Autor Wątek: Ja, pasożyt?  (Przeczytany 24228 razy)

Falcor

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 591
  • ...where no one has gone before.
    • Zobacz profil
Ja, pasożyt?
« dnia: Lutego 04, 2005, 11:11:29 pm »
Odkąd w filmie Matrix padło oskarżenie pod adresem ludzkości, iż jest jedynie wirusem niszczącym tą planetę, starałem się sobie udowodnić, że może jednak tak nie jest. Że może jesteśmy tu jednak do czegoś potrzebni, a nie tylko wszystko w około eksploatujemy i niszczymy dla własnej wygody. I tak myślałem i myślałem, starałem się spojrzeć w przeszłość i tam znaleźć może jakieś ogniwo dzięki któremu nasza planeta mogła by coś od nas zyskać, ale w sumie wymyśliłem niewiele :-/
Wpadło mi jedynie do głowy, że teraz może i żerujemy na tej planecie, ale w przyszłości możemy okazać się jedyną siłą która będzie w stanie ochronić Ziemię przed jakimiś kosmicznymi kataklizmami typu zabłąkane meteory :)
I teraz chciałbym się dowiedzieć, czy według was jesteśmy tu jeszcze po coś naprawdę potrzebni czy też stoimy po tej złej stronie mocy ;)? A pytanie to nurtuje mnie niezmiernie, bo bardzo nieprzyjemnie jest być jedynie pasożytem :(

Taki zwykły dzień, biało-czarny dzień...

Terminus

  • Gość
Re: Ja, pasożyt?
« Odpowiedź #1 dnia: Lutego 05, 2005, 05:05:46 am »
Ależ to proste. Zwróć uwagę na następujący fakt. Po pierwsze: czy jakiekolwiek zwierzę czy żywa istota jest do czegokolwiek potrzebna planecie  na której żyje? Nie. Zwierzęta i rośliny; szerzej, jakiekolwiek życie, żeruje na surowcach martwych i na sobie nawzajem.  A zatem ludzie nie różnią się specjalnie od innych ras zwierząt, pod tym względem, że gdyby inne rasy wiodły prym na planecie, to postępowałyby równie ,,pasożytniczo''. ,,Pasożytowanie'' jest poniekąd smutną koniecznością.

Wszakże agent Smith, zarzucając ludzkości ten ciężki wyrzut (jak słusznie zauważyłeś nie bez pewnej dozy słuszności) zapomniał dodać, że maszyny planując pasożytować na ludziach wiele się w swym pasożytnictwie nie różniły od tych ostatnich.

To, że moglibyśmy ochronić Ziemię przed meteorami, nie jest raczej zbyt istnotne; wszakże meteory do pewnej wielkości nie są w stanie zniszczyć całej planety czy też zmienić jej orbity, a jedynie są w stanie zniszczyć na niej życie, co jak zauważyliśmy wyżej dla Ziemii nie jest żadną stratą. A więc ludzie mogliby co najwyżej ochronić przed meteorytami samych siebie.... co zresztą zrobią, są już nawet opracowane całkiem niezłe środki po temu.

Wracając do pasożytnictwa. Piszeż, że to nieprzjemnie być jedynie pasożytem. Owszem, ale musisz jasno wyłożyć sobie znaczenie słowa ,,pasożyt''.  Za wikisłownikiem, pasożyt to:
rzeczownik, rodzaj męski

   (1.1) organizm czerpiący korzyści ze współżycia z innym organizmem, zazwyczaj ze szkodą dla swego gospodarza.  
.

Czyli definicja mówi że jest to organizm żerujący na innych organizmach. Dlatego ludzie nie żerują bezpośrednio na Ziemii, powieważ nie jest ona organizmem.

Rozumiejąc to szerzej, mamy na myśli to, że ludzie pasożytują na innych organizmach, czy tez na całych ekosystemach. (Dodajmy tu jeszcze że na ludziach także niektóre organizmy pasożytują, choć służba zdrowia stara się im w tym przeszkodzić :O)). Gdyby rozumieć to w takiej przeności to oczywiście byłaby to prawda...  Rozumiem, że to przykre i okrutne, niemniej, jako zwierzętom, nie dano nam innego wyboru, niż zabijać, by zjeść. Nie potrafimy bowiem przeprowadzać fotosyntezy. Nawet najbardziej radykalni weganie, ba, nawet frutarianie (jedzący tylko owoce), dokonują wszakże mordu na niektórych nasionach, blokując życie roślin. Sztuka to tylko zabijać tak mało, jak tylko możliwe.

A tej fotosyntezy to możemy tylko żałować :) Choć z drugiej strony, niektórzy lubią jeść :o).

Jest jednak niezaprzeczalną prawdą, że, jak pisałem już wiele razy, ludzie nie potrafią ,,korzystać z natury'' w sposób umiejętny, i znajdują się jako gatunek, na równi pochyłej do samozagłady. Samozagłada ta, na szczęście, prawdopodonie przyniesie pewne korzyści innym żywym organizmom, z czego należy się jak najbardziej cieszyć.



Falcor

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 591
  • ...where no one has gone before.
    • Zobacz profil
Re: Ja, pasożyt?
« Odpowiedź #2 dnia: Lutego 06, 2005, 02:29:49 am »
W sumie się z Tobą zgadzam i trochę mnie to martwi :-/ Chyba będę nadal starał się wymyślić coś niepasożytniczego na siłę :)

Taki zwykły dzień, biało-czarny dzień...

Rachel

  • Gość
Re: Ja, pasożyt?
« Odpowiedź #3 dnia: Lutego 06, 2005, 02:45:33 pm »
Postaram się pocieszyć Falcora  :D i napiszę, że nie zgadzam się w 100 % z poglądami agenta rodem z Matrix'a.
Po pierwsze program określony nazwą Smith był powołany do istnienia przez maszyny, które same żerowały na ludziach.
Wykorzystywały niezmierzone pokłady energii, którą ludzie posiadają
>:(
Pisał o tym Terminus i w tej kwestii się z nim zgadzam.

Można bez wątpienia uznać historię przedstawioną w Matrix, za pewnego rodzaju przestrogę dla nas, że prędzej czy później my możemy być pokarmem dla naszych wynalazków i tworów.
Ale to trochę osobny temat, a nie jest moim celem robienie bałaganu   ;)

Myślę jednak, że jako istoty najbardziej rozwinięte, które chodzą po tej planecie, nie jesteśmy tylko pasożytami wykorzystującymi wszytsko dookoła dla własnej wygody.
Może bardziej odpowiednie będzie stwierdzenie, że chcę wierzyć w to, że nie jesteśmy tylko jednym z wielu milionów organizmów, które żyją, oddychają, jedzą, rozmnażają się itd. Jest kilka powodów dla których żyjemy, że oprócz niszczenia które siejemy, rozwiajamy i tworzymy świat. Pomagamy wielu zagrożonym gatunkom przetrwać.
Uczymy się na własnych błędach i staramy się niektóre z nich naprawiać. Szukamy nowych, mniej groźnych dla naszego otoczenia rozwiązań. Nawet jeśli ta refleksja ludzkości przyszła zbyt późno, to jeszcze jest szansa, aby wiele zmienić i ulepszyć.
Jesteśmy więc po COŚ i nie  jest to tylko przystanek w ewolucji o nazwie CZŁOWIEK.

Upsss... mój post przybrał formę apelu zdesperowanego ekologa....może jest to tylko typowa chęć usprawiedliwienia się, z mojego własnego bycia pasożytem???? Niech czas oceni
:)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Ja, pasożyt?
« Odpowiedź #4 dnia: Lutego 07, 2005, 11:04:43 am »
Zyjemy tylko dla siebie kosztem wszystkiego innego, czy to źle? ;)

This user possesses the following skills:

Rachel

  • Gość
Re: Ja, pasożyt?
« Odpowiedź #5 dnia: Lutego 07, 2005, 11:32:22 am »
 :-/ Egoistyczne.

Patrząc jednak z drugiej strony, to prędzej czy później spotka nas pewnie jakaś kara, ale jeszcze mamy trochę czasu, aby cieszyć się tym co mamy i wykorzystywać miło nasz pobyt na tej planecie.
Głowa do góry  :D

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Ja, pasożyt?
« Odpowiedź #6 dnia: Lutego 07, 2005, 12:12:34 pm »
Ja sie zastanawiam czemu my sie smucimy ze jestesmy tacy jacy jestesmy :)

This user possesses the following skills:

Terminus

  • Gość
Re: Ja, pasożyt?
« Odpowiedź #7 dnia: Lutego 08, 2005, 03:19:47 am »
Cytuj
Ja sie zastanawiam czemu my sie smucimy ze jestesmy tacy jacy jestesmy :)



dzi jak zwykle spoglądając ze swego cokoła pomnikowego ;)  zapominasz o tym, że są na tym świecie jeszcze skromni ludzie...
  Wiesz, że i w Indiach niektórzy  praktykujący święci   wyznają regułę absolutnego braku krzywdy, i chodzą z miotełkami, których używają do zamiatania przed sobą ziemii tam gdzie ma stanąc ich stopa, by przypadkiem nie zabili jakiejś mrówki?
   Ich high-tech nie obchodzi, przynajmniej są szczęśliwi i mają czyste sumienia.

   Sumienie. Oto co nie pozwala wegetarianom jeśc mięsa... I oto, co sprawia, iż się smucimy, że jesteśmy tacy jacy jesteśmy.
« Ostatnia zmiana: Lutego 08, 2005, 03:21:18 am wysłana przez Terminus »

Rachel

  • Gość
Re: Ja, pasożyt?
« Odpowiedź #8 dnia: Lutego 08, 2005, 09:43:09 am »
Sumienie, to jest jedna z różnic między nami, a innymi istotami, które mieszkają i żyją wokół.
Zastanawiać się, być przede wszystkim w zgodzie ze sobą, ze swoim sumieniem.
"Wątpie więc jestem" - to jest odpowiedź  na pytanie, dlaczego się smucimy.

Może kiedyś spełni się smutna wizja, że ludzie nie będą już potrzebowali sumienia. Opieram się tu na procesie betryzacji, który to Lem opisał w "Powrocie z gwiazd".
Kolejne pokolenia, które wyjałowione z emocji, ryzyka, strachu, pożadania, nie wiedziały już co to jest sumienie.
Ale czy byli w pełni ludźmi? Czy tylko dobrze zaprogramowanymi robocikami?



dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Ja, pasożyt?
« Odpowiedź #9 dnia: Lutego 08, 2005, 11:22:23 am »
Ale zmieniliscie temat :) Tez moglem nazwac to sumieniem, albo zachowaniem X, nie o to chodzi :) Ja pytam o to dlaczego zabicie zwierzecia uwazamy za zle, i to do tego stopnia ze potrafimy przeciwstawic sie swojej naturze i tego zwierzecia nie zabic?

This user possesses the following skills:

nty_qrld

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 309
  • . . . . ...
    • Zobacz profil
Re: Ja, pasożyt?
« Odpowiedź #10 dnia: Lutego 08, 2005, 09:11:06 pm »
Czytałem jakiś czas temu artykuł na temat modelowania cyfrowego przez naukowców różnych strategii zachowania osobników wobec bliźnich. Z owych badań wynikło, że najbardziej "opłacalna" pod względem ewolucyjnym, jest postawa umiarkowanie przyjazna, tj. osobnik podchodzi do bliźnich z rezerwą, ale nie agresją. A więc bez powodu nie zabija. Zwierzęta (zdaje się) też nie zabijają bez powodu. Jednak gdyby jakiś zwierzak natarł na ciebie Dzi, to czy miałbyś  opory przed obroną?
Poza tym co rozumiesz przez "my"? Forumowicze? Polacy? Ludzie? Chyba żadnej grupy nie można tak zakwalifikować.

.:pzdr:.
PS Ludzie skąd wy czerpiecie ten czas na przesiadywanie na forum?? Ja nie mam go prawie w ogule  :'(

W dniu N o godzinie entej, w entym sektorze entego rejonu zostaniecie wyentowani z pokładu jednostki N."
Pamiętnik znaleziony w wannie

Terminus

  • Gość
Re: Ja, pasożyt?
« Odpowiedź #11 dnia: Lutego 08, 2005, 10:51:33 pm »
Cytuj
Ale zmieniliscie temat :) Tez moglem nazwac to sumieniem, albo zachowaniem X, nie o to chodzi :) Ja pytam o to dlaczego zabicie zwierzecia uwazamy za zle, i to do tego stopnia ze potrafimy przeciwstawic sie swojej naturze i tego zwierzecia nie zabic?



Dlatego, że jak je zabijemy, to mamy wyrzuty sumienia. Ja tu w ogóle nie widzę żadnej zmiany tematu. W kółko Macieju?

Możesz w takim razie pytać, dlaczego niektórzy mają te wyrzuty sumienia. No... pomijając względy moralne, to może po prostu żal człowiekowi wykluczać trwale jakieś istoty ze swojego otoczenia - w końcu mógłby mieć jakieś korzyści z tego, że istnieją jakieś zwierzaki, a gdy je pozabija, to nie będzie miał tych korzyści. I nie chodzi tu tylko o korzysci kulinarne.


dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Ja, pasożyt?
« Odpowiedź #12 dnia: Lutego 09, 2005, 10:36:31 am »
Terminus: o, to jest wytlumaczenie ktore potrafie zrozumiec!

nty_qrld: przeciez nie zabijamy dla przyjemnosci, zjadamy zwierzeta albo robimy z nich ubrania; osobiscie nie uznaje, nie znosze, nie akceptuje, nie szanuje i nie rozumiem zabijania czy meczenia zwierzat dla przyjemnosci (w tym np. "humanitarnego" wedkarstwa polegajacego na wyrzucaniu rybek po zrobieniu im zdjecia), oczywiscie ze nie mowie o tym problemie bo to dla mnie raczej patologia niz ogolnoswiatowa tendencja; aha, ja generalnie takie zachowania okreslam sobie mianem "braku szacunku dla Gai"
a co do "my" to mowie o ludzkosci, o ile dobrze widze to jestesmy jedynym zwierzeciem na planecie ktore sie nad tym zastanawia (chociaz kto wie, moze lwy tez sie tym doluja... [autentyczny brak ironii!])
a z ta obrona to nie zrozumialem, oczywiscie ze bym sie bronil, oczywiscie ze zwierzeta tez powinny sie bronic...
« Ostatnia zmiana: Lutego 09, 2005, 10:37:22 am wysłana przez dzi »

This user possesses the following skills:

nty_qrld

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 309
  • . . . . ...
    • Zobacz profil
Re: Ja, pasożyt?
« Odpowiedź #13 dnia: Lutego 09, 2005, 05:05:15 pm »
Chodzi mi o to
Cytuj
Ja pytam o to dlaczego zabicie zwierzecia uwazamy za zle, i to do tego stopnia ze potrafimy przeciwstawic sie swojej naturze i tego zwierzecia nie zabic?

Zabijanie tylko dla przyjemności JEST przeciw naturze i zwierzęta zazwyczaj tak jak ludzie się w ten sposób nie zachowują. Czytaliście może serię Tomek w ... Szklarskiego? Głodne lwy nie atakują  :D

pzdr

W dniu N o godzinie entej, w entym sektorze entego rejonu zostaniecie wyentowani z pokładu jednostki N."
Pamiętnik znaleziony w wannie

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Re: Ja, pasożyt?
« Odpowiedź #14 dnia: Lutego 09, 2005, 05:56:09 pm »
Uważam, że każda istota stojąca na szczycie łańcucha pokarnowego może być nazwana pasożytem. Różnica między nami (ludźmi) a imperialistycznym pasożytem o nazwie Stonka jest taka, że my potrafimy się nad naszym pasożytnictwem zastanawiać. Co więcej posiadając wymienione przez Was sumienie potrafimy sobie odmówć "żerowania" np: na kurczakach lub też odmówienia sobie w ogóle jedzenie mięsa.
Każdy z nas jednak wie, że gdyby się zagłębić w system łańcucha pokarmowego to szybko odkryjemy, że pasożyty w całej masie przypadków umożliwiają życie swoim gospodarzom, albo wręcz umożliwiają gatunkowi przeżycie. Zachodzą wszak w przyrodzie różne symbiozy. Trudno jednak powiedzieć to o człowieku. My (o ile mi wiadomo) nie jesteśmy w symbiozie z żadnym innym zwierzęciem lub rośliną. My tylko czerpiemy i nie dajemy nic w zamian. Oczywiście to się powoli zmienia - świadomość ekologiczna jest przecież coraz mocnie szerzona itp. itd.
Tak więc póki co jesteśmy pasożytami. Powoli budzimy się z letargu i unaoczniamy sobie, że z wielu pasożytniczych praktyk można zrezygnować lub zastąpić ją szymś "sztucznym", ale postępuje to bardzo powoli.