Autor Wątek: Sprawy różnakie  (Przeczytany 517134 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16098
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #810 dnia: Marca 05, 2008, 05:08:09 pm »
Cytuj
Syzyfowe prace

Tytuł wydał mi się dziwnie adekwatny... ;)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13408
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #811 dnia: Marca 05, 2008, 06:50:53 pm »
Cytuj
Obawiam się, że amerykański Scientific American sprzed 20 lat jest nieosiągalny (próbowałem znaleźć artykuł w Internecie i na razie nic), więc trzeba by znaleźć coś innego.
Miesław, z całą niezachwianą pewnością był dość niedawno art. na ten temat w Świecie Nauki lub, z mniejszym prawdopodobieństwem, w Wiedzy i Życiu. Tak oceniam max. 5 lat do tyłu. Jeśli najlepsza z moich dotychczasowych żon nie wyprowadziła płytek z elektronicznymi wersjami WiŻ i ŚN do szkoły, to może to zlokalizuję, bo papieru niestety sukcesywnie się pozbywam...

Jesli Cię to interesuje to zupełnie niedawno był artykuł w ŚN nt. konsekwencji pobytu w przestrzeni kosmicznej spowodowanych promieniowaniem kosmicznym. Ale nie wiem, czy to nie jest z boku tematu jaki opracowujesz.

edit: tu jest trochę nt. Oklo: http://www.if.pw.edu.pl/~pluta/pl/dyd/mtj/zal00/Zberecki/oklo.htm
« Ostatnia zmiana: Marca 05, 2008, 08:13:01 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16098
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #812 dnia: Marca 05, 2008, 06:52:59 pm »
Cytuj
niedawno był artykuł w ŚN nt. konsekwencji pobytu w przestrzeni kosmicznej spowodowanych promieniowaniem kosmicznym.

Jak fajnie a'propos naszej dawnej dyskusji ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2962
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #813 dnia: Marca 06, 2008, 07:15:24 pm »
Cytuj
Arcyciekawy felieton Jacka Dukaja, w sumie znacznie wykraczający poza tematykę literatury SF. Zgadzam sie z jego konkluzją w 100%.

Dla kogoś, kto Lema czyta od niewiadomokiedy, ten tekst to same truizmy.

A tego typu proteza (w Dialogach o tym było), działac chyba nie bęzie - tzn. przeniesienie świadomości sie tak nie uda. Kiedyś to rozpracowałem, tylko zapomniałem  ;D

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16098
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #814 dnia: Marca 06, 2008, 07:49:03 pm »
Cytuj
Dla kogoś, kto Lema czyta od niewiadomokiedy, ten tekst to same truizmy.

Ja się chętnie zgadzam, że truizmy... Ale czemu do większości literatów jeszcze to nie dotarło? Czemu Literatura (nie licząc Lema) dobrowolnie unika najciekawszych obszarów, jako - rzekomo - niegodnych zainteresowania humanisty?

Cytuj
A tego typu proteza (w Dialogach o tym było), działac chyba nie bęzie - tzn. przeniesienie świadomości sie tak nie uda. Kiedyś to rozpracowałem, tylko zapomniałem  ;D

Całkiem możliwe. Choć pewien jestem, że badania w tym (i podobnych) kierunkach tak czy siak będą prowadzone... Do skutku. (Lub do momentu przekonania się, że - z jakichś przyczyn - osiagnięcie go jest niewykonalne.)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2962
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #815 dnia: Marca 07, 2008, 11:58:01 am »
Żeby o tym z sensem pisać, trzeba się znać na bardzo wielu sprawach z zakresu nauk bardzo ścisłych - a humaniści, jak nazwa wskazuje, lokują swoje zainteresowania gdzie indziej. Zresztą i problemy przedstawione w linkowanym tekście są ujęte na sposób popularny i podejrzewam, że autorzy np. o neurologii mają pojęcie raczej blade.

Humaniści będą o tym pisać, ale dopiero gdy nauka poczyni postępy na tyle duże, by pewne sprawy podać na tacy, wtedy gdy problem będzie już na tyle codzienny, że kwestie techniczne nie będą nikogo interesować i będzie się można zając "filozofowaniem". Na dzień dzisejszy dla większości humanistów jest to teren niedostępny.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16098
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #816 dnia: Marca 07, 2008, 12:39:27 pm »
Cytuj
Żeby o tym z sensem pisać, trzeba się znać na bardzo wielu sprawach z zakresu nauk bardzo ścisłych - a humaniści, jak nazwa wskazuje, lokują swoje zainteresowania gdzie indziej.
/.../
Humaniści będą o tym pisać, ale dopiero gdy nauka poczyni postępy na tyle duże, by pewne sprawy podać na tacy, wtedy gdy problem będzie już na tyle codzienny, że kwestie techniczne nie będą nikogo interesować i będzie się można zając "filozofowaniem". Na dzień dzisejszy dla większości humanistów jest to teren niedostępny.

Co tylko wskazuje, że tradycyjna edukacja humanistyczna jest w jakiś sposób niekompletna (by nie rzec ułomna). Żyjemy w czasach gdy podstawowe "oblatanie" w kwestiach naukowo-technicznych zdaje się być konieczne by móc pretendować do miana inteligenta (a tym bardziej intelektualisty).

Zaś literatura - powtórze to raz jeszcze - powinna mieć odwagę sięgać po nowe tematy zamiast dreptać w kółko - czego efektem jest postmodernistyczne "zjadanie własnego ogona" (zauważmy, że literackie Noble dostają ostatnio głównie autorzy spoza zachodniego kręgu kulturowego, choćby znakomity Pamuk, bo ich perspektywa jest jeszcze świeża i oryginalna, lecz za czas jakiś i ona spowszednieje). I tu SF jest krokiem we właściwym kierunku... Inna rzecz, że w tym właściwym kierunku idą - niestety - głównie kulawi.

Cytuj
Zresztą i problemy przedstawione w linkowanym tekście są ujęte na sposób popularny i podejrzewam, że autorzy np. o neurologii mają pojęcie raczej blade.

Co do Egana nie byłbym taki pewien (facet stara się być na bieżąco), w wypadku Chianga bardziej prawdopodobne (co nie zmienia faktu, że obaj panowie - mimo, czysto stylistycznych, niedoskonałości - patrzą jednak dalej niż "tradycyjni humaniści").
« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2008, 12:41:15 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2962
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #817 dnia: Marca 07, 2008, 02:50:07 pm »
Tu nie idzie ani o niekompletność, ani o odwagę. Edukacja humanistyczna jest... humanistyczna. I jej kompletność mozna rozpatrywać tylko w tym ujęciu. Oblatanie jest konieczne ale w kwestiach instrumentalnych - obsługi urządzeń; reszta do życia niezbędna nie jest. A "inteligent" czy "intelektualista" znaczy dziasiaj bardzo niewiele, a już na pewno nie są te terminy zalezne od znajomości np. mózgowj chemii. Zresztą obszar wiedzy jest tak szeroki, że dobrze orientować mozna się tylko w wycinkowych dziedzinach, nikt całości nie obejmie.

I też nie wiem, dlaczego sięganie po "technicyzmy" miałoby być gestem odwagi (jeśli juz to samozaparcia) - na gruncie czysto humanistycznym nie brakuje obszarów, w których odwaga jest przydatna znacznie bardziej.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16098
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #818 dnia: Marca 07, 2008, 06:19:42 pm »
Cóż... Zdaje mi się jednak, że edukacja humanistyczna jest jakoś za bardzo wycinkowa, za bardzo wyrwana z kontekstu. W efekcie nawet literaccy Nobliści ograniczają się do spraw czysto ludzkich i/lub zabaw metaliterackich jakby zamykając oczy na tych spraw czysto ludzkich szerszy kontekst (jedynym, który ten kontekst umiał odważnie pokazać był Mistrz w "Szpitalu Przemienienia". ale on zawsze jedną nogą stał w tzw. Literaturze Wysokiej, a drugą jednak w SF, no i nie dostał tego Nobla).

Kiedyś literatura (vide "Boska Komedia") starała się obejmować całokształt ówczesnej ludzkiej wiedzy, dziś tego brakuje (choć oczywiste jest, że z racji wiedzy tej rozrostu, większość jej dziedzin musiałaby być traktowana znacznie bardziej "po łebkach"). Jeszcze taki np. Prus usiłował (różnie mu to szło) tworzyć syntezy ogółniejsze, dziś autorzy trzymają się dość wąskiego poletka tematów, co - wybacz - zawsze będzie mi się kojarzyć z klapkami na oczach. (Pozostałe tematy pozostawiane są "na pastwę" autorów SF, którzy najczęściej wykorzystują potem najdonioślejsze kwestie jako pretekst do ukazania akcji typu "zabili-go-i-uciekł", co też zdrowie nie jest... Ale kto wyższy talentem - poza Lemem oczywiście - próbował np. na serio mierzyć się z problemami, które grafoman Lovecraft przerobił na "mackowaty" horror?)

Kiedyś prawdziwy humanista starał się z grubsza interesować postępem wiedzy naukowej w dziedzinach "ścisłych", dziś nie widać - nawet u największych pisarzy - śladów takiego zainteresowania. Przez co ich twórczość (nieraz naprawdę znakomita skądinąd) wydaje mi się boleśnie niekompletna (i moze przez to samoograniczenie do paru - dość hermetycznych - tematów, tak mało ludzi ją czyta, choć ogólny poziom edukacji się jednak podnosi).
(Podobne wrażnie swoistego "bólu" mam czytajac SF, tu dla odmiany przyczyną jest znaczne skostnienie konwencji, "sensacyjnosć" i wyraźne niedostatki tej prozy.)

A skąd "odwaga" w moim poprzednim poście? Ano stąd, że przełamywanie skostnienia i utwierdzonych nawyków zawsze jej wymaga... (Lem na przykład ją miał.)

ps. przywołanie terminu "inteligent" było oczywiście raczej ironią z mojej strony... (z powodów, które słusznie podałeś, i paru innych)
« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2008, 06:24:36 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

lilijna

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 312
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #819 dnia: Marca 08, 2008, 04:31:08 pm »
  Gustaw Holoubek z pewnością nie należał do osób, co do których stosuje się zasada powtarzalności jednostek ludzkich. Myślę, że nie będzie nie na miejscu jeśli za wczorajszą "Rzeczpospolitą" zacytuję tutaj jedną z anegdot, które zwykł był opowiadać.

O strażaku

  Na próbie Kalina Jędrusik zapaliła na scenie papierosa. Zbliżył się strażak i powiedział: "Proszę zgasić papierosa, bo tu nie wolno palić". A Kalina, jak Kalina, z wdziękiem odparła: "Odp... się strażaku". On strasznie się zamyślił, poszedł za kulisy i tam trwał jakiś czas. Potem nabrał powietrza, wrócił na scenę, ale tam już nie było Kaliny, tylko Basia Rylska. On jednak tego nie zauważył, bo oczy zaszły mu bielmem z wściekłości i krzyknął do Rylskiej: "Ja też potrafię przeklinać, ty k... stara!". Zdumiona Basia pobiegła do Edwarda Dziewońskiego, który był reżyserem spektaklu i powiedziała mu, że strażak zwariował, bo ją zwyzywał bez żadnego powodu. Dziewoński strasznie się zezłościł, poszedł do strażaka i powiedział: "A pan jest ch...!" Przy czym strażak był inny. Tak więc wygląda życie polityczne w naszym kraju.

Właściwiej będzie się uśmiechnąć.

...

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16098
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #820 dnia: Marca 08, 2008, 09:07:51 pm »
Ładna anegdota z brzydkimi słowami...  ;)

----

A świat uboższy o G. Holoubka... Niby wiem, ze taka kolej rzeczy, ale zawsze smutno...  :'(
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2962
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #821 dnia: Marca 09, 2008, 11:18:41 am »
Q,
Kiedyś wiedzy, w której "wypada" się orientować, było tysiąc razy mniej - więc orientowanie się było mozliwe. Dziś już nie. Nie wymagaj od humanistów tego, czego nie potrafią nawet "sciisłowcy" - wśród nich też w zasadzie nikt nie orientuje się całościowo, każdy ma swój wycinek. Zresztą to był też i jeden z powodów, dla których Lem i w tych kręgach był traktowany niekiedy podejrzliwie, bo patrzył na zbyt wiele dziedzin. Zresztą też chyba do czasu, bo w późnych tekstach przyznawał się otwarcie, że nie nadąża i że jego przekonaniu o roli interdyscyplinarnych fachowców rzeczywistość zadaje kłam, właśnie ze wzgledu na zbyt duży obszar wiedzy, jaką by trzeba było sobie przyswoić. Nikt temu nie podoła.

Co do edukacji to oczywiście jest wycinkowa, ale i inna być w powyższym kontekście nie może. Zresztą edukacja nie-humanistyczna jest nie mniej wycinkowa,a jakoś nie biadasz, że inżynier nie orientuje się w sztukach Szekspira.

Zresztą wydaje mi się, że nawet ten podział humanistyczny - niehumanistyczny jakoś się zaciera, bo i w każdym z tych obszarów wiedzy jest nadmiar i konieczne są specjalizacje. A jednozceśnie pojawiają się dyscypliny, które aspekty i jednego i drugiego jakoś łączą, ale też wąskozakresowo.

Zaś desperowanie, że kiedyś było tak a tak, tchnie trochę naiwnym romantyzmem  ;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16098
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #822 dnia: Marca 09, 2008, 03:10:07 pm »
Może i jedem, Panie, naiwny romantyk.... ;) Wszystko możliwe (choć raczej słyszałem, że cynik jezdem). Ale zdaje mi się, że podstawowa wiedza ogólna jest jednak konieczna. Smutno się patrzy na oczytanych humanistów, którzy w sumie nie słyszeli (nawet orientacyjnie) o tym ile lat ma Wszechświat i, że może nie być jedynym (ba, w d**** to mają). Czy na skutecznych biznesmenów (i nie mniej skuteczne bizneswoman) dla których Teoria Ewolucji, jest czymś na kształt świeckiej alternatywy dla Hipotezy Boga, ale koniec końców obie uważają za nieistotne, bo różnie ludzie bają, a zarabiać trzeba. (Choć owszem - "ściślak", który nie wie kto zacz Hamlet też jest smutnym widokiem.)

Smutne jest też gdy nawet literaccy Nobliści (obdarzeni naogół wielkim talentem i raczej niepospolitym rozumiem) międlą tematy, które w sumie międlili już owinięci w prześcieradła starożytni ;), najwyżej przedstawiając je z nowych zaskakujących perspektyw. Smutne jest, że gdy Nauka tak cholernie prze do przodu i rozdziela się na miriady specjalizacji, Literatura zasadniczo żre własny ogon (a science fiction, która teoretycznie miałaby coś nowego do powiedzenia głównie bełkocze...).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Miesław

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 804
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #823 dnia: Marca 13, 2008, 03:48:47 pm »
Dziękuję za pomoc w sprawie fizyki, Oklo się przyda jak nic. Oto mój (własnoręczny) rysunek jądra atomowego przed rozpadem  :) :



Cytuj
Cytuj
Obawiam się, że amerykański Scientific American sprzed 20 lat jest nieosiągalny (próbowałem znaleźć artykuł w Internecie i na razie nic), więc trzeba by znaleźć coś innego.
Miesław, z całą niezachwianą pewnością był dość niedawno art. na ten temat w Świecie Nauki lub, z mniejszym prawdopodobieństwem, w Wiedzy i Życiu. Tak oceniam max. 5 lat do tyłu. Jeśli najlepsza z moich dotychczasowych żon nie wyprowadziła płytek z elektronicznymi wersjami WiŻ i ŚN do szkoły, to może to zlokalizuję, bo papieru niestety sukcesywnie się pozbywam...

Jesli Cię to interesuje to zupełnie niedawno był artykuł w ŚN nt. konsekwencji pobytu w przestrzeni kosmicznej spowodowanych promieniowaniem kosmicznym. Ale nie wiem, czy to nie jest z boku tematu jaki opracowujesz.
Gdybyś mógł podać mi konkretny numer i rok (albo stronę, gdzie można coś takiego wyszukać, bo ŚN nie ma na swojej witrynie archiwum artykułów), byłoby super. Jeśli nie - jakoś sobie poradzę. Moja biblioteka miejska ma niemal kompletne roczniki od 1994 roku.
« Ostatnia zmiana: Marca 13, 2008, 03:57:42 pm wysłana przez Mieslaw »

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13408
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Sprawy różnakie
« Odpowiedź #824 dnia: Marca 13, 2008, 04:08:34 pm »
Przykro mi Miesław, dokonałem przeszukania natychmiast po Twoim pierwszym poście ale nie mam tego na płytkach, a w papierze mam tylko jakieś ostatnie półtora roku a i to kilka nr-ów na ludziach. Z tymi płytkami sie popsuło bo w pewnym momencie WSiP bodaj przejął wydawanie od Prószyńskiego i od tego momentu nie ma płytek (że niby WSip nie mógł wydac płytki z zawartością, której wydawcą był Prószyński). Teraz z powrotem Prószyński ale płytki nie wróciły :(.

Spróbuj napisać do redakcji ŚN i na wszelki wypadek WiŻ. Obie redakcje (jak dotąd) zawsze i szybko odpowiadały na moje maile, dotyczyło to również autorów poszczególnych artykułów.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).