Autor Wątek: Doktor Lem. Anegdoty  (Przeczytany 111086 razy)

lemolog

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 444
  • I love YaBB 1G - SP1!
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #30 dnia: Września 27, 2016, 05:16:17 pm »
Anegdota XI

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #31 dnia: Września 27, 2016, 09:10:09 pm »
No wprost niesamowite!
Dzięki specjalne (nawet nie wiesz, w jakim duchowym towarzystwie Twój wpis się TERAZ zdarzył) :-)))
Staszek
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #32 dnia: Września 27, 2016, 09:54:15 pm »
Niech skonam :) . o Żydzie to teraz nie wypada, ale na Szkota przerobić i anegdota genialna. Musze popróbować, czy też tak potrafię . Teraz w telewizji dużo płaca za takie, "Mam talent" i tak dalej.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #33 dnia: Września 28, 2016, 09:00:40 pm »
P.S. muszę przyznać, że próbowałem, ale nie mogę :) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #34 dnia: Września 28, 2016, 10:17:59 pm »
A umiesz choć (!) dotknąć językiem czubka swego nosa?
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #35 dnia: Września 29, 2016, 09:27:32 am »
o Żydzie to teraz nie wypada, ale na Szkota przerobić i anegdota genialna.

I tu przypomniałeś mi autentyczny (jak sądzę) dowcip żydowski (nie mylić z "humorem" "żydowskim" Bubla):

"Kiedy Herszele z Ostropola pracował jako mełamed w chederze, w czasie lekcji o nieskończonych wszechmocy i miłosierdziu Boga, nauczał w ten sposób:
- Pewnemu Żydowi umarła przy porodzie żona, a on nie miał pieniędzy na kupno mleka dla dziecka. Błagał więc Boga o pomoc:
"Panie Boże! Zawsze żyłem uczciwie, zgodnie ze wszystkimi Twoimi przykazaniami. Modliłem się trzy razy dziennie, dawałem jałmużny póki miałem z czego, i nigdy nikogo nie skrzywdziłem. Zabrałeś mi żonę - pogodziłem się z Twoja wolą. Chcesz zabrać mnie - Twoja wola. Ale co winne biedne maleństwo?"
I Pan Bóg zrobił taki cud - kontynuował Herszele - że temu Żydowi wyrosły kobiece piersi, napełniły się mlekiem i miał czym nakarmić niemowlę!
- Rebe! - zdziwił się jeden z uczniów - po co Pan Bóg zrobił cud niezgodny z naturą? Przecież mógł zrobić tak, żeby ten Żyd znalazł pieniądze, za które mógłby wynająć mamkę żeby karmiła jego dziecko.
- Co też ty mówisz? Jak Pan Bóg może robić cuda za darmo, to co będzie wydawać pieniądze?!?"


(Przy czym - wbrew pozorom - ani to cud, ani z naturą niezgodny: http://www.sciam.com/article.cfm?id=strange-but-true-males-can-lactate&sc=rss .)
« Ostatnia zmiana: Września 29, 2016, 12:34:36 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #36 dnia: Września 29, 2016, 09:57:20 am »
Nie. To podobno genetyczne, 10% populacji może się tego nauczyć. Reszta może liczyć jedynie na cud po utracie przednich, górnych zębów.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #37 dnia: Września 29, 2016, 01:10:48 pm »
@Q
Cud z definicji jest niezgodny/sprzeczny z naturą.
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #38 dnia: Września 29, 2016, 01:24:21 pm »
I tak, i nie... Z teologami nigdy nie ma tak prosto. Taki np. C.S. Lewis (co fantasy też pisał), raczej ceniony teolog i apologeta XX-wieczny dowodził - jak już chyba pisałem - że cud ma być jakby swoistym przyspieszeniem, uproszczeniem (sprowadzeniem do sedna), czy wzmocnieniem naturalnego porządku rzeczy, nie zaprzeczeniem mu. (Podawał bodaj przykład z winem w Kanie - że niby wody i tak używa się do wyrobu wina/podlewania winogron, a P. Jezus to tylko w telegraficznym skrócie zrobił, bo się spieszył.)

E: Zacytuję zresztą:

"Cuda dokonane przez Boga wcielonego, który żył jako człowiek w Palestynie, dotyczą dokładnie tych samych rzeczy co całościowa działalność, tyle że dokonują się w innym tempie i na mniejszą skalę. Jednym z ich głównych celów jest to, by ludzie zobaczywszy rzecz dokonaną przez indywidualną, osobową moc w małej skali, mogli uznać – kiedy ujrzą tę samą rzecz dokonaną w dużej skali – że moc stojąca za nią jest również osobową i że w rzeczywistości chodzi tu o tę samą Osobę, która żyła pośród nas dwa tysiące lat temu. Cuda są w istocie rzeczy przepisywaniem drobnymi literkami dokładnie tej samej historii, która jest pisana w całym świecie literami zbyt dużymi, by niektórzy z nas mogli je zobaczyć. Z tego dużego zapisu część jest już widoczna, część wciąż pozostaje przed nami zakryta. Innymi słowy, niektóre z cudów sprawiają w wymiarze ograniczonym to, co Bóg już uczynił w skali uniwersalnej, inne dotykają tego, czego On jeszcze nie uczynił, lecz niechybnie sprawi. W tym sensie, i z naszego ludzkiego punktu widzenia, niektóre są przypomnieniami, a inne proroctwami.
Bóg stwarza winorośl i uczy ją, by przez korzenie wciągała wodę do góry i żeby z pomocą słońca zamieniała wodę w sok, który sfermentuje i nabierze określonych właściwości. W ten sposób co roku od czasów Noego po dziś dzień Bóg zamienia wodę w wino. Tego ludzie nie potrafią dostrzec. Albo – jak poganie – wiążą ten proces z jakimś określonym duchem, Bachusem czy Dionizosem, albo też – jak współcześni – przypisują rzeczywistą i ostateczną przyczynowość chemicznym i innym materialnym zjawiskom, które są wszystkim, czego nasz umysł może się w tym dopatrzyć. Lecz kiedy Chrystus w Kanie przemienia wodę w wino, zdejmuje zasłonę z całego tego procesu . Jeżeli cud ten przekonuje nas jedynie o tym, że Chrystus jest Bogiem, to jego oddziaływanie na nas jest połowiczne: będzie ono pełne, gdy patrząc na winnice albo pijąc wino, za każdym razem będziemy pamiętać, że to działa On, Ten, który był na przyjęciu weselnym w Kanie. Co roku Bóg zamienia małą ilość zboża w dużą; sieje się ziarno, ono się rozmnaża, a ludzie, zgodnie ze zwyczajem swojej epoki, mówią: „Oto Ceres, oto Adonis, oto Król Zboża”; lub też: „Oto prawa natury”. Skondensowaną, przetransponowaną formą tego corocznego cudu jest nakarmienie pięciu tysięcy . Chleb nie powstaje tam z niczego. Nie jest zrobiony z kamieni, jak to pewnego razu na próżno diabeł proponował Chrystusowi Panu . Mała ilość chleba zostaje zamieniona w dużą ilość chleba. Syn nie uczyni niczego, jeżeli nie widzi, by czynił to Ojciec. Istnieje tu coś, co można nazwać rodzinnym, familijnym stylem.
Cuda uzdrawiania są podporządkowane tej samej zasadzie. Bywa to czasem niezrozumiałe dla nas z powodu nieco magicznego punktu widzenia, jaki mamy w odniesieniu do zwykłego lekarstwa. Lekarze patrzą na to inaczej. Siła magiczna nie spoczywa w lekarstwie, lecz w ciele pacjenta. Rola lekarza polega na stymulowaniu naturalnych funkcji organizmu lub na usuwaniu przeszkód. W pewnym sensie, choć wygodniej jest nam mówić o wyleczeniu rany, każda rana leczy się sama; żaden opatrunek nie spowoduje, by skóra zasklepiła się nad raną na ciele zmarłego. Ta sama tajemnicza siła, którą nazywamy grawitacyjną, gdy steruje planetami, i biochemiczną, kiedy leczy ciało, stanowi przyczynę sprawczą wszystkich wyzdrowień, a jeżeli Bóg istnieje, to siła ta, pośrednio lub bezpośrednio, należy do Niego. Wszyscy, którzy zostają wyleczeni, są wyleczeni przez Niego, uzdrowiciela od wewnątrz. Lecz kiedyś zechciał On to uczynić w sposób widzialny; jako Człowiek spotykający się z człowiekiem.
Tam, gdzie w ten sposób nie działa On od wewnątrz, organizm umiera. Stąd jeden Chrystusowy cud zniszczenia pozostaje również w zgodzie z całościową działalnością Bożą. Jego cielesna ręka wyciągnięta w symbolicznym gniewie przeklęła pojedyncze drzewo figowe ; ale żadne inne drzewo nie obumarło tamtego roku w Palestynie ani innego roku, ani w innym kraju, ani nawet nigdy w przyszłości nie obumrze, jeśli On nie uczyni czegoś lub (jak lepiej powiedzieć) nie wstrzyma jakiegoś w stosunku do niego działania.
Kiedy karmił tysiące ludzi, rozmnożył zarówno chleb, jak i ryby. Zajrzyjcie w głębiny każdej zatoki i niemal każdej rzeki. To rojące się tam, tętniące bujne życie świadczy o tym, że On ciągle działa. Starożytni mieli boga zwanego Geniuszem – boga płodności zwierząt i ludzi, ducha przewodzącego ginekologii, embriologii lub małżeńskiemu łożu – „genialnemu łożu”, jak je od boga Geniusza  nazywali. Jak cuda z winem, chlebem i uzdrowieniami ukazały, kim jest naprawdę Bachus, kim Ceres, kim Apollo, i że wszyscy oni są jednym, tak i to cudowne rozmnożenie ryb odsłania prawdziwego Geniusza."


Lewis, "Cuda"
« Ostatnia zmiana: Września 29, 2016, 01:46:50 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #39 dnia: Września 29, 2016, 01:44:53 pm »
Powiem Ci, Kju, że jako giermek Mistrza (Globalność!) powinieneś w sprawie cudów raczej Jego cytować, a przynajmniej również Jego cytować...
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #40 dnia: Września 29, 2016, 01:54:35 pm »
Te, a daleko od tej myśli Lewisa do "Ależ nie, odpowiedział Acheropoulos: nie widać ich nigdzie? To my tylko ich nie dostrzegamy, ponieważ one są już wszędzie." z "Nowej Kosmogonii"? ;)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #41 dnia: Września 29, 2016, 02:36:52 pm »
Nie  zgadzam się, że nie byłoby cudem wyprodukowanie wina z czystej wody za pomocą energii słonecznej. Teoretycznie to możliwe poprzez odtworzenie warunków panujących w supernowych i ultranowych (syntezy pierwiastków ciężkich) - do czego nam bardzo daleko. Jednak taki proces nie miałby nic wspólnego z powstawaniem wina w sposób, w jaki dzieje się to od wynalezienia tego trunku, nie byłby żadnym "przyspieszeniem tego, co dzieje się naturalnie". Ten wywód zupełnie mnie nie przekonuje. Wskazywałby raczej na nieznajomość chemii i biologii przez pana teologa, ale aż takiej nieznajomości raczej nie można zakładać, skoro gość umie pisać - w sumie więc oceniam to na naciąganie faktów pod gotową tezę. Chyba że to w całej rozciągłości licentia poetica.

Ponadto ja nie miałem na myśli cudu w sensie teologicznym, a tylko jako synonim rzeczy rzadkiej, choć zwyczajnej.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

lemolog

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 444
  • I love YaBB 1G - SP1!
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #42 dnia: Września 29, 2016, 04:13:57 pm »
Anegdota XII
Doktor Samuel Lehm był dobrym lekarzem...

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #43 dnia: Września 29, 2016, 11:00:54 pm »
@maziek

Bo Ty bierzesz rzecz na płaszczyźnie - jak by to rzekł S.E. - fenomenologicznej, stąd Ci się chemiczno-biologiczne szczegóły nie zgadzają. (I dlatego też mądrości o gwiazdach nam prawisz.) A Lewis o poziom (swoim zdaniem) głębiej, on ontyki tyka. A tam - jako katholikós prawowierny - ma do czynienia z tomaszowym założeniem "Creatio est ipsa dependentia esse creati ad principium a quo statuitur" i reszta rozumowania mu z tego wynika. A biol.-chem.-fiz. szczegóły to dlań pomijalne drobiazgi.
Ot, Ty czytałeś "Summę Technologiae", on - "Summę Theologiae" do poduszki ;).

I nie czepiam się Ciebie, tylko Remuszki, który piersy się czepił mojego dowcipu z komentarzem ;).
« Ostatnia zmiana: Września 29, 2016, 11:09:24 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Doktor Lem. Anegdoty
« Odpowiedź #44 dnia: Września 29, 2016, 11:09:08 pm »
Wiem. Uważam, że ta płaszczyzna nie istnieje.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).