Autor Wątek: AI - przerażająca (?) wizja  (Przeczytany 253673 razy)

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #540 dnia: Września 02, 2022, 01:37:08 pm »
Cytuj
Czyli drażnienie węchu impulsem będzie odbierane jako zakłócenie, szum a nie zapachem goździka.
Twierdzisz, że nie można pobudzić sztucznie (elektrycznie) mózgu tak, aby odczuwał "naturalne" bodźce?
Spróbuję:

Chodzi mi o to, że i n d y w i d u a l n y zmysł każdy ma inny, a potem bliżej ku dorosłości ten wzorzec się utrwala i drażnienie nerwu będzie drażnieniem a nie ulgą, lub inaczej dobrostanem zmysłowym. Ta w/w (przeze mnie uszna, zaś cytowany - "goździk", a właściwie jego zapach to tylko metafora relacji odbiorca-nadawca, człowiek to nie tylko biorca ale też i dawca*) ślimakowa otoemisja to coś co przypuszczano, że istnieje a potem okazało się że tak jest faktycznie obiektywnie.
Każdy słyszy/słucha inaczej, każdy widzi inaczej, smakuje inaczej, czuje dotykiem inaczej, czuje zapach inaczej. Poza tym - w stanie relaksacji, w stanie wzbudzenia, w stanie wzburzenia (przy wypoczęciu lub zmęczeniu) - jest różna wrażliwość zmysłowa. Z danego stanu w inny przejście jest płynne.

Tylko to rozwinę, bo to jest wypraktykowane, a nie tylko przypuszczone u mnie w wyobraźni. Słuch, a może też i dotyk, wzrok, smak, węch - są aktywnymi a nie tylko biernymi zmysłami - tak przypuszczam.
(Węch lub smak chyba najmocniej ucierpiały przez niedawne wirusowe zakażenia, przynajmniej u mnie te zakłócenia nadal pojawiają się - z wiekiem i z upływem lat odświeżanie jest mozolniejsze i zużywa więcej sił. O samym węchu bez traktowania umownego "goździka" jako metafory dla konkretnego zmysłu coraz mniej mogę rozwinąć).
(*dawca - nadaje na jakichś tam falach do kogoś i czasem zachodzi "chemia", a czasem zupełnie nie).
Kobiety są czulsze na zapach, co nie jest mi dane i o samym węchu nie chcę, ale wolę o "drażnieniu" lub o relacjach: "bierny" ? "aktywny"?

Dodam jeszcze - życiowa aktywność chemiczna zmysłów trwa od narodzin (a właściwie od życia płodowego) do zaprzestania funkcji życiowych.
Do niektórych osób zapewne czujesz "chemię", a do innych zupełnie nic. Wzajemne relacje wtedy są "drewniane" lub "sztywne".

Jakieś tam AI pewnie może posłużyć do tego, żeby "wzmacniać" lub osłabiać reakcje zmysłów. Czy może także je tworzyć ? Tego nie wiem.
« Ostatnia zmiana: Września 02, 2022, 02:30:55 pm wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2422
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #541 dnia: Września 02, 2022, 05:58:28 pm »
Nie wiem , czy zjawisko otoemisji ślimakowej było znane za czasów Lema, ale to przykład na to, że słuch uważany za bierny jest jednak aktywny.
Aktywny, powiadasz? Mam nadzieję, nie uważasz, że podobnie jak nietoperze, posiadamy aktywny sonar, i w pewnym sensie widzimy uszyma? ;)


Mała dygresja:
Otoemisja akustyczna, ang. otoacoustic emission – OAE, nazywana również emisją otoakustyczną – jedna z obiektywnych metod diagnostycznych stosowanych w audiologii. Metoda ta pozwala na wykrycie niedosłuchu odbiorczego pochodzenia ślimakowego. Działanie OAE opiera się na zjawisku fizjologicznym o tej samej nazwie odkrytym w 1978 roku przez Davida Kempa. Polega ono na emisji przez ucho wewnętrzne dźwięków w odpowiedzi na bodziec akustyczny (trzask) lub spontanicznie. Słaby sygnał emitowany jest przez ucho wewnętrzne do otoczenia (przewód słuchowy zewnętrzny), skąd może być rejestrowany za pomocą aparatu do pomiaru OAE.
Za emisję dźwięków w uchu wewnętrznym odpowiedzialne są komórki rzęsate (słuchowe) zewnętrzne, które mają zdolność kurczenia się.


I dalej,
otoemisja akustyczna spontaniczna (SOAE) (ang. spontaneous otoacoustic emission) – występuje bez żadnej stymulacji ślimaka dźwiękiem. Istnienie tego zjawiska przewidział już w 1948 roku Thomas Gold. Później w latach 60. często interpretowana była jako szumy uszne obiektywne. Jednak zjawisko to w 1978 roku opisał D. Kemp. Ten rodzaj otoemisji ma ograniczone zastosowanie, gdyż nie występuje u wszystkich zdrowych osób. Najczęściej rejestruje się ją pomiędzy 10. a 30. rokiem życia, także później. Wraz z wiekiem liczba osób, u których można zarejestrować SOAE znacznie spada. SOAE występują głównie w paśmie 1–3 kHz, ale spotyka się je także w szerszym zakresie: 0,5–9 kHz.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Otoemisja_akustyczna

Hm. Wg mnie, dość dziwne, że ta emisja spontaniczna NIE występuje u wszystkich osób bez wyjątku, w tym u zmarłych. Innymi słowy, dlaczego w ślimaku nie zachodzi znane z dzieciństwa zjawisko?
https://shareinfo.pl/dlaczego-w-muszli-slychac-szum-morza/
 :-\

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #542 dnia: Września 02, 2022, 09:14:42 pm »
Nie mam dziś siły, dopierom co kilof odwiesił, zauważę tylko, że nawet u nietoperzy słuch nie jest AKTYWNY. Aktywne jest gardło (narząd głosowy) - emiter dźwięków. Owszem głośnik może być zarówno jednym jak i drugim i można ślad tego odnaleźć u owadów, ale dalibóg nie u ludzia. Otoemisja jest zjawiskiem przypadkowym, nie związanym ze słyszeniem jako takim. Równie dobrze można by twierdzić, że dreszcz jaki nieraz przechodzi człowieka pod wpływem dotknięcia jest aktywnym składnikiem zmysłu dotyku. Wszystko co się rusza co do zasady emituje dźwięki. Mikrofon, jego czynna część, kiedy drga pod wpływem fal akustycznych, które rejestruje, musi też sama emitować dźwięk. Będący, o ile byłby zarejestrowany, zanieczyszczeniem. Tak czy siak nie ma to związku większego z tematem (powiedzmy. że solipsyzmu), ale to rozwinę jutro, z przeproszeniem za trupa, to jest zwłokę.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #543 dnia: Września 02, 2022, 10:28:15 pm »
Dzięki maziek za linki, poczytam - dla mnie istnienie spontanicznej otoemisji było pewnym zaskoczeniem.

Skoro nie można wytrzymać długo w komorze bezechowej to może oznaczać, że szumy uszne wtedy się chyba nasilają. Coś w tej SOAE jest - czułość zmysłu "dostraja się" (?) do otoczenia ?

Aha - zmysł słuchu to jest prawie to samo co zmysł równowagi - w każdej chwili jest niezbędny, nie da się go wyłączyć za życia - jedynie osłabić jego czułość.

Jakby nie patrzeć - każdy słyszy inaczej i każdy swoje szumy ma.
Pozdrawiam Cię, "prowokatorze" i życzę wypoczynku !

PS. Przy tych szumach własnych skojarzył mi się jeszcze taki termin, jak: "rezonans"...
Czasem może być nie do zniesienia.
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #544 dnia: Września 02, 2022, 10:41:37 pm »
Otoemisja jest zjawiskiem przypadkowym, nie związanym ze słyszeniem jako takim. Równie dobrze można by twierdzić, że dreszcz jaki nieraz przechodzi człowieka pod wpływem dotknięcia jest aktywnym składnikiem zmysłu dotyku. Wszystko co się rusza co do zasady emituje dźwięki.
Co racja, to racja.
Wspomnę tylko, że dylemat (aktywność czy bierność) zależy od tego czy rozpatrujemy go akustycznie, elektrycznie, czy jednak - elektrochemicznie.
Tam w tym zmyśle jakaś "chemia" działa, a właściwie "biologia" a ściślej- fizjologia.
Nie tylko ... ciąg impulsów, bo to przepływy są (lub ich blokowanie).

Sorry - odnośnie ludzi - sugeruję dopuszczenie u nich zmysłowych przypływów (lub odpływów) :)
Np. jakość słuchu zależy od przepływów (drożności) miejsc, gdzie przepływa limfa (osocze) w uchu wewnętrznym o różnych zawartościach jonów (endolimfa-śródchłonka, perylimfa-przychłonka) - też od jakości komórek słuchowych wewnętrznych (rzęsatych) i komórek słuchowych zewnętrznych.
Skopiowałem takie coś:
"Ucho wewnętrzne

Ucho wewnętrzne stanowi błędnik kostny i błoniasty, znajdujący się w jego wnętrzu.
Błędnik kostny stanowi złożony układ połączonych ze sobą przewodów:

przedsionka (vestibulum),
ślimaka (cochlea),
trzech kanałów półkolistych (canales semicirculares).

W ich wnętrzu znajdują się elementy błędnika błoniastego, które są wypełnione cieczą wodnistą tzw. śródchłonką. Błędnik zawiera nabłonki zmysłowe zarówno dla narządu słuchu jak i równowagi. Poruszanie głową wprowadzają śródchłonkę w ruch. Pobudza to komórki zmysłowe znajdujące się w obrębie błędnika, które poprzez połączenie z układem nerwowym przesyłają informację do mózgu o wykonanym ruchu. Podobnie jest z odbieraniem dźwięków".
*
 Podkreśliłem to, co mi bardzo pasuje - w ruchu np. podczas "headbanging" skuteczniej można się wyszaleć. W ruchu też chłonka lepiej przepływa.

Model impulsowy mi nie odpowiada, bo za bardzo zawęża obszerne zagadnienie - zmysły i ich wyostrzanie, koncentracja, równoważenie (harmonia, dopasowanie m.in. do warunków zewnętrznych i wewnętrznych). Żaden zmysł nie działa osobno, ale zmniejszając ilość bodźców któregoś z nich można inny wyostrzyć (wzrok, słuch, dotyk). Co do smaku, lub zapachu to nie wiem, czy jakoś ulegają wyostrzeniu - może u kobiet ?
PS.
Są jeszcze "bóle fantomowe", bo układ nerwowy "pamięta", ale to tylko dygresja - nie róbmy tu "neurotycznego" kącika, plizz ..:)

Możnaby już zejść z "ludzia", bo to jednak jest temat o AI.
* Źródło:
https://www.medme.pl/anatomia/zmysl-sluchu
« Ostatnia zmiana: Września 02, 2022, 11:42:34 pm wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #545 dnia: Września 02, 2022, 11:30:38 pm »
Możnaby już zejść z "ludzia", bo to jednak jest temat o AI.

Pamiętaj, że nie ma ostrej granicy naturalne/sztuczne ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #546 dnia: Września 03, 2022, 12:08:37 am »
Możnaby już zejść z "ludzia", bo to jednak jest temat o AI.

Pamiętaj, że nie ma ostrej granicy naturalne/sztuczne ;).
Ojej!
Czy jesteś lub bywasz filozofem ?

Dzięki za przypomnienie pewnej oczywistej i prostej prawdy.
Natura i sztuka żyją w symbiozie :)
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #547 dnia: Września 03, 2022, 12:15:30 am »
Pytanie jest bardzo proste - dlaczego coś uważasz za realne i istniejące. Prawdopodobnie nie byłeś w Arktyce, raczej nie na Jowiszu, ba, stawiam, że nie widziałeś go przez teleskop, tylko w postaci mozaiki pikseli na monitorze bądź plamek atramentu na papierze.
W sprawie Jowisza, kiedyś założyłem się z kumplem i nawet dzwoniliśmy na Bartycką w tej sprawie, co to jest - na tyle jasno na nocnym niebie świeci.
Nie trafiłeś z tym, ale nie skupiajmy się na szczegółach.
Ciężej jest być w Arktyce niż Jowisza ujrzeć gołym okiem.
Pzdr.!
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #548 dnia: Września 03, 2022, 12:49:38 am »
Postulowany "internet rzeczy" oraz ta cała "wirtualna" (czyli po naszemu w potocznej mowie - pozorna) rzeczywistość dla mnie jest pozbawiony sensu.
Przecież rzeczywistość i sens odnosi się (zwykle) do tego, co realnie i s t n i e j ą c e.
W charakterze ciekawostki można przytoczyć określenie materii Paula d'Holbacha:
Materią w ogólności jest dla nas wszystko to, co pobudza w jakikolwiek sposób nasze zmysły.

W punkt. Virtual Reality pobudza zmysły? Pobudza. Więc czego chcemy? Jest materialna, zgodnie z definicją. A co materialne, to obiektywnie istnieje. Patrz: Lenin, Materializm a empiriokrytycyzm ;D
Przy okazji pobudzania zmysłów skojarzyła mi się książeczka "Wstęp do imagineskopii", autor - Śledź Otrembus - Podgrobelski (faktycznie - Stanisław Moskal*). Pobudza wyobraźnię, ale czy zmysły ?
Książka chyba raczej, nie ujmując niczego Pięknym Paniom, dla facetów (?) lub miłośników hobbita Frodo.
Facetom, ale tym nieco chamskim, na pewno pobudza zmysły.
Hehe :)
Twoje wskazanie lubię.

*zerknąłem sobie na notkę o autorze w polskiej Wikipedii i widzę, że szaleństwo kwitnie coraz bardziej ...
W zakładce "Twórczość literacka" przybyło więcej hecnych wydarzeń nie do ogarnięcia.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Stanisław_Moskal_(1935-2019)
Link, aby z niego skorzystać, należy jego treść przekleić do paska wyszukiwarki
Nie wiem, czemu link wkleja mi się tak, jak poniżej (?) I ten nie działa:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Moskal_(1935%E2%80%932019)

...
Dopisek w kwestii wyobraźni i marzeń wyśnionych:
Autorowi jakoś wyśniła się tablica pierwiastków (Mendelejewa, 1869), pierścień jako wzór chemiczny benzenu (Kekule, 1866), itd.
Intensywnie myślał na jawie, ale to akurat we śnie mu się poukładało ?
"Mendelejew pracował nad swoją tablicą bez przerw na sen i odpoczynek, gdy Inostrancew pewnego dnia zobaczył zmęczonego naukowca. W dzień Mendelejew zdecydował się na krótką drzemkę. Kilkadziesiąt minut później się obudził i od razu chwycił za kartkę, po czym narysował na niej gotową tablicę. Sam naukowiec obalał całą historię ze snem, mówiąc: „Ja nad tym być może z 20 lat się zastanawiałem, a wy myślicie: siedziałem i nagle… gotowe”. A więc legenda o śnie może i jest bardzo atrakcyjna, ale stworzenie tablicy stało się możliwe tylko dzięki zawziętości."
*
https://zalajkowane.pl/jak-powstawal-uklad-okresowy-pierwiastkow-niezwykly-proces-tworczy-dmitrija-mendelejewa/

*https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Friedrich_August_Kekul%C3%A9_von_Stradonitz
« Ostatnia zmiana: Września 03, 2022, 02:29:00 am wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #549 dnia: Września 03, 2022, 03:19:04 am »

Pamiętaj, że nie ma ostrej granicy naturalne/sztuczne ;).
Ogromnie mi się podoba Twoja zwięzła uwaga.

Cykle, rytmy, kalendarz, podział dobowy, muzyczna wiedza (europejski wkład muzyczny w harmonię) są nam dawane - w odniesieniu do natury.
Ale te "naukowe" - francuski kalendarz rewolucyjny 1793-1805, sowiecki kalendarz 1929-1940  - nie sprawdziły się w realiach jako kompletnie oderwane od realiów natury, bo ta ma cykle nieregularne.

Podkreśliłbym to, że ludzkie zmysłowe postrzeganie rzeczywistości jest jakby fazowe (albo cykliczne), zależne od np. pogody, fazy Księżyca, stanu emocjonalnego, itd.
*
Co do artystów i tego, jak tworzą układanki, trafiające w gust, to przytoczę jako przykład anegdotkę o powstaniu "Windą do nieba":
"Wieczorem zasiedliśmy przy gitarze i przy barku, próbując przełamać ten jego opór w komponowaniu. Nad ranem barek został przez nas doszczętnie osuszony.
Jakieś wersje piosenki zostały utrwalone na magnetofonie taśmowym marki Grundig, należącym do Kruka. Sfatygowani, padliśmy i usnęliśmy. Obudziliśmy się skoro świt, czyli dobrze po dwunastej. Najbardziej gnębiła nas obawa, co się nagrało. Okazało się, że ostatnia wersja, którą nagraliśmy, jest tą znaną od lat. Mieliśmy tylko problemy aranżacyjne, ale Zbyszek Hołdys bardzo dzielnie się spisał i wspomógł gitarowo to nagranie."

https://dziennikbaltycki.pl/marek-dutkiewicz-teraz-zadna-stacja-radiowa-nie-przytulilaby-takiej-jolki-rozmowa/ar/9061941
Artyści i używki to istna otchłań, ale współistniejąca.

« Ostatnia zmiana: Września 03, 2022, 03:57:36 am wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #550 dnia: Września 03, 2022, 10:06:19 am »
Z doskoku - alem sprowokował ;) . Za linki podziękuj temu, kto je wstawił ;) . I'll be back...


PS https://www.nytimes.com/2022/09/02/technology/ai-artificial-intelligence-artists.html?smid=tw-nytimes&smtyp=cur
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #551 dnia: Września 03, 2022, 10:11:05 am »
xetras, ciekawe rozważania, ale chodziło mi o rzeczy bardziej podstawowe: 1. że to, co zwiemy "sztucznym" należy do naszego - mówiąc Dawkinsem - fenotypu rozszerzonego, i jako takie stanowi część naturalnego, 2. że przy odpowiednim poziomie użytej technologii nie da się odróżnić czy coś samoistnie powstało, czy zostało zrobione (o czym szerzej w "Summie...")*, w związku z czym 3. można się od biedy antyockhamowsko zastanawiać czy i my nie jesteśmy pośrednim produktem cudzej technologii** (vide choćby "Nowa kosmogonia" czy możliwości kreacyjne Trurla), byle traktować takie gdybania jako nieudowodnioną (i niekonieczną, przynajmniej na obecnym etapie) hipotezę. Zresztą i o tym gadaliśmy... Ostatnio bodaj tu:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=1570.msg69743#msg69743

* Poruszone przez Ciebie wątki artystyczno-kalendarzowe gdzieś tam o jedno z drugim zresztą zahaczają...

** Co, na równi z solipsyzmem, pętli do skrzyń corcoranowych.

Czy jesteś lub bywasz filozofem ?

Staram się nie być, ale rzeczywistość mi tego nie ułatwia ;).

Cytując - skądinąd w sumie błahą, acz mogącą pobudzić młodszego czytelnika do paru refleksji - powieść innoforumowej znajomej:

"Nie pomoże /.../ medytacja pod wodospadem, na­uka gotowych formułek, żadna internetowa moda, żadne diety, newage’owe obsesje i teorie spisku. Są pytania, które należy sobie zadać, góry i doliny, które trzeba przejść. I każda odpowiedź przyniesie ze sobą kolejne zagadki."

alem sprowokował ;)

Noo, dyskusję w starym stylu ;). Dobry sposób na wciągnięcie relatywnie nowego Usera do naszej filozoficznej (ekhm) jamy... ;)
« Ostatnia zmiana: Września 04, 2022, 01:08:00 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2422
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #552 dnia: Września 03, 2022, 04:55:19 pm »
"Mendelejew pracował nad swoją tablicą bez przerw na sen i odpoczynek, gdy Inostrancew pewnego dnia zobaczył zmęczonego naukowca. W dzień Mendelejew zdecydował się na krótką drzemkę. Kilkadziesiąt minut później się obudził i od razu chwycił za kartkę, po czym narysował na niej gotową tablicę. Sam naukowiec obalał całą historię ze snem, mówiąc: „Ja nad tym być może z 20 lat się zastanawiałem, a wy myślicie: siedziałem i nagle… gotowe”.
Drobna uwaga na marginesie: można pomyśleć, że Mendelejew był pierwszy, kto wpadł na pomysł prawa okresowego pierwiastków i ułożył odpowiednią tablicę.

Newlands was the first person to devise a periodic table of chemical elements arranged in order of their relative atomic masses. Continuing Johann Wolfgang Döbereiner's work with triads and Jean-Baptiste Dumas' families of similar elements, he published in 1865 his 'Law of Octaves', which stated that 'any given element will exhibit analogous behaviour to the eighth element following it in the table'. Newlands arranged all of the known elements, starting with hydrogen and ending with thorium (atomic weight 232), into eight groups of seven, which he likened to octaves of music. In Newlands' table, the elements were ordered by the atomic weights that were known at the time and were numbered sequentially to show their order. Groups were shown going across the table, with periods going down – the opposite from the modern form of the periodic table.
The incompleteness of the table alluded to the possible existence of additional, undiscovered elements. However, the Law of Octaves was ridiculed by some of Newlands' contemporaries, and the Society of Chemists did not accept his work for publication.
After Dmitri Mendeleev and Lothar Meyer received the Davy Medal from the Royal Society for their later 'discovery' of the periodic table in 1882, Newlands fought for recognition of his earlier work and eventually received the Davy Medal in 1887.

https://en.wikipedia.org/wiki/John_Newlands_(chemist)

Patrz też:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Uk%C5%82ad_okresowy_pierwiastk%C3%B3w#Historia_powstania_uk%C5%82adu_okresowego

Zaznaczę jeszcze, że "oryginalną" tablicę Mendelejewa należy uznać raczej za antynaukową. W 1905 roku ukazała się drukiem praca "Próba chemicznego zrozumienia światowego eteru" (sic!). W tej pracy znajduje się m.in. słynna tablica, a w niej - miejsce dla dwóch na razie nie odkrytych pierwiastków, lżejszych od wodoru, nazwanych przez autora "newtonium" i "koronium". Przy czym sam uczony utożsamiał newtonium z eterem.
Po raz ostatni tablica Mendelejewa w jej pierwotnym wyglądzie, z eterem, ukazała się w podręczniku "Podstawy chemii", wydanie VIII, w roku 1906.

https://ic.pics.livejournal.com/digitall_angell/38000872/3687590/3687590_original.jpg
https://www.salon24.pl/u/manipulatorzy/389090,1905-rok-chemicznej-slawy

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: AI - przerażająca (?) wizja
« Odpowiedź #553 dnia: Września 04, 2022, 09:08:54 am »
Drogi Q ,
Rozwinę trochę swoich dygresji odnośnie poniższej kwestii:
"Dobry sposób na wciągnięcie relatywnie nowego Usera do naszej filozoficznej (ekhm) jamy... ;)"

Nie da rady, to się nie uda. Teraz za wiele pozapominałem i moje wywody to przeskakiwanie z dygresji na komentarz do niej, kiedy po drodze gubię wątek.

Oczywiście, że jestem mało doświadczony w lemowych pojęciach, bo w zasadzie zatrzymałem się na etapie przystępnych fabuł z lat 1951 - 1987.
Nawet "Maska" lub "Wizja lokalna" była dla mnie ciężka w odbiorze, ale "Fiasko" i "Pokój na Ziemi" powitałem z ulgą, a narracja  Autora mnie wciągnęła i polubiłem scenki z tych powieści.
Coś tam zapamiętałem, ale to było w okolicach późnej podstawówki oraz liceum.
Potem poległem na cosemestralnym  odświeżaniu pamięci w cyklu "zakuć, zdać, zapomnieć" na którymś roku studiów (ale mam szczery podziw dla pana Zbigniewa Władysława Landaua, pana Andrzeja Luszniewicza, pani Zofii Grodek i jeszcze dla co poniektórych, ale dla mnie - nie zapamiętanych szczególnie. Aha - zabawnie  ciekawy dyskusyjnie był jeszcze Mieczysław Nasiłowski (starej daty dusza-człowiek). Nie wiem, czemu nie kojarzę Wojciecha Roszkowskiego (wtedy nie wiedziałem, że skrywa się pod pseudonimem" Andrzej Albert) i oddaliłem się z "zacisza" domowego na wypad do regularnego wojska na 2 lata, a potem praca... potem kolejny etap, rodzinny - dziecko, itd., ..
Pogawędki filozoficzne a także eksperymenty (recenzje nieistniejących książek) - to było za trudne. Teraz też ich nie doceniam.
Z filozoficznej jamy się wycofuję - w niej jest zbyt mądrze, nie umiem tego - boli mnie głowa i od myślenia "puchnie".

PS.
Wielozłożone zdania i słowotwórstwo - to jest genialne! (ale u Autora, tu na forum  czasem nie wyłapuję, o co chodzi).
Czasem udaje mi się skupić na nich, ale teraz bliżej sześćdziesiątki już nie jestem tak bystry jak za młodu.

PPS.
Czy ktoś założyłby temat o "imagineskopii" albo o Stanisławie Moskalu ?

Podobno:
Autorstwo książeczki było przypisywane Lemowi.
Czy aby tak było i czy to tylko było mówione, czy również i pisane gdziekolwiek ?
(Już samo tamo powinno wystarczyć jako uzasadnienie mojej prośby o stworzenie Moskalowi tematu. Sam sprawy poszukiwań właściwego autora nie znam, nie mam pojęcia czy jego inauguracyjna parodia, czyli: "WdI" jakkolwiek funkcjonuje w kręgach studencko-akademickich - ani obecnie, ani kiedyś {lata, 70, 80, 90, 21.wiek}, bo  ich nie znam).

Mnie proszę nie mieszać do tego, bo nie uprawiam literatury i też mało wzbogacam język, ale dla bardziej kreatywnych może przyda się taki temat.
Ja baardzo dawno temu czytałem ",Wstęp do imagineskopii" i mało z niego pamiętam, a dostrzegłem, że temat z niszowego staje się chyba popularny bardziej masowo (chodzi mi o bieżące odniesienia kulturowe). Przynajmniej według tego, co w Wiki hasło o autorze podaje.

« Ostatnia zmiana: Września 04, 2022, 10:09:02 am wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil