Autor Wątek: Transplantologia  (Przeczytany 72996 razy)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #90 dnia: Lutego 27, 2015, 01:26:43 am »
Cytuj
Po co? Przecież dawcy tam nie znajdziesz, ani tym bardziej nie rozpoznasz.
Więcej wypadków - większa szansa, że coś dla mnie.
Oczekujący nie ma stosownej wiedzy, więc zostaje mu kryterium ilościowe.
Wiem, łatwo tak pomyśleć - przecież oni i tak zginą, bo giną i już. Grzech nie skorzystać...
Ale to jest droga na manowce...nie prowokuj.
Cytuj
w końcu nikt ich celowo nie zabija
Różnie ludzie giną - czasem celowo...nie przez oczekujących raczej, choć i tu różnie bywa.
Cytuj
i chce się podzielić czymś,
Skąd wiadomo, czy chce?
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #91 dnia: Lutego 27, 2015, 02:02:45 am »
Cytuj
Więcej wypadków - większa szansa, że coś dla mnie.
Oczekujący nie ma stosownej wiedzy, więc zostaje mu kryterium ilościowe.
Jasne, rosnące statystyki sprzyjają. Ale są bezosobowe.
Po prostu nie czuję tego życzenia komuś - personalnie - śmierci.
Cytuj
Wiem, łatwo tak pomyśleć - przecież oni i tak zginą, bo giną i już. Grzech nie skorzystać...
Tam zara grzech;)
Szczerze powiedziawszy nie rozumiem - przecież ludzie umierają niezależnie od swej potencjalnej daw...hmm...czowości;)
I dlaczego ta oczywistość ma prowadzić na manowce i w dodatku prowokować?
Przecież nie mówimy tutaj o handlarzach częściami, kryminale, zabójstwach na zlecenie itp. i usprawiedliwianiu ich tekstem: i tak by zeszli...
Tylko o sytuacji, w której dajesz (albo Twój potencjalny dawca daje)  taką przedśmiertną zgodę - że tak, chcę, jeśli się da.
Cytuj
Skąd wiadomo, czy chce?
I kto tu prowokuje?;))
Przeciez napisałam wcześniej, że miast domniemanej zgody lepsze - i że zgodziłabym sie tutaj na przymus - byłoby złożenie oświadczenia na nie, ale i na tak.
Czyli jasne wyłożenie chcenia-nie-chcenia.
W wersji poszerzonej - nie zero/jedynkowej.
Bo jak widać jest to sprawa osobnicza i nawet na tym poziomie - niejednoznaczna.

Może jedno pytanie odwrotne, a może kluczowe - czy gdyby Twoje życie zależało od przeszczepu - nie zdecydowałbyś się nań? Tzn. być biorcą ?
Bo czułbyś się jak kronikarz zapowiedzianej śmierci? I głupio byłoby skorzystać?
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #92 dnia: Lutego 27, 2015, 02:37:44 am »
Cytuj
Ale są bezosobowe.
Po prostu nie czuję tego życzenia komuś - personalnie - śmierci.
To tylko z braku niezbędnej wiedzy. :)
Cytuj
Tylko o sytuacji, w której dajesz (albo Twój potencjalny dawca daje)  taką przedśmiertną zgodę - że tak, chcę, jeśli się da.
A to przepraszam, nieporozumienie - tu nie mam zastrzeżeń, jeśli jest wyrażona zgoda.
Cytuj
czy gdyby Twoje życie zależało od przeszczepu - nie zdecydowałbyś się nań? Tzn. być biorcą ?
A czy ja gdzieś twierdziłem, że postępuję etycznie?
Upolowałbym dawcę, lub wymodlił. Fundację założył, na litość bym wjechał...jakiegoś biednego wrażliwca, łzę wycisnął, a zaraz potem nerkę  ;)
Ale nie oszukiwałbym siebie, że to jest cacy.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #93 dnia: Lutego 27, 2015, 11:12:28 am »
http://forum.lem.pl/index.php?topic=1420.msg59015#msg59015
Ol, czemu w to brniesz?
Przecież nie napisałaś "Nigdzie nie sformułowałeś pytania o czym powinna rozstrzygać owa WL", tylko "Nigdzie nie sformułowałeś pytania". A ja sformułowałem je. Scripta manent, niestety, choć i epistola non erubescit...
vosbm
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13386
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #94 dnia: Lutego 27, 2015, 11:42:55 am »
Uuu, krew będzie sikać, jak to podczas transplantacji...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #95 dnia: Lutego 27, 2015, 12:41:42 pm »
Cytuj
Ale są bezosobowe.
Po prostu nie czuję tego życzenia komuś - personalnie - śmierci.
To tylko z braku niezbędnej wiedzy. :)
To inaczej - wiedząc, że Twoim dawcą jest ktoś z grupy A (bo to można by sprawdzić)  - nawet B i C  - czyhałbyś na jego śmierć?
Chyba nie - hm?
Więc dlaczego miałbyś szukać w spisach potencjalnych dawców konkretnej osoby, której życzyłbyś śmierci?
Pewnie zresztą z tego powodu cały proces jest anonimowy. Od znanego dawcy - na przykład z grupy B - trudniej przyjąć nerkę;)
Abstrahując od sytuacji typu Coma (chyba jeden z pierwszych "dorosłych" filmów, który mi się na lata zapamiętał;)) - nie widzę tu (jeśli jest ta zgoda, lekarz pośrednik - przenosi co cza) krwiożerczego wyrywania wnętrzności z morderstwem w tle.
Cytuj
A czy ja gdzieś twierdziłem, że postępuję etycznie?
Upolowałbym dawcę, lub wymodlił. Fundację założył, na litość bym wjechał...jakiegoś biednego wrażliwca, łzę wycisnął, a zaraz potem nerkę  ;)
Ale nie oszukiwałbym siebie, że to jest cacy.
Eee...Hannibal - to może zagraj co lepiej na - nomen omen organach;)

http://forum.lem.pl/index.php?topic=1420.msg59015#msg59015
Ol, czemu w to brniesz?
Przecież nie napisałaś "Nigdzie nie sformułowałeś pytania o czym powinna rozstrzygać owa WL", tylko "Nigdzie nie sformułowałeś pytania". A ja sformułowałem je. Scripta manent, niestety, choć i epistola non erubescit...
vosbm
Zarumienione listy...ok...chciałam trochę tej krwi przetoczyć albo nawet upuścić....ale nie - niech sobie kot zostaje ze swoim ogonem.
Ok: to ja  brnę niczym kurdle - w błocko (azali one brnęły?;)) - Ty precyzyjnie sfroumowałeś pytanie.
Mea culpa...a nawet maxima (tego z Gdyni?!;)) culpa.
A teraz proszę odpowiedz na to...Twój riplej numer 68:
Cytuj
Po mojemu, de facto powinna decydować większość obywateli demokratycznie uchwalająca prawo (umowę społeczną).

O czym - konkretnie (w związku z wątkiem) - powinna decydować większość obywateli demokratycznie uchwalająca prawo?
Czy owa W.O.D.U.P. to po prostu parlament?
Uprzedzam pozytywną odpowiedź zasugerowaną przez ob. maźka - chyba nie, bo w parlamencie nie zasiada większość tylko mniejszość - wybrana przez ową większość.
Wygląda to więc na jakoweś referendum - co potwierdza dalsza część ripleja nr 68:
Cytuj
Powinna decydować wyrażona w demokratycznych procedurach wola ludu.   
Pytanie ponowne: o czym powinna decydować owa WL? O jakich - konkretnie - procedurach demokratycznych  mówisz?
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #96 dnia: Lutego 27, 2015, 06:29:15 pm »
http://forum.lem.pl/index.php?topic=1420.msg59029#msg59029
Mam na myśli pierwszy konkretny artykuł naszej obowiązującej ustawy zasadniczej, czyli czwarty. On mówi: vox populi - vox Dei. Rzecz jasna, za pomocą cywilizowanych demokratycznych procedur, jak wszędzie na rozwiniętym umysłowo świecie, a więc pośrednio, od parlamentu zaczynając, przez ustawodawstwo i akty wykonawcze do ćwiartowania zwłok, aż po referendum w sprawie stosowalności kary śmierci :-)
Zwracam uwagę forumowej młodzieży, że prawo dzieli się od siekiery (Mistrz!) na nakazy i zakazy, a dzięki pilnikowi do paznokci (nie mylić z piłowaniem ani z piłą tarczową) - jeszcze upoważnia czyli dopuszcza (daje rozmaite możliwości - nie nakazując, ani nie zakazując).
Prócz tego poinformuję dziewczęta i chłopców oraz druhny i druhów, że DBB (Demokratyczne Baństwo Brawne) może legalnie robić tylko to, co ma nakazane, samotny zaś obywatel może legalnie robić wszystko, co nie jest zakazane.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13386
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #97 dnia: Lutego 27, 2015, 06:59:42 pm »
Vox populi zaraz przegłosuje rozebranie Cię na sznycle. Właściwie szaszłyki ;) ...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #98 dnia: Lutego 27, 2015, 07:02:26 pm »
Cytuj
To inaczej - wiedząc, że Twoim dawcą jest ktoś z grupy A (bo to można by sprawdzić)  - nawet B i C  - czyhałbyś na jego śmierć?
Chyba nie - hm?
Czyhał, czekał...? Nie wiem, na pewno miałbym w "tyle głowy" taką dziurkę - "ktoś musi zginąć" i to w pewnym sensie...precyzyjnie. I bliżej mojej godziny "zero",  tym większą.
Wiem, anonimowy ktoś - to bardzo ułatwia ostateczne pogodzenie się...ufff. Jest!
Cytuj
(Demokratyczne Baństwo Brawne)
Nie ma co gadać o bytach nieistniejących poza papierem.
Do domniemania Oli, że to ma być referendum, dodam - że tam odpowiedź jest zerojedynkowa -  tak/nie. Wyłącznie.
I od czasów, co najmniej Napoleonów, wiadomo, że zależy ona głównie od układającego pytanie.

« Ostatnia zmiana: Lutego 27, 2015, 07:07:24 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #99 dnia: Lutego 27, 2015, 08:15:07 pm »
A wała! Zależy głównie od umysłów biorących udział!!!
vosbm
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #100 dnia: Lutego 27, 2015, 08:31:42 pm »
A wała! Zależy głównie od umysłów biorących udział!!!
vosbm
Umysł, to brzmi dumnie!
Prawie jak człowiek.  :)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13386
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #101 dnia: Lutego 27, 2015, 09:10:57 pm »
Ob. Remuszko grabicie sobie, widzę że ta transplantacja będzie na żywca, i bez zaciskania tętnic :) ...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #102 dnia: Lutego 27, 2015, 09:19:49 pm »
................----------->>>>>>>>>>>> Fakty medialne :-)
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #103 dnia: Lutego 27, 2015, 09:22:31 pm »
1. Ty, Maziek jestes jak rasowy criminalista: Jak Cie zlapia za reke, to mowisz, ze to nie Twoja reka. Albo (za Lemem), jak kobieta: Nadal mowi nie, nawet gdy juz nic innego oprocz tak powiedziec nie mozna. :)
Co prawda studia robilem inne niz Ty, ale technikum budowlane zaliczylem i cos tam jeszcze pamietam. Specjalnie nie wymienilem braku zwiru w mieszance, tylko wode, zebys nie mial pola do wykrecania konia kopytami, ale nie!: Maziek musial wymyslic, ze nawet jak wody nie ma, bo ktos uznaje ze nie jest potrzebna, to i tak jakims cudem, sama z siebie, moze dzieki kondensacji, albo deszczowi, albo cudownej zamianie taniego wina (wiadomo: Zdrowie na budowie!) w wode, jednak by sie tam znalazla. Uch! Juz wez sobie ten przyklad z wytrzymaloscia spoin i podstaw do tego goscia, ktory mowi ze wystarczy 110% i drugiego, ktory mowi, ze 90%. To bedzie bardziej analogiczne.
To prawda, ze smierc mozna stwierdzic na kilka sposobow, w okreslonych przypadkach, ale my tutaj gadalismy o konkretnych badaniach majacych stwierdzic smierc mozgu, gdzie wydzielona jest czesc pnia i reszty, a prawodastwo jest gdzies zainteresowane jedynie pniem, a inne takze reszta.
Juz sie wiecej w ten odcinek dyskusji nie zaglebie.

Co do hipotermii i obrzeku, oraz przykladow pacjentow. Ja nie czytalem ksiazek Norkowskiego i nie mam ich ppod reka, zeby Ci wypisac przyklady. Sluchalem kilka dlugich godzin jego wykladow, gdzie podawal przyklady konkretne z nazwiskami, miejscami etc., ale nie pamietam nazwisk. Jednak przyklady podawal, konkretnie z opisem i sa one w ksiazkach. Czesc z nich nie tylko powrocila do zycia i zdrowia, ale takze byla swiadoma i slyszaca. Mozesz jedynie uznac ze klamal.

  Tez bede raczej pisal ciurkiem. Wiec primo po 1, zapomnij o tym sformulowaniu o "odrzuceniu w calosci", bos sie go uczepil jak toczacy sie golab dachu, a ja juz to wyjasnilem.
 
Z pewnoscia tak sie to wlasnie dzieje, tutaj nie ma czego nie uznawac: Zwieksza sie cisnienie wewnatrzczaszkowe, przeplyw krwi zmniejsza sie stopniowo, a wiec i wzrost  niedotlenienia, ustaje komunikacja miedzy neuronami, a wiec i brak wszelkich odruchow (przeplyw jest cos kolo 30-40 ml/100g mozgu/na minute), cholera moja slaba pamiec do nazw i cyferek nie pozwala mi byc pewnym dokladnych liczb, ale tak sie wlasnie dzieje, i o ile nie spadnie ten przeplyw ponizej tych 30ml, to mozg moze sobie tak zyc, bez zadnej aktywnosci neurologicznej przez 2 dni. Potem zaczyna obumierac i kiedy juz caly obumrze, to sie nie zrestartuje i mozemy wtedy stwierdzic, ze  nie zyje i patroszyc reszte czlowieka na podroby. No i teraz sedno, o co ja sie z Toba kloce:
Jest oczywistym wiec, ze badanie odruchow w takim przypadku da wynik negatywny, tak i przy dragach i hipotermii, a wiemy juz ze mozg martwy byc wcale nie musi. Ergo: Nie wolno czlowieka patroszyc! Trzeba by najsampierw zbadac precyzyjnie przeplyw krwi (wiesz ze mozna i ze sie tego nie robi), odczekac wymagany czas, najlepiej z naddatkiem i dopiero wtedy: Ciach-ciach!

Myszy bez glowy, przeszczepione serca etc:
 Powtarzam raz jeszcze: Rozroznijmy, czy organy funkcjonuja w pelni sprawnie, razem i osobno bez mozgu, czy tylko zyja i jakos tam, kulejac zycie calego ciala podtrzymuja. Dla naszej dyskusji, jej sedna, mowilem o przykladach ludzi, ktorych ciala funkcjonowaly po stwierdzeniu smierci mozgu prawidlowo. Konkretnie, najlepiej sie odnies, laskawie:
1. Cialo podtrzymywalo prawidlowa temperature. Moze to robic bez mozgu?
2. Wystepowala reakcja na naciecie powlok, np. wzrost tetna i cisnienia. Moze cos takiego zajsc w zyjacym ciele, ale z martwym mozgiem?
3. Niekiedy rownowaga wszystkich hormonow pozostawala bez zaburzenia. Czy cialo bez mozgu moze sobie samo podtrzymywac w pelni ta rownowage i wszystkich hormonow? By the way, czesto przy urazie mozgu stan pacjenta zaczyna sie po pewnym czassie pogarszac i pacjent umiera ze wzgledu na zaburzenia w wydzielaniu hormonow tarczycy i okazuje sie, ze rzadko czescia terapii takich pacjentow jest podawanie tych hormonow, podobnie jak z ta terapia hipotermia.
Cos tam jeszcze w ten desen bylo, ale nie pomne teraz, 3 wystarcza.

To Twoje zdanie:
Cytuj
"Napisałeś, że brak sygnałów z mózgu nie oznacza automatycznie śmierci - ja się z tym zgadzam. Są sytuacje, w których może nie oznaczać i należy je wykluczyć. Nie ma tu automatu, w tym sensie się z tym zgadzam. Ale nie zgadzam się, że kiedy wykluczy się przejściowość tej sytuacji to nie można orzec śmierci."
jest dla naszego sporu kluczowe.
Oboje pisalismy, ze nie da sie na pewno okreslic czy sytuacja jest stala czy przejsciowa. Obnizenie przeplywu krwi przez mozg jest wlasnie takim przykladem, czego badanie odruchow nie uwzglednia, a co jest wlasnie czeste w przypadkach kontrowersyjnych. Przeciez to jest to o co sie spieramy: Ja twierdze, ze stwierdzanie smierci czlowieka i patroszenie go jest robione na podstawie zlej procedury i pomyslu, a Ty twierdzisz ze wszystko jest w porzadku, a procedura jest ok. Pomijam juz fakt, ze leczenie i terapia ludzi z urazami glowy jest do dupy, bo pomija 2 najlepsze narzedzia : Hipotermiczna terapia i podawanie hormonow, gdy trzeba.
Wisienka na tort
Pisales o stanie wegetatywnym, ze jest to jedynie zachowanie funkcji pnia. O tym stanie tez sobie poczytalem wczesniej i mi sie nie zgadzalo logicznie. No wiec niby pien funkcjonuje, a reszta mozgu do chrzanu. Niby nie ma swiadomosci, ale moze byc przytomny (a moze odwrotnie ;) ). Niby mozg do chrzanu, ale sa zachowane fazy snu i czuwania. I trafilem na to, po prostu piekne:
http://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0049933
To jak, Maziek? Dalej bys te warzywa w VS odlaczal od aparatury? Wiesz, moglbys sie na upartego dowiedziec, czy sobie tego zycza ;) .

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13386
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Transplantologia
« Odpowiedź #104 dnia: Lutego 27, 2015, 10:48:37 pm »
Specjalnie nie wymienilem braku zwiru w mieszance, tylko wode, zebys nie mial pola do wykrecania konia kopytami
Nie mam zdrowia dzisiaj ale to mogę odbić lewą ręką - jest cała masa sytuacji, kiedy robi się suchą mieszankę i ją układa a woda przychodzi z powietrza czy gleby. Drogi, podkłady pod posadzki i tak dalej. Zresztą najprostsza wersja kup sobie worek cymentu w papierze i go potrzymaj na dworze z rok :) . Ja wiem, że standardowa definicja betonu to jest cyment+woda+kruszywo. I wiem o co Ci chodziło, napisałem, H2O. To jak ja się nie czepiam nadmiernie - to czy Ty też nie mógłbyś się nie czepiać ;) ?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).