Cześć Agnieszko; bardzo fajnie, że czytasz Lema.
Jeśli chodzi o to, jak się zaczęła moja przygoda z Jego książkami... uhm... szczerze mówiąc... nie pamiętam
W sumie przeczytałem kiedyś głupawe opowiadanie jednego pana, i potem ktoś mi powiedział, że to było autorstwa Lema - tak w moim umyśle utarł się pogląd, że 'Lem jest git'. No i tak zostało na wiele lat. Potem miałem epizodyczne spotkania z 'Dziennikami Gwiazdowymi' ale tak naprawdę pierwszą książką którą czytałem w całości na poważnie i ze zrozumieniem było ,,Solaris''.
Jeśli chodzi o to, co Ci polecić, to domyślasz się pewnie, że
Solaris. Skoro już czytasz
Fiasko, które niestety jest raczej smutne (co nie znaczy że nie jest wciągające), to z
Solaris także sobie poradzisz. Potem serdecznie polecam Ci także
Kongres Futurologiczny - jeśli czytałaś
Dzienniki Gwiazdowe, to w
Kongresie znowu spotkasz się z Ijonem Tichym, bo jest to część jego (rozległych) wspomnień. Z racji tego, ze
Fiasko jest, jak wspomniałem, raczej przygnębiające, to
Kongres można potraktować jako rozweselacz po
Fiasku - bowiem jest to ubaw po pachy.
No oczywiście, jeśli chcesz przeżyć wyprawę na daleką planetę, to zawsze można jeszcze przeczytać
Eden.
To tak na początek.
pozdrufka
ps. Lem raczej osobiście nie zagląda, ale robi to Jego Sekretarz. Ale czemu się wstydzisz? Wszystko co piszesz jest w porządku
don't worry, bhp.