No liv, chyba nie chcę, abyś to tak tłumaczył, że to "prawdziwa szkoła", bo wynik dodatni z mnożenia ujemnej przez dodatnią to błąd tak podstawowy, że trudno go do czegoś porównać, to postąpienie wbrew bezwarunkowemu odruchowi. To nie jest jakieś "weźmy dwie kolejne liczby niewymierne". Ja rozumiem... znaczy nie, nie rozumiem, to w końcu narodowa telewizja polska a nie jakaś osiedlowa - ich nie stać na dobór pracowników? Może to rzeczywiście szło na żywo, tym gorzej dla nich. Przecież wystarczyło to zarejestrować i obejrzeć przed emisją. Chyba ktoś w polskiej telewizji połapałby się, że coś tu nie gra? Zwłaszcza po pierwszej wtopie chyba się powinny lampki zapalić?