Była godzina 18:00 w środę 13 marca 1968 roku. Przy Hożej 69 w Warszawie rozpoczynało się nadzwyczajne zebranie Rady Wydziału Matematyki i Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Na jego rezultat czekali studenci tłumnie wypełniający Salę Dużą Doświadczalną.
8 marca „aktyw robotniczy” pospołu z „ORMO” (wpisz w google) na tradycyjnie eksterytorialnym terenie uniwersytetu udzielił pałkarskiej lekcji studentom, którzy pokojowo i solidarnie demonstrowali w obronie relegowanych z uczelni kolegów. Następnego dnia pałkarska lekcja powtórzyła się na Politechnice. W poniedziałek 11 marca studenci po wyjściu z ogólnowydziałowego zebrania w Auditorium Maximum odebrali na Krakowskim i Nowym Świecie pałkarską lekcję numer trzy. W powietrzu wisiał strajk. Atmosfera była napięta, zresztą nie tylko w Warszawie.
Późnym środowym wieczorem (22:40?) do zebranych w SDD młodych ludzi jęli wychodzić członkowie Rady Wydziału. Odczytano protokół (skrót):
Dziekan zapoznał zebranych z przebiegiem wydarzeń na Uniwersytecie w dniach 8-13 marca. Rada Wydziału podjęła jednomyślnie uchwałę i postanowiła podać ją do wiadomości studentów. Lista obecności w załączeniu.Uchwała
W głębokiej trosce o losy powierzonej nam młodzieży i w obliczu rozwijających się wydarzeń, Rada Wydziału potępia nieuzasadnioną akcje i brutalność władz porządkowych, zwłaszcza na dziedzińcu Uniwersytetu w dniu 8 marca 1968.
Rada Wydziału uważa za godne pożałowania stanowisko zajęte przez prasę, radio i telewizję, które początkowo nie dawały żadnych wiadomości o tych wydarzeniach, a następnie przyczyniły się do wzrastającej dezinformacji w tej sprawie.
Potępiamy pojawiające się w prasie w związku z obecnymi wypadkami artykuły ze sformułowaniami o charakterze wybitnie antysemickim.
Rada Wydziału jest głęboko zaniepokojona próbami wprowadzenia rozdźwięku pomiędzy klasę robotniczą a społeczność akademicką – rozdźwięku, do którego nie ma żadnych podstaw.
Na podstawie szeregu przeprowadzonych narad i spotkań ze studentami stwierdzamy z przekonaniem, że istnieje poważny kapitał wzajemnego zaufania miedzy młodzieżą a gronem nauczającym. Uważamy, że w oparciu o ten kapitał moglibyśmy przyczynić się w istotny sposób do rozładowania istniejących obecnie napięć. Przyczyniłoby się to do rozwoju naszej uczelni i ułatwiło wychowanie młodzieży w duchu socjalistycznym. Cel ten będzie można jednak osiągnąć pod warunkiem zapewnienia całemu środowisku uniwersyteckiemu należnych mu swobód akademickich.
Rada Wydziału zwraca się z gorącym apelem do studentów naszego Wydziału o wielką rozwagę w postępowaniu w tak niezwykle trudnej chwili. Jednocześnie Rada Wydziału dołoży wszelkich starań, aby zapewnić młodzieży pomoc i opiekę.Na liście obecności podpisanych jest 43 członków Rady Wydziału (profesorowie i docenci). Oto ich nazwiska w kolejności alfabetycznej: Andrzej Białynicki-Birula, Iwo Białynicki-Birula, Czesław Bessaga, Bogdan Bojerski, Julian Bonder, Bronisław Buras, Marian Danysz, Janusz Dąbrowski, Andrzej Grzegorczyk, Teodor Kopcewicz, Wojciech Królikowski, Michał Łunc, Krzysztof Maurin, Stanisław Mazur, Andrzej Mostowski (prof.), Andrzej Włodzimierz Mostowski (doc.), Witold Nowacki, Tadeusz Olczak, Zdzisław Pawlak, Stefan Piotrowski, Adam Piskorek, Jerzy Plebański, Jerzy Pniewski, Konrad Rudnicki, Helena Rasiowa, Roman Sikorski, Tadeusz Skaliński, Ewa Skrzypczak, Leonard Sosnowski, Adam Suliński, Maciej Suffczyński, Wanda Szmielew, Hanna Szmuszkowicz, Zdzisław Szymański, Andrzej Trautman, Włodzimierz Tulczyjew, Józef Werle, Kazimierz Wierzchowski, Zdzisław Wilhelmi, Aniela Wolska, Andrzej Wróblewski, Janusz Zakrzewski, Roman Żelazny.
* * *
Muszę użyć wersalików i grotesku. Grzebałem w różnych źródłach z 1968 roku, ale NIGDZIE nie znalazłem stanowiska
żadnej rady
żadnego wydziału
żadnej polskiej uczelni CHOĆ TROCHĘ podobnego do wyżej cytowanej uchwały. Uchwałę tę podjęto – powtórzmy – JEDNOGŁOŚNIE. Uchwała ta została natychmiast przedstawiona studentom, a to w tamtych czasach oznaczało
de facto przekazanie jej do wiadomości publicznej. Do wiadomości Narodu.
To, że wydarzenia Marca ’68 przejdą do historii, okazało się później, a nawet znacznie później. Tym cenniejsze jest świadectwo dane w chwili, gdy się o tym nie wiedziało. Świadectwo dane własnemu sumieniu, własnym poglądom i własnym wartościom. Dla mnie ta uchwała jest pięknym dowodem cywilnej odwagi i odpowiedzialnego patriotyzmu jej Sygnatariuszy. Jestem dumny, że niektórzy z nich pół wieku temu byli przez chwilę moimi nauczycielami.Stanisław Remuszko
http://www.remuszko.pl/blog.php/?p=5489