Ha proszę, no i co, a może to ja będę kolejnym papieżem? Nie przyszło mi tylko do głowy użycie naukowego i tak stosownego słowa "hermeneutyka". Muszę się jeszcze podciągnąć.
Elisabett Pique przeprowadziła wywiad z głową Kościoła dla argentyńskiego dziennika "La Nación":
W pewnym momencie Franciszek mówi także o swoich poprzednikach, Jana Pawła II określając mianem "wielkiego ewangelizatora". To stało się dla Pique okazją o zapytanie papieża o to, czy wie o dyskusji mającej właśnie miejsce w Polsce po emisji reportażu Gutowskiego i ukazaniu się książki Overbeeka. Dziennikarka zapytała przy tym, czy Jan Paweł II nie został zbyt szybko kanonizowany.
- Należy umiejscowić rzeczy w jego czasach - odpowiada Franciszek.
I kontynuuje: - Anachronizm zawsze czyni zło. W tamtych czasach wszystko było tuszowane. Do czasu skandalu bostońskiego wszystko było tuszowane. Kiedy wybuchł skandal bostoński, Kościół zaczął przyglądać się problemowi. Od tamtego momentu Kościół był zawsze bardzo wierny temu, aby wyjaśniać sprawy (chyba nie w Polsce? Przyp. mój). Papież powiedział przy tym, że wcześniej rozwiązaniem sytuacji było przenoszenie księdza z jednego miejsca w drugie, ewentualnie zmniejszanie jego kompetencji, bez skandalu. Po czym stwierdza, że "niestety, tak się robi do dziś", mając jednak na myśli sytuacje zachodzące w rodzinach czy sąsiedztwie.
- Pomyślmy, że według danych międzynarodowych mniej więcej w 42 proc. przypadków ma to (nadużycia - przyp. red.) miejsce w rodzinie w sąsiedztwie. Na następnym miejscu jest szkoła. I nawet dziś jest to ukrywane, by nie wywoływać konfliktów, taki jest sposób postępowania. Kościół też tak robił, tuszował, przenosił... czasami nie było innego wyjścia jak tylko wyciągnąć to na światło dzienne, i to definitywnie, ale to oznaczało wysłanie tego gdzieś indziej. Więc epokę trzeba odczytywać zgodnie z hermeneutyką danego czasu - przekonuje papież.
Po czym raz jeszcze mówi, że w Kościele, podobnie jak w rodzinach, gdy jest to wujek, dziadek, czy sąsiad, tego rodzaju sprawy się tuszowało lub gdy nie było innego rozwiązania, odsyłało daną osobę i ukrywało.