Falcor, brachu, dzieki za ratunek
Myslalem, ze jestem jedynym zacofancem.
Emocje, emocje, hi, hi! Mnie, przyznam ten temat ogolnie smieszy i moge sobie dyskutowac na luzie, ale jesli innych to denerwuje to lepiej przestanmy
. Nic dziwnego ze tematyka ta jest tak chetnie wykorzystywana przez politykow jako temat zastepczy, by odwrocic uwage ludzi od problemow naprawde istotnych. W ZSRR, jak sie pogarszalo, to zaraz UFO ladowalo i w prasie i telewizji glosno o tym bylo...
Zadalem sobie trud by sprawdzic czy homoseksualizm to ZBOCZENIE, czy nie. Okazalo sie, ze Swiatowa Org. Zdrowia uwazala to za zboczenie do 91 r, a potem juz nie bardzo...(widac zyje jeszcze w 20 wieku
)
Zakladanie, ze mozna zmienic prawo tak by pary homo mogly sie pobierac, ale by nie mogly adoptowac to naiwnosc. Wszedzie tam gdzie zrobiono pierwszy krok prawny, nastepnym byla adopcja (mozecie sprawdzic). Tak jest np. w Anglii (od 1 stycznia 2006). Czyli jesli mnie szlag trafi, to moja corka moze trafic pod skrzydla takiej pary. Nie podoba mi sie taka opcja, wiec jestem przeciwny zarowno malzenstwom jak i adopcji.
Aha, pracuje z gejem i ani sie nie ukrywa ze swoim gejostwem, ani afiszuje. Normalna sprawa, normalne relacje. Szkoda ze nie wszyscy maja takie podejscie