Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Lieber Augustin

Strony: 1 ... 126 127 [128] 129 130 ... 185
1906
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Kwietnia 16, 2020, 08:19:12 pm »
To jest możliwe, ale z drugiej strony nie wszystkie procesy zawierające "składnik chaotyczny" są z tego powodu chaotyczne. Wręcz przeciwnie, bardzo wiele nie (prawie całe nasze otoczenie). Oczywiście nie chcę tu ważyć, czy atmosfera nad naszymi głowami nie jest większa niż "całe nasze otoczenie" itp. tym niemniej składowa chaotyczna nie zawsze prowadzi do chaosu.
Przyznaję, nie do końca zrozumiałem tę Twoją myśl, maźku. Wydaje się, skoro "stała + zmienna = zmienna", to tak samo, per analogiam, "porządek + chaos = chaos"...
Prawie całe nasze otoczenie – nie? szczerze pisząc, jestem nieco zdziwiony, gdyż myślałem, że porządek to raczej wyjątek z reguły w naszym świecie. Coś w rodzaju wysepki w oceanie chaosu. Ale może się myliłem? :-\

Cytuj
To bardzo trudne pytanie. Raczej filozoficzne (pozostanie bez odpowiedzi). Na początek, czy w ogóle matematyka może opisywać rzeczywistość (jako "język" fizyki)? Czy tylko zgadza się z nią z bardzo dobrym przybliżeniem (ale jednak przybliżeniem)?
Zgadza się z bardzo dobrym przybliżeniem. Z dokładnością do nieskończenie małej. Ale fizyka chyba nie ma tu nic do rzeczy, bo nawet w swojej własnej dziedzinie matematyka jest nauką poniekąd nieścisłą. Nawet takiej czysto matematycznej, nie fizycznej, wielkości jak pole powierzchni koła nie można obliczyć ściśle, tylko z dokladnością do tej samej nieskończenie małej.
W odniesieniu do świata fizycznego matematykę można w pewnym sensie porównać do przyrządu pomiarowego. Metrologia uczy, że precyzja pomiaru nie może być wyższa, niż na to pozwala klasa dokładności przyrządu.

Cytuj
Na pewno tak było i musiało być, jeśli proces był stochastyczny, jak piszesz. Proces stochastyczny to taki, w którym każdy kolejny stan jest losowy w stosunku do poprzedniego. Rzucając monetą (co jest chyba najprostszym przykładem takiego procesu) nie jesteś w stanie nigdy przewidzieć wyniku następnego rzutu.
O ile dobrze wiem, dowolny komputerowy model procesu stochastycznego z zasady nie może być w pełni „stochastycznym”. Tak samo jak dowolny programowy generator liczb losowych jest w istocie generatorem pseudolosowym, opartym o jakiś określony algorytm. A wygenerowany w taki sposób ciąg liczb zawsze cechuje pewna ukryta prawidłowość. Innymi słowy, komputer modeluje nie proces losowy, tylko niby-losowy. Czyli w pewnym sensie „chaotyczny deterministycznie”, jeśli można tak powiedzieć.

A zatem, gdyby to co pisałem o niezbieżności rezultatów kolejnych symulacji było prawdą, a nie błędem technicznym lub metodologicznym, to chyba nie dlatego, że modelowany proces był stochastyczny. Przyczyna leży gdzie indziej. Diabli wiedzą gdzie... ::)

Cytuj
W chaosie deterministycznym kolejny stan można przewidzieć z dowolną precyzją (zależną tylko od "długości kartki", na której zamierzasz zapisać wynik). To jest właśnie najbardziej niesamowite, że matematyczne wzory obliczane do najdalszego możliwego miejsca po przecinku dają w efekcie chaos, mimo, że każde "posunięcie" jest ścisłe i deterministyczne.
i
Cytuj
...wiemy, że znane prawa rządzące danym zjawiskiem z matematyczną ścisłością prowadzą do chaosu deterministycznego - czyli najmniejsza odchyłka w warunkach początkowych musi doprowadzić do rozejścia się efektów? W matematyce (komputerze) jest to możliwe - ale czy możliwe to jest w fizyce? Nasze możliwości w zakresie zapewnienia ilości miejsc po przecinku są znacznie większe, niż możliwości w zakresie precyzyjnego pomiaru realnych wartości. Tzn. dokładność pomiaru jest np. 12 miejsc po przecinku, a liczyć możemy liczby znacznie, znacznie dłuższe - a i tak wychodzi z tego chaos.
Hm. Z dowolną precyzją...
Przeprowadźmy eksperyment myślowy. Ot, my mamy do dyspozycji komputer o niezwykle dużej, może nieskończonej mocy obliczeniowej i pamięci, i modelujemy chaos deterministyczny. Wprowadzamy do maszyny dane wejściowe z dokładnością do 5 miejsca po przecinku i otrzymujemy w wyniku taki a taki stan układu. Następnie wprowadzamy te same dane, ale z dokładnością do 10, 20, 30, 100, n-tego miejsca. Zakładamy, że podczas obliczeń maszyna nie zaokrągla danych.

Jak sądzisz, maźku, wyniki za każdym razem będą zasadniczo różnić się od siebie, jak w modelu Lorenza? I to ad infinitum? Czy też po osiągnięciu pewnej określonej dokładności danych wejściowych – nie będą? W sensie, chaotycznych, „katastrofalnych” zmian w układzie już nie będzie? I jeśli to drugie, to jakiego rzędu wielkości może być owa „granica precyzji”?

1907
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Kwietnia 15, 2020, 10:19:49 pm »
Wydaje mi się całkiem możliwe, że oprócz "trykania się atomów" zachodzą w atmosferze zdarzenia zupełnie jednostkowo nieprzewidywalne (jak dajmy na to rozpad promieniotwórczy), mające wpływ na zachowanie się atmosfery, a z gruntu niepoddające się obliczeniu stanu w czasie tx, skoro znamy stan w t0.
Poruszyłeś b. ciekawy temat, maźku. Czy tamten „prawdziwy”, kwantowy chaos świata mikrocząstek znajduje swoje odbicie w makroskali, i jeśli tak, to w jakim stopniu?
Słynny eksperyment myślowy z kotem w pudle jest w gruncie rzeczy usiłowaniem „wyciągnąć” kwantowe zjawisko z mikroświata, w pewnym sensie wzmocnić je o kilkanaście rzędów wielkości. Czasem zastanawiam się, czy matka-Natura nie przeprowadza takich doświadczeń częściej niż nam się wydaje? Tak że rozpad jakiegoś nędznego pojedyńczego nuklona, gdy zajdzie we właściwym miejscu we właściwym czasie, może spowodować zejście lawiny śnieżnej.
I czy nasz dynamiczny, deterministyczny „quasi”-chaos nie jest kontynuacją tamtego, kwantowego? Gdzie tu przebiega granica między chaosem „matematycznym” a „fizycznym”? Hmm...

Cytuj
Tak powinno być, jeśli te programy i komputery są identyczne - bo jeśli nie są identyczne to na przykład mogą w innym miejscu skracać za długie liczby i wówczas wyniki po wielu iteracjach będą zgoła odmienne.
Nie będę nalegał. Pamiętam, czytałem gdzieś o tym, że eksperyment z kilkoma identycznymi komputerami i programem, modelującym jakiś proces stochastyczny, został przeprowadzony w rzeczywistości. A także z jednym komputerem, modelującym ten sam proces w reżimie multitasking. Rezultaty modelowania niezmiennie zaczynały dość rychło odbiegać od siebie. Ale wobec zaawansowanej sklerosy będę uważał, że tego nie było :)

Cytuj
Faktem jest co prawda, że to że OTW nie jest kwantowa nie znaczy, że grawitacja też nie jest i że nie mogą zachodzić zjawiska losowe - ale póki co to najlepsza teoria i jest ona deterministyczna. Gdyby faktycznie w identycznych warunkach 3 ciała poruszały się za każdym razem inaczej - byłby to dowód wprost na niezgodność OTW z naturą.
I vice versa? Można chyba pospekulować na ten temat: gdyby udało się udowodnić eksperymentalnie, że 3 ciała poruszają się jednakowo, byłoby to zarazem udowodnieniem nie-kwantowej natury grawitacji?

1908
DyLEMaty / Odp: Korone zawirrowania
« dnia: Kwietnia 15, 2020, 01:23:40 pm »
Natomiast jeśli chodzi o to, że po przebyciu choroby można zachorować na nią jeszcze raz - nie rozumiem problemu.
Bo przecież to normalne.
Tak - pod warunkiem, że kolejny szczep nie okaże się bardziej zjadliwy niż poprzedni, i nie przypomni o memento mori 8)

1909
DyLEMaty / Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« dnia: Kwietnia 15, 2020, 01:04:35 pm »
"Zmniejszanie" nie oznacza wyzerowania.
”Dążenie do zera” również nie oznacza wyzerowania :)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Asymptota

Cytuj
Jest nieprzewidywalna w 100%? Można ją określić z mniejszym lub większym prawdopodobieństwem? Ale można? Kiedyś wcale nie można było? Wróżenie z fusów było?
Jak by to ująć... imho, pogoda jest „nieprzewidywalna” w sensie nieprzewidywalności zajścia bifurkacji – powstania huraganów, cyklonów tropikalnych itp..
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bifurkacja_(matematyka)

Coś jak tutaj, w linkowanym wyżej artykule:
Do analogicznej wizji sięgnął autor science-fiction Cixin Liu, rozkręcając wokół niej fabułę bestsellerowego Problemu trzech ciał. Stworzona przez chińskiego pisarza rasa Trisolarian była zmuszona do ustawicznej walki o przetrwanie. Co jakiś czas obok głównego “słońca”, na horyzoncie pojawiały się “latające gwiazdy” zwiastujące kataklizm. Po erze stabilności przychodziła era chaosu, gdy planeta miotała się w polach grawitacyjnych trzech ciał. Bez ostrzeżenia mogła nastąpić długa noc, nagły ziąb albo upał czy zmiany siły ciążenia. Jednak prawdziwa tragedia mieszkańców Trisolaris polegała na tym, że niszczycielski cykl nie kierował się żadną prawidłowością. Kolejna era chaosu mogła nadejść po kilku, kilkunastu, kilkuset albo – przy odrobinie szczęścia – dopiero po tysiącach lat.

Przy czym w fazie „stabilnej”, zanim dojdzie do kolejnej katastrofy (w sensie matematycznym oczywiście), zjawiska pogodowe są przewidywalne z dobrą dokładnością.

Cytuj
Co do tornad - może to niewiele - 15-30 minut przed..., ale jest to dobrze określone prawdopodobieństwo.
No, 15-30 minut to nie prognoza, tylko ostrzeżenie przed nadciągającym niebezpieczeństwem. Ot gdyby brzmiało tak: „z naszych obliczeń wynika, że za trzy doby w punkcie o takich a takich współrzędnych powstanie załążek turbulencji, który następnie rozwinie się w tornado i ruszy w takim a takim kierunku”. To byłaby dopiero prognoza ;)

Cytuj
I w związku z tym powiedz mi jaki postęp nastąpił w dziedzinie wykrywania dzieła? Powstawania dzieła? Jakie nauka wykształciła narzędzia by przewidzieć - choćby z 5 minutowym wyprzedzeniem - że o! to tu objawi się Dzieło? )
Odpowiadam: żaden; żadnych :)
Kontrpytanie: a po co?
Z prognozy pogody jest przynajmniej jakiś pożytek: samolot szczęśliwie uniknie frontu burzowego; Olka, wychodząc z domu, wezme ze sobą parasolkę.
A jaką praktyczną potrzebę miałaby zaspokoić prognoza ukazania się Dzieła?

Po co ci wiedzieć, kiedy cię spotka szczęście? Żeby je odczarować?
(Murzyn Jim, „Przygody Hucka”)


Zasadniczo zjawiska chaotyczne są ściśle podległe fizyce (tzn. przy danych warunkach początkowych zajdą w jeden sposób), z tym że aby obliczyć jak zajdą trzeba mieć nieskończenie długą kartkę papieru :) (lub bufor pamięci maszyny). Tym niemniej metody numeryczne nie są takie złe w krótkim oknie czasowym.
Tak sądzisz, maźku? To przecież deterministyczne podejście...
Hm. Skoro zajdą w jeden sposób, to, teoretycznie, dwa doświadczenia, przeprowadzonych równolegle przy jednakowych warunkach początkowych, wykażą jednakowe wyniki?
Cóż, można chyba dokonać eksperymentu myślowego, tak, żeby zapewnić jednakowość warunków początkowych.
Jeżeli na dwóch identycznych kompach jednocześnie uruchomić, dajmy na to, program-symulator ruchu grawitacyjnego trzech ciał, to orbity ciał na obydwu monitorach podobno utworzą identyczny deseń? Tak czy nie? I jeśli nie, to dlaczego?

I jeszcze przykład z innej beczki, ale, jak mi się wydaje, z tej samej dziedziny.
Weźmy jakiś zaawansowany program do gry w szachy. Rozegramy kilkakrotnie jedną i tę samą pozycję i ze zdziwieniem odnotujemy, że maszyna bynajmniej nie zawsze powtarza te same ruchy co w poprzedniej rozgrywce. Dlaczego?

1910
Hyde Park / Odp: Smoleńsk i Polska - 10 lat później
« dnia: Kwietnia 14, 2020, 02:37:37 pm »
@ Pan Stanisław

Dziękuję Panu uprzejmie za udzielenie odpowiedzi. Więcej pytań nie mam :)

Cytuj
czy na Ukrainie obchodzi sie Wielkanoc, a jeśli tak, to kiedy?
Obchodzi się, a jakże? :)
W tym roku Wielkanoc prawosławna i grekokatolicka przypada na dzień 19. kwietnia. Z jakichś, nie do końca jasnych dla mnie powodów, komputystyka katolicka różni się od takowej w cerkwi prawosławnej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Komputystyka

1911
Lemosfera / Odp: LEM-100. Bibliografia Non-fiction S.Lema
« dnia: Kwietnia 14, 2020, 02:34:18 pm »
Wydaje mi się, że autor celowo wybrał meteorologię - bo pomimo, że traktowana jako nauka - to nie jest do końca przewidywalna (w sensie dużo tu niestabilnych zmiennych) - podobnie miałoby być ze sztuką: w miarę postępu nauki miałaby zmniejszać się (nie całkowicie zniknąć) jej nieobliczalność. I tutaj nie dokonał się żaden postęp...
Nie jest do końca przewidywalna... czyli tak naprawdę jest przewidywalna, tyle że nie do końca :)
Zdaje się, olka, Ty w ślad za autorem listu uważasz, że w miarę postępu nauki i techniki "nieścisłość" meteorologii, niedokładność prognozów pogody będzie malała, dążąc do zera? Hmm.. jestem odmiennego zdania, proszę szanownej moderatorki :)

„Dajcie mi odpowiednią ilość danych, a przepowiem przyszłość” – tako, zdaje się, rzekł wielki Laplace? A jednak tym razem nie miał racji. Zjawiska chaotyczne, takie jak turbulencja atmosferyczna, są nieobliczalne z zasady. Co więcej, takie układy wykazują tendencję do zajścia spontanicznych, i to gwałtownych, skokowych, „katastrofalnych” zmian. Do bifurkacji.

Do dziś, mimo zdjęć satelitarnych o niewiarygodnej rozdzielczości, szalonej mocy obliczeniowej komputerów i coraz doskonalszych modeli matematycznych, nie udało się chyba zawczasu przewidzieć powstania choćby najnędzniejszego huraganu czy tornada. I, śmiem sądzić, nigdy się nie uda. A to dlatego, że nieprzewidywalność jest nieodłączną, immanentną cechą procesów chaotycznych. I dane wejściowe, liczba niestabilnych zmiennych, nie ma tu nic do rzeczy. Przyczyna nieobliczalności leży głębiej.

Weźmy wspomnianą zagadkę trzech ciał. Zdawałoby się, czysta mechanika newtonowska. Em jeden em dwa przez er kwadrat. Determinizm czystej wody. Zdawałoby się, rozwiązać odpowiedni układ równań różniczkowych, i po sprawie. A jednak figę z makiem. Okazuje się, nawet zadając wszystkie warunki początkowe, znając z góry położenie, pęd, prędkość ciał w momencie czasu t0, nie można obliczyć je dla dowolnego momentu t. Za wyjątkiem nielicznych szczególnych przypadków.

Może to odbicie nieoznaczoności kwantowej w makroświecie? Nie wiem. Chociaż... tam, w mikroświecie, decyduje chyba fizyka, podczas gdy tu... "nie" mówi matematyka :-\

Cytuj
A w którym miejscu autor mówi, że wszystkie procesy fizyczne są w zasadzie obliczalne? Raczej mówi, że w określonych warunkach niektóre z nich zawsze zachodzą?
A bo ja wiem? Wprost oczywiście tego nie mówi. Ale z kontekstu chyba wynika, iż autor poniekąd przeciwstawia wolną wolę człowieka, manifestującą się m.in. w sztuce, determinizmowi dziedziny nauki...

Otóż czynników wpływających na pogodę jest bardzo wiele, ale każdy z nich jest przewidywalny. Para wodna /.../ zacznie się skraplać i stanie się tak zawsze. Zawsze. I to właśnie słowo decyduje o różnicy między dziedziną nauki a dziedziną sztuki.
/.../
Konkluzja, jak sądzę, jest jednoznaczna. Świat zjawisk, jakim zajmuje się nauka, jest światem, w którym szuka się determinacji. Człowiek natomiast jest zdeterminowany przez wiele czynników /.../ - ale zawsze pozostanie w nim pewien element nieprzewidywalny. Element wolności, który z definicji nie poddaje się formalizacji naukowej.

1912
Lemosfera / Odp: LEM-100. Bibliografia Non-fiction S.Lema
« dnia: Kwietnia 13, 2020, 10:46:52 pm »
W obronie metodologii naukowej i wizji formalizacji sztuki mógłby ktoś siągnąć po przykład meteorologii. Jest to niechybnie nauka, a mimo to nie wszystkie zjawiska pozwala przewidzieć bezbłednie. Trzeba tu jednak podkreślić dwa aspekty różniące tę dziedzinę od dziedziny działalności ludzkiej. Po pierwsze, w meteorologii nieustannie dokonuje się pewien postęp. Potrzeba doskonalszych komputerów o większych mocach obliczeniowych, żeby przeprowadzić analizę licznych danych, potrzeba także więcej danych, ale dokładne przewidywanie pogody jest wyobrażalne, a być może stanie się możliwe.

O ile dobrze rozumiem, autor zakłada, że wszystkie procesy fizyczne są w zasadzie obliczalne, i jest to jedynie kwestią uwzględnienia coraz większej liczby parametrów z coraz wyższą dokładnością, oraz zwiększania mocy obliczeniowej komputerów. Ale czy tak jest w rzeczywistości? Hmm...

Wybór meteorologii, procesów zachodzących w atmosferze jako procesów rzekomo obliczalnych, wydaje mi się szczególnie nietrafnym. Zjawiska meteorologiczne są klasycznym przykładem, ilustrującym teorię chaosu, bifurkacje, teorię katastrof – czyli właśnie to, co stanowi całkowite przeciwieństwo determinizmu i obliczalności:

Przesłankę prowadzącą do sformułowania teorii chaosu były badania Edwarda Lorenza nad modelami prognozowania pogody. Zgodnie z ówczesnym, deterministycznym rozumieniem rzeczywistości minimalna zmiana warunków początkowych powinna prowadzić do proporcjonalnie niewielkich zmian wyniku modelu. W trakcie pracy nad modelem, z natury dynamicznym (dane z iteracji wcześniejszych są danymi wejściowymi dla iteracji następujących), w celu ułatwienia pracy wprowadził zaokrąglone wartości wyjściowe. Okazało się, że wynik modelu diametralnie odbiegał od tego co przewidywał ten sam model przy danych wprowadzonych z większą dokładnością.
Dalsze badania nad układami dynamicznymi doprowadziły do wniosku, iż wbrew powszechnym przekonaniom w nauce, niewielkie zaburzenie warunków początkowych powoduje rosnące wykładniczo z czasem zmiany w zachowaniu układu. Popularnie nazywane jest to efektem motyla – znikoma różnica na jakimś etapie może po dłuższym czasie urosnąć do dowolnie dużych rozmiarów. Powoduje to, że choć model jest deterministyczny, w dłuższej skali czasowej wydaje się zachowywać w sposób losowy.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Chaos_(matematyka)

Widać, stary Niemiec Werner Heisenberg wiedział, o co chodzi, gdy pisał:
Po śmierci, gdy spotkam Boga osobiście, zapytam go o dwie rzeczy. Po pierwsze – jak skwantować grawitację, a po drugie – jak matematycznie opisać turbulencję. Może zna odpowiedź na pierwsze pytanie, ale na pewno nie odpowie na drugie.

Ba, nawet zupełnie proste układy czasem zachowują się w sposób nieprzewidywalny i nieobliczalny. Przykładem – znany problem trzech ciał:
https://en.wikipedia.org/wiki/Three-body_problem
https://www.kwantowo.pl/2019/09/08/zagadka-ruchu-trzech-cial/

Wniosek? Nie tak łatwo jest podszyć się pod geniusza... ::)

1913
Lemosfera / Odp: LEM-100. Bibliografia Non-fiction S.Lema
« dnia: Kwietnia 13, 2020, 06:15:30 pm »
A dzięki :)

Q, dziękuję również, ale olka zdążyła pierwsza :)
Na wszelki wypadek: email jest w moim profilu, taka mała koperta ;)
unserefamilie@meta.ua

1914
Hyde Park / Odp: Smoleńsk i Polska - 10 lat później
« dnia: Kwietnia 13, 2020, 06:07:40 pm »
@ Pan Stanisław

Cytuj
Czy zna Pan oficjalny raport, a przynajmniej wnioski z raportu Komisji Millera?
Tak;
Cytuj
Czy rzucił Pan okiem na forumowy wątek "Przyczyny katastrofy"?
Tak :)

Notabene, raczył Pan odpowiedzieć pytaniem, a nawet pytaniami, na pytanie ;)

„Odpowiadanie pytaniem na pytanie traktowane jest jako niestosowne z grzecznościowego punktu widzenia.”
Małgorzata Marcjanik, prof., Uniwersytet Warszawski

https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/pytaniem-na-pytanie;9970.html

Hm. Moim zdaniem, śledztwo w sprawie ustalenia przyczyn katastrofy lotniczej ma sporo wspólnego z badaniem naukowym. W moim języku ojczystym słowa следователь (śledczy) i исследователь (badacz) są bardzo podobne do siebie i pochodzą z tego samego rdzenia.
Imho, z punktu widzenia metodologii badań naukowych, raport komisji Millera nie można uznać za  wystarczająco miarodajny. Po prostu z powodu braku weryfikacji, braku analogicznych raportów innych, niezależnych międzynarodowych komisji śledczych.
Ponadto uważam, że jest jeszcze za wcześnie, by stawiać w tej sprawie kropkę nad „i”. Zaczekamy, może wreszcie ukaże się od dawna zapowiadany raport pana Macierewicza:
https://tvn24.pl/polska/antoni-macierewicz-zapowiada-publikacje-raportu-z-katastrofy-smolenskiej-4549039

Wracając do meritum, ośmielam się postawić powyższe pytanie w nieco odmiennej formie:
- czy nie kwestionuje Pan faktu, że śledztwo w sprawie zagłady na terytorium Rosji elity politycznej innego państwa, z Prezydentem na czele, od samego początku wzięły w swoje ręce „kompetentne organy” Rosji, czyli strona bynajmniej nie bezstronna (tautologia :) ) w tej sprawie?
- czy uznaje Pan taką postawę władz rosyjskich wobec tragedii za stosowną, słuszną i odpowiadającą normom moralnym i etycznym?
-  czy prezydencki samolot TU-154M numer boczny 101 nadal pozostaje de jure własnością Rzeczypospolitej Polski?
- czy, Pańskim zdaniem, fakt niezwrócenia wraku samolotu właścicielowi nie łamie przypadkiem nie tylko prawa moralnego, ale również i jurydycznego?


Łączę serdeczne pozdrowienia lano-poniedziałkowe :)

1915
Lemosfera / Odp: LEM-100. Bibliografia Non-fiction S.Lema
« dnia: Kwietnia 13, 2020, 05:54:23 pm »
Może jeszcze ktoś go przeczyta i dołoży swoje grosze...
A gdzie można przeczytać ów list?

1916
Hyde Park / Odp: Co tępora, to mores...!
« dnia: Kwietnia 11, 2020, 10:54:53 pm »
Научным авторитетом, разумеется, а не блатным.
Swoista zabawa słowami. Słowo "авторитет" w rosyjskim ma dwa znaczenia: wybitny specjalista, fachowiec, oraz gwarowe - złodziej-recydywista, kryminalista, który spędził wiele lat w więzieniu.

1917
Hyde Park / Odp: Co tępora, to mores...!
« dnia: Kwietnia 11, 2020, 10:02:46 pm »
a miałam nadzieję na kilka krwistych [/size]i jędrnych kawałków w rodzaju jak ta kolumna kierownicy przeszłą mu przez gardło a krew siknęła z aorty na znak STOP - jako że to spowiedź patomorfologa
;D
Jeżeli odważysz się na lekturę w języku rosyjskim, polecam opowiadania byłego patomorfologa Andrzeja Łomaczyńskiego. Przypuszczam, że są w Twoim guście :)
Oto, dla zachęty, jedno z moich ulubionych, Медицинская химера:
https://proza.ru/2006/05/05-240

1918
Hyde Park / Odp: Co tępora, to mores...!
« dnia: Kwietnia 11, 2020, 08:32:21 pm »
Cytuj
Nie znalem - dzięki.
Nie ma za co. Cała przyjemność po mojej stronie :)

Wesołych świąt!

1919
Hyde Park / Odp: Smoleńsk i Polska - 10 lat później
« dnia: Kwietnia 11, 2020, 06:35:22 pm »
Wracając na chwilę do starej dyskusji: nie wiem, co zaszło w kwietniu 2010. Podejrzewam sabotaż, chociaż oczywiście nie wykluczony i tragiczny zbieg okoliczności.
Jedno wiem na pewno: z punktu widzenia psychologii i elementarnej logiki, władze Rosji zareagowały wówczas nie tak, jak reagują w podobnej sytuacji niewinni. Gdyby owe władze rzeczywiście nie maczały palców w zbrodni, naturalnym krokiem tuż po katastrofie wydawałoby się złożenie oświadczenia o takiej mniej więcej treści:
„Drodzy towarzysze!

Katastrofa zaszła na terytorium Rosji. Okoliczności katastrofy są niejasne. Więc zdajemy sobie sprawę, że pewne kręgi, wrogo nastawione do Rosji, nieuchronnie będą rozdmuchiwać podgłoski, iż w tragedii pod Smoleńskiem nie obeszło się bez udziału rosyjskich służb specjalnych. Zarówno jak będą poddawać w wątpliwość bezstronność i kompetencję rosyjskich organów, prowadzących dochodzenie w tej sprawie.

Aby uniknąć w przyszłości podobnych insynuacji, zwracamy się do wszystkich krajów świata, do organizacji pozarządowych z zaproszeniem i propozycją o jak najszybsze skierowanie na miejsce katastrowy międzynarodowych komisji i zespołów ekspertów, w celu rzetelnego zbadania terenu, wraku tupolewa oraz wszystkich, nawet najdrobniejszych okoliczności tragedii.
Po zakończeniu śledztwa niezawisły międzynarodowy sąd niech wyda w tej sprawie swój werdykt.
W interesie państwa leży całkowite ustalenie prawdy. Tak, żeby nie pozostało miejsca na najmniejsze wątpliwości, i reputacja Rosji na arenie międzynarodowej nie doznała najmniejszego uszczerbku.
Rozumie się samo przez się, po przeprowadzeniu wszystkich niezbędnych ekspertyz i czynności dochodzeniowych wrak TU-154 zostanie natychmiast przekazany Polsce.

My, władze rosyjskie.”


Tak, moim zdaniem, musiało być. Czy tak też się stało w rzeczywistości?

1920
Hyde Park / Odp: Co tępora, to mores...!
« dnia: Kwietnia 11, 2020, 09:36:51 am »
Cytuj
Kiła występowała dawniej pod wieloma różnymi nazwami: syfilis, choroba francuska (łac. morbus gallicus) (w Rosji „choroba polska”, we Francji „choroba angielska”, w Polsce „choroba niemiecka”, franca, choroba dworska, przydomek dworski, choroba sekretna, choroba hiszpańska, przymiot, pudendagra, pani franca,
Skoro już mowa zaszła o syfie, nie mogę nie wspomnieć o wstrząsającej noweli Bułhakowa „Gwiezdna wysypka”. Może czytałeś zbiór „Zapiski młodego lekarza”?
Bułhakow podaje straszne fakty. Wygląda na to, że po I wojnie światowej i rewolucji na terenach Rosji szalała prawdziwa epidemia kiły.

Co tam dużo gadać, żeby nie być gołosłownym, umieściam całe opowiadanie:
https://i.imgur.com/Ki65AsF.jpg
https://i.imgur.com/aH5hQIo.jpg
https://i.imgur.com/QAZJpko.jpg
https://i.imgur.com/7I2sZem.jpg
https://i.imgur.com/dsUDbfm.jpg
https://i.imgur.com/fqkahoH.jpg
https://i.imgur.com/IUQmpP6.jpg
https://i.imgur.com/F6YRAa9.jpg
https://i.imgur.com/ll3iwcU.jpg

Strony: 1 ... 126 127 [128] 129 130 ... 185