Autor Wątek: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia  (Przeczytany 1339675 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2055 dnia: Czerwca 20, 2014, 05:58:49 pm »
Się napaliłem... Kolejnego "StarTreka" kręcą. Zwie się toto "Star Trek: Axanar" i będzie miniserią opowiadająca o wojennych przewagach tego pana (co to potem zwariuje i w planetocydalnego zbrodnia się obróci, by następnie, uleczony, wrócić jak gdyby nigdy nic - bo oni tam humanitarni - do służby).

Tak wygląda trailer tak zwany:
PRELUDE TO AXANAR Trailer 1

W sumie trudno rzec, czy jest to regularny "ST" czy fanprodukcja, bo reżyseruje facet od "Starłorsów" (komiksów, gier) co wymyślił podwójny miecz Maula, a producentem, scenarzystą i odtwórcą roli głównej jest gentleman będący tzw. property masterem CBSu od wszelkiego dobra trekowego (jego współscenarzystą zaś najbardziej rozpoznawalny scenarzysta "TOS"-u). Reszta grajków to profesjonaliści - z "ST", z "Battlestara...". Ten czarnoskóry Ramirez, admirał, co w zapowiadajce na pierwszym miejscu to Tony Todd, aktor z "Candymana" i "DS9"-owskiego "The Visitora".

Póki co wiadomo tyle:
http://startrekaxanar.com/
http://www.imdb.com/title/tt3302086/

Ciekawe czy Mistrz gdyby żył też by się skusił na oglądanie... i jak bardzo zmiażdżyłby post factum? ;D
« Ostatnia zmiana: Czerwca 21, 2014, 04:45:28 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2056 dnia: Lipca 22, 2014, 02:09:20 pm »
Tak wygląda trailer tak zwany:
W każdem...ten trailer jest lepszy od tego, który widziałam kiedyś w kinie - chyba tego ostatniego Treka?
Co skakali z rozbiegu w przepaść i wstawiali podniosłe gadki. W między...
A mnie nieoczekiwanie Elysium - wpadło.
W sumie niby jego (Blomkampa) Dystrykt lepszy (mnie jakos średnio podszedł), ale ten po  prostu dobrze zrobiony esefowy sensacyjniak.
Kliszka pogania kliszkę - bzdurka bzdurkę - czyli reżyser się raczej nie rozwija;) Ale się to ogląda:)
I chyba pierwszy raz zobaczyłam - bez irytacji - film z Mattem D. ;))
Może dlatego, że dawno niczego Sf nie oglądałam;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2057 dnia: Lipca 22, 2014, 06:56:19 pm »
W każdem...ten trailer jest lepszy od tego, który widziałam kiedyś w kinie - chyba tego ostatniego Treka?
Co skakali z rozbiegu w przepaść i wstawiali podniosłe gadki. W między...

Tak w zasadzie godzi się dodać, że ów "Axanar" powstaje, bo aktorzy znani ze "Star Treka" i "Galaktiki" nowej zbiesili się wytwórniom i - pod wodzą property mastera od startrekowych dóbr, jako się rzekło - postanowili nakręcić film niezależny (słowa fanprodukcja unikają jak ognia, choć korzystają ze wsparcia i doświadczeń fan-twórców), by pokazać jak się tego "ST" robić powinno.

A tako, że rzeczona zapowiadajka doczekała się już sążnistych analiz:
http://trekclivos79.blogspot.com/2014/06/previewing-prelude-in-detail.html
Oraz, że znana jest data uroczystej premiery paradokumentu stanowiącego wstęp do właściwego filmu:
http://startrekaxanar.com/world-premier-of-star-trek-prelude-to-axanar-at-san-diego-comicon-qa-with-cast-and-crew/

Peters i jego koledzy zdają się zresztą wyciągać dobre wnioski z kanonu: modna do dziś - i najtańsza w budowie - "TOS"-owa scenografia, "TNG"-owski idealizm, "DS9"-owska wojna i moralne koszty jej prowadzenia, powiew nowoczesności i kapitan Robau z Abramsverse... Znaczy, biorą wszystko, co najlepsze, w sumie, nawet Wolkana z "ENT" ;D .

(W tym kinowym to mów tak naprawdę nie było. Tfu-rcy zastosowali najbezczelniejszy możliwy numer - bohaterowie zaczynali gadać w klasycznie startrekowym podniosłym stylu, by stary fandom był zadowolony, ale zara coś szczelało lub wybuchało, więc przerywali i ruszali walczyć, strzelać, ganiać. Tych podniosłych tekstów akurat było tyle, ze na trailer starczyło.

A mnie nieoczekiwanie Elysium - wpadło.
W sumie niby jego (Blomkampa) Dystrykt lepszy (mnie jakos średnio podszedł), ale ten po  prostu dobrze zrobiony esefowy sensacyjniak.
Kliszka pogania kliszkę - bzdurka bzdurkę - czyli reżyser się raczej nie rozwija;) Ale się to ogląda:)
I chyba pierwszy raz zobaczyłam - bez irytacji - film z Mattem D. ;))
Może dlatego, że dawno niczego Sf nie oglądałam;)

Prawda, reżyser się zwija nawet. Tam jest jeden plus - nawet sensownie pomyślany świat (którego obraz można podpiąć znów pod publicystykę społeczną). I jeden minus - cała fabuła.
« Ostatnia zmiana: Lipca 22, 2014, 07:04:04 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

KarolJ

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 1
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2058 dnia: Lipca 22, 2014, 07:25:26 pm »
Ja polecam Grawitacja http://www.chomikowie.pl/szukaj-Grawitacja.html, Może nie do końca SF ale warte obejrzenia. W kinie się mega oglądało, piękne ujęcia.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2059 dnia: Lipca 22, 2014, 08:00:51 pm »
Znów wyjdę na Kju-złego-i-niedobrego, ale polecać film ludziom, którzy już zdążyli go dość dokładnie przedyskutować forumowo (gdzieś od tego momentu począwszy) i wyrobić sobie na jego temat zdanie, dość dziwnie jednak wygląda.

No ale nic, witamy w naszym skromnym lemofilnym gronie ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2060 dnia: Lipca 22, 2014, 10:48:29 pm »
Prawda, reżyser się zwija nawet. Tam jest jeden plus - nawet sensownie pomyślany świat (którego obraz można podpiąć znów pod publicystykę społeczną). I jeden minus - cała fabuła.
No....zwija - chociaż to Ty broniłeś Dystrykt - nie ja 8) ;)
Ja to widzę - jak zwykle - odwrotnie;) Albo prawie.
Znaczy świat pomyślany kliszowo - z prostym podziałem dóbr. Właściwie taki, jak dzisiaj.
Tylko wyostrzony (większa bieda w kontraście do większego uprzywilejowania ). Więc: czy sensownie pomyślany ten E-świat?;)
Ale owszem - w szufladce pub. społ.
Ja bym powiedziała, ze plus przesłonił Ci minus - albo odwrotnie;)
Fabuła ma po prostu - wymagane przez Hamerykańskie kino - punkty stałe: chore dziecko, czarne i białe charaktery  - z szarym głównym itp.
Na plus - końcówka z Mattem D.
Cytuj
Znów wyjdę na Kju-złego-i-niedobrego,
Faktycznie ::)
Daj spokój - kto by spamiętał o czym tutaj już było.
Mnie bardziej zastanawia to:
Może nie do końca SF ale warte obejrzenia.
Gdzie przebiega - wg KarolaJ (dziń bry) - ta "nie do końca" granica sajens i fikszyn;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

tzok

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 409
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2061 dnia: Sierpnia 30, 2014, 12:14:30 pm »
Obejrzałem ostatnio "Dawcę pamięci" i brak logiki w filmie był niestety porażający. To taka dystopia, która nigdy w życiu nie miałaby prawa się pojawić. A zakończenie rozbraja naiwnością jeszcze dodatkowo... Jestem świeżo po lekturze "Powrotu z gwiazd", które mi się bardzo podobało i dało do myślenia (chociaż też mam pewne zastrzeżenia, ale mniejszego kalibru). Może negatywna opinia o filmie wynika z kontrastu dwóch dystopii, w których fundament jest bardzo zbliżony - wykluczyć agresję i zło z ludzkości - a efekty opłakane. U Lema jednak betryzowany świat jest taki, że bardzo hipotetycznie i z wieloma zastrzeżeniami można o nim myśleć jak o możliwym scenariuszu (choćby w ogólności, nie w szczegółach). A świat z "Dawcy pamięci" jest tak niespójny, że to by nigdy nie powstało, nigdy się nie utrzymało.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2062 dnia: Sierpnia 30, 2014, 12:50:02 pm »
chociaż to Ty broniłeś Dystrykt - nie ja 8) ;)

Tam zaraz broniłem... Przypominałem raczej, że za młodu - znaczy... we wcześniejszych latach naszej wiecznej młodości ;) - nie takie rzeczy łykaliśmy... ::)

świat pomyślany kliszowo - z prostym podziałem dóbr. Właściwie taki, jak dzisiaj.
Tylko wyostrzony (większa bieda w kontraście do większego uprzywilejowania ). Więc: czy sensownie pomyślany ten E-świat?;)
Ale owszem - w szufladce pub. społ.
Ja bym powiedziała, ze plus przesłonił Ci minus - albo odwrotnie;)

Nie...zupełnie. Po prostu po 12 koloniach Kobolu i imperiach gwiezdnych, w których fizyka nie działa gotów jestem prawie entuzjastycznie witać każdą kreację SyFy, która usiłuje jakoś komentować rzeczywistość, nawet jeśli robi to z iście putramentowską subtelnością ;).

To taka nagroda na zachętę, jak już jesteśmy przy "Misiu" ;D.

No i trochę za to, że fajną stację tam mają:
http://www.space.com/22287-elysium-space-station-science-nasa.html

Fabuła ma po prostu - wymagane przez Hamerykańskie kino - punkty stałe

To i temu niestrawna (zwł., że poza nimi nic nie ma).

Mnie bardziej zastanawia to:
Może nie do końca SF ale warte obejrzenia.
Gdzie przebiega - wg KarolaJ (dziń bry) - ta "nie do końca" granica sajens i fikszyn;)

Na to chyba umiem Ci odpowiedzieć, acz w imieniu własnym ;). Zobacz, bierzemy na przykład ten paradokument com powyżej deklarował, że nań czekam i patrzymy:
Prelude to Axanar - Full Film (1080p)
Naukowości tam nie ma za bardzo, ani filozofii (jak za lat lepszych w "ST - TMP" czy "ST TNG") więc liczymy za nie do końca* ;).

* choć nie ma tam Bullocków Sandrów fikających kozły w Próżni :P

Inna sprawa, że to "Prelude.,." na tyle solidnie jest wykonane, na tyle uczciwie "Treka" z bzdur epigońskich, ale i z części głupoty wrodzonej, czyści*, że jako fan nie miałem wyjścia i się w tym zakochałem, choć widzę przerost formy nad treścią. Ba, czas był, że codziennie to sobie puszczałem, tak wizualnie mnie uwiodło. (A radość mnie przy tym rozpierała, że oto oglądam w końcu eSeF - "StarTrek", w dodatku - który nie jest gówniarski.)

* rzecz jasna nie w stu procentach - Łopcy tam nadal tak obcy, że jedni ziemskimi idiomami rzucają, a z drugimi - tymi kontuszowymi, co maziek nie lubi ;) - trwa tam wojna

(Oczywiście na cały film też czekam, ręców zacierając... acz nie jestem pewien czy nie-fanatykom będę go polecać. Choćby już z tej przyczyny, że widzę tam raczej, póki co, ciekawą formalnie zabawę wszechświatem fikcyjnym niż próbę jakiegokolwiek mierzenia się z problemami Wszechświata prawdziwego.)

Bajdełej: utwierdzam się w przekonaniu, że forma paradokumentu bywa w SF zbawienna. Przynajmniej ratuje przed spapraniem świata czy Pomysłu kretyńską fabułą. Chętnie bym np. taki para- ze świata "Elizjum" obejrzał. Agitka antyrozwarstwieniowa (sama myśl zresztą słuszna) nadal by była, ale mniej by się ganiali... ::)

Obejrzałem ostatnio "Dawcę pamięci" i brak logiki w filmie był niestety porażający. To taka dystopia, która nigdy w życiu nie miałaby prawa się pojawić. A zakończenie rozbraja naiwnością jeszcze dodatkowo...

Zetknąłem się z opinią, że ten "Dawca..." to takie "Equilibrium" tylko jeszcze bardziej uprzedszkolnione ;).
« Ostatnia zmiana: Września 10, 2016, 03:08:56 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2063 dnia: Października 12, 2014, 04:32:35 pm »
O "Kongresie" na motywach "Kongresu..." ;):
http://film.polter.pl/Kongres-c27401
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Ania

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 9
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2064 dnia: Października 25, 2014, 08:03:19 pm »
A czy ktoś z was widział film "1" na podstawie "One human minute"? Jestem bardzo ciekawa tego filmu, ale jeszcze go nie obejrzałam bo nie mogę nigdzie znaleźć wersji z polskimi napisami...

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2065 dnia: Października 25, 2014, 11:23:37 pm »
@ Ania
Nie widziałem
@ Q
Przeczytałem starannie zapodaną recenzję i mam tylko jedno pytanie: czy ten film ma cokolwiek wspólnego z "Kongresem futurologicznym" (prócz pierwszego słowa)?
vosbm
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2066 dnia: Października 25, 2014, 11:44:56 pm »
Cytuj
A czy ktoś z was widział film "1" na podstawie "One human minute"?
Oglądałem - 5 minut.
Jak na jedną to i tak chyba dużo. :)
18 maja, i już zapomniałem.
http://forum.lem.pl/index.php?topic=69.2040
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2067 dnia: Listopada 04, 2014, 08:28:27 pm »
Tymczasem ma być ponoć trzecia ekranowa "Odyseja..." według czwartej książkowej:
http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,127222,16912206,Frank_Poole_wraca_do_zycia__Bedzie_ciag_dalszy_filmu.html
Scott planuje się zrehabilitować za "Prometeusza"? ::)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2068 dnia: Listopada 22, 2014, 11:52:32 am »
Mnie wpadły ostatnio trzy esefy:
- Istota - przymykając oczy na stos bzdurek i niekonsekwencji - da się obejrzeć
http://www.filmweb.pl/film/Istota-2009-463455
- Ludzkie dzieci - połowicznie trzyma formę, potem traci ją - zyskując na patosie - ale za to zaskakująco luźna rola Michaela Caina - połączona z fajną muzyką;)
http://www.filmweb.pl/Ludzkie.Dzieci
- i Kongres futurologiczny...Lema nie oczekiwałam...wiadomo. Ale po Folmanie spodziewałam się chociaż dobrego filmu.
Wg mnie jest po prostu nudny - pomysłów ciekawych sporo (też tych zlemowych), ale rozmyte w rozciągłości...to przejście do animacji...no nie.
Po Walcu z Bashirem spodziewałam się czegoś ciekawszego.
Nie mogę się zgodzić z podsumowaniem z recenzji, którą linkował wyżej Q.
Film mnie nie zaskoczył, nie zachwycił kompletnością. Niestety.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« Odpowiedź #2069 dnia: Listopada 22, 2014, 12:27:23 pm »
A co powiecie na temat głośnego ostatnio "Interstellaru"? U nas chwalą:
http://esensja.pl/film/recenzje/tekst.html?id=19629
Czasem z nutką ambiwalencji (czyli, że takie znacie-to-posłuchajcie):
http://esensja.pl/film/publicystyka/tekst.html?id=19630
Ale z innych analiz wynika, że leży toto i kwiczy:
http://www.cinemablend.com/new/4-Big-Reasons-Why-Interstellar-Huge-Disaster-68087.html
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki