Autor Wątek: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem  (Przeczytany 503209 razy)

wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #705 dnia: Czerwca 27, 2013, 05:48:16 pm »
P.S. A ile kosztuje, żeby gość nie tyko przestał grać ale i oczyścił kadr ;) ?
To był pis-owiec a łone grają do końca świata lub, aż nawet do wyprowadzenia wszystkich szczurów za bramy miasta  Piper At The Gates Of Dawn  :)
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #706 dnia: Czerwca 27, 2013, 06:59:11 pm »
Cytuj
Ale szczerze powiedziawszy ostatnie robi wrażenie - wygląda na zagładę jakiejś planety - w jednym błysku. Puff...
Taaa, robi. W jednym błysku przekierowuje, niepytane, na stronę logową facezbuka.
Jeszcze każe użyć jakiegoś teksańskiego pokera.
Masakierka?
To ja też - puff.
Cytuj
To był pis-owiec
Jak chorym na serce, trza było założyć baj pisy. ;)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 27, 2013, 07:04:46 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #707 dnia: Czerwca 27, 2013, 08:39:52 pm »
Panie, musiałeś pan kliknąć niekcący, że przekierowało. Jam czysty jak lazur nieba po burzy.

Wszystko co się rusza to się łapie. Niby algorytm pilnuje, żeby się ruszało prosto i w określonych widełkach prędkości, ale i tak co się rusza, to się załapuje przeważnie. Samoloty jak najbardziej. Ptactwo. Śnieg. Owady. Sowy. Pająki. Chińskie lampiony. Chmury. Dym, jak sąsiad kotłuje... Samolotu akurat nie mam, bo wywalam jako pospolitą rzecz. Samolot wygląda tak, ze widać na ogół smugę kondensacyjną w postaci jasnej kreski, na której ostrym początku mruga strobo.











« Ostatnia zmiana: Czerwca 27, 2013, 08:42:37 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #708 dnia: Czerwca 27, 2013, 11:43:05 pm »
Faktycznie przenosi na buka i chce logowania z hasłowaniem - a co któryś raz normalnie - na bukiet i puff:) A z tą czystością maziek nie przesadzaj - publicznie ogłosiłeś debiut;)

To sporo roboty z odsianiem ciekawostek. Sówka na trójce. Drugie obstawiam jako atak Apaczów, a trzecie - pożar lasu i klisza się topi;) Śnieg i sąsiednie dymy?:) Fajne to 2 i zwłaszcza 3. Chińskie lampiony? Co też u Was nie lata...:)

Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #709 dnia: Czerwca 27, 2013, 11:54:02 pm »
No, po prostu przepiękne! Wybaczam Ci wszystkie błędy życiowe i wzajemnie proszę o wybaczenie!
VOSBM
pjes: dam małą wedlowską z całymi orzechamy za pierwsze trafne odgadnięcie:
1. co to za roślina na zdjęciu. Zdjęcia jeszcze nie ma, ale zrobię. Hoduję ją w doniczce na moim balkonie, bardzo osobliwa, ma już półtora metra wysokości. Proszę podać nazwę łacińską (np. solanum tuberosum, fragaria, quercus etc).
2. co znaczy mój podpis-skrótowiec (rozwinąć), którym posługuję się od pewnego czasu:
VOSBM
pjes: zrobiłem to zdjęcie, proszę nie zwracać uwagi na bordello totale, bo akurat remontują budynek, w tym mój balkon, i musiałem moja florę przenieść tymaczasowo na rykotarz. Miałem oko do tego półtora metra. A baldaszki nie przypominają eukaliptusa czy cytryny, bardziej koper, ale to nie koper.  Zgaduj-zgadula... Tylko kto mi te cztery zdjęcia wstawi? Może łaskawie Ol? Albo Liv? Bo Globalnego to aż boję się prosić, taki mam wobec niego fotodług... (a propos : dostałeś coś od Tzoka?) Trzecie i czwarte są związane z Lemołogiem, a komentarz/opis dam już z Mazur, dokąd zaraz wybiegam. Fotożyczliwcom z góry serdecznie dziękuję. Będzie osobny fotoreportaż-sprawozdanie z wizyty WSzPana Wiktora Jaźniewicza w Warszawie :-)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 28, 2013, 10:15:56 am wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #710 dnia: Czerwca 28, 2013, 12:17:52 pm »
Roślina to marycha, to chyba jasne.

Naprawdę przekierowuje do facebuka? Nic nie rozumiem. Moje konto na photobucket nie ma żadnego związku z moim kontem na facebuku, ani się nie loguje na nim danymi z facebuka ani nic. To chyba sam photobucket jakąś promocje zrobił, bo ja nigdy tych kont nie łączyłem, na photobucket mam konto od wieków, inna nazwa użyszkodnika i tak dalej. Tak, że duchownie się czuję bezwinny.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #711 dnia: Czerwca 28, 2013, 05:00:48 pm »
Cytuj
Tak, że duchownie się czuję bezwinny.
  :)
Spoko, dziś, o dziwo, już nie. Wczoraj za to, bez klikania - automat.
Wracając do filmików - efektowne. Mi najbardziej ten drugi - atak dronów na białym niebie. Te sztywne, latające coś, tysz intryguje.
A płonąca polana, tak jak Ola...klimaty niczym z horroru. Blair witch project
 A pioruny...jak pioruny. :)
A tu masz, olbrzymy pod nogami. I bez głowy.
 Dzie Ty mieszkasz???
http://wiadomosci.onet.pl/wideo/xiii-wieczny-szkielet-pod-bazylika-w-chelmie,131750,w.html
« Ostatnia zmiana: Czerwca 28, 2013, 05:04:14 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #712 dnia: Czerwca 28, 2013, 07:30:09 pm »
Ha, no cóż... :) . Tkwię w samym sercu wydarzeń. Pozwolę sobie na odrobine prywaty. Gość, który mówi, to Staszek Gołub, główny archeolog chełmski, który od lat stale zaszczyca nas współpracą (znaczy mnię i mego spólnika) - tzn. woła nas do rozpoznania z jakiej budowli są kamienie, które znalazł :) . Wierzy w nas do tego stopnia, że sądzi, że już z dwóch kamieni jesteśmy w stanie odtworzyć narys całego budynku, a jak sa trzy, to nawet i kształt sklepień ;) ...

Całkiem niedawno Polska podpisała z Ukrainą umowę na wspólne kopanie na Chełmskiej Górce - i Staszek tą umowę realizuje. Akurat zeszło się to z postanowieniem księdza-gospodarza Góry Chełmskiej, aby w katedrze NMP (obecnie bazylika mniejsza) wykonać nową posadzkę. Stara została zniszczona przez Austriaków, którzy w czasie I w.ś. urządzili tu stajnie. Kute konie kawaleryjskie posadzkę porysowały. Jakoś tak się zbiegło w czasie, że ksiądz nas poprosił o projekt nowej posadzki z ogrzewaniem podłogowym, a my zaczęliśmy załatwiać kwity u konserwatora, bo katedra zabytkowa, palcem tknąć nie można bez pieczątki. Trzeba nam było wykopać dołek sondażowy, żeby zobaczyć, na jakim podłożu ta nowa posadzka będzie leżeć. A tu akurat umowa polsko-ukraińska weszła w życie i Staszek mówi: pokażcie gdzie, to wam wykopię ten dołek w ramach badań, przy okazji się zobaczy co i jak. No i my pokazaliśmy palicem, gdzie ten pierwszy dołek ever w chełmskiej katedrze NMP ma być wydłubany, między pierwszym i drugim filarem prawej bocznej nawy...

I, pewnego pięknego dnia, Anno Domini 2013, Staszek wbił łopatę w dziewiczą, choć zarysowaną końskimi kopytami posadzkę w karo, z białych i czarnych kamieni. Posadzka nie jest wartościowa (raczej koniec XIX w.) ale nikt, nigdy wcześniej, nie kopał tu badawczo od dnia, kiedy inny człowiek, gdzieś w połowie XIII wieku, wbił w to samo miejsce drewnianą łopatę, aby ułożyć głazy fundujące świątynię Daniela Romanowicza, który to właśnie miejsce uczynił swoją stolicą... Chodzą już Wam mrówy po plerach?

Musiałem zażyć, bo moje mrówy nadto się rozszalały. Na początku Staszek się dokopał do rurki z kabelkami do głośnika (druga połowa XX w.). Potem były dwie warstwy równoczasowe, które kończyły się na pierwotnej posadzce katedry, tej fontanowskiej, z połowy XVIII wieku, jakieś 40 cm niżej. Samo w sobie warte szybki, żeby publika mogła zajrzeć i głowami pokiwać, a nawet pieniążek rzucić. Potem była kilkucentymetrowa, dobrze wypoziomowana warstewka gliny (izolacja) i dalej zasypka. I tak Staszek kopał w typowej zasypce budowlanej z tamtych czasów, mieszaninie rumoszu ceglanego, piasku i gleby rodzimej... warstwa za warstwą. Bo Staszek jest nowoczesnym archeologiem i kopie po warstwach, czyli wybiera do granicy różniącej się warstwy. To co wybiera przelatuje wykrywaczem. Zadziwiająco często ludzie gubią monety ;) . Monety mają daty. Każda różniąca się warstwa to może być słój w ściętym pniu, a co najmniej jest to jakiś etap budowy (skończył się piasek - to sypiemy żwir).

Łopata zgrzytnęła, piszczel. A więc pochówek pod posadzką. Szpachelki, pędzelki, wykrywacz. Jest nieboszczyk albo czka, jeszcze do połowy zaryty albo ta w mieszaninie tego, co kiedyś było trumną drzewienną oraz ziemią rzucona na nią...  W proch się obrócisz. Koraliki rdzenia kręgowego, poprzeczki żeber, bierki kości długich. Paliczki. Czerep rzecz jasna też, wieczność w pustych oczodołach, zęby zdrowe. Te przednie, reszty brak. Znaczy w szczęce, bo żuchwa się zawieruszyła. Ha, no cóż, tak właśnie wygląda wieczność, ale mimo wszystko szkielet, szczególnie XVIII-wieczny, jest dla archeologa jak tysięczny poród dla doktora. Rzecz oczywiście oryginalna, jeśli kto na moment potrafi zapomnieć o znoju dnia codziennego i umocować się we Wszechświecie, ale też typowa jak dziesięciomiliardowa mrówka wyłażąca z kokonu.

No i tak łopata zgrzytała, w tym jednym miejscu, już nie pamiętam czy 9 czy 11 razy... Dołek dwa metry na półtora, może dwa metry głeboki i tyle wszechświatów z wiecznością w oczodołach. Jeden nad drugim... Jakis mur, ale nie ten poszukiwany, bo gra idzie o to, że są podejrzenia, że pod fontanowską świątynią jest ta danielowska. Bo gdzie mogłaby być? Mur za nowy. Staszek zakłada drugi wykop, za tym murem, w kierunku nawy głównej. Znów zgrzyta łopata, znów kilka razy... Ach więc to jest to miejsce. Oś długa światyni Daniela jest równoległa, ale nie pokrywa się z osią obecnej katedry. Więc tu był haczyk. Na samym spodzie jest gotycki mur w wyprawionymi spoinami, czyli takimi, które miały być ogladane. Czyli - które były nad ziemia dla współczesnych. Ze dwa metry pod obecną posadzką. Mur światyni Daniela, idący od Wschodu, tu się kończy. Dalej w kierunku zachodnim, idzie ten nieporządny mur odkryty w pierwszym wykopie, to przedłużenie danielowskiej świątyni z remontu z pierwszej połowy XVIII wieku, nader niestaranne. Świątynia rychło była w stanie katastrofalnym i Paweł Fontana postawił tam obecną katedrę, kilkadziesiąt lat później.

Mamy więc kolejnych kilka pochówków i to cudo, ten skarb. Skarb, skarb, nie ma innego słowa. Niezwykle nowoczesną jak na XIII w, budowlę z cegły – nie z kamienia! Starannie wyspoinowane cegły, za grube i za wielkie jak na dzisiejsze czasy. Cegłe datuje się po grubosci. Wspólczesne maja 6 cm. Wiadomo, ergonomia. Zadanie pt. z jakich cegieł człowiek może najszybciej wybudować. Ano 12 cm szerokości, żeby jedną ręką, palcami, wygodnie złapać, 25 w drugą (2x12 plus spoina 1 cm – ładnie się składa) a grubość 6-7 cm (nie będzie ważyła zbyt wiele, 200% normy da radę czynownik wykonać). Dawniej tym się nie przejmowano, cegła im grubsza, tym starsza. Wiązanie dwie wozówki, główka. Matko Boska... Nie ma blisko w Europie odnośnika. Może, jak mówi prof. Buko - Węgry z tamtych czasów, albo Malbork, ale Malbork dla Daniela wówczas to jak Alfa Centauri dla nas, teraz. Nowoczesny był człowiek, wiadomo było, że bywał, ale teraz wiadomo, że nie tylko bywał, ale i patrzył.

To jest znalezisko na miarę małej Troi. Burza mózgów. Wiecie, małe rzeczy splatają się z wielkimi. Tu siedem wieków leży nienaruszone pod posadzką, oczodoły patrzą wyczekująco - a tu ogrzewanie podłogowe. Albo dziesięć wieków, bo są przekazy, że w X w. już był tu gród, więc wicie rozumicie... Ale kasa. Tu oczodoły z wiecznością - a tu kasa, a raczej jej brak. Tu fundusz norweski (kasa) – a tu żeby dostać, to kwity trzeba robić, znaczy my. Polska - sto sześćdziesiąte któreś miejsce w świecie w tempie uzyskiwania kwitów na budowę. 300 dni średnio, zakładając, że każda procedura trwa dzień. A termin w sierpniu. Nie ma kwitów, uprawomocnionych, nie ma kasy. Nie ma kasy – siedem wieków będzie sobie leżało pod ogrzewaniem podłogowym. Rzucamy propozycję, żeby wykonać strop zamiast posadzki. Nie ma na to pieniędzy teraz, ale jak się taki strop wykona, to przyszłe pokolenia będą mogły kopać. Jak w Gnieźnie. Będzie można zejść pod posadzkę kościoła i zwiedzać słoje. Daj Panie Boże czynnikom, chciałbym coś takiego mieć na sumieniu :) .

Ten szkielet, o którym mówi Staszek leżał w drugim wykopie, na spodzie. Nie mogę pokazać Wam zdjęć, bo wiem co mi urwą, jak je wstawię.  Bardzo chciałbym, bo wiem, że dla Was nie będą to słit-focie. Taka metoda. Nie ma publikacji – nie ma zdjęć. W grobowcu Aleksandra  Macedońskiego próbowałem fotografować to mało osobistej nie miałem. Miał klamrę – w zasadzie pierwszy ruchomy zabytek znaleziony przy pochówkach. Wczesniej tylko kawałek tkaniny, może wstązki, przy jakiejś damie. Może po tej klamrze dojdą, któż zacz.

« Ostatnia zmiana: Czerwca 28, 2013, 09:50:05 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #713 dnia: Czerwca 28, 2013, 11:21:26 pm »
Jestem pod wrażeniem opowiedzianego:) Właściwie to się nadaje do osobnego archeo wątku:) Trzymam co cza żeby podłogówka nie wygrała z oczodołami - może urzędniczo działamy opieszale (chociaż u nas wydębiłam od konserwatora pismo w 2 tygodnie w tym majowy tydzień - rekord świata;) za to wydział architektury przetrzymywał papiry miesiąc - wiadomo zupełnie inny kaliber sprawy, ale urzędnicy ci sami), ale mam nadzieję, że nie ze szczętem głupio:) Czekamy na dalszy ciąg:)

Ja już zdjęciowo-kończąco chciałam - bo jakoś nadmiarowo się zrobiło  - ale liv w muzyce przypomniał - po drugiej stronie wody - a propos ptaków, które zachowują się dziwnie czyli miejskie ptaki i ich pożywienie.
Z wody:

I zaraz - przy tym brzegu - na lądzie:
znalezisko

balonik przebity

krótka walka

obiad


Może to nic takiego, ale jakoś pamiętam to na smutno - symptomatycznie dla plastikowych czasów.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #714 dnia: Czerwca 30, 2013, 01:23:00 pm »
Cytuj
Jestem pod wrażeniem opowiedzianego:)
Podzielam podwrażenie. Chwilami przechodzące w nadwrażenie. :)
Melduj, co i jak...w wolnej chwili.
Tymczasem poczytałem o rzeczonym Danielu. Smętne te swary polsko, rusko, litewskie w cieniu Mongołów i zakonników. A za chwilę do gry wejdą Czesi. Babka zaciekawiła, zazwyczaj mówi się o synach Krzywoustego, a tu taka Agnieszka:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Agnieszka_Boles%C5%82aw%C3%B3wna
Na wiki piszą, że Daniel pochowany w chełmskiej cerkwi...czyżby, możliwe, że...?
Tylko wątek czaby wydzielić, chyba.
Ola, żarełko dla gołębi, w folii...to tak, celowo?
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #715 dnia: Czerwca 30, 2013, 02:27:01 pm »
Ola, żarełko dla gołębi, w folii...to tak, celowo?
Nie mam pojęcia co to w ogóle było - jakiejś płatki kukurydzine? Ale najwidoczniej ptaki wiedziały. To jest to nabrzeże w Wenecji z pierwszego zdjęcia i z jupidowego filmiku - dlatego sobie przypomniałam - sporo ludzi się przewija, bo dopływają tam łódki, promy itp. Może ktoś rzucił celowo, może zgubił. Nie wiem. Ja przechodziłam, miałam aparat w ręce, zobaczyłam te foliowe potyczki - nie trwały długo: minutę czy dwie - zrobiłam zdjęcia, bo tak jak napisałam: wydało się mi to symptomatyczne i smutnawe - takie dostosowanie do plastikowych czasów.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #716 dnia: Lipca 01, 2013, 08:55:28 am »
Ha no cóż. Zawsze jest coś w tle. Odnośnie tych Mongołów. Ukraińcy uważają Daniela za pierwszego  króla Ukrainy, co jest konstrukcja śmiałą, ale ich broszka, nie nasza. Dlatego dali pieniądze na te badania, bo wstyd powiedzieć państwo polskie (po II w ś.) nigdy nie dało na nic, dopiero teraz. Tak, że nie ma żadnej dokumentacji. Nie wiem, czy to robi na Was wrażenie, bo rzecz branżowa jak dowcipy ginekologów, ale nie ma żadnej dokumentacji tego zabytku. Nikt nie narysował jego rzutów i przekrojów, poza nami częściowo w czynie społecznym na własny użytek. Jakby go zbombardowali, to by było po ptakach. Siedział tu Zin ze studentami na praktykach, ale nic nie zostało z tych rysunków - Zin je zabrał do Krakowa, zdaje się chodziło o jakieś pieniądze - w każdym razie wsiąkły. Wcześniej badania robił archeolog "imperialny" Pokryszkin (przed I w.ś.) i to akurat się jakoś zachowało.

Stety-niestety jest to pogranicze i o to miejsce cały czas szła rozróba. Kiedy Daniel założył tu stolicę to u nas było rozdrobnienie dzielnicowe. Czyli w praktyce Polski nie było, Daniel stykał się z książętami, trochę tak, jakby koronacji Chrobrego nie było. Nominalnie niby król był, ale praktycznie nie. Daniel zaś królem był, koronowanym w Drohiczynie. Nawalanka o te rejony szła jeszcze przed Mieszkiem I (Grody Czerwieńskie) - w zeszłym bodaj roku naukowcy orzekli, że Czerwień to dzisiejsze Czermno, koło Hrubieszowa. Teren przechodził z rąk do rąk. W każdym razie 100 lat po Danielu sytuacja się ustabilizowała, Chełm i Ziemia Chełmska do Rzplitej należała. Zaś po rozbiorach, kiedy car pracował nad pansłowiańskim imperium, zaczęło się badanie w kierunku udowodnienia, że zasadniczo Chełm jest ruski. Pokryszkin odnalazł palatium Daniela na górze chełmskiej ale nie rył w katedrze. Chyba mu nie wypadało, bo katedra od końca XIX w. była soborem prawosławnym. Po tym, jak skasowano unitów, bo wcześniej była to świątynia unicka. W związku z przemianowaniem na sobór katedra została przebudowana "w duchu cerkiewnym". Po odzyskaniu niepodległości świątyni przywrócono dawny wygląd, bazując na zachowanych rysunkach Pawła Fontany.

Wybuchła II w.ś., gubernator Hans Frank przekazał świątynię Ukraińcom. Wiecie jak było, oba narody miały wobec siebie przed II w.ś. zadawnione animozje, a podczas II w.ś. i po niej zaraz stało się wiele, aby nigdy porozumienia nie było. I Stalin i Hitler mieli w tym interes, nie wyłączając pomniejszych demonów. Oraz wielkich tego świata, którym to wisiało. W czasie wojny Polak na Górę Chełmską wstępu nie miał. Ukraińcy dobudowali boczne wejście do krypt, w których były trumny unickich biskupów i poniekąd czcili tam Daniela a może szykowali się do kopania za nim - nie wiadomo. To znów po wojnie zostało zdewastowane. Byłem w tych kryptach przedwczoraj. Zostałem poinformowany, że skoro byłem tam wcześniej (a byłem), to prawdopodobnie dopadnie mnie klątwa faraona :) . Mikrobiolodzy odkryli jakieś świństwo. Niestety w porównaniu z relacjami mojej mamy, która była tam, kiedy podczas wrześniowego nabożeństwa zaczął się nalot i ksiądz sprowadził ludzi "do lochów", zostało niewiele.

Teraz w końcu jest jakiś moment, że jest współpraca. Jeszcze miesiąc temu nie było wiadomo, czy jest danielowska świątynia pod katedrą. Jest. Jest jego palatium na tzw. wysokiej górce, 100 m obok. Tak, Daniel jest tu gdzieś pochowany :) . Musi być!


« Ostatnia zmiana: Lipca 01, 2013, 08:57:07 am wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #717 dnia: Lipca 03, 2013, 07:03:15 pm »
Cytuj
Ukraińcy uważają Daniela za pierwszego  króla Ukrainy, co jest konstrukcja śmiałą, ale ich broszka
I nie przeszkadza im, że insygnia którymi się koronował, przysłał papież Innocenty, ten najtwardziejszy z niewinnych?
 Czyli, de facto - koronacja łacińska była. :)
Masz takie co?
http://www.wydawnictwoavalon.pl/%C5%9Aredniowiecze/Daniel%20Romanowicz.%20Kr%C3%B3l%20Rusi.%20Ok.%201201%E2%80%931264.%20Biografia%20polityczna-359241.html
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #718 dnia: Lipca 03, 2013, 07:33:04 pm »
Mam, z dedykacją autora :) .  Ale nie mam czasu czytać :( . Jak się dorabia teorię to nic nie przeszkadza. Chyba jutro archeolodzy zaczynają czwarty wkop pod posadzkę, w poszukiwaniu narożnika północno-zachodniego danielowskiej świątyni. Na razie mamy pewność, że oś długa obecnej świątyni i danielowskiej były równoległe, ale nie pokrywały się. Odnalezienie drugiego narożnika zdefiniuje szerokość katedry, wówczas wiadomo będzie mniej więcej, gdzie są bazy słupów/kolumn, bo najprawdopodobniej były cztery. Jest możliwość, że sam Daniel leży w świątyni na jej osi, tuż za progiem, żeby jak najwięcej osób po nim mogło deptać.

My zaś jutro idziemy mierzyć krypty. Zakupiliśmy sobie bardzo twarzowe ubranka, maski i rękawiczki ;) ...

Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« Odpowiedź #719 dnia: Lipca 03, 2013, 07:46:19 pm »
Czujesz się jak Hołek Carter?
Uważaj na te klątwe daniłowe. :)
Masz, na szczęście.
Ola posadzki, to i ja tysz. Ino bez ptaków. Za to z władcom jakimś.
Szkoda, że nie jam ci.
 Kolega - zdolniacha, fotnoł, takie w moim guście...to się nie obcyndalam.
Dobry kolega jest, więc nic mi nie utnie, nawet jak zobaczy.
 Ale coby copy były nie pasty rajt - Gie-łO on.
« Ostatnia zmiana: Lipca 03, 2013, 11:05:08 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana