Na poczatku zaznacze, ze to co napisze jest luzna dywagacja i ze w zaden sposob nie uzurpuje sobie prawa do rzetelnej wiedzy na ten temat. Podobnie - nie chce w zaden sposob wyrazac sadow wartosciujacych, czy moralnych. Pomyslalem troche nad sa sytuacja, poogladalem pare materialow z Rosji i zadalem sobie pytanie, czy Ukraina moze ta wojne wygrac? Wygrac, tzn. zmusic Rosje do zaprzestania dzialan wojennych na terenie Ukr i wycofania wszystkich wojsk poza granice Ukr, przyznajac sie do porazki. Na dzien dzisiejszy, wydaje mi sie ze nie ma na to szans. Zakladajac, ze Putin nie zejdzie jutro na zawal, ani go nikt nie odstrzeli, co sie moze stac? Z jednej strony duzo jest doniesien jak swietnie sobie radza Ukr przeciwko niezwyciezonej armii rosyjskiej, z drugiej jednak dane militarne wyraznie pokazuja kto ma przewage. Czy te doniesienia o klopotach z logistyka, nieudolnoscia armii ros, jak dobrze sobie Ukr radza, etc. nie sa w pewnej mierze falszywe i czy (nawet jesli prawdziwe) nie stwarzaja falszywego pozytywnego przekazu, ze takie zwyciestwo jest i mozliwe i prawdopodobne? Czy alternatywa: Albo blitzkrieg, albo Rus daja ciala na froncie, nie jest zupelnie falszywa? Wojna trwa jak na razie bardzo krotko i pomimo wszystkiego nie jest jeszcze wcale tak brutalna, jak mogla by byc. Kto powiedzial, ze Putinowi zalezy za wszelka cene na bardzo szybkim zwyciestwie?
Druga kwestia: Czy Putin bierze w ogole pod uwage opcje wycofania sie, bez realizacji celow? Przyznania sie przed calym swiatem i wlasnym narodem do slabosci, niekompetencji i wrecz zalosnosci? Czy moze raczej dla niego i czesciowo Rosji nie ma juz odwrotu z tej sytuacji? Biorac pod uwage historie i mentalnosc rosyjska, ten narod zawsze tolerowal tyranow, ale czy tolerowal by slabeusza? Czy nie jest wiec to walka o faktyczne byc - albo nie byc dla Putina, a moze i calej Rosji w pewnym sensie? A jesli tak, jakie kroki beda nastepne?
Co tak naprawde dadza Ukr te dostawy sprzetu? Czy pozwola Ukr faktycznie pokonac armie ros, czy moze jedynie przedluza wojne, spowoduja coraz wieksze straty po obu stronach, coraz wieksza nienawisc, coraz wieksza brutalnosc, az w koncu Ros siegnie bo bron masowego razenia (np. termobaryczna), zacznie ostrzeliwac Ukr miasta na pelna skale, nie ogladajac sie na straty wsrod ludnosci, takze cywilnej, a na sam koniec i tak zmusi Ukr do poddania sie. Co wiec zyska Ukr? A moze Ukr stanie sie drugim Afganistanem i bedzie cierpiec przez dlugie lata, tylko czy na koniec cos ugra, co oplacilo by te dlugoletnie cierpienia?
Jak bedzie sie zachowywac blok zachodni? Juz widzimy, ze ani sie nie kwapi (jak na razie) do grubszych ruchow pomocy militarnej, ani do chocby i zaprzestania kupowania ropy i gazu (Niemcy, Europa). Co zrobi? Wprowadzi zakaz lotow nad Ukr? I co dalej? Zacznie stracac Ros samoloty, czyli de facto wypowie Ros wojne? Popchnie pod sciane Putina, zeby uzyl broni atomowej? Bedzie umierac za Ukraine? Chyba nawet tak zwariowani i zidioceni politycy jacy nad nami panuja, nie beda az tak glupi? Czy nie jest tak ze Rosjanie sa gotowi do poniesienia wiekszych strat, niz narody zachodnie? Czy nie maja statystycznie wiecej dumy i pychy narodowej, niz rozmiekczone zachodnie spoleczenstwa, zeby przelknac sankcje, biede ale i tak beda popierac swojego wodza? Przynajmniej w wiekszosci?
Bardzo mi przykro tak pisac, zwlaszcza wobec
L.A. Chcialbym sie mylic, a moze i sie myle... Moze po krwawych walkach i jakis dodatkowych, zewnetrznych czynnikach Ukr obroni sie i Rosja sie wycofa z wojny. Moze sankcje ekonomiczne beda na tyle dotkliwe, ze zlamia Rosje. Ale z drugiej strony, jesli sankcje zaczna byc bardzo dotkliwe, FR moze przyspieszyc i zbrutalizowac dzialania wojenne? Polska nie miala szans w konfrontacji z Niemcami i ZSRR w 39, jakkolwiek bohatersko by nie walczyla, a to ze posiadala potem jakakolwiek panstwowosc bylo zalezne od innych graczy. Tylko wtedy sytuacja byla inna.
Chyba na teraz zadania Putina, jakkolwiek niedobre dla Ukr, nie stana sie lepsze, kiedy wojna nabierze gorszego wymiaru...
Widzialem mapke migracji z Ukrainy, a na niej z terenow wschodnich 80k ludzi przemieszczalo sie z Ukr do Ros. Domyslam sie ze to ludnosc ros, tylko pytanie dlaczego uciekaja tam i przed kim? Czy ogolnie nie chca byc na terenach walk, czy boja sie Ukraincow?
Polecam spojrzec na to, rosyjski Zyd, ktory wyemigrowal do UK za mlodu, majacy rodzine w Rosji i Ukrainie, zreszta komediant tak jak i ukrainski prezydent
https://youtu.be/YjGCho0zAb4?t=762