Autor Wątek: Sztuczna zwykła grawitacja  (Przeczytany 15667 razy)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Sztuczna zwykła grawitacja
« dnia: Lutego 14, 2011, 09:25:43 pm »
"Właśnie się dowiedziałem" (lecz nie chcę nadwyrężać tak zatytułowanego wątku), że najtrudniejszym ponoć problemem dla żywych astronautów przy podróży na Marsa jest minimum rok w nieważkości.
Spytam (pewnie to już ktoś policzył): czy nie dałoby się zmontować na orbicie takiej Wielkiej Hantli, potem ją rozpędzić "osiowo", a potem rozkręcić obrotowo? Co tu jest przeszkodą: materiał? konstrukcja? zasilanie? real=fizyka? No bo, gdyby ona tak przez rok leciała SIĘ KRĘCĄC z dwoma habitatami, w których panowałoby ziemskie ciążenie...
Ale może to jest zbyt trudne na dzisiejszą/jutrzejszą technologię? Albo z innych powodów bezsensowne?
Remęberyt
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Sztuczna zwykła grawitacja
« Odpowiedź #1 dnia: Lutego 14, 2011, 10:02:57 pm »
Takie rozwiązanie było wielokrotnie postulowane w różnych ujęciach (np. ze zużytymi stopniami w roli przeciwwagi). Nie jest to bezsensowne.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1602
  • quid?
    • Zobacz profil
Re: Sztuczna zwykła grawitacja
« Odpowiedź #2 dnia: Lutego 14, 2011, 11:51:43 pm »
w każdym filmie sci-fi przecież tak jest.
myślę, że jeżeli powstanie taki kołowrotek to z rąk dzieci
które z otwartą buzią oglądały startreka czy odyseję kosmiczną, hm.
daj jakiegoś linka maźku jak znasz, założę się że omawialiście to już na forum, hm?
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Sztuczna zwykła grawitacja
« Odpowiedź #3 dnia: Lutego 15, 2011, 08:59:04 am »
Na tym forum nie przypominam sobie, żeby było to dyskutowane. Na pewno na grupie pl.sci.kosmos np. Projekt Mars Direct zakładał m.in. takie rozwiązanie. Nigdy o ile mi wiadomo nie było to poważnie przetestowane, więc w razie czego wiele lat by upłynęło nim przeszłoby to przez rozmaite próby. Prócz tego co powiedział Cetarian (a może wewnątrz tego) są takie problemy:

  • rozwiązanie techniczne w dotychczasowych statkach/stacjach działały w warunkach nieważkości - trzeba by przetestować je w warunkach sz. grawitacji (siła Coriolisa etc.)
  • jeśli promień będzie niewielki (obracający się statek-walec o st. niewielkiej średnicy) to na astronautę będę działały siły "pływowe" - głowa będzie poddana znacznie mniejszemu "ciążeniu" niż nogi.
  • jeśli ten promień się zwiększy (statkiem kręci się na linie) to wzrośnie znacznie potrzebna prędkość kręcenia - zagrożenie w razie rozerwania się
  • przy ww. rozwiązaniu wykluczone będą spacery kosmiczne bo astronauta który się oderwie odleci nie wiadomo gdzie
  • mniejszy problem ale problem - zmieniająca się konfiguracja statku względem Ziemi (łączność).
  • spadnie wykorzystanie powierzchni modułu (obecnie wszystkie powierzchnie są w pełni użytkowe, przy grawitacji pojawią się podłoga, ściany i sufit)

W sumie mimo wszystko przebywanie w stanie nieważkości jest w jakiś sposób "pokonane" poprzez ćwiczenia, chociaż wiadomo, że w ciągu długotrwałego przebywania powstają zmiany nie cofające się już nigdy, w dodatku osobniczo ludzie bardzo różnie reagują. Wyprawa Johna Glenna w wieku 77 lat wahadłowcem na orbitę miała m.in. na celu badanie tych procesów.

Uważa się, że najgorsze jest promieniowanie kosmiczne, przed którym nie ochroni już ziemska magnetosfera.

Tu wczesna wersja pomysłu ;) . Działa :) !

P.S. Sikając nie trafi się do kibelka (Coriolis)!
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Sztuczna zwykła grawitacja
« Odpowiedź #4 dnia: Lutego 15, 2011, 01:02:03 pm »
Co Panowie furt z tą liną? Hantla, mówię. Wielka Hantla. Pewną pociechą są słowa Maźka, że chyba nikt tego nie przetestował. Lecz zdroworozsądkowo można by przyjąć (albo podpytać lekarzy czy pilotów), jaka różnica w przyspieszeniu odczuwanym na niespełna dwóch metrach (głowa-nogi) powoduje, a jaka nie powoduje zawrotów głowy? Jedna dziesiąta gie? Jedna setna? Jedna tysięczna? Z tego już łatwo dałoby się wywieść konieczną długość korytarza - chwytu hantli. I wtedy mogłoby się okazać, że to, przynajmniej z tego punktu widzenia, całkiem realne lub na odwrót :-)
Pomiajam tutaj kluczową kwestię czasu, no ale cóś na poczatek...
R. 
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Sztuczna zwykła grawitacja
« Odpowiedź #5 dnia: Lutego 15, 2011, 07:03:34 pm »
Mnie się zdaje, na marginesie, że jednak wielki hantel ;) .

Co do manewrów oczywiście zgoda. Byłaby to dodatkowa komplikacja. O ile pamiętam wersję ze sznurkiem zakładano po asyście bo chyba w ogóle manewry z giętkim statkiem nie wchodzą w rachubę.

Co do utrzymania posiłków to nie byłbym pewien, czy miałoby to wpływ jak na karuzelu. W końcu na karuzelu to jest sprzeczność bodźców błędnik - reszta zmysłów względnie majtanie błędnikiem. Tutaj zasadniczo mamy problem człowieka w rakiecie, który jak wiadomo bez okna nie będzie widział, czy rakieta leci z przyspieszeniem 1g, czy stoi na planecie Ziemia. Jest to co prawda problem zmodyfikowany do obrotowego ale generalnie wszystkie zmysły mówić będą to samo i nie ma żadnego majtania. Natomiast czy astronauta nie będzie narażony na żylaki to tego nie zbadano.

Co do kwestii na ile będzie czuł co innego w głowie a co innego w nogach to sprawa jest prosta. Przyspieszenie dośrodkowe w ruchu obrotowym jest proporcjonalne przy stałej  prędkości kątowej do promienia obrotu. Jeśli promień po którym kręci się podłoga wynosi 4 m to na głowę rosłego astronauty (takiego dwumetrowego) działać będzie przyspieszenie dwukrotnie mniejsze niż na nogi. Jeśli ten promień wyniesie 20 m to różnica będzie 10 % itd. Myślę, że 10 % nie będzie oczywiście odczuwalne choć łatwe do stwierdzenia (przedmioty nie będą upadać prostoliniowo, inną trajektorię będzie miał tak samo wyrzucony przedmiot raz do przodu, raz do tyłu itd).

Co do zastosowania.
W krótkiej perspektywie, jeśliby komuś zamarzyło się zdobyć Marsa jak Kennediemu Księżyc misja będzie projektowana z tego co jest i tak jak jest. Krótko mówiąc będzie parcie na ograniczenie masy (nawet zakładając montaż na orbicie) i nie będzie żadnych bajerów, bo są zwyczajnie nieprzetestowane i dużo ważą, jak pisze Cetarian. Z rozmaitych względów statki są możliwie zwarte, aczkolwiek dzięki wyzwaniom konstrukcji ISS zapewne wiele problemów budowy modułowej rozwiązano. W zasadzie wziąwszy dwa moduły C/SM z programu Apollo i połączywszy je rurą w miejscu w którym normalnie byłby zadokowany LM otrzyma się takiego hantla, w dodatku złożonego z dwóch całkowicie autonomicznych w razie czego podjednostek.

W dłuższej perspektywie diabli wiedzą, jeśli będzie możliwy napędowy lot na Marsa to po pierwsze jakieś tam przyspieszenie będzie działało stale i bez kręcenia, a po drugie jeśli podróż będzie trwała miesiąc czy coś koło tego to nikt za tą sztuczną grawitacją nie będzie szlochał. Tym bardziej że jak mi się wydaje naprawdę bardzo niekorzystnie po ustanowieniu kierunków góra-dół zmieni się stosunek powierzchni użytkowej do kubatury modułu.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Sztuczna zwykła grawitacja
« Odpowiedź #6 dnia: Lutego 15, 2011, 07:49:00 pm »
@ maziek
U Szymczaka i Kopalińskiego (dalej nie sprawdzałem) są tylko hantle z zaznaczeniem: bez liczby pojedynczej.
Zna Pan jakieś inne wyrazy kończące się na tle w liczbie mnogiej albo -tla, -tel w liczbie pojedynczej?
Mi na razie jakoś bardziej podchodzi ta hantla, ale nie będę się upierał.
I jeszcze tylko odnośnie do tych zawrotów: sądzę, że różnica jest sprawą najtrudniejszą do oceny (i kluczową dla tego zagadnienia), ponieważ, jeśli jesteśmy normalnymi ludźmi, akurat ona wręcz nie może nam SIĘ WYDAWAĆ na podstawie naszego ogólnego życiowego doświadczenia. Trzeba by podpytać kogoś z MEL (?) albo jeszcze lepiej z Instytutu Medycyny Lotniczej.
@ Cetarian
Ja myślę, że wewnątrz takiej kratownicy powinna być lekka rura nie przenosząca obciążeń.
A też przypuszczam, że, gdy już do takiego Marsa dojdzie, wcześniej koszty wszelkich transportów znacznie już spadną, oraz bardzo postąpi inżynieria materiałowa, w kierunku lekkości.
R.
Modify (09.04.11): Nie "Mi podchodzi", lecz "Mnie podchodzi".
 
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 09, 2011, 01:59:20 pm wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Sztuczna zwykła grawitacja
« Odpowiedź #7 dnia: Lutego 15, 2011, 07:53:49 pm »
Chyba nie ma jeszcze decyzji: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=10964 .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Sztuczna zwykła grawitacja
« Odpowiedź #8 dnia: Lutego 15, 2011, 10:43:45 pm »
Co do błędnika to ja nie wiem nic, więc jeśli Ty coś wiesz, to wiesz więcej :) .

Co do rury to potraktuj mój pomysł ad hoc jako szkicyk, choć nie wiem jak to jest z tym ciepłem i izolacyjnością (czy to problem). Wahadłowiec musi natychmiast wracać z orbity jeśli nie uda się rozłożyć pokryw ładowni, gdzie ma radiatory, ponieważ przy złożonych ma dodatni bilans energetyczny czyli po jakimś czasie by się stopił. W końcu odbiór ciepła masz wyłącznie poprzez promieniowanie więc jest to 1/5 ziemskich układów czyli jakby różnica temperatur była ~60 stopni C. Z taką różnica temperatur radzimy sobie paronastoma cm waty szklanej. Poza tym, gdyby tą rurę pomalować na czarno to na ogół więcej by absorbowała niż wypromieniowywała. Sama kubatura natomiast nie robi różnicy w niczym (a jeśli to na plus, mniej będzie śmierdziało).

Natomiast jeśli pod Twoim słowem "reszta" kryje się moduł serwisowy to nie sądzę, aby ktoś podjął ryzyko rozdzielenia go od modułu załogowego bez możliwości dostępu. Nawet podejrzewam, że on będzie dostępny jak stara maszynownia na statku parowym. Przecież oni nie będą mieli żadnej możliwości powrotu. Zresztą, nawet gdyby tak zrobić to musiałbyś straszną kupę rurek i kabli ogrzewanych, i tak przeprowadzić do połączenia.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Sztuczna zwykła grawitacja
« Odpowiedź #9 dnia: Lutego 16, 2011, 01:21:29 am »

Obaj sobie szkicujemy ad hoc.
OK, zróbmy burzę mózgów.

Cytuj
Co do kwestii bilansu energetycznego to punktem odniesienia był dla mnie raczej szybko wychładzający się Apollo 13.
Moim zdaniem to jest złe odniesienie. Oni w celu oszczędzania prądu wszystko wyłączyli. W takiej sytuacji włazy zostałyby zamknięte, rura odrzucona, połówki połączyłyby się bezpośrednio, miałbyś to co oni. O ile pamiętam, tylko dzięki otwartemu włazowi było tam co prawda zimno, ale temperatura zdaje się nie spadła niżej zera C czyli spadek był 20 stopni a nie 300 - całkiem nieźle, nie sądzisz?

Cytuj
Statek lecący na Marsa siłą rzeczy oddalałby się od Słońca, więc to też jakoś ważyłoby na bilansie.
Zgoda. Odległość wzrosłaby niecałe 2 razy, absorpcja spadłaby więc koło 3 razy. Tym niemniej można go wyposażyć w baterie słoneczne by ten bilans polepszyć.

Cytuj
Oczywiście tunel można izolować, ale 90 metrów kwadratowych nawet lekkiego materiału to dalsze raczej setki niż dziesiątki kilogramów wagi.
Załóżmy, że zastosujemy aerożel. Ma możliwie najniższy wsp. lambda i możliwie najmniejsza masę. Szacuję, że w 200 kg powinno się 100m2 zmieścić.

Cytuj
„Kubatura nie robi w niczym różnicy” ?? To dołóżmy halę do koszykówki.
 Od tego, żeby nie śmierdziało są odpowiednie filtry, a nie „rozrzedzanie smrodu” w tunelu.
Ściśle miałem na myśli, że prócz różnicy w początkowej objętości powietrza nie spowoduje to konieczności powiększenia wzmiankowanych przez Ciebie urządzeń do kondycjonowania powietrza, ani powiększenia ich zasilania. Czyli nic się nie zmieni a jeśli to na plus.

Cytuj
Tylko, że ponad 30 metrowy tunel (samonośny albo lżejszy, ale puszczony w kratownicy), odporny na siły poprzeczne występujące przy rozpędzaniu i hamowaniu karuzeli, musiałby ważyć wiele ton. 
Niekoniecznie (zależy, co to znaczy "wiele"). Po pierwsze jeśli tak traktujesz sprawę (że ma wytrzymać) - to czym się będzie różnić to od wytrzymałości jakiegokolwiek połączenia (np takiego, jakie Ty proponujesz, nieprzełazowego, z kabelkami i rurkami). Po drugie, nie musi wiele wytrzymywać, bo zgodzisz się, że synchroniczne użycie silników korekcyjnych pozwoliłoby rozkręcić układ dwóch modułów połączonych giętką liną bez utraty wzajemnej konfiguracji (czyli lina, zresztą z definicji, pracowałaby wyłącznie na rozciąganie). Po trzecie metr bieżący rury stalowej o średnicy 90 cm i grubości 1 cm będzie ważył circa 230 kg - a sądzę że to mechanicznie mocno aż nadto - ale jako zgrubne oszacowanie niech będzie, choć gdyby to uzdajać z tytanu ważyłoby ze cztery razy mniej. Wreszcie pod wpływem Twych argumentów i tego co sam myślę o dostępności modułów serwisowych odwrócę je tak, aby były przełazowe z modułu mieszkalnego ku rurze. W ten sposób (opierając się na długości modułu serwisowego z projektu Apollo) skrócę rurę o 15 metrów. W sumie z grubsza wychodzi 5 ton rury i ocieplenia - mniej więcej 1/6 masy przygotowanego do lotu CSM. Moduł serwisowy na Marsa będzie znacznie dłuższy, więc może problem rozwiąże się całkowicie samodzielnie i gołej rury nie będzie w ogóle. 

Uważam, że nie jest źle jak na szkicyk :) .

« Ostatnia zmiana: Lutego 16, 2011, 09:31:24 am wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Sztuczna zwykła grawitacja
« Odpowiedź #10 dnia: Lutego 17, 2011, 04:34:22 am »
Ośmielę się być odmiennego zdania.
Niczego tutaj nie planujemy. Niczego nie ustalamy. Nic nie kosztujemy. Wyłącznie rozważamy. Na dodatek zupełnie dobrowolnie i bez żadnych  konsekwencji dla nikogo postronnego. Od, takie sobie czcze gadanie, które obchodzi tylko gadaczy.
Czy Szanowny GMT sugeruje, abyśmy dostosowali się do Jego wyobrażenia o Chińczykach? (Chińczycy powiedzieliby już - chromolić tę sztuczną g, nie ma o czym gadać)
Senior Męber
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Sztuczna zwykła grawitacja
« Odpowiedź #11 dnia: Lutego 17, 2011, 09:45:11 am »
Ale Term, takimi samymi pragmatykami byli Amerykanie jak chcieli potrząsnąć grzywą i zdążyć przed Rosjanami na Księżyc. O Rosjanach nie wspomnę, bo to poniekąd oczywiste. Wystarczy poczytać o protoplaście (w pewnym sensie) tunelu o który się przekomarzamy - śluzie przez którą Leonow wyszedł sobie pospacerować i potem nie mógł wrócić... Znasz moje zdanie, zamieszczone nawet po części w tym wątku: jak komuś będzie trzeba polecieć na Marsa, to przyczyną będzie polityka, nic innego. A jak przyczyną będzie polityka to wszystko będzie pragmatyczne do spodu. Będą też pieniądze a cała reszta to choreografia.

Dlaczego uważasz, że problemem jest wyniesienie na orbitę? Istniejące systemy pozwalają wynieść jednorazowo ponad 100 ton na LEO.

Moim zdaniem argument o długości montażu ISS jest zresztą chybiony. Było (jest) to funkcją polityki międzynarodowej, finansów, zapaści u Rosjan i problemów z wahadłowcami. Obiektywnie rzecz biorąc, gdyby program był realizowany przy priorytetach takich jak lot na Księżyc trwałoby to znacznie, znacznie krócej.

P.S. I jeszcze jedno - aerożele są już sprzedawane w Polsce jako zwykły materiał budowlany, można kupić maty w składzie, jak cegłę... Nie jest to nie wiadomo co.

Edit: proszę, jak na zawołanie. Nautilus X MMSEV.




Czyli jednak nie hantel, tylko centryfuga. Co ciekawe dmuchana, pneumatyczna. Zakładają średnicę 10 lub 13 metrów. 2-3 loty na LEO żeby złożyć. 4 mld dolarów i będzie za 5 lat :) .

http://theinformativereport.com/2011/02/18/nasa-100-year-starship-nautilus-x-mmsev-is-still-some-way-off/
http://hobbyspace.com/nucleus/?itemid=26786
http://news.yahoo.com/s/ac/20110128/sc_ac/7725094_nautilus_x_mmsev_is_more_outsidethebox_space_thinking_from_nasa
« Ostatnia zmiana: Lutego 18, 2011, 09:07:16 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

inhet

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 12
    • Zobacz profil
Re: Sztuczna zwykła grawitacja
« Odpowiedź #12 dnia: Kwietnia 09, 2011, 01:30:52 am »
Główną trudność upatruję w konieczności ścisłego przestrzegania symetrycznego rozkładu masy wehikułu, żeby środek ciężkości pokrywał się stale z osią obrotu. Inaczej ciągłe korekty rotacji wymagałyby astronomicznych ilości paliwa. A i to nie wiem, czy by starczyło...

Terminus

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 770
  • AST-Pm-105/044 Uniwersalny Naprawczy
    • Zobacz profil
Re: Sztuczna zwykła grawitacja
« Odpowiedź #13 dnia: Kwietnia 09, 2011, 10:57:52 am »
Witaj na forum.
Mam zawstydzająco małe wiadomości z mechaniki brył sztywnych - popraw mnie jeśli się mylę - ale czy nie jest tak, że gdyby centryfuga (część obrotowa) była samo-zbalansowana, tj. miała zerowy moment sił w środku, to reszta statku mogłaby być już dowolnie nie-symetryczna? Oczywiście takie zbalansowanie wirówki jest - i tu masz całą rację - bardzo trudno, bo przecież w środku łażą ludzie.

Eh, to wszystko sfera marzeń, ale jak to mówią - rzeczami możliwymi nauka zajmować się nie powinna :)

Przyszło mi jeszcze do głowy dodać rzecz następującą. Otóż rozmowa tutaj toczy sie na temat tego, jak zapewnić (sztuczną) grawitacją podróżującym astronautom. Ale trzeba sobie zdawać sprawę, że na chwilę bieżącą sytuacja/tendencja w nauce jest taka, by maksymalnie wykorzystywać brak grawitacji - np. na Mirze, ISS lub w promach. Pamiętam wiele prac na te tematy. Na chwle bierzącą mogę przytoczyć zabawne badanie rosyjskie na temat trawienia na orbicie [1], czy degradacji systemu kostnego [2]. Jest tego multum. Nie znajdę teraz konkretnych autorów, ale doskonale pamiętam prace rosyjskie np. na temat wpływu mikrograwitacji na wzrost rdzenia kręgowego młodych szczurów, lub sążnistą pracę (też Rosjan) na temat tego, jak na ISS zachowują się ich ...długoletnie uprawy groszku. Każdy ponadto może łatwo znaleźć opis aktywności naukowych na ISS (angielska wikipedia), praktycznie wszystkie eksperymenty dotyczą mikrograwitacji - jej wpływu na przewodnictwo elektryczne, ludzki organizm, czy mechanikę płynów (Rysunek poniżej ). To wszystko stosunkowo cenne rezultaty.



Z kolei budowa statku międzyplanetarnego, a zatem też takiego w którym sens ma myślenie o centryfudze - to przede wszystkim próba zniwelowania niekorzystnej części tych efektów, których badaniem zajmują się prace z powyższej grupy.  Zatem, celem takiej musiałby być w sposób nadrzędny np. lot na Marsa. A to już tworzy i piętrzy olbrzymie problemy natury finansowo-politycznej. Na przykład - jak przekonać polityków, że taki lot na Marsa się w ogóle opłaca. Tutaj mamy namacalne grupy eksperymentów (te powyżej), a na Marsie? Oczywiście, zbierz trzech fizyków, biologa i astronoma w jednym pokoju i bo 15 minutach będziesz miał 300 pomysłów na eksperymenty, ale jakoś nie słyszy się o tym zbyt wiele. A polecieć na Marsa nie jest łatwo, wbrew pozorom. Tzn. może i łatwo, ale w stylu "na Apollo", czyli blietzkrieg. Te czasy minęły.

---
[1] The State of the Digestive Organs during Long Spaceflight B. V. Afonin, B. V. Noskov, and V. V. Polyakov, Human Physiology, Vol. 29, No. 5, 2003,
[2] Adaptation of the Skeletal System During Long-Duration Spaceflight J. Sibonga et al. Clinic Rev Bone Miner Metab (2007) 5:249–261


« Ostatnia zmiana: Kwietnia 09, 2011, 11:24:33 am wysłana przez Terminus »

inhet

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 12
    • Zobacz profil
Re: Sztuczna zwykła grawitacja
« Odpowiedź #14 dnia: Kwietnia 09, 2011, 01:37:52 pm »
Nie trzeba aż parać się mechaniką brył - wystarczy popatrzeć na pralkę podczas wirowania, gdy łachy w bębnie nierówno się rozłożą. Wirniki turbin czy inne części obrotowe też wyważa się bardzo starannie
Poza samą korektą wirowania statku dochodzą jeszcze inne problemy - ponieważ oś obrotu nie jest prostą, a dwoma stożkami: odpalenie silnika napędowego nie w osi i nastawianie anten kierunkowych. Pewnie przez to wszystko nikt realnie nie bierze się za takie eksperymenty. Podejrzewam, że prędzej uda się rozwiązać kwestię silnika do pracy ciągłej, co równie dobrą namiastkę grawitacji zapewni. No i w razie potrzeby (dla badań, o których wspomniałeś, przy awariach bądź działaniach medycznych), wystarczy pstryknąć i nieważkość jest natychmiast.
Taak, wycieczka na Marsa to całkiem inny problem, niż na Księżyc. Wychodzą sprawy, których wcześniej nie było. Na przykład kwestia wychodka...