Taki lej to mógł wybić albo spory ładunek wybuchowy (kilkadziesiąt kg, jakkolwiek dostarczony, także rakietą), lub wybuch pyłu w silosie, jeśli był w tym miejscu silos (podziemny, taki do zsypywania ziarna z przyczepy). Trudno mi sobie wyobrazić coś innego. No jeszcze starą saletrę (nawóz) przy odpowiednim zbiegu okoliczności (jak w Bejrucie). Chyba, że coś w pomieszczeniu wagi (tzn. w tym "bunkrze" pod ziemią, gdzie mieści się jej mechanizm np. cieknąca ropa czy benzyna itp.). bo z drugiej strony prawdopodobieństwo, że zabłąkana rakieta walnęła tak dokładnie w "bunkier" wagi jest znikome. Zobaczymy, co powiedzą.