Polski > Hyde Park

Komiksy, opowieści obrazkowe (preferowane SF)

<< < (2/3) > >>

maziek:

--- Cytat: xetras w Sierpnia 06, 2024, 10:03:52 am ---Nic a nic naukowego, tylko żądze i chucie.

--- Koniec cytatu ---
Jednakże z naukowego punktu widzenia żądze i chucie to jeden z dwóch głównych powodów, dla których istniejemy ;) .

Q:

--- Cytat: xetras w Sierpnia 06, 2024, 10:03:52 am ---Za to "Saga" (Vaughan, Staples) to znacznie więcej.
--- Koniec cytatu ---

Nie wiem czy Mistrz by uznał, że się tak bardzo od "Błyska" różni, gdyby na protagonistów popatrzył:
https://comicvine.gamespot.com/a/uploads/scale_small/10/108980/2260155-saga__1__2012_.jpg
...toteż wahałem się wspomnieć. Ale jak już tak szeroko granice gatunku zakreślasz - może na poniższej liście znajdziesz więcej dla siebie:
https://figcat.com/lists/science-fiction-comics/


--- Cytat: maziek w Sierpnia 06, 2024, 12:37:18 pm ---z naukowego punktu widzenia żądze i chucie to jeden z dwóch głównych powodów, dla których istniejemy ;) .

--- Koniec cytatu ---

"Mruknie ciotka w pasji szewskiej: «Wciąż ten łajdak Przybyszewski!»."

(Znów z automatycznych skojarzeń.)

xetras:

--- Cytat: Q w Sierpnia 06, 2024, 05:28:29 pm ---Ale jak już tak szeroko granice gatunku zakreślasz - może na poniższej liście znajdziesz więcej dla siebie:
https://figcat.com/lists/science-fiction-comics/

--- Koniec cytatu ---
Bardzo sympatyczny spis. Niektóre tytuły są dostępne też po polsku.
Ciekawe czemu nie ma na nim: Rozbitków czasu*, Barbarelli, Hansa/Yansa, Armady.
Luc Orient też nie wymieniony.
(Szninkiel lub Thorgal to możliwe że nie pasowałby)

A jeszcze te wszystkie: Batmany, Supermany, Fantastyczne Czwórki, XMen, itd..
(Niepopularne?)
Np. She Hulk (niedawno o jej istnieniu dowiedziałem się)

A co do granic gatunku...
"Błysk Gordon" w połowie to nowela a w połowie (nieparzyste strony) rysunkowe kadry. Biorąc pod uwagę że to przed wynalezieniem dymków, to i tak jest mniej archaiczne niż "Wanda leży w naszej ziemi", która w podobnym czasie została narysowana.
Za dużo w tym "Flashu" magicznych mixtur. Dobrze że chociaż pistolety mają elektryczne, czyli też jest trochę technologii.
Format jest też szokujący.

*Jednak jest: "Lost In Time" (1974-1989) z oceną tylko 2.5 (hę? czemu?)


--- Cytat: maziek w Sierpnia 06, 2024, 12:37:18 pm --- z naukowego punktu widzenia żądze i chucie to jeden z dwóch głównych powodów, dla których istniejemy ;) .

--- Koniec cytatu ---
A o tym tam nic nie ma, czyli o płodzeniu chociaż są różne gatunki.
Tytułowy bohater ulega czarowi dwóch rywalek i sam nie wie, która laska to ta jedyna i którą kocha.
Wymiękam, żenada.

Q:

--- Cytat: xetras w Sierpnia 06, 2024, 10:27:43 pm ---A jeszcze te wszystkie: Batmany, Supermany, Fantastyczne Czwórki, XMen, itd..
(Niepopularne?)
Np. She Hulk (niedawno o jej istnieniu dowiedziałem się)
--- Koniec cytatu ---

A, bo - choć da się korzenie tego gatunku w tanich pisemkach SF wyśledzić - traktowany jest zwykle jako osobna konwencja:
https://en.wikipedia.org/wiki/Superhero_fiction
A i z realizmem naukowym tam nienajlepiej (ba, nawet teoretycznie realistycznawy Batman od początku okazjonalnie walczył z czarownikami i wampirami):
https://www.kheper.net/topics/scifi/grading/


--- Cytat: xetras w Sierpnia 06, 2024, 10:27:43 pm ---A co do granic gatunku...
"Błysk Gordon"
--- Koniec cytatu ---

To też w sumie pierwowzór (jeden z kilku, obok np. "Księcia Valianta" czy "Małego Nemo") późniejszych komiksów europejskich z przerostem formy (graficznej) nad treścią i gładkim mieszaniem stylistyk i konwencji (w "Thorgalu" np. historia, SF dänikenowska, fantasy z bogami i innymi magicznymi istotami), oraz pseudo-realizmu z oniryzmem. Amerykanie skręcili w superherosów, Europejczycy (także nasi z "Funky'm...") zostali przy wzorcach wczesno-amerykańskich, wysubtelniając je, m.in. z tej przyczyny, że wojna i okupacja oddzieliła rynek francusko-belgijski od amerykańskiego. (Japonia to osobna historia. Wpływ tego, co przyszło z okupacyjną US Army jest niewątpliwy, ale wymieszał się z rodzimymi tradycjami mitycznymi i drzeworytniczymi.)

To zresztą pętli cokolwiek do poprzedniego akapitu - typowy komiks (super- czy nie) lubi mieszać i odlatywać, komiksy SF są rzadkością - bo aby je tak określić muszą być czyste gatunkowo, albo mieszania musi być w nich relatywnie niewiele, a i rzeczywistości powinny trzymać się bardziej, niż standard tej odmiany twórczości przewiduje.
(Daleko nie sięgając - "Sen potwora" Enkiego Bilala to - w warstwie fabularnej - porządna SF z realistyczno-wojennymi podtekstami, ale też pierwsza część cyklu, a im głębiej w cykl, tym dziwniej...)

xetras:
Rzeczywistość w komiksie to w ogóle jest w kompletnie innej bajce...
(Co by było gdyby Stany Zjednoczone Meksyku wygrały z Ameryką i Teksas byłby meksykański, Luizjana francuska, Floryda hiszpańska, itd.)...
W takiej stylistyce jest np.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Steampunk
Wtedy nowoczesne byłoby lokalne rzemiosło a nie masowa produkcja a świat byłby nadal feudalny.
Bez muzyki syntetyczno mechanicznej to już byłoby ubogo. (Byłaby inna i inne byłyby produkty przemysłu muzycznego)
Tak sobie poczytałem o tym 'steampunk', że to Czesi go bardzo upowszechnili.
Zapewne ci:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Karel_Zeman
https://cs.m.wikipedia.org/wiki/Old%C5%99ich_Lipsk%C3%BD

A odnośnie gatunku - komiks to punkty akcji (niekiedy to punkty zwrotne) a linię akcji układa sobie w głowie czytelnik.
Akcja jest m i ę d z y kadrami.
Kadr to wzorowe ujęcie.

Może doczekam się albumowej edycji "W służbie galaktycznej" i "Powrotu z gwiazd"?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej