czy też odruchowe, to przecież mówi się o rozmaitych wrodzonych instynktach u różnych gatunków...
-
Odkryto szczątki wymarłego wieloryba, który - jak się zdaje - zdetronizował płetwala b. w roli największego:
https://www.nature.com/articles/s41586-023-06381-1
https://www.researchgate.net/publication/372854673_A_heavyweight_early_whale_pushes_the_boundaries_of_vertebrate_morphology
https://www.rmf24.pl/nauka/newsamp-najpotezniejsze-zwierze-na-ziemi-moglo-wazyc-nawet-340-ton,nId,6941535
-
Pamiętacie przekrojowy felieton Lema o pasożytach, które zmieniają zachowanie nosicieli? Napatoczyłem się dziś na stary wywiad z facetem badającym to zjawisko...
https://www.vice.com/pl/article/jak-koci-pasozyt-wplywa-na-twoje-zachowanie-stan-umyslu-i-libido/
-
Alkohol pozagalaktyczny - w Obłoku Magellana (Wielkim) - odkryli (teoretycznie mogą to być składniki znanego typu żywych płodów):
https://iopscience.iop.org/article/10.3847/2041-8213/ae0ccd
https://www.earth.com/news/building-blocks-of-life-complex-organic-molecules-found-lmc-galaxy-star-st6-webb/
https://spidersweb.pl/2025/10/skladniki-zycia-znalezione-poza-droga-mleczna.html
-
teoretycznie mogą to być składniki znanego typu żywych płodów
Jakich?
Oświeć mnie, pliz...
Hipotetycznie:
To że jakieś komety przeniosą daleko zamrożone białka i te znajdą pożywki do rozkwitu to jest całkiem możliwe. Może międzygalaktyczna panspermia wydarzyła się?
-
Jakich?
Oświeć mnie, pliz...
Przez znany nam typ rozumiem życie białkowe, po prostu (co ma służyć podkreśleniu, że nie jestem przekonany, iż inne formy zaawansowanej samoorganizacji materii są niemożliwe).
-
W ramach badań nad fermentacją otworzę sobie flaszkę.
Owszem. Metanol, etanol, mrówczan metylu, aldehyd octowy, kwas octowy wyraźnie wskazują na to że fermentacja zachodzi też w innej galaktyce.
Ależ to brzmi.
-
To przez ten metylak cywilizacje nie mogą się zobaczyć!
-
To przez ten metylak cywilizacje nie mogą się zobaczyć!
Akurat.
Można widzieć cywilizację (kulturę) szpaków (lub inną, szpak to tylko przykład zbiorowości) a i tak nic z niej nie ogarniać.
Czy rozumiemy pszczoły lub termity?
PS.
Po zastanowieniu:
Szpak to niezbyt odpowiedni gatunek, nie wyrabia przedmiotów materialnych.
Mi to głównie chodzi o to że dla zrozumienia obcych trzeba przestać być obcym i mieszkać razem (oswoić się nawzajem).
-
Sądzisz, że jak zamieszkasz z mrówkami, to je zrozumiesz?
-
Tu się jakoś przypomina "Star Trek" przyszywany, "Babylon 5" zwany, a konkretniej jego odcinek "Mind War", czy raczej ostatnia scena tegoż:
Catherine Sakai: Ambassador. While I was out there, I saw something. What was it?
G'Kar: What is this?
Catherine Sakai: An ant.
G'Kar: Ant?
Catherine Sakai: So much gets shipped up from Earth on commercial transport, it's hard to keep them out.
G'Kar: Yeah. I have just picked it up on the tip of my glove. If I put it down again and it asks another ant: "What was that?", how would it explain? There are things in the universe billions of years older than eighter of our races. They are vast, timeless, if they're aware of us at all it is as little more than ants. We have as much chance of communicating with them as an ant has with us. We know, we've tried. And we've learned that we can either stay out from underfoot or be stepped on.
Catherine Sakai: That's it? That's all you know?
G'Kar: Yes. They are a mystery, and I am both terrified and reassured to know that there are still wonders in the universe – that we have not yet explained everything. Whatever they are, Ms. Sakai, they walk near Sigma 957. They must walk there... alone.