Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Luca

Strony: 1 ... 4 5 [6]
76
Lemosfera / Re: Pochodzenie Lema
« dnia: Listopada 03, 2005, 01:57:41 am »
Cytuj

Chcialbym poradzic cos Duckowi ktory napisal ze pochodzenie Lema nie jest istotne.



    Co prawda Deckard oburzał się o przeinaczanie jego nicka, ale coś mi się wydaje, że może to o mnie się rozchodziło. Albo pan Wittgenstein zmorfował nas w jedność... W każdym razie mam zamiar zareagować na pouczenia typu:

Cytuj
Nasza tolerancja do innego czlowieka nie wynika z tego ze dla nas jest nie istotne jakie kto ma pochodzenie, albo tego ze mowimy wpros ze sa nam obce teorie spiskowe, rasizm, antysemityzm. Bo tak naprawde sa to puste slowa. Prawdziwa Tolerancja moze tylko powstac wtedy kiedy wyjdziemy na spotkanie innego (kiedy poznamy tego drugiego czlowieka i tak zeby naprawde pokonac antysemityzm trzeba choc troche poznac Zydow)


   No nie za bardzo mnie przekonałeś. Moja tolerancja to brak wstępnej oceny i neutralność do momentu gdy ktoś nie zaczyna się wpieprzać w moją wolność. Przyznaję prawo do niezależnej egzystencji każdemu kto respektuje takie elementarne zasady. I wcale nie muszę nikomu na spotkanie wychodzić, ani nawet specjalnie go poznawać - wręcz przeciwnie to tu przedstawiam. Twoje pouczenia może i są odpowiednie dla większości społeczeństwa (więc ględzą jedno, a jak przychodzi co do czego to wyłażą zaimpregnowane brudy), ale ja się do tej grupy we własnej opinii nie zaliczam...

Cytuj
Jesli tak to prosze udowodnijcie ze takowa istnieje, bo jesli jedna osoba na 400 na swiecie jest Zydem to dlaczego Zydzi maja 151 nagorod Nobla co stanowi ok 22 % wszystkich narod.  


Chiny, Indie, Afryka, Połowa Ameryki Południowej...

Cytuj
Bo oni potrafili wyjsc na spotkanie innego (to wlasnie te osoby ukrywali zydow w niemczech, polsce itd) Ja nie jedna taka osobe spotkalem w zyciu (i widze po tych juz osobach 80 letnich czy starszych po chwili rozmowy kim oni sa) Oczywiscie wa wyjatki ale istnieje pewna prawidlowosc.


To już nie jest tolerancja. Ja jestem tolerancyjny, ale czy w podobnej sytuacji chciałbym ryzykować swoje bezpieczeństwo dla kogoś innego (hipotetyczne ukrywanie żyda na strychu)? Wcale niekoniecznie. Takie "wyciąganie ręki" idzie znacznie dalej niż implikuje to słowo tolerancja. Chcesz się kłócić o znaczenie słów i pouczać to radzę bardziej uważać...

Cytuj
pytanie brzmi dlaczego Lem mieszka w Niemczech?


Lem nie mieszka w Niemczech tylko w Krakowie...

77
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Października 29, 2005, 06:57:05 pm »
     Jutro (30.X.2005, niedziela) o godzinie 12 na Targach Książki w Krakowie pojawi się pan Stanisław Lem. Zajście opisane jest jedynie jako "Spotkanie ze Stanisławem Lemem", więc nic specjalnie ciekawego nie da się powiedzieć. Dziwi mnie jedynie, że tak ciężko dotrzeć do tej informacji, zwłaszcza na forum zagnieżdżonym na oficjalnej stronie Mistrza...

http://www.ksiazka.krakow.pl/


--
edit: Nie ma żadnego imperatywu. (31.X.05 by Terminus)

78
Lemosfera / Re: Pochodzenie
« dnia: Października 20, 2005, 11:20:56 pm »
     Czyżby panowie "Wysokiego zamku" nie czytali? Jasne, że Lem ma żydowskie korzenie (naturalnie nie w klimatach synagogi i liczenia liter w Torze). To oczywiście nie ma żadnego znaczenia (prócz tego, że spora część (większość?) rodziny Mistrza zginęła podczas wojny, że już nie wspominać o jegoż perypetiach osobistych), więc szczegółów bliższych nie zapamiętałem...

79
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna   [Astronauci]
« dnia: Września 25, 2005, 12:09:14 pm »
Cytuj
A więc wiemy już, że światło może krążyć wokół czarnej dziury w określonej odległości od horyzontu zdarzeń. Myślę jednak, że stwierdzenie, że wiązki światła pozostają tam NA ZAWSZE nie jest precyzyjne. Gdyby tak było, czarne dziury byłyby najjaśniejszymi  obiektami we wszechświecie.
(...)
Zmiana masy czarnej dziury (o ile to się odbywa) spowoduje, że po pewnym czasie uwięzione fotony zostaną tak czy siak wessane pod horyzont zdarzeń. Wtedy możnaby powiedzieć, że istotnie czarna dziura jest w stanie uwięzić na określonej orbicie wiązki światła - ale tylko na określony czas.


    No i to się chyba zgadza. Tylko kiedy opisuje się czarne dziury, określenie o wiecznym orbitowaniu promieni świetlnych brzmi bardziej monumentalnie, obrazowo i wogóle kolorowo niż nieostre "na pewien czas". Zresztą to chyba szczegóły, które muszą być pomijane przez tak wyidealizowaną teorię... Warto może jeszcze dodać, że w myśl teorii Hawkinga uwięzione światło mogłoby również zostać przywrócone światu przez parowania kolapsara, choć nie jest to proces zbyt wydajny;)
    Co do najjaśniejszych obiektów we wszechświecie (kwazarów) to aktualne hipotezy oscylują właśnie wokół wytłumaczeń związanych z czarnymi dziurami...

80
DyLEMaty / Re: Ewolucjonizm
« dnia: Września 19, 2005, 12:48:51 pm »
Cytuj
  (...) intuicja podpowiada mi, że owa szybkość reakcji może mieć coś wspólnego ze stopniem skomplikowania organizmu. Niedawno wszakże czytałem o wirusach, które mutują do szczepu odpornego na dany lek w ciągu kilku tygodni, zero problemu. Natomiast trudno byłoby mi uwierzyć że taka elastyczność mogłaby np. udzielić się nam, homo sapiens.


    Przykład o którym piszesz to chyba sprawa nie tyle skomplikowania samego organizmu, lecz raczej wielkości populacji. Widziałem ostatnio dane liczbowe dotyczące bakterii. Eksperymentator traktował różne szczepy odpowiednimi, śmiertelnymi dla nich, środkami i okazywało się, że mutacje pozwalające na przeżycie (odporność na środek) posiadała jedna na 107-108. Mniejsza już tam o idealną dokładność - były to liczby tego rzędu. Ciężko wyobrazić sobie sytuację, w której dysponowalibyśmy tak wielkim zasobem ludzi do eksperymentu;)
    Bakterii i wirusów jest po prostu bardzo dużo, a do tego ich cykl pokoleniowy jest wydatnie krótszy niż nasz. Kwestia skomplikowania genetycznego jest chyba o tyle istotna, że wirusom o wiele łatwiej o radykalne zmiany - kiedy posiada się ledwie pare tysięcy genów całkiem spora jest szansa na zmutowanie odpowiedniego odcinka; zwłaszcza w porównaniu z gatunkiem o genomie kilka tysięcy razy dłuższym...



   Może ta linka się spodoba?
   http://www.darwinathome.com/

81
DyLEMaty / Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« dnia: Września 04, 2005, 04:10:23 pm »
Cytuj
Skad u ciebie ta obsesja na punkcie matematyki? Czy jak sie cos wyrazi formulkami matematycznymi albo zmierzy, to znaczy ze jest naukowe? Czy socjologia stala sie bardziej naukowa dzieki ankietom i ich statystycznym opracowaniu? Bynajmniej.
(...)
Fizycy cos mierza, wykrywaja jakies prawidlowosci. Ale na dobra sprawe to nie bardzo wiedza co mierza,  a owe prawidlowosci moga byc tylko pozornymi (spurious) korelacjami.... Stad twoj atak na Snerga jest w zlym guscie i bybajmniej nie jest  oparty na naukowych przeslankach!


    Rozbrajające, zaiste rozbrajające...:-D
    Terminusie, czy podejmiesz się?;->

82
Forum in English / Re: "There are no answers. There are only Cho
« dnia: Września 02, 2005, 02:40:17 pm »
Cytuj
Philosophies are beliefs, and Beliefs are philosophies. Religion is a belief and therefore is a philosophy. All our Science has it's roots in 600 BC Ionian Greek Philosophy. Science is a way of looking at our universe and our own existence, and trying to make sense of it all. Science is just as much a belief as any religion, and is therefore also a philosophy.


    Hold on for a moment. There is at least one, fundamental difference between science and religion/philosophy. I would call it decisive without any hesitation. Science is verifiable. It is also able to predict future states posteriori. To decribe it in short - science is a collection of questions that we can expect to be answered by nature, while philosophy/religion inhabits region that does not hold such hopes. In fact, if it did it wolud cease to be philosophy - verifiable theories are science!
    Haven`t you noticed differences in outcomes of philosophy and science? There is a joke pointing out that distinction, which says that physicists need lots of expensive equipment, mathematicians require only paper, pens and trash cans, while philosophers go even without trash cans...

83
Forum in English / Re: My Interview With Stanislaw Lem
« dnia: Maja 11, 2005, 05:52:10 pm »
      I got one question - has anyone noticed that Lem`s answer on:

    What is your opinion about Internet? Is Internet a new revolution in human life?

    Is precisely identical to one of his statements included in "Tako rzecze Lem", chapter on "Summa technologiae" (if my memory is correct)? I don`t know whether this book has any international editions, so my question would be rather addressed to the polish part of the forum, I suppose...
    I mention my doubts here, because I read yesterday fragments of that book and I`m pretty mind-boggled with the similarities of these two texts:-? I don`t think that it would have any special meaning, whether my speculations are correct or not, but it would be interesting to now if Lem has such "standard answers" - implicitly to get on with the avalanche of interviews and people expecting his opinions...
    Am I wrong? Could anyone check this? I don`t possess the book so I can`t do that by myself...

84
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Maja 06, 2005, 10:28:27 pm »
Cytuj

Mi osobiście "Ubik" i wogóle Dick jawi się jako coś poważnie przereklamowanego. Nie mówię oczywiście że jest złym pisarzem i, że jego książki są do niczego, ale w porównaniu z     np. Lemem, czy Asimovem wypada naprawdę blado. "Ubik" czyta się dobrze, ale po zakończeniu lektury, odkłada się ją spokojnie na półkę i tyle. Nie znalazłem w nim nic, co by mnie zaskoczyło, albo skłoniło do refleksji, ot poprostu zwykła książka.


Hmm... No nie wiem - skoro do refleksji nie skłania Cię ciągła niepewność rzeczywistości, własnej świadomości i postrzegania, nawarstwienia i rozszczepienia światów widoczne u Dicka jako nić przewodnia (a wyeksponowane najbardziej brawurowo właśnie w "Ubiku" i "Trzech stygmatach...") to albo mamy inne gusta, albo... nie wiem co;) No chyba, że po prostu za mało bierzesz;P

No i tak: Dick moim zdaniem jest przereklamowany, bo większość jego dzieł to chłam. No ale z drugiej strony podziwiam wzmiankowane już pozycje z jego repertuaru (no i popapraną biografię;).

85
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Maja 06, 2005, 04:32:32 pm »
Pomimo tego, że Philip K. Dick jest pisarzem niezwykłym z racji tego, że jego twórczość stanowi jedną z nielicznych wartościowych wysp na bezdennym oceanie sajensfikszynowego szajsu to bynajmniej nie wszystkie  dzieła Dicka warte są poświęcenia im czasu. Koleś pisał niesamowicie dużo, a znaczna większość z tego to niemal wzorcowa papka s-f w amerykańskim stylu. Niemmniej ja odnalazłem kilka (dokładnie 3) pozycje, które uznaję za jedyne w swoim rodzaju, z całą pewnością warte uwagi, a do tego reprezentatywne dla całej jego twórczości (w sensie: atuty Dicka wyczuwalne niemal we wszystkich jego dziełach objawiają się w nich w ekstremalnych wartościach). Otóż i one:

1. "Ubik" - tak, wiem, że to wszędzie promowany kanon Dicka, ale to faktycznie jego najlepsze dzieło. Kto nie czytał niech naprawi błąd, bądź powstrzyma się od wypowiedzi nt. twórczości omawianego pana.

2. "Trzy stygmaty Palmera Eldritcha" - tę pozycję zmiażdżyłem już 2 razy, a nawet zakupiłem egzemplarz do prywatnej kolekcji (na Ubika wciąż poluję). Powiedzieć, że polecam to mało... Zwłaszcza jeśli ktoś lubi bawić się chemizmem swojego mózgu;-)

3. "VALIS" - jeśli ktoś chce się przekonać jak bardzo walnięty był Philip niech spróbuje tego... Gdybym usiłował przedstawić tu fabułę tej książeczki to chyba pokaleczyłbym się o klawiaturę;-) Wielkonawiasowo dodam tylko, że Dick wierzył w globalny spisek, był przekonany, że rząd USA ciągle dybie na jego życie, Lem był w jego opinii tworem KGB mającym inwigilować środowisko science-fiction, a my wszyscy żyjemy w czasach starożytnych chrześcijan. Ale to i tak nic przy tym co opisuje to dzieło, a jest to książka niemal autobiograficzna... Aha, a propos siakiegoś wątku w którym ktoś wspominał o LSD-25 - Dick twierdził, że pod wpływem tego środka był zdolny do płynnego posługiwania się łaciną (+ pierwsze przeżycia z różowym promieniem światła niosącym boską informację od VALIS...). Uff...

Strony: 1 ... 4 5 [6]