Autor Wątek: kłopoty z globalnym ociepleniem  (Przeczytany 120723 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #225 dnia: Września 30, 2021, 10:33:06 am »
Jest dobrą zasadą, by testując hipotezy naukowe nie kierować się w ich ocenie czynnikiem ludzkim, tj. zwracać uwagę na przystawalność do faktów, pomijając autora. Że jednak nie pejper, a wywiad, zlinkowałeś, powiem tak, w perspektywę prostaczą wchodząc: facet tak pięknie gada, że człowiek by go jak Lema słuchał... póki sobie poniższej sytuacji nie przypomni...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #226 dnia: Października 01, 2021, 04:12:12 am »
Jest dobrą zasadą, by testując hipotezy naukowe nie kierować się w ich ocenie czynnikiem ludzkim, tj. zwracać uwagę na przystawalność do faktów, pomijając autora. Że jednak nie pejper, a wywiad, zlinkowałeś, powiem tak, w perspektywę prostaczą wchodząc: facet tak pięknie gada, że człowiek by go jak Lema słuchał... póki sobie poniższej sytuacji nie przypomni...

Niezle. Najpierw mowisz zeby czegos nie robic, po czym to robisz  :D Zawsze to latwiej probowac zdyskredytowac osobe, zwlaszcza jakas drobna glupotka, wyrwana z kontekstu, niz podwazac argumenty. Powiedzial glupotke, zeby podkreslic brak dowodow na wywolywanie raka przez ten weed killer, z czego zaraz sie zreszta wycofal, a dla Ciebie to jakas puenta wszystkiego co kiedykolwiek mowil? ;D
https://www.forbes.com/sites/matthewherper/2015/03/27/no-its-not-safe-to-drink-weed-killer-on-camera-but-who-cares/?sh=740eec0f4073
Z tego wszystkiego, wg. mnie najwazniejsza informacja jest to, o czym juz wiedzialem dawno, a co jest skrzetnie pomijane przez klimato-histerykow, ze na poczatku wieku poprzedniego mielismy okolo/ponizej 200ppm CO2 w atmosferze. A teraz sprawdz przy jakim poziomie CO2 ustaje fotosynteza wiekszosci roslin, przy obecnym O2 i zastanow sie jakie to ma konsekwencje dla zycia na Ziemi.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #227 dnia: Października 01, 2021, 05:07:28 am »
Dobra, chcesz serio, to będzie serio. Facet jest dla mnie łaciaty - za wczesne akcje greenpeace'owskie pełny szacunek, w kwestii GMO i atomu - na ile zdołałem prześledzić jego poglądy - zupełna zgoda, zlinkowana znów powyżej sytuacja - kompletny blamaż. Przy czym - lobbysta, nie lobbysta - łeb niewątpliwie ma, bo rzuca różnymi danymi biegle. Wywiad z nim zasię skontrowałem na nieeleganckiej, choć wziętej w nawias autoironii, zasadzie wrzutka na wrzutkę z tej przyczyny, że zamiast samego wywiadu (który, owszem, obejrzałem do końca) wolałbym dostać również namiary na tę jego książkę (najlepiej ze streszczeniem), czy jakieś opublikowane w prasie naukowej prace, by móc się wgryźć w jego tezy, sprawdzić ich podstawy, i skonfrontować je np. z raportami IPCC. Poziom wypowiedzi medialnych aż się prosi o podobny brak powagi, bo sam poważny nie jest.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #228 dnia: Października 01, 2021, 06:09:42 am »
Uuuu...serio! ;D Co Ty sie tak tym facetem przejmujesz? Ja tam go dobrze nie znam, mnie interesuja fakty. Np, to co mowil o niedzwiedziach mam sprawdzone, to o tym filmie Attenborough tez, cykle Milankovicza, etc. Najwazniejsze zas to informacja, ze ostatnimy czasy mamy cholernie niski poziom CO2. Sprawdz ta fotosynteze, jesli jemu akurat nie wierzysz  ;D Uczepiles sie tej jednej wrzutki... dla Ciebie moze blamaz, dla mnie nie, moze jestem mniej podatny na tanie chwyty medialne. W ktoryms wywiadzie z Lemem sam Lem powiedzial glupote, jakoby ludzie ery kamienia lupanego wybili wszystkie mamuty, czyli reszte megafauny ery epoki lodowcowej zapewne tez, bo inne gatunki wyginely w tym samym czasie ;D

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2950
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #229 dnia: Października 01, 2021, 12:20:56 pm »
W ktoryms wywiadzie z Lemem sam Lem powiedzial glupote, jakoby ludzie ery kamienia lupanego wybili wszystkie mamuty, czyli reszte megafauny ery epoki lodowcowej zapewne tez, bo inne gatunki wyginely w tym samym czasie ;D

Ale ten powód wyginięcia mamutów jest obecnie jednym z trzech branych pod uwagę, i chyba najbardziej prawdopodobnym - w połączeniu ze zmianami klimatu.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #230 dnia: Października 01, 2021, 02:44:17 pm »
Co Ty sie tak tym facetem przejmujesz?

Bo jest facet, a prac naukowych nie ma. Po mediach trochę bryluje:
http://ecosense.me/category/in-the-media/
Przemówienie - jak zapłacą - wygłosi:
https://www.nsb.com/speakers/patrick-moore/
Ale choć nadał sobie tytuł Chief Scientist (co brzmi prawie jak komiksowy Scientist Supreme):
https://www.researchgate.net/profile/Patrick-Moore
I list otwarty do Royal Society wystosował:
http://greenspiritstrategies.com/royal-society-release/
Cała jego naukowa aktywność klimatologiczna to jeden starawy artykuł puszczony w świat systemem selfpublisherskim, bez wystawiania się pod ocenę peers:
https://www.researchgate.net/publication/330383444_The_Positive_Impact_of_Human_CO_Emissions_on_the_Survival_of_Life_on_Earth_Title_The_Positive_Impact_of_Human_CO_2_Emissions_on_the_Survival_of_Life_on_Earth_Format_Electronic_book_Publisher
http://ecosense.me/ecosense-wp/wp-content/uploads/2012/12/CO2-Emissions.pdf
A książka, którą zachwala... Cóż... Cytowani tam przez niego (chyba najlepszy ekwiwalent peers jaki mamy) zgłaszają do niej szereg zastrzeżeń, mówiąc najłagodniej:
https://thetyee.ca/Analysis/2021/06/04/Fact-Checking-Patrick-Moore-Climate-Skeptic/
« Ostatnia zmiana: Października 01, 2021, 05:46:59 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #231 dnia: Października 02, 2021, 05:03:14 am »
W ktoryms wywiadzie z Lemem sam Lem powiedzial glupote, jakoby ludzie ery kamienia lupanego wybili wszystkie mamuty, czyli reszte megafauny ery epoki lodowcowej zapewne tez, bo inne gatunki wyginely w tym samym czasie ;D

Ale ten powód wyginięcia mamutów jest obecnie jednym z trzech branych pod uwagę, i chyba najbardziej prawdopodobnym - w połączeniu ze zmianami klimatu.
A wlasnie: Kluczowy zwrot "w polaczeniu ze zmiana klimatu". Mamuty zyly przez setki tys lat i zajmowaly olbrzymi obszar Europe, Azje i Am. Pn. Wiekszosc wyginela w przeciagu 4tys lat w czasie konca epoki lodowcowej. Ludzie oczywiscie na nie polowali, ale to w zaden sposob nie dowodzi, ze odpowiadaja za ich wyginiecie. To jest wg. mnie absurdalny pomysl, ze ludzie epoki kamienia wybili przy pomocy dzid z kamiennymi ostrzami olbrzymia populacje, na olbrzymim terenie. Trzeba by im jeszcze dopisac wine za wyginiecie reszty megafauny w tym samym okresie. To sie nie trzyma kupy. Sa jakiekolwiek dowody na ta hipoteze? Zapwne 99,9% mamutow wyginelo od gwaltownej i radykalnej zmiany klimatu, a ludzie zabili drobny ich ulamek polujac na nie, ale zeby tym biednym jaskiniowcom przypisywac glowna wine za masowe wyginiecia...

Cytuj
Bo jest facet, a prac naukowych nie ma. Po mediach trochę bryluje:
http://ecosense.me/category/in-the-media/
Przemówienie - jak zapłacą - wygłosi:
https://www.nsb.com/speakers/patrick-moore/
Ale choć nadał sobie tytuł Chief Scientist (co brzmi prawie jak komiksowy Scientist Supreme):
https://www.researchgate.net/profile/Patrick-Moore
I list otwarty do Royal Society wystosował:
http://greenspiritstrategies.com/royal-society-release/
Cała jego naukowa aktywność klimatologiczna to jeden starawy artykuł puszczony w świat systemem selfpublisherskim, bez wystawiania się pod ocenę peers:
https://www.researchgate.net/publication/330383444_The_Positive_Impact_of_Human_CO_Emissions_on_the_Survival_of_Life_on_Earth_Title_The_Positive_Impact_of_Human_CO_2_Emissions_on_the_Survival_of_Life_on_Earth_Format_Electronic_book_Publisher
http://ecosense.me/ecosense-wp/wp-content/uploads/2012/12/CO2-Emissions.pdf
A książka, którą zachwala... Cóż... Cytowani tam przez niego (chyba najlepszy ekwiwalent peers jaki mamy) zgłaszają do niej szereg zastrzeżeń, mówiąc najłagodniej:
https://thetyee.ca/Analysis/2021/06/04/Fact-Checking-Patrick-Moore-Climate-Skeptic/
Eee, tam. Skup sie na faktach. Co sadzisz o tym, ze bylismy na granicy prawdziwej katastrofy ekologicznej zwiazanej z za niskim poziomem CO2?
To jest wg. mnie czysta histeria i przy okazji sciema, zeby dokonac kolejnego transferu bogactwa od biednych do bogatych. Przeciez te wszystkie ograniczenia emisji CO2 nic nie zmienia, bo kraje jak Chiny, Indie, etc. maja te biadolenia gleboko gdzies. A gdzie sie przeniesie produkcja, jesli na zachodzie bedzie nieoplacalna ze wzgl na koszt energii? No wlasnie do Chin, Indii, etc. Tyle co niewyemituja na zachodzie, wyemituja na wschodzie, a pewnie nawet jeszcze wiecej.
Przyklad z UK: Ten rozczochrany blond-wariat, robiacy za premiera, ze swoim rzadem, zatwierdzil pomysl, by zabronic sprzedazy innych amochodow niz ladowane elektryczne za 9 lat. 85% generowanego pradu powstaje przy uzyciu paliw emitujacych CO2, nie ma infrastruktury do ich ladowania, samochody takie maja maly zasieg i nie mozna w czasie podrozy podjechac na stacje zeby je zatankowac w 5 min. Ale za to jest tu inny myk: Nie oplaca sie kupowac takich samochodow uzywanych, ze wzgledu na koniecznosc wymiany baterii, wiec zostaja tylko nowe, kto wiec zyska a kto straci? Zyskuja firmy samochodowe, banki, a traca uzytkownicy, zwlaszcza niebogaci. Tak bylo juz wczesniej: Byl rzadowy program doplat do samochodow elektrycznych, juz sporo lat temu, kiedy w gre wchodzily jedynie Tesle, kosztujace od 80k£. Kto je kupowal? Tylko bogaci. A kto sie im dorzucal do zakupu? Bardziej ubodzy, w podatkach.
Osobiscie podoba mi sie naped elektryczny, ale nie forsowany w tak glupi, nieekonomiczny sposob. Po prawdzie, moze wlasnie o to chodzi, zeby ludzie przemieszczali sie jak najmniej? Nie wiem jak w Polsce, ale tutaj juz nie raz slyszalem o pomyslach lockdownow klimatycznych. Po sukcesie i braku oporu wobec lockdownu covidowego, eko-fanatycy podchwycili ten pomysl, zeby "ratowac planete" ::)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #232 dnia: Października 02, 2021, 09:57:15 am »
Ludzie oczywiscie na nie polowali, ale to w zaden sposob nie dowodzi, ze odpowiadaja za ich wyginiecie.
Teorii dlaczego wyginęły mamuty jest tylko nieco mniej niż tych, które ukuto na temat zniknięcia neandertalczyków. I bez wątpienia klimat miał olbrzymie znaczenie poprzez zmniejszenie siedlisk, ale mamuty przeszły wcześniej wielkie wymieranie, kiedy nie było jeszcze człowieka współczesnego i się odbudowały. Po drugie nie wszystkie odpowiednie siedliska zniknęły - są do dzisiaj. Po trzecie są dowody kopalne na to, że stada koegzystujące z człowiekiem, w porównaniu do takich samych stad żyjących bez ludzi miały się źle - konkretnie oszacowano to na podstawie liczby kości i stwierdzono, że te stada odchowywały znacznie mniej młodych. Na podstawie czego postawiono tezę, że te właśnie padały ofiarą myśliwych, co możliwie najbardziej osłabiało populację. Po czwarte nie trzeba zabijać bardzo dużo mamutów aby je wykończyć w ciągu kilku tysięcy lat - bo te zwierzęta niemal nie miały wcześniej naturalnych wrogów, rozmnażały się wybitnie powoli i nie miały dużego naddatku rozrodczego do "zapychania dziur". Trend, nawet jeśli nikły ale systematyczny, przez tysiące lat robi swoje, zwłaszcza na izolowanych terenach. Po piąte, że ludzie na nie wydajnie (systematycznie, nie okazjonalnie) polowali to fakt dobrze potwierdzony a człowiek ma to do siebie, że umie trudne i złożone zagadnienie rozłożyć na proste czynności (technologia) - co zrobiwszy może np. raz na miesiąc zabijać mamuta jak się poprzedni skończy czy zaśmierdzi ponad miarę. Można pewnie wciąż gdzieś w internecie wyguglać stary film, który widziałem, jak Murzyni polują na słonia metodami sprzed właśnie tysięcy lat (tylko dzidy i kamienie) - i widać, że słoń jest od początku bez szans, mimo, że wygląda to trochę jakby oblazły go mrówki. Tak więc dowody są, kwestia ich zważenia to inna sprawa. Tym niemniej nawet jeśli to natura wpędziła mamuty w wąskie gardło, to być może by się z niego wydostały, gdyby, zakładając że Ty masz rację, nie ten coup de grace.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2950
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #233 dnia: Października 02, 2021, 11:55:41 am »
W ktoryms wywiadzie z Lemem sam Lem powiedzial glupote, jakoby ludzie ery kamienia lupanego wybili wszystkie mamuty, czyli reszte megafauny ery epoki lodowcowej zapewne tez, bo inne gatunki wyginely w tym samym czasie ;D

Ale ten powód wyginięcia mamutów jest obecnie jednym z trzech branych pod uwagę, i chyba najbardziej prawdopodobnym - w połączeniu ze zmianami klimatu.
A wlasnie: Kluczowy zwrot "w polaczeniu ze zmiana klimatu". Mamuty zyly przez setki tys lat i zajmowaly olbrzymi obszar Europe, Azje i Am. Pn. Wiekszosc wyginela w przeciagu 4tys lat w czasie konca epoki lodowcowej. Ludzie oczywiscie na nie polowali, ale to w zaden sposob nie dowodzi, ze odpowiadaja za ich wyginiecie. To jest wg. mnie absurdalny pomysl, ze ludzie epoki kamienia wybili przy pomocy dzid z kamiennymi ostrzami olbrzymia populacje, na olbrzymim terenie. Trzeba by im jeszcze dopisac wine za wyginiecie reszty megafauny w tym samym okresie. To sie nie trzyma kupy. Sa jakiekolwiek dowody na ta hipoteze? Zapwne 99,9% mamutow wyginelo od gwaltownej i radykalnej zmiany klimatu, a ludzie zabili drobny ich ulamek polujac na nie, ale zeby tym biednym jaskiniowcom przypisywac glowna wine za masowe wyginiecia...

Do tego, co napisał maziek, dodam, że na zmianie klimatu skorzystali ludzie, liczebność populacji się zwiększała, więc żarcia i skór też trzeba było więcej. Mamuty  dostosowałyby się pewnie nawet w strefach umiarkowanych, a na północy miały wciąż warunki bardzo dobre. A gatunków, które człowiek wytępił, jest wiele, i nikt tego nie poddaje w wątpliwość. Zresztą i obecnie za szybki ubytek czy to całych gatunków, czy liczebności poszczególnych nie odpowiada na ogół wprost klimat, co wielu głosi, ale działalność człowieka, przede wszystkim rolnictwo.
« Ostatnia zmiana: Października 02, 2021, 12:02:19 pm wysłana przez Hoko »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #234 dnia: Października 02, 2021, 05:20:05 pm »
Eee, tam. Skup sie na faktach. Co sadzisz o tym, ze bylismy na granicy prawdziwej katastrofy ekologicznej zwiazanej z za niskim poziomem CO2?

No właśnie, skupmy się na faktach, wszystkich. To, że Moore stawia w swojej książce tezy budzące wątpliwości fachowców, na których się powołuje, i misinterpretuje ich prace (oraz: mimo doktoratu z leśnictwa nie ma znaczącego dorobku naukowego) - też jest faktem.
A co do CO2. Popatrzmy na wodę - niedomiar szkodzi (odwodnisz się i kipniesz) i nadmiar też szkodzi (utopisz się). Przy czym wymieranie eoceńsko-oligoceńskie to nie jest żadna nowina (pamiętam np., że Lem w swoich felietonach pisał o cyklu wymierań, acz nie pomnę czy nazywał je po imieniu):
https://www.annualreviews.org/doi/10.1146/annurev.ea.22.050194.001045
https://www.researchgate.net/publication/234272869_The_Late_Eocene-Oligocene_Extinctions
To, że obniżenie poziomu dwutlenku węgla jest jednym z jego powodów branych pod uwagę - również:
https://www.science.org/doi/abs/10.1126/science.249.4975.1382

Ale, gdybyś - zamiast próbować pominąć w dyskusji niewygodny Ci link - zajrzał pod niego, przeczytałbyś np. co powiedziała pani Ann F. Budd o koralowcach i plejstoceńskiej ekstynkcji i był w stanie to rzutować na inne gatunki i wymierania:

"the reef corals currently living in the Caribbean are survivors of the Pleistocene extinction, and thus are adapted to cooler temperatures"

Kolejne zdanie jej wypowiedzi również warte jest odnotowania, bo zwraca uwagę na inny kluczowy problem - nienadążania biologicznej homeostazy za tempem obecnych zmian:

"the problem is not strictly the warm temperature, but the fact that today the temperature is rising so quickly"

Nie wiem jak w Polsce, ale tutaj juz nie raz slyszalem o pomyslach lockdownow klimatycznych.

U nas też się pojawiają:
https://www.rp.pl/biznes/art341381-lockdown-musialby-trwac-10-lat-by-pomoc-klimatowi

Ten rozczochrany blond-wariat, robiacy za premiera

Skoro o wyspiarskiej polityce mowa... Brexit faktycznie tak daje Wam się we znaki, jak o tym media donoszą?
https://www.newsweek.pl/swiat/spoleczenstwo/wielka-brytania-i-kryzys-paliwowy-brexit-pozbawil-pracy-kierowcow-ciezarowek/e4mlwz7
« Ostatnia zmiana: Października 02, 2021, 06:45:53 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #235 dnia: Października 07, 2021, 03:06:46 am »
Cytuj
Teorii dlaczego wyginęły mamuty jest tylko nieco mniej niż tych, które ukuto na temat zniknięcia neandertalczyków. I bez wątpienia klimat miał olbrzymie znaczenie poprzez zmniejszenie siedlisk, ale mamuty przeszły wcześniej wielkie wymieranie, kiedy nie było jeszcze człowieka współczesnego i się odbudowały.
To dlaczego pomysl o czlowieku mial by byc prawdziwy, skoro przeszly masowe wymieranie bez czlowieka wczesniej? Sa z kolei teorie, ze klimat zmienil sie, zwlaszcza na terenie polkuli pn: gwaltowny wzrost temp, spadek, wzrost, spadek, wzrost. Co zalatwilo by roslinnosc na tyle, ze i mamumuty  i cala reszte megafauny szlag by trafil, co i sie stalo.
Cytuj
Po drugie nie wszystkie odpowiednie siedliska zniknęły - są do dzisiaj.
Skad wiesz ze tereny te nie ulegly zadnej zmianie przez ostatnie 15tys lat? Po drugie nie jest to dowod na rozpatrywana teorie.

Cytuj
Po trzecie są dowody kopalne na to, że stada koegzystujące z człowiekiem, w porównaniu do takich samych stad żyjących bez ludzi miały się źle - konkretnie oszacowano to na podstawie liczby kości i stwierdzono, że te stada odchowywały znacznie mniej młodych. Na podstawie czego postawiono tezę, że te właśnie padały ofiarą myśliwych, co możliwie najbardziej osłabiało populację.
To znowu tylko hipoteza, przyczyny mogly byc inne. Moze tygrysy szblozebne i niedzwiedzie jaskiniowe byly w tych rejonach wybitnie aktywne. Rownie prawdopodobne i niesprawdzalne. Poza tym, jesli czlowiek je tak wybijal, to gdzie ludzi nie bylo, albo bylo malo, powinny przetrwac?

Cytuj
Po czwarte nie trzeba zabijać bardzo dużo mamutów aby je wykończyć w ciągu kilku tysięcy lat - bo te zwierzęta niemal nie miały wcześniej naturalnych wrogów, rozmnażały się wybitnie powoli i nie miały dużego naddatku rozrodczego do "zapychania dziur". Trend, nawet jeśli nikły ale systematyczny, przez tysiące lat robi swoje, zwłaszcza na izolowanych terenach. Po piąte, że ludzie na nie wydajnie (systematycznie, nie okazjonalnie) polowali to fakt dobrze potwierdzony a człowiek ma to do siebie, że umie trudne i złożone zagadnienie rozłożyć na proste czynności (technologia) - co zrobiwszy może np. raz na miesiąc zabijać mamuta jak się poprzedni skończy czy zaśmierdzi ponad miarę. Można pewnie wciąż gdzieś w internecie wyguglać stary film, który widziałem, jak Murzyni polują na słonia metodami sprzed właśnie tysięcy lat (tylko dzidy i kamienie) - i widać, że słoń jest od początku bez szans, mimo, że wygląda to trochę jakby oblazły go mrówki. Tak więc dowody są, kwestia ich zważenia to inna sprawa. Tym niemniej nawet jeśli to natura wpędziła mamuty w wąskie gardło, to być może by się z niego wydostały, gdyby, zakładając że Ty masz rację, nie ten coup de grace.
Ten filmik ze sloniem to ja wlasnie tu wrzucilem ;D. I jest to wlasnie dobry przyklad na nieprawdopodobnosc teori ludzkiej. Slonie zyja w Afryce bardzo dlugo wraz z ludzmi, ktorych w Afryce bylo wiecej niz w czasach epoki lodowcowej na terenie Europy, Ameryki i calej Azjii, gdzie wystepowaly mamuty. Jakos ich Afrykanie przez te setki/dziesiatki tysiecy lat nie wybili, pomimo regularnych polowan, na rozne sposoby. Dopiero po przyjezdzie Europejczykow populacja zaczela spadac gwaltownie. Wiesz, takie drobnostki jak bron palna, polowania dla sportu, przemysl wokol kosci sloniowej, etc.
http://www.greatelephantcensus.com/background-on-conservation
To samo bylo w Ameryce Pn z bizonami. Miliony indian zyjace tam z bizonami ich nie wytlukly przez tysiace lat, dopiero europejczycy z bronia palna to zrobili. Nie, nie, te bajania o morderczych ludziach wybijajacych biedne mamuty dzidami mnie nie przekonuja. Poza tym dlaczego cala reszta megafauny sczezla w tych samych okolicach czasowych? Cala ona byla wykluta przez jaskiniowcow dzidami? Na calym swiecie?

Q
Cytuj
U nas też się pojawiają:
https://www.rp.pl/biznes/art341381-lockdown-musialby-trwac-10-lat-by-pomoc-klimatowi
No mowie, wariat na wariacie siedzi i wariata pogania. Chyba ze o cos innego chodzi.
Dopiero co o tym pisalem, a tu prosze:
https://www.fleetnews.co.uk/news/latest-fleet-news/electric-fleet-news/2021/09/13/charge-points-to-be-switched-off-for-nine-hours-to-protect-grid
Czy glupota politykow i aktywistow moze byc az tak wielka, czy jednak trzeba tym posunieciom przypisac inna motywacje? Czy ktos kto stawia dach i sciany przed fundamentami jest kompletnym wariatem, czy moze chodzi o "misia na miare naszych czasow"? Za 8-9 lat wszystkie nowo rejstrowane samochody maja byc elektryczne, a juz infrastruktura nie wyrabia z tymi paroma na krzyz, ktore jezdza.
Co do CO2 i jego poziomu sprzed 100 lat, to powiedz Q, co bylo by gorsze: Zmniejszenie ilosci CO2 o 15%, czy zwiekszenie o 300, albo i 400%?
« Ostatnia zmiana: Października 07, 2021, 03:28:09 am wysłana przez NEXUS6 »

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #236 dnia: Października 07, 2021, 09:43:36 am »
To dlaczego pomysl o czlowieku mial by byc prawdziwy, skoro przeszly masowe wymieranie bez czlowieka wczesniej?
Przeszły, ale wyżyły i sie odbudowały, bo w krytycznym momencie nikt ich nie wytłukł do cna. Z tego powodu.
Cytuj
Skad wiesz ze tereny te nie ulegly zadnej zmianie przez ostatnie 15tys lat?
Stąd, że są takie mapki, jak strefa optymalna dla mamutów odsuwała się ku biegunom i tam pozostała.
Cytuj
Po drugie nie jest to dowod na rozpatrywana teorie.
Możemy z góry się umówić, że nie ma żadnych bezpośrednich dowodów a także, że nie istaniał jeden powód.

Cytuj
To znowu tylko hipoteza
Zawsze mógł być inny powód, np. mogli przylecieć myśliwi z Alfa Centauri i zabrać je do ZOO ;) .
Cytuj
Ten filmik ze sloniem to ja wlasnie tu wrzucilem ;D .
Chyba nie, tzn. nie pamiętam Twego, ale ja na sam wpadłem przypadkiem, w długiej składance rozmaitych filmików o polowaniu w Afryce.
Cytuj
I jest to wlasnie dobry przyklad na nieprawdopodobnosc teori ludzkiej. Slonie zyja w Afryce bardzo dlugo wraz z ludzmi, ktorych w Afryce bylo wiecej niz w czasach epoki lodowcowej na terenie Europy, Ameryki i calej Azjii, gdzie wystepowaly mamuty. Jakos ich Afrykanie przez te setki/dziesiatki tysiecy lat nie wybili, pomimo regularnych polowan, na rozne sposoby.
To jest bardzo zły przykład, jeśli się zastanowisz przez moment. Afryka to "world of plenty", wielka (paradoksalnie, mimo temperatur) lodówka ze świeżą żywnością, którą wystarczy podnieść, zerwać, zebrać itd. Nie musieli polować na słonie. Porównujesz to do życia w czasie zlodowacenia ;) ? W Afryce nie istniała presja pokarmowa ani siedliskowa (w sensie warunków do bytowania), inne czynniki ograniczały populację. Nie było też konieczności stosowania wysokoenergetycznej, bogatej w tłuszcz i zwierzęce białko diety. Porównujesz wodę z ogniem.
Cytuj
Poza tym dlaczego cala reszta megafauny sczezla w tych samych okolicach czasowych?
Nie tak całkiem w takich samych, to raczej kilkadziesiąt tyś. lat wcześniej. Zawsze w kontakcie z czynnikiem ludzkim, również w takim zakresie, że np. chwilowe ocieplenie powodowało wymarcie ale tylko tych populacji, które miały w tym czasie kontakt z człowiekiem. Co jest mocnym dowodem na to, że człowiek nie jest bez winy. Sprawa jest dużo bardziej rozciągnięta w czasie i dużo bardziej złożona. Tym niemniej mamuty najwyraźniej przeżyły główny czas wymierania.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #237 dnia: Października 07, 2021, 05:17:18 pm »
Czy ktos kto stawia dach i sciany przed fundamentami

Tyle, że w tym wypadku kwestionujesz metodę, nie cel.

to powiedz Q, co bylo by gorsze: Zmniejszenie ilosci CO2 o 15%, czy zwiekszenie o 300, albo i 400%?

Doprecyzuj co uznajesz za poziom bazowy (mówiąc o czasach obecnych za punkt odniesienia przyjmijmy pomiary z Mauna Loa) - 315 ppm z roku 1958, 400 ppm z maja 2013, czy 280 ppm - estymowane stężenie dla lat 1000-1800, bo nie wiem względem czego ma ew. spadać.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #238 dnia: Października 07, 2021, 08:07:58 pm »
Czy ktos kto stawia dach i sciany przed fundamentami

Tyle, że w tym wypadku kwestionujesz metodę, nie cel.

to powiedz Q, co bylo by gorsze: Zmniejszenie ilosci CO2 o 15%, czy zwiekszenie o 300, albo i 400%?

Doprecyzuj co uznajesz za poziom bazowy (mówiąc o czasach obecnych za punkt odniesienia przyjmijmy pomiary z Mauna Loa) - 315 ppm z roku 1958, 400 ppm z maja 2013, czy 280 ppm - estymowane stężenie dla lat 1000-1800, bo nie wiem względem czego ma ew. spadać.
Metodę, bo co jest celem nie wiadomo.

Weźmy 270ppm i nie 15%, tylko 30-35%

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: kłopoty z globalnym ociepleniem
« Odpowiedź #239 dnia: Października 07, 2021, 11:49:47 pm »
Metodę, bo co jest celem nie wiadomo.

Zaraz, czy - nawet gdy mowa o politykach - nie obowiązuje zasada domniemania niewinności i tłumaczenia wątpliwości na korzyść (w tym wypadku - co najmniej roboczego założenia, że cel deklarowany jest faktycznym)?

Weźmy 270ppm i nie 15%, tylko 30-35%

Możemy wziąć i spadek z w/w poziomu o 90%, tyle, że nijak się takie ćwiczenie umysłowe będzie mieć do obecnej sytuacji, w której mamy już 413,30 ppm:
https://gml.noaa.gov/ccgg/trends/
Pamiętajmy też o jeszcze jednym, że istnieją w przyrodzie granice, w których wzrosty i spadki są bezpieczne, zaś ich przekroczenie powoduje fatalne efekty. Np. wzrost temperatury lokalnej od 10 do 20 stopni (celsjuszowych) nie uczyni Ci wielkiej różnicy, ale spadek poniżej 0, czy wzrost powyżej 30, spowoduje, że bez sięgnięcia po dodatkowe środki zaradcze znajdziesz się w stanie zagrożenia życia. Albo ciśnienie atmosferyczne - na każdy metr2 Twojego ciała napiera 10 ton powietrza i koncertowo z tym sobie radzisz, ale dodatkowej tony dorzucać nie próbuj. Czy też taki alkohol etylowy - od 0 do ~4 promili możesz szaleć w pewnych przedziałach do woli podwajając dawki (ale nie siadaj potem za kółkiem), powyżej 4 będziesz szczęściarzem z wyjątkowo mocnym łbem jeśli przeżyjesz. Więc wszystko to nie jest takie proste, jak sugerujesz.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki