a swoją drogą ciekawa jestem jak na temat życia wypowiada się sam pan Lem.. czy ktoś mógłby przytoczyć stosowne fragmenty z jego książek?
Cyt: "W swiecie gazow rozpalonych, wirujacych do bialosci mglawic, twardego mrozu kosmicznego pojawil sie wyskok bialka, galaretowatej mazi, usilujacej natychmiast rozlezc sie w wyziewy bakteryjne i gnicie"
Nie uwazam wcale, ze powyzszy fragment jest w stanie pobudzic czyjkolwiek apetyt
, ale poki nie potknelam sie o smaczniejszy kasek jedno nalezy mu przyznac, jest starannie sprecyzowana definicja zycia. Z uplywem czasu, powiedzmy, ze po 60-tce
taki poglad Lema na zycie wymaga rozszerzenia o 'norme', ktora jest "huczenie gwiazd, potop meteorytow, proznia, ciemnosc i smierc". Kilka stronnic dalej Lem pisze doslownie: "Bo zycie jest zaprzeczeniem mechanizmu a mechanizm zycia".
p.s cytaty z ksiazki :"Szpital Przemienienia"