Autor Wątek: Stan wojenny i okolice  (Przeczytany 155000 razy)

miazo

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 434
  • Ken sent me.
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #375 dnia: Grudnia 27, 2022, 10:39:45 am »
Obawiam się, że się chyba nie dogadacie. Jeden uważa, że rzeczywistość jest czarno-biała, drugi, że jest jednak bardziej zniuansowana, więc w ocenach należy zachować powściągliwość, zwłaszcza dotyczących spraw skomplikowanych, zwłaszcza dotyczących najnowszej historii, zwłaszcza dotyczących ludzkich motywacji, zwłaszcza w warunkach niepewności i niepełnej informacji.

Naprawdę, byłoby wspaniale, gdyby kwestię wprowadzenia stanu wojennego można by było - z pominięciem całego innego kontekstu - sprowadzić do prostego teoretycznego pytania "czy należy łamać konstytucję?" Nie należy, dziękuję, do widzenia.

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2192
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #376 dnia: Grudnia 27, 2022, 02:25:57 pm »
Cieszę się, że bronisz Hermaszewskiego i zauważasz podobne niuanse, ale... muszę zabawić się w adwokata diabła, i zwrócić uwagę, że samo otwarcie na Zachód i nowoczesność jeszcze nie przesądza o jakości materiału ludzkiego (vide "Pieśń młodego cichego nowoczesnego" z wiadomej opery Szpotańskiego). Z tym, że jest to zastrzeżenie ogólne, nie dotyczące akurat M.H. i szczegółów jego biografii.
Poza tym byli to ludzie honoru i swoją drogą szli do porozumień okrągłego stołu.
Tak powiedział red. Michnik.
https://youtu.be/o38U9bcjyhw
https://youtu.be/Rw6rPDhtM2M
« Ostatnia zmiana: Grudnia 27, 2022, 02:34:59 pm wysłana przez Smok Eustachy »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #377 dnia: Grudnia 28, 2022, 10:06:27 am »
Jeden uważa, że rzeczywistość jest czarno-biała, drugi, że jest jednak bardziej zniuansowana, więc w ocenach należy zachować powściągliwość, zwłaszcza dotyczących spraw skomplikowanych

Ciekawe swoją drogą co by o podejściu obu dyskutantów - i nas tu swoje trzygroszówki dorzucających - powiedzieli spece od neuropolityki? ;)
https://www.projektpulsar.pl/struktura/2195506,1,jak-ludzki-mozg-przeksztalca-glukoze-w-poglady-polityczne.read

Tak powiedział red. Michnik.

A to red. Michnik o bohaterze Szpota się wypowiadał?
« Ostatnia zmiana: Grudnia 28, 2022, 11:07:44 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2192
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #378 dnia: Grudnia 28, 2022, 11:00:54 am »
Red Michnik to kolega Urbana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #379 dnia: Grudnia 28, 2022, 11:09:56 am »
Macron - Putina, Kaczyński - Le Pen i Orbana (a dawno temu Wałęsy i Tuska), do tego Kurscy są braćmi... Żyjemy w świecie, w którym wszyscy wszystkich znają...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2192
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #380 dnia: Grudnia 28, 2022, 04:15:32 pm »
Macron nie spotyka się towarzysko z Putinem

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #381 dnia: Grudnia 28, 2022, 05:26:54 pm »
Obecnie - nie (z przyczyn oczywistych), w przeszłości - zachowały się ich zdjęcia w serdecznym (na oko) uścisku, z rodzaju tych, z których domorośli i medialni lustratorzy chętnie robią użytek, no i jakimś cudem na ty ze sobą przeszli, ale per se to nieistotne. Jak dla mnie może Macron wypić z Putinem morze wódki, jeśli przekona go do wyjścia z Ukrainy, abdykacji i demokratyzacji Rosji. Jeśli potem będzie go odwiedzał w celi czy na Wyspie Świętej Heleny i francuskiego szampana mu przynosił - też to jakoś zniosę.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13384
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #382 dnia: Grudnia 28, 2022, 07:20:52 pm »
@miazo, pewnie zgadłeś...


Wydawało mi się oczywiste, że rozmawiamy o tym jak powinno być, a nie jak będzie.
A mi, że o tym, jak było.


Cytuj
to może napiszesz otwartym tekstem: „Uważam, że.....
Nie napiszę, bo nie wiem.

Cytuj
Jeżeli nie wiesz jak było, to dlaczego w sprawie tak poważnej jak wprowadzenie stanu wojennego nie jesteś zwolennikiem przeprowadzenia śledztwa prokuratorskiego
Pardon, a ja - cośkolwiek napisałem w tej kwestii - czy, cytując jeden z bon motów Remuszki - "próbujesz mi wepchnąć dziecko w brzuch"?

Cytuj
Jesteś nihilstą, skoro twierdzisz, że to wszystko jedno, czy pezetpeer, wprowadzając stan wojenny, łamała konstytucję, którą sama uchwaliła, czy nie.
Realistą.

Cytuj
Jeśli wszystko jedno, to pezetpeer mogła łamać także kodeks karny (wprowadzony ustawą, czyli aktem niższego rzędu niż konstytucja).
Mogła co chciała. Prawie, jak się okazało.
Cytuj
Zatem nikogo nie powinno się ścigać za strzelanie do górników w kopalni Wujek. To był tylko wypadek przy pracy. „Gdzie drwa rąbią, tam trupy lecą.” Czy tak?
Wydaje mi się, że nie rozumiesz rozdzielności - to że ktoś może cos zrobić - na przykład Ty możesz mnie zadusić na śmierć, bo możesz przecież - to nie oznacza, że to jest po kolei - w porządku, niekaralne, zgodne z prawem.

Cytuj
Jesteś niekonsekwentny, bo napisałeś, że Hermaszewski był tylko „figurantem” – więc jego wina jest niewielka. Ale jednak jakaś jest - twoim zdaniem.
Bo gdyby działanie WRON było słuszne, to Hermaszewski miałby zasługi, choć mniejsze niż nie-figuranci.
Możliwe, że jestem jaki uważasz, ale aby powiedzieć to jednoznacznie, uważam że rola Hermaszewskiego była przyzerowa jeśli chodzi o kwestie takie jak wzmacnianie socjalizmu czy legitymowanie WRON. Jakbym zobaczył na końcu tunelu lot w kosmos to może matki bym nie sprzedał, ale całą resztę tak. Przy czym Hermaszewski poleciał w kosmos w 1978 a WRON powstał w 1981 więc w ogóle co ma WRON do lotu Hermaszewskiego w kosmos i związanych z tym nastrojów społecznych w 1978?


Cytuj
Hermaszewski sprzedał nazwisko i twarz, w zamian za możliwość kontynuowania ekstremalnie kosztownego hobby, jak jest latanie wojskowym samolotem myśliwskim
To Twoje zdanie, zawsze możesz się zapisać do Szkoły Orląt, przejść cały ten znój i se polatać. Ja tak tego nie oceniam. Przede wszystkim w małych samolotach natychmiast mam rigoletto i chyle czoła przed tymi, co nie.

Cytuj
Skołdowska zdobyła wykształcenie we Francji, jako emigrantka. W imperium rosyjskim (prawie na pewno) nie mogła studiować.
Dzięki za ten rys historyczny. Z tym że NIE JEST TO ODPOWIEDŹ na moje pytanie, "a sądzisz, jakby było można - to też nie studiowałaby w Warszawie? Żeby przypadkiem nie wesprzeć imperium rosyjskiego?". Podobnie, jak nie jest to odpowiedź na pytanie o wymienionych z nazwiska, bądź nie, rozmaitych ludzi poczytywanych za bohaterów RP, którzy zaczęli służbę w armiach zaborców. Ani na pytanie o granicę jaką stawiasz samorozwojowi i edukacji jednostek (po staremu mówiąc oświeceniu), żeby Twoim zdaniem jeszcze nie można im było zarzucić służenia reżimowi. Nie jest to nawet odpowiedź na inne kwestie związane ze Skłodowską, które wymieniłem.

Cytuj
Wg poniższej strony przed 2018 rokiem można było sobie w Rosji wykupić lot MiG-iem-29.
Co to ma do rzeczy?
« Ostatnia zmiana: Grudnia 29, 2022, 09:23:36 am wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2192
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #383 dnia: Grudnia 29, 2022, 04:28:11 pm »
Muszę poszukać momentu jak Urban się przyznaje że regularnie pije z Michnikiem. To był wstrząs.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #384 dnia: Grudnia 29, 2022, 08:05:11 pm »
Jak się sprawy zna z oddali, albo z trzeciej ręki, to wiele jest wstrząsem, ale jak się chwilę pomyśli i uwzględni 1. że Urban - zanim został wodnikiem rzecznikiem - był z rządzącymi raczej na bakier (więc prawie w opozycji),  2. że środowiska - powiedzmy - elit intelektualnych nie są tak znowu liczne i raczej się ze sobą znają (często pokoleniami), 3. że jakoś tę zmianę ustroju trzeba było obgadywać, a najłatwiej przy kielichu (co mogło pomóc w powtórnym zadzierzgnięciu towarzyskich więzów, przez stan wojenny i urbanowe rzecznikowanie nadwątlonych), 4. że Urban, poza publicznym obliczem twardogłowego i cynika, miał skrywane - pragmatyka i reformatora, musi to dziwić znacznie mniej...
« Ostatnia zmiana: Grudnia 29, 2022, 09:49:52 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #385 dnia: Grudnia 30, 2022, 12:09:43 am »
Bzdura, pan Urbach nawet po marcu 68 jakoś uchował się.
"Prawie w opozycji" to nijak mu nie pasuje. Co z tego że pisał w Kulisach Expresu Wieczornego zmyślone historyjki sądownicze pod pseudonimem Kibic. Był w latach 61-81 kierownikiem działu krajowego Polityki, poza tym to też Jan Rem. Wielu dziennikarzy pisuje na obcych łamach pod pseudonimami.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 30, 2022, 04:13:13 am wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2192
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #386 dnia: Grudnia 30, 2022, 04:18:07 am »
Poza tym mieliśmy w latach 90 moralne wzmożenie Michnika, który z Hermaszewskim nie pił.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #387 dnia: Grudnia 30, 2022, 04:04:23 pm »
@xetras

Oczywiście, że posłużyłem się żartobliwą przesadą w tym fragmencie. Jasne - Urban w więzieniu nie siedział, do wyjazdu zmuszony nie został, przeciw wladzy zwanej ludową się nie organizował, to wszystko prawda. Ale jednocześnie pisywał do gazety ("Polityki" właśnie) raczej liberalnej jak na realia systemu i nie-podziemnej prasy ówczesnej, inteligentnie balansującej na granicy cenzuralności, a jego teksty nie bywały - do czasu aż rzecznikiem został - propagandą, ani prezentacją (oficjalnej, a tym bardziej skrajnie betonowej) linii partyjnej, ba w ogóle członkiem nie był (został nim, z przekory, a chyba i ze swoistej lojalności, gdy Partia stawała się nieboszczką). Jednym słowem nie był kimś, z kim opozycjonista nie mógłby pić, dyskutować i podawać mu ręki (ogólnie: widzieć w nim partnera dialogu)*. Jasne, potem się to gwałtownie zmieniło.

* Zresztą starczy poczytać... "Abecadło Kisiela" chociażby, by zobaczyć jak wyglądał ówczesny pejzaż towarzyski.

@S.E.

Że red. Michnik wzmagal się moralnie w innym kierunku, niż ówczesna, i obecna, prawica - i gdzie indziej zagrożeń upatrywał - nie jest wielką tajemnicą. Również nie zaskakuje fakt, że dziennikarz pija raczej z dziennikarzem, niż z wojskowym (i na odwrót). Zresztą Hermaszewski przy Okrągłym Stole nie zasiadał, okazji do integracji było mniej (choć niejaki Richard Henry się z nim koniec końców zintegrował, i to rodzinnie, też ponad podziałami).

(Przy czym: rozumiem bulwersację o tyle, że na płaszczyźnie symboli Michnik pijący z Urbanem to było - wówczas - trochę tak, jak by Bóg z Szatanem na wódkę chadzał. Ale gdy spod symboli zobaczyć ludzi - jw.)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 30, 2022, 06:20:32 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Cetarian

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 223
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #388 dnia: Stycznia 02, 2023, 12:13:55 am »
Obawiam się, że się chyba nie dogadacie. Jeden uważa, że rzeczywistość jest czarno-biała, drugi, że jest jednak bardziej zniuansowana, więc w ocenach należy zachować powściągliwość, zwłaszcza dotyczących spraw skomplikowanych, zwłaszcza dotyczących najnowszej historii, zwłaszcza dotyczących ludzkich motywacji, zwłaszcza w warunkach niepewności i niepełnej informacji.

Naprawdę, byłoby wspaniale, gdyby kwestię wprowadzenia stanu wojennego można by było - z pominięciem całego innego kontekstu - sprowadzić do prostego teoretycznego pytania "czy należy łamać konstytucję?" Nie należy, dziękuję, do widzenia.

@miazo
Nie miazo, nie uważam, że rzeczywistość jest czarno-biała. Dostrzegam odcienie szarości, widzę kolory, a nawet widzę w bliskiej podczerwieni, do 870 nm. [b.e.]

Maziek (przecież na ochotnika) przyjął na siebie rolę rzecznika obrony Hermaszewskiego, jego udziału we WRON, całej WRON i grupy decyzyjnej, która wprowadziła stan wojenny, którą kierował Jaruzelski jako pierwszy sekretarz pezetpeer i premier.
W tej sytuacji ja, w sposób dość naturalny, skupiam się na oskarżeniu, ale jestem otwarty na argumenty obrony (ktokolwiek chciałby je przedstawić).
To maziek ma czarno białą wizję świata: wierzy na słowo Jaruzelskiemu, że stan wojenny był „mniejszym złem”, czyli w zasadzie był dobry i na tym koniec dyskusji.

Tak napisał w tym wątku jedenaście lat temu:

 Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 15, 2011, 07:31:08 pm »
       
„Cetarianie, a dlaczego stan wojenny był zły? Bo dla mnie był dobry dla tego, że nie mieliśmy kolejnej krwawej jatki po Poznaniu, Wybrzeżu, Węgrach i Czechosłowacji. Dla mnie był dobry, bo w 1981 ZSRR mógł nas spokojnie nakryć czapką i nikt by palcem nie kiwnął.”


Ostatnio napisał wprawdzie, że „nie wie jak było”, ale ten brak wiedzy nie zmienił jego biało-czarnej oceny stanu wojennego. Że był dobry.

Zatem pytam:
1/- Skąd wiadomo, że stan wojenny był „dobry”? Tzn. że pozwolił uniknąć interwencji sowieckiej?
„Tak ogólnie wiadomo ze słyszenia”, czy są na to jakieś dowody?
Jakieś, a najlepiej silne i bezsporne. 

2/- Jaka byłaby reakcja tzw. „ludowego wojska polskiego” na interwencję sowiecką?
Czy „ludowe wojsko polskie” broniłoby społeczeństwa przed interwencją sowiecką czy też, ramię w ramię z bratnią armią czerwoną, masakrowałoby polską ludność?
Biorąc pod uwagę, że „lwp” samo zaatakowało społeczeństwo, nie czekając na interwencję sowiecką, chyba nie ma wątpliwości, że nie broniłoby społeczeństwa przed interwencją, ale jakie jest twoje zdanie, miazo, w tej sprawie, broniłoby, czy nie broniło?
Jeśli nie broniłoby, to jaka jest różnica, w twojej ocenie, pomiędzy „lwp”, a dzisiejszymi polskimi siłami zbrojnymi?
Dzisiejsze siły zbrojne, zakładam, broniłyby Polski przed atakiem.
Więc do czego właściwie miało służyć „lwp”?
Do obrony przed atakiem USA/NATO? Czy takie zagrożenie istniało? Czy może raczej do planowanego ataku na Europę Zachodnią?
A może w praktyce głównie służyło do utrzymywania w ryzach społeczeństwa polskiego (a w miarę sowieckiej potrzeby i niepolskiego, jak w Czechosłowacji w 1968 r.)

Czy z takich zadań „lwp” cokolwiek, twoim zdaniem, miazo, wynika dla oceny etycznej tego „lwp”, w tym zwłaszcza jego kierownictwa, czyli generalicji, czy też „lwp było takie, jakie było, bo inne być nie mogło, a jeśli ktoś zadaje pytania, to się czepia, bo ma czarno-białą wizję”?
(A wizja taka, że peerel był dobry, bo inny być nie mógł, lwp było dobre, bo inne być nie mogło, i stan wojenny był dobry, gdyż, jak ogólnie wiadomo, był mniejszym złem, taka wizja nie jest biało-czarna?)

Zapytał mnie maziek, co cena komercyjnego lotu MIG-iem „ma do rzeczy”?

Ta cena to było 13.500 Euro za 45 minut lotu. Około 15.000 Euro za godzinę.
Hurtem jest zawsze taniej, więc przyjmijmy około 10.000 Euro, 50.000 dzisiejszych złotych za godzinę.
Nie wiem, ile godzin wylatał Hermaszewski, ale szacuję, że co najmniej tysiąc, a może dwa tysiące.
Czyli to jego hobby, ta jego „pasja” kosztowała podatnika pomiędzy pięćdziesiąt, a sto milionów dzisiejszych złotych.

Oczywiście w peerelu nie było PIT-ów, ale ktoś przecież musiał te 50-100 milionów zł wypracować, wydobywając węgiel, szyjąc ubrania i buty, produkując meble i agd, orząc, siejąc, wypiekając chleb, itd.
                 
Czy tak ekstremalnie kosztowne szkolenie Hermaszewskiego (i setek innych pilotów) było czarno-biało słuszne, gdyż, jak ogólnie wiadomo, piloci byli potrzebni do obrony przed USA i NATO?
A może do obrony (jeśli taka potrzeba w ogóle istniała) wystarczyłaby jedna trzecia tych pilotów, ale szkolono trzy trzecie na okoliczność planowanego ataku na Europę Zachodnią?


*
Gdyby jakiś Malinowski zwabił maźka do swojej piwnicy, a potem przetrzymywałby go tam przez pół roku, to nawet gdyby maźka przy tym nie bił i karmił przyzwoicie, dostałby za ten czyn prawdopodobnie około pięciu lat więzienia.

W stanie wojennym pozbawiono wolności ponad dziesięć tysięcy ludzi (nazywając to internowaniem, chociaż znaczna część internowanych przebywała w więzieniach, mając nieco inny regulamin niż skazani, w tym brak obowiązku pracy).
To znaczy, że kierownictwo i wykonawcy stanu wojennego powinni odsiedzieć pięćdziesiąt tysięcy lat.

Powinni, chyba, że istnieją przekonywujące argumenty nie tylko za wprowadzeniem stanu wojennego, ale za internowaniem aż dziesięciu tysięcy ludzi.
Istnieją, miazo?
A może wystarczyłoby internować tylko („tylko”) dwa tysiące? Trzy? Pięć?
Nawet gdyby konieczne było internowanie aż pięciu tysięcy, to sprawcy powinni odsiedzieć dwadzieścia pięć tysięcy lat więzienia, za niepotrzebne internowanie tych drugich pięciu tysięcy ludzi.
No, chyba, że w ramach nie czarno-białej wizji, zakładasz, miazo, że sposób przeprowadzenia stanu wojennego (nie sama decyzja) był jednie słuszny, i w ogóle po co te/takie pytania?

Pytam, miazo, o twoje stanowisko w tych sprawach. Bo ty wprawdzie niby stanąłeś z boku, przewidując, że się nie dogadam z maźkiem, ale stwierdzenie, że ktoś ma biało-czarną wizję świata, oznacza, że ten ktoś nie rozumie świata w całej jego złożoności.
 
Ja się (oczywiście) nie obrażam ani nie urażam.

Pytam po prostu, jakie są twoje odpowiedzi na powyższe pytania, po tym jak rozważyłeś wszystkie za i przeciw, wszystkie odcienie szarości i kolory.

**
@maziek
Wszystkie powyższe pytania do miazo, są oczywiście także pytaniami do ciebie.
 
Rozmawiamy, naturalnie, o tym jak było, ale także o tym jak powinno być.
Ja osobiście uważam, że bardzo źle się stało, że stan wojenny nie został formalnie oceniony. Optymalnym okresem do tego była kadencja 1997-2001, kiedy rządziły partie postsolidarnościowe. Właściwym organem byłby specjalny trybunał.
Ponieważ fakt, że stan wojenny wprowadzono, jest niesporny, i niesporne jest, że w wyniku jego wprowadzenia doszło do drastycznego ograniczenia praw obywatelskich, i tak bardzo ograniczonych w peerelu, to w mojej ocenie grupa kierownicza stanu wojennego powinna dostać minimum po dwadzieścia lat, i dodatkowo po pięć albo może tylko po dwa lata za złamanie własnej konstytucji i utworzenie WRON.
Zadaniem obrony byłoby wykazanie, że istnieją okoliczności łagodzące na tyle istotne, że kary należałoby zmniejszyć do dziesięciu lat, do pięciu, do trzech, do dwóch lat w zawieszeniu, a może należałoby odstąpić od wymierzenia kar?

Takiego procesu, niestety, nie przeprowadzono i już go prawie na pewno będzie, ale ty tutaj na ochotnika występujesz jako sui generis rzecznik obrony, więc pytam o twoje argumenty.

*
I jeszcze jedno, bardzo ważne pytanie: czy skoro sądzisz, że stan wojenny był dobry, to, per analogiam, czy uważasz, że 24 lutego 2022 r. ukraińscy generałowie powinni internować Zełenskiego i się poddać?

No, bo zobacz do czego doprowadzili (swoim zbrodniczym uporem):
- ponad sto tysięcy zabitych żołnierzy i cywilów,
- kilkaset tysięcy rannych,
- kilka milionów ludzi zmuszonych do przemieszczenia się w obrębie kraju,
- kilka milionów uchodźców poza krajem,
- ogromne zniszczenia infrastruktury,
- spadek PKB szacowany na czterdzieści pięć procent.
A końca tej wojny nie widać.

Gdyby się poddali, Putin osadziłby w Kijowie Janukowycza, albo jakąś inną marionetkę.
Marionetka i jej dwór braliby za zarządzanie Ukrainą, jakieś, powiedzmy, dwa, może trzy procent PKB, ale to byłoby dwadzieścia-piętnaście razy mniej niż wyniósł spadek PKB w wyniku wojny.
Może parę (set?) osób zostałoby internowanych, może ktoś by zginął, ale co znaczy kilku (kilkudziesięciu, a nawet kilkuset) zabitych wobec stu tysięcy?

Gdyby ukraińscy generałowie byli patriotami, to poddaliby się pierwszego dnia.
Tak czy nie?
A może to niedobra analogia jest, gdyż … 


maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13384
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #389 dnia: Stycznia 08, 2023, 07:27:05 pm »
Cóż, uważam, że nie umiesz dyskutować. Albo za wiele rzeczy Ci się łączy. Usiłujesz w każdej wypowiedzi (cytując Remuszkę) wepchnąć dziecko w brzuch. Nie przyjąłem niczego na ochotnika tylko wyraziłem zdanie. W ostatniej wypowiedzi piszesz "a osobiście uważam, że bardzo źle się stało, że stan wojenny nie został formalnie oceniony". Ja też - ale co to ma do rzeczy? Czy ja napisałem, że to dobrze bądź w ogóle wyraziłem jakiekolwiek zdanie na ten temat?


Dawanie stronicowych wykładów na to jak Ty rozumiesz cudze wypowiedzi to nie jest dyskusja. Dopominasz się odpowiedzi - sam nie odpowiedziałeś na ponawiane już chyba trzykrotnie pytanie co z naszymi narodowymi bohaterami, którzy służbę zaczęli w c.k. armii czy u cara. Nie pasuje Ci do obrazu? To choć napisz. Ja już Ci napisałem i nie wiem jak mógłbym jaśniej, że moim zdaniem rola Hermaszewskiego w umacnianiu socjalizmu była przyzerowa.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).