Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - olkapolka

Strony: 1 ... 420 421 [422] 423 424 ... 460
6316
DyLEMaty / Re: Zabili go i NIE uciekł.
« dnia: Sierpnia 27, 2010, 03:29:19 pm »
A propos niespojnosci w ksiazkach Lema (jak napisal Cetarian) znalazlam takiego cosia:
http://bledylema.wordpress.com/
Nie moge teraz zweryfikowac (chociaz ta lewa reka bijaca w lewy policzek?Lewe, lewe loff;) - sprawdze jak dopadne swoich egzemlarzy) ale poddam juz teraz pod Wasza rozbiorkowa ocene:)

6317
Hyde Park / Re: Watek matrymonialny
« dnia: Sierpnia 27, 2010, 03:21:32 pm »
Co to ja mialam? aha!...Szerokiej drogi!...nie to nie to...hm...Mlecznej Drogi!...nienienie...egh...drogi...drogi...Drogi Automacie NIELiniowy! Zycze Wam wszystkiego dobrego - cokolwiek ten zwrot dla nieliniowcow znaczy;) i szczesciaszczesciaszczescia:)

6318
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Sierpnia 23, 2010, 02:12:07 pm »
Na filmowo:
- po pierwsze link do stronki na ktorej pojawiaja sie doniesienia o produkcjach zwiazanych z ksiazkami Pana Lema :
http://opium.org.pl/tag/stanislaw-lem/
- po drugie:zalinkowalam to bo wiaze sie z tym co dalej:One Human Minute...kto to czytal pewnie nie uniknie skojarzen (przynajmniej mnie sie tak wydaje;)): otoz czym zajmuje sie wspominany  wielokrotnie na forum Ridley Scott? Projektem Life in a Day.

http://www.perspektywy.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2895&Itemid=106
http://www.youtube.com/user/lifeinaday

Tak, dokladnie: jedna minuta wydluzona do jednego dnia z ziemskiego zycia - na filmowo.Z tym ze Scott siega po YouTube'a...znak czasow?
Wiaze sie to nawet z linkiem Q : Dukaj Za dlugie, nie przeczytam....kazdy pisze, kazdy kreci filmy - granice zacieraja sie.Jak oceniacie takie przedsiewziecie?

6319
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Sierpnia 20, 2010, 11:59:16 pm »
Nie wierze.Naprawde.Ze stronki crazyladies.pl i partybox.pl (zalinkowane powyzej) to :
Kiedy akurat moim zdaniem te drobiazgi, wbrew pozorom nie są tylko bzdurnymi błahostkami, a też przyczyniają się do bardziej całościowego spojrzenia na tytułowy fenomen wierzeń religijnego typu.
Dowod pilnie potrzebny;)

Przez Lili pozagladalam ostatnio do Summy T...i (a propos dowodow "na wiare") z rozdzialu Inzynieria kosmogoniczna:
Cytuj
Czyli - wszystko jedno, czy "tamten brzeg" istnieje, czy nie, skoro tutaj nie mozna sie o tym przekonac.A jesli mozna, transcendencja przestaje byc soba, tj. grozna zarazem i wspaniala obietnica, zamieniajac sie w takie przedluzenie bytu, ktore unicestwia wszelka wiare.

6320
DyLEMaty / Re: ANDRIEJ TARKOWSKI CZYLI SOLARIS I NIE TYLKO:)
« dnia: Sierpnia 20, 2010, 01:18:23 am »
No i krytyka filmowa (zwracam uwagę na podciąganie spodni!):

Gdzie sie podzialy takie dyskusje?:)Gluchota i niewyzycie erotyczne jako cechy niezbywalne krytyka...;)

Nawet nie próbuję polemizować z osobą, która obejrzała, zapewne wnikliwie, wszystkie filmy AT.  Ta religijność (złe słowo). Miałem na myśli raczej wrażenie, jakie jego filmy wywołują u odbiorcy. Jak się je ogląda w właściwym nastroju (a inaczej ciężko je znieść), hipnotyzują.
Liv...no prosze Cie...poza tym Tarkowski nie nakrecil zbyt wielu filmow;)
Hm...napisalam jak ja rozumiem "religijnosc" Tarkowskiego.Jestem pewna ze sa widzowie dla ktorych owa religijnosc jest pozbawiona cudzyslowu oraz (jak pokazala wczesniejsza rozmowa) zupelnie anihiluja ja z tworczosci AT.
Pewnie kwestia w definicji rezysera religijnego.Nie wiem czy rozmawialiscie o Tarkowskim w kontekscie religii?Nie znalazlam niczego takiego.W sumie dziwne:)

Lekko offtopnę: chłopaki na engliszforum wrzucili własnie linki do adaptacji Solarisa z 1968 roku. Fajna sprawa, już myślem jak to ściągnąć y posklejać. Rzućta okiem, kinomani :)
Komus udalo sie podejsc do tego tematu?:)

6321
DyLEMaty / Re: ANDRIEJ TARKOWSKI CZYLI SOLARIS I NIE TYLKO:)
« dnia: Sierpnia 19, 2010, 12:50:32 am »
Liv - przepraszam ze tak wtracam sie w te lacinskie sentencje, ale...hm...biustibus??!!;))Wieloznaczna bomba;)

Powazniej: tlumaczylam juz jak rozumiem "religijnosc" Tarkowskiego.Majac w pamieci wszystkie jego filmy nigdy bym nie powiedziala ze jest religijnym rezyserem.W sensie ze realizuje w swoich filmach jakowys plan boży ktoren ma widza doprowadzic do jedynie slusznej wiary w prawoslawnego boga.Nie znioslabym takiego "nawracania" i moralizatorstwa - po prostu.Owszem, jak sama podkreslalam - nie mozna pominac faktu ze w filmach uzywa symboli stricte religijnych (obrazy, cytaty z Ewangelii, korona cierniowa itp) , ze wiara (a wlasciwie jej brak) jest motywem stalym jego filmow - w Stalkerze sie od tego troi i czworzy - bo w takiej kulturze wzrastal i z tego czerpal.Naprawde uwazam za bezsensowne proby odcinania tych korzeni Tarkowskiego.Natomiast dla mnie te srodki prowadza do znacznie bardziej uniwersalnych "prawd" niz te zawarte w jakiejs konkretnej religii.Owszem, czasem mi cos zgrzytnie, ale zadnego (a widzialam wszystkie) filmu Tarkowskiego (nawet Rublowa) nie odebralam jako jednoznacznie i jednowymiarowo religijnego.Wbrew pozorom Tarkowski twardo stapal po ziemskim padole;)

A propos Terminusa: mysle ze to czarna dziura.Wykopana dla Emmericha: kto pod kim czarne dolki kopie, sam w nie wpada;)

6322
Hyde Park / Odp: Fakty medialne
« dnia: Sierpnia 13, 2010, 12:21:53 am »
A propos  "wojny krzyzowej" ktora media podtrzymuja, dmuchaja na nia aby tylko temat w sierpniowej suszy nie zaginal...towarzyszy mi od pierwszej informacji tekst Jana Wołka (prawdopodobnie):
Trwoga, trwoga, niech nam ktos pokaze wroga!
Bo jak nie to panie, pany, sami sie powyrzynamy!

6323
DyLEMaty / Re: ANDRIEJ TARKOWSKI CZYLI SOLARIS I NIE TYLKO:)
« dnia: Sierpnia 10, 2010, 02:06:30 pm »
Jak to ogarnac?Chyba od konca;)
Emmericha postuluje wrzucic do tego kolka z wykropkowanym nawiasem...ku przemilczeniu;)Ale ze tez Ci sie chcialo?;)
Cytuj
że to nie film 'wsadza się gatunkowi do środka', ale raczej przyczepia mu się etykietkę, spod której czasem jeszcze bardzo wiele wystaje
.
A co za roznica?Nazywamy czy wrzucamy go do worka np dramat i juz: zaczyna nosic przede wszystkim cechy dramatu dla osob ktore go nie widzialy a sugeruja sie ta kategoria.

O Lynchu: nie deprecjonuje go.Pisalam juz o nim: widzialam prawie wszystkie jego filmy: na pewno te wazniejsze: Glowa do wycierania, Czlowiek slon itd. i jest dla mnie waznym rezyserem.Chetnie pogadam o jego filmach.Za soundtrackiem z Dzikosci serca sie troche nalatalam...nie bylo "wpisz w google";)Od Mulholland Drive wg mnie nie zrobil niczego godnego uwagi (tzn o IE mam zdanie podobne do tego co Lem napisal o Stalkerze;)).Jednak to zupelnie inne kino niz Tarkowski - zaznaczam ze nie wartosciuje: lepsze czy gorsze - po prostu inne pod wieloma wzgledami.Dlatego porownawcze poziomy mi nie wspolgraja.I nazywam to "nie ta sama liga".Nie dlatego ze tylko jeden z nich "wielkiem artysta byl/jest":)
A propos Solaris: uwazalam i uwazam ze jesli traktowac film jako "kopie" ksiazki - to porazka na calej linii.Lem ma 110% racji.Natomiast film jako osobne dzielo (np dla tych ktorzy nie czytali Solaris) - dlaczego nie?Wart dyskusji.Natomiast ropzatrywanie kto komu powinien byc wdzieczny: Lem Tarkowskiemu?Moze jednak Tarkowski Lemowi ze ten napisal taka ksiazke?;) Who knows?;)
Natomiast z postu Hokopoko mogloby wynikac (szczegolnie dla tych ktorzy nie czytali badz nie pamietaja tego fragmentu Tako rzecze ) ze niechec Lema do Tarkowskiego byla trwala i osobista oraz ze rozciagala sie na wszystkie przejawy dzialanosci tegoz.Otoz ciag dalszy tego cytatu to:
Tarkowski przypomina mi porucznika z epoki Turgieniewa- jest bardzo sympatyczny i szalenie ujmujacy, a zarazem wizjonerski i niepochwytny.Nie mozna go nigdzie "dopasc" , bo zawsze jest jakby gdzies indziej.(...)Kiedy to zrozumialem, dalem sobie spokoj.Tego rezysera nie mozna zreformowac, a przede wszystkim niczego nie da mu sie wytlumaczyc, bo i tak wszystko przerobi na "swoje".
I chyba w Swiecie na krawedzi - calkiem dobrze mowi o Andrieju Rublowie.Generalnie w zarzutach skupial sie na "ekranizacji" tych 2 ksiazek: Solaris i Stalkera.
Naszlo mnie jeszcze jedno skojarzenie: Lem-Tarkowski.Pierwszy pomstowal na literature SF...a drugi w swoich "Dziennikach" nie oszczedzal braci rezyserskiej - tej z gornej filmowej polki;)

Mala zagadka: to jest scena o ktorej pisalam:
http://www.youtube.com/watch?v=-pu49SYGRnk&feature=related od 2:30...wiecie kim jest kobieta (z 5:30) w lustrze?:)
.chmura uznała tę Panią za Matkę (zapewne Matkę AT).
*
.chmura ma 100% racji.Brawo:)Zreszta Tarkowski czesto "pokazywal" swoich bliskich...np matka Iwana w Dziecinstwie... to jego pierwsza zona -  Irma Raush.Pozniej w filmach wystepuje jego druga zona - Łarisa.Wiecie gdzie?;)
Hm...mam tutaj prosbe: chcialabym wkleic tutaj pare zdjec z ksiazki ale kiedy skanuje to okrutny format maja: jak zmiejszam rozdzielczosc to traca na ostrosci - punktuja sie.Moze mi ktos poradzic cos?
Jeszcze tylko slowko o krytykach sztuki.Terminus wczesniej napisal ze sa szakalami.Generalnie sie zgadzam.Natomiast we wspomnianym przeze mnie Kwartalniku filmowym "mowia" jego bliscy: siostra, przyjaciele i wielbiciele talentu.Naprawde rzucaja ciekawa swiatlo na jego tworczosc.
Zreszta widze u siebie pewien zwrot po poslowiach Pana Jarzebskiego - czytam je, czego wczesniej unikalam, chcialam sam...sama...sama:)

6324
Lemosfera / Re: bardzo proszę o pomoc
« dnia: Sierpnia 09, 2010, 02:48:46 pm »
Nie daje mi to spokoju;) Przypommnialam sobie ze w  Summie Technologiae Lem porownuje ewolucje do rzeki:
Cytuj
Jest ona raczej podobna do rzeki, ktora przeszkody omija, zmieniajac kierunek swego biegu.
itd
Nie wiem czy pozniej zycie ludzkie porownuje do lodki dryfujacej po tejze rzece...moze Q przswietli swoja Summe?;)

6325
Lemosfera / Re: bardzo proszę o pomoc
« dnia: Sierpnia 09, 2010, 01:53:39 pm »
Tez nie mam zadnych skojarzen z Lemem...poguglalam z "lodzia" ,"zyciem" i "smiercia" i wyszedl mi jedynie wiersz Hieronima Morsztyna pt Czas:
Wszystko idzie za czasem;
Jam żyw, a śmierć za pasem.
Jeden w łódź, drugi z łodzi
Ten kona, ów się rodzi.
itd
oraz informacja ze takie wodne porownania byly charakterystyczne dla renesansu i baroku.
Moze Lem uzyl tego wiersza gdzies?Badz podobnego?

6326
DyLEMaty / Re: ANDRIEJ TARKOWSKI CZYLI SOLARIS I NIE TYLKO:)
« dnia: Sierpnia 08, 2010, 10:41:32 pm »
Tylko, że dla mnie przyziemnego umieszczenie nazwisk w jednym rzędzie nazwisk (mówię o zdaniu z Tarkowskim i Lynchem), nie twórców.

Q
nie podolam interpretacji  ;D  :-*

(
Cytuj
np. kiedy zwiadowca-dziecko, iwan, pełznie przez białoruskie mokradła, kamera "kątem oka" tylko muska "przypadkiem", kawalek czarnego jak sama smierć gigantycznego skrzydla zestrzelonego i zatopionego w bagnisku niemieckiego bombowca; skutkiem jest odczucie bijącej z ekranu stężonej grozy). (na youtube .chmura nie może znaleźć tego ujęcia, może ktoś...). 

.chmura czy chodzi Ci o sceny z prawie konca filmu?Kiedy plyna lodzia, przez bagno i przeplywaja obok wbitego w ziemie samolotu? Hm...mam ten film...moglabym Ci przypomniec ten fragment tylko jak wyciac kawalek filmu? ::)
Ten przypomniany przez Ciebie grymas...nie trzeba psuc slowami:)
P.S. Ten "grymasny" fragment moze byc podpowiedzia do mojej malej zagadki;)

6327
DyLEMaty / Re: ANDRIEJ TARKOWSKI CZYLI SOLARIS I NIE TYLKO:)
« dnia: Sierpnia 08, 2010, 06:49:58 pm »
Cytuj
Znów pozostaje wesstchnąć na nadinterpretację. Czyli na to, że nie bawiłem sie w porównywanie poziomu Tarkowskiego i Lyncha, tylko usiłowałem wskazać, że twórca nawet najbardziej "osobny" może sięgać po istniejące konwencje i robić z nimi co chce
Mozesz sobie wzdychac Q...ale jesli mowisz o Tarkowskim a pozniej na poparcie swojej tezy przywolujesz inne nazwiska (Scott, Kubrick ,Lynch) to nie mow ze nadinterpretuje, bo czytam te nazwiska w jednym rzedzie.
Ja porownywalam Tarkowskiego do Bergmana...spojrz na liste filmow Tarkowskiego...nie bez powodu: sa tacy ktorzy uwazaja ze Tarkowski to popluczyny po tym rezyserze.Ja tak nie uwazam - szli swoja droga.Warte odnotowania: ostatni film Tarkowskiego- Ofiarowanie- to wspolne dzielo ze Svenem Nykvistem - czarodziejem obiektywu.Zrobil 21 filmow z Bergmanem.I ten ostatni dla AT.

Cytuj
Przy czym to nie ja się upieram, że "Stalker" jest koniecznie SF - tzn, że jest to jego jedyna warstwa znaczeniowa - (acz życzyłbym sobie jak najwięcej SF klasy "Stalkera", co też powtórzę), to Ty upierałaś się, że "Stalker" SF koniecznie nie jest.
Niechybnie zachoruje na schizofrenie paranoidalna na tle zaniku umiejetnosci czytania ze zrozumieniem.Tak zaczynasz swoj post w tym topicu :
Cytuj
Ja zaś bronić będę swojej tezy, że "Stalker" jest SF,

Podobnie: nie ja pisze o tym filmie w kontekscie fandomow itp.Owszem, ja sie nie wycofuje ze swojego stanowiska: Stalker to fikcja - bez nauki.A dla Ciebie niech to bedzie w pierwszym rzedzie Sf a pozniej co tam chcesz.Skoro nazywanie nie ma znaczenia to i spor bezpodstawny.
Z tym ze do konca tak nie jest jesli polecamy komus film z odpowiednia łatka np SF.W gruncie o to mi chodzi: mowiac mlodemu technikowi  wychowanemy na SF - zobacz Stalkera, swietny film SF...nie myslicie ze jest to wprowadzenie go w blad?Mam nadzieje ze rozumiecie o co mi chodzi i zakonczymy ta szklankowa nawalnice:)
.chmuro nie potrafie/nie chce w ten posob artykulowac mysli o filmie, bo gina mi w powodzi slow...co nie znaczy ze nie czytam uwaznie tego co piszesz:)
Dodalabym ze Tarkowski porzadkuje swoje filmy przez zmiane barw ktore oddzielaja sny, wspomnienia od "tu i teraz" lub rozdzielaja znaczace czesci filmu vide Stalker :
http://www.youtube.com/watch?v=3a11hGqYYd0 od 2:20
Mysle ze i .chmura i Term maja racje ze Tarkowski dziala na nasze emocje - moze z racji narzedzia ktorym wkrada sie do naszej swiadomosci, Lem jest jednak od tego daleki - probuje nas przez rozum.Dlatego jako roznych "wlamywaczy" warto ich obu poznac:)
O Solarisie innym razem...tylko slowo: dom rodzinny to wazny trop w tworczosci Tarkowskiego - stad ocean nie tylko krzywdzi.
Mala zagadka: to jest scena o ktorej pisalam:
http://www.youtube.com/watch?v=-pu49SYGRnk&feature=related od 2:30...wiecie kim jest kobieta (z 5:30) w lustrze?:)


6328
DyLEMaty / Re: ANDRIEJ TARKOWSKI CZYLI SOLARIS I NIE TYLKO:)
« dnia: Sierpnia 08, 2010, 02:47:12 am »
Dobra, udawalam;)Nie poszlam jeszcze spac.
Cytuj
Abstrahując od tego co można, a czego nie można na gruncie realizmu, to "Stalker" wykracza poza realizm samym faktem istnienia Strefy, o czym już mówiłem.
Oki...przeczenie fiction to samobojstwo;) Ale gdzie tu science?!;)Taa...w osobie Profesora?;)

Słówkołapacz;)Adaptacja/ekranizacja;)Sama ukrecilam na siebie bicz to sie nim rabne przez prawe...odszczekujac;)Nie bede Ci wygrzebywala twoich wczesniejszych postow o Tarkowskim;)

Cytuj
Tylko czym w tym momencie rózni sie sytuacja Tarkowskiego od sytuacji Lema. Jego dzieła też znacząco poza SF wykraczają, a przeceż nie przestają nią być.
Wykraczaj rozmachem, podejsciem, sposobem pisania, na tle, tematyka itd ale Lem uzywa otoczki science!
Jakkolwiek lubie filmy Lyncha (Diuny akurat nie lubie) to wybacz ale porownanie go z Tarkowskim - jednak nie ta liga.
Cytuj
Swoją droga pozostaje nam jednak pytanie: dlaczego Tarkowski poszukał inspiracji w "Pikniku...", jakby nie było SF, a nie np. w "Idiocie" czy "Graczu".
Bo potrzebna byla mu wyjsciowa sytuacja.Fikcyjna.Bez nauki.Gracz i Idiota nie stanowia trampoliny.

Cytuj
Przy czym powtórzę: nie w przyjętych konwencjach objawia się wielkość lub jej brak
Ani nie kryje sie w nazwaniu kogos tworca Sf czy dramatow pseudreligijnych o zacieciu historycznym.Stad ja zostane przy Stalkerze bez podporki SF, a Ty smialo go sobie tak tytuuj:)
P.S. Nie znajduje wytlumaczenia;)
Jeszcze do .chmury: a wg Ciebie Stalker jest SF (napisalas takiego posta ze licze na Twoje wsparcie;))?

6329
DyLEMaty / Re: ANDRIEJ TARKOWSKI CZYLI SOLARIS I NIE TYLKO:)
« dnia: Sierpnia 08, 2010, 02:02:42 am »
Coz...musze offtopnac a wlasciwie offtupnąć;)
From Q:
Cytuj
Rosja jest, jeśli chodzi o kulturę wysoką, b. cenną częścią dziedzictwa europejskiego, gorzej z codziennymi realiam

i to w kontekscie kina zostalo napisane.Nie wiem za bardzo gdzie sie konczy Twoja miarka kultury niskiej a gdzie te wyzyny ale Rosja procz Tarkowskiego wydala na swiat kilku swietnych kinowych tworcow ktorzy zajmujac sie realiami stworzyli warte wspomnienia obrazy.Tylko kilka przykladow:
Moskwa nie wierzy lzom
Kurka Riaba
Spaleni sloncem
Syberiada
Idz i patrz
Ladunek 200
Dom wariatow itd itp sie mi wyklulo chaotycznie dosyc:)
Zreszta Konczalowski nie byl wspominany przeze mnie bez powodu.
Dobranoc:)


6330
DyLEMaty / Re: ANDRIEJ TARKOWSKI CZYLI SOLARIS I NIE TYLKO:)
« dnia: Sierpnia 08, 2010, 01:49:28 am »
Przeszukałem forum i wyszło że Tarkowski jest wspomniany w ok. 30 postach, ale nie wiem czy ma sens wycinać to i wklejać tu. Nie stworzyłyby one racze razem żadnego kontekstu, nie ma między nimi ciągłości. Więc może zgodnie z olkowym zamiarem niech będzie taki temat tu, i już.
To pozostając w temacie spytam dlaczego olka uważa, że Stalkera nie można nazwać filmem sf.
Racja ze nie ma sensu przenosic postow sprzed kilku lat - chociazby dlatego ze nie wiadomo gdzie je tu wkleic a tamte watki stracilyby ciaglosc.Ostatecznie mozna tu linki wstawic.Mialam raczej na mysli wklejenie tutaj paru ostatnich postow z Filmow Sf...czyli od postu Q nr 1783.Moze tez post miazo z O muzyce...nie jest wpisany w jakis dialog a pasuje tutaj:post 178 i 180 od Q.Ot tyle;)

Dlaczego nie mozna nazwac Stalkera filmem SF wg mnie?
1)w miare obiektywnie: hm...wychodzac od tego samego punktu co Q w poprzednim poscie: definicji SF.
Otoz wg mnie def Q jest jego prywatna analiza tworczosci SF.O ideach i sprawach ogolnoludzkich w powiesciach realistycznych , jakoz i filmach mozna mowic swobodnie - a nawet to jest ich tematem czesto.Nie jest to dla mnie wyznacznikiem przynaleznosci gatunkowej.
Dla mnie definicja tego gatunku to cos na ten ksztalt:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fantastyka_naukowa
I , owszem - traktujac Stalkera jako ekranizacje Strugackich czyli majac w pamieci cala ksiazke - tak to SF.Bardzo dobra zreszta.Natomiast skupiajac sie na samym filmie - wg mnie nie spelnia zalozen gatunku.Kontakt z obca cywilizacja?Maybe...powtorze z upartoscia oslicy: kosmiczne ONZ-ty - nigdy (sie uczepilam;)).Hm...ze to film SF ktory wykroczyl poza gatunek?Oki...ale jak wykroczyl poza tzn ze nie mozemy go prosto połatkowac jako SF.Zreszta Q sam mowi ze szufladki nie pomieszcza indywidualnosci a jednak dawaj Stalkera do SF:)
2) fifty- fifty: towarzysza mi slowa Tarkowskiego ze ksiazka to tylko punkt zaczepienia/wyjscia i film nie ma z nia wiele wspolnego
3) zupelnie subiektywnie: traktuje tworczosc T calosciowo (moze to błąd - nie wiem - mnie pasuje)...pamietam o wczesniejszym filmie czyli A. Rublowie - jestem skazona obrazami z tego filmu i jak widze odnosniki don w innych to "czytam" je, jesli wiem ze T probuje powiedziec nam cos poza ostro postawionym kadrem to probuje to zrozumiec - stad uwazam ze mozna ogladac Tarkowskiego "po prostu" ale dla mnie jako widza jest ciekawa rowniez ta podskorna warstwa filmu czyli dlaczego np w Zwierciadle mowi o ksiazce Czechowa, dlaczego w scenie z drukarni pojawia sie nazwisko Marii Lebiadkin (przez mowilam ze Dostojewski wielkim pisarzem byl;))- po cos u licha tego uzywa a jesli przypadkiem (nie sadze)to musi sobie zdawac sprawe ze skieruje mysli widza w ta konkretna strone.
Mialam o Stalkerze:) Wiec subiektywnie widze staranne oddzielenie Strefy od codziennego zycia, widze postaci z ikony Rublowa, widze ludzi ktorzy konsekwentnie (w kolejnych filmach) traca wiare (rozumiana tak jak juz pisalam.To slowo moze jest zbyt silnie nacechowane - troche mnie juz mierzi tlumaczenie za kazdym razem co rozumiem pod tym pojeciem), slysze plynace z ekranu slowa i pytam dlaczego te bo rozpoznaje w nich to co pisalam wczesniej?Slowem: to co widze i slysze (zupelnie subiektywnie) rowniez nie pasuje mi do schematu SF.Od razu dodam: nie pytajcie mnie jaki to gatunek- jesli nie SF -bo zadnej szufladki nie otworze:)
Dlaczego dla Q to SF juz wiemy - a dlaczego dla Ciebie Terminusie?:)

Strony: 1 ... 420 421 [422] 423 424 ... 460