Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - .chmura

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 21
61
Hyde Park / Odp: Życzonka
« dnia: Kwietnia 15, 2017, 08:22:13 pm »
Och Q! Uroczy jest ten Twój "robot z pisankami", ten czarm bierze się - myślę - ze zderzenia Wysokiej Technologii z naszymi ssaczo-społecznymi emocjami, które zwykle cieszą/terroryzują nas o tej porze roku. Wszystkiego Najlepszego Wszystkim Bywalcom Forum Mistrza Stanisława Lema życzy - .chmura, :)!
PS. Dbajmy o Forum Mistrza.

62
Lemosfera / Odp: Poglądy polityczne Mistrza
« dnia: Lutego 10, 2017, 06:40:12 pm »
Dziękuję. Dziękuję Q za bezcenny namiar na „Przegląd” (no przecież Mistrz zdawał sobie sprawę, u kogo ogłasza te felietony i jaki tygodnik wychwala?). Dziękuję livowi, za uwagę, że kryteria lewicowości i prawicowości nie dotyczą umysłów w rodzaju Mistrzowego. Nie dotyczą! Dziękuję Remuszce za raport z brzucha „Gazety Wybiórczej”. Czym Mistrz naraził się Pani Łuczywo? Forum Mistrza rulz!

63
Organizacja forum / Odp: [SPRAWY ORGANIZACYJNE]
« dnia: Lutego 09, 2017, 03:18:53 pm »
To forum jest pomnikiem, który wystawiliśmy Mistrzowi. Nic już nie zmieni tego, że to jest ogromna, chaotyczna, unikalna skarbnica myśli, wzruszeń, obrazów, pomysłów, wspomnień, inspiracji, informacji, odkryć, materiałów źródłowych. Niezależnie od drażniących wad naszych charakterów ona powstała i trwa dzięki uporczywej, ciężkiej pracy i wiedzy osób, które wszyscy znamy. Jeśli się da, okażmy sobie wdzięczność, wspaniałomyślność i pokorę, wyciągnijmy wnioski.

64
Lemosfera / Odp: Poglądy polityczne Mistrza
« dnia: Lutego 09, 2017, 02:22:23 pm »
Bardzo dziękuję,  :).
*
Myślę, że – rzeczywiście – „środowisko ‘GW’” było i jest „lewicowe” w sensie, który jednak uważam za  mniej ważny, mianowicie w sensie poglądów na ludzką obyczajowość. Natomiast w ważniejszym, ekonomicznym, sensie  po 1989 r. to środowisko – bardzo skutecznie – szerzyło specyficzny liberalizm typu „rynek i własność prywatna wszystko sprawiedliwie uregulują”. Krytycy takiej wizji świata to byli – ich zdaniem – „nieudacznicy” lub „sieroty po PRL”. Czas brutalnie zweryfikował te "Gazetowe" opinie , a ciąg dalszy dzieje się właśnie na naszych oczach.
*
Wiem tylko, że Mistrz czytywał lewicowe „Bez Dogmatu”, że dość życzliwie wypowiadał się o Kwaśniewskim, że krytykował Kaczyńskich. Czyżby to było wszystko?

65
Lemosfera / Poglądy polityczne Mistrza
« dnia: Lutego 08, 2017, 11:35:16 pm »
Wszedłom na forum, żeby zadać pytanie, tylko mnie ta kwestia "czasu" i "przestrzeni" odwiodła na chwilę od tego mojego głównego celu. A moje pytanie jest takie: gdzie można znaeźć słowa Mistrza, uzasadniejące twierdzenie, które tu i ówdzie na forum się już przewijało, że Mistrz, zwłaszcza po 1956 r. (bo wcześniej to wiadomo) miał, że tak powiem, "lewicowe sympatie polityczne"?

66
DyLEMaty / Odp: Czas i Przestrzeń
« dnia: Lutego 08, 2017, 11:29:43 pm »
.chmurze najlepiej na pytanie „Co to jest czas i przestrzeń” odpowiedzieli Immanuel Kant i Barbara Stanosz.

Kant, jeśli dobrze rozumiem, mówi, że takie coś jak czas i przestrzeń to są sposoby, na jakie my, ludzie, postrzegamy świat (to się nazywa w filozofii „kantowskie formy naoczności”). A ten sposoby są takie, a nie inne, bo taki mamy mózg. A ten mózg (DOPOWIADAM SOBIE - .chmura) jest taki a nie inny, bo taki nam wyrósł w toku ewolucji. I więcej - twierdzi Kant - nie da się nic powiedzieć o tym, co to jest „czas” i „przestrzeń”.

Stanosz zaś mówi (przy okazji rozważań o niejakim Wilardzie van Ormanie Quinie odpowiadając na pytanie, co to znaczy, że coś - czyli np. "czas" lub "przestrzeń" - "jest"): 
„Tworem zdrowego rozsądku jest (...) rudymentarna fizyka, postulująca istnienie ciał, takich jak domy czy drzewa, i formułująca podstawowe prawidłowości zachowania się ciał. Nauka dziedziczy tę teorię, a udoskonalając ją, rozbudowując i systematyzując, wzbogaca jej ontologię. Postuluje mianowicie istnienie, oprócz ciał, także innych rodzajów przedmiotow, takich jak elektrony, neutrony, liczby i zbiory [I TAKICH JAK „CZAS” I „PRZESTRZEŃ” – DOPOWIADAM SOBIE - .chmura]. Status przedmiotów każdego z tych rodzajów jest w istocie taki sam: wszystkie one są przedmiotami postulowanymi przez nas w toku konstrukcji teorii, która ma opisać i wyjaśnić nasze doświadczenie zmysłowe. (...)
Tak więc, klasyczny problem tradycyjnej ontologii – pytanie: „Co istnieje naprawdę?” – uzyskuje w filozofii Quine’a (...) podwójne znaczenie. Jako pytanie nie zrelatywizowane do żadnej formy czy stadium naszego poznania nie ma ono określonego sensu, po takiej relatywizacji zaś odpowiedź na nie brzmi: na gruncie danej teorii istnieje naprawdę to, czemu musi sie przypisać istnienie, jeśli twierdzenia tej teorii mają adekwatnie opisywać nasze doświadczenie”.

Z wszystkiego tego zdaje mi się wynikać, że nie da się ostatecznie ustalić czym „czas” i „przestrzeń” są "naprawdę", bo takie pytanie nie bardzo ma sens, i że m.in. dlatego agnostycy mają rację, kiedy mówią to, co mówią.

Mam jeszcze wrażenie, że maziek w poście powyżej napisał – po swojemu – coś bardzo podobnego.

I jeszcze: pani Jolanta Rypień, moim zdaniem, dość jasno pisze na podobny temat tutaj: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5713 . Z jej wywodu wynika m.in., że „czas” i „przestrzeń” z jednej strony dla Kanta, a z drugiej dla Einsteina i jego następców to jest coś zupełnie odmiennego, co dodatkowo komplikuje sprawę.

67
Pirxowa bezbłędnie oddała także odczucia .chmury po tej lekturze. Są blaski (jaskrawe!) i są cienie (typowe dla polskiej humanistyki...). .chmura zbiera się w sobie i - może być - zdobędzie się na recenzję tej książki.
*
Niezależnie od błędów, niepotrzebnych odnośników i ulegania modom "czapki z głów": prawie nikt w Polsce nie tworzy w nauce Nowego. Mam wrażenie, że Pani Gajewskiej, która niewątpliwie włożyła w swoje dzieło wiele pracy, się to - mimo wszystko - udało. 

68
Hyde Park / Odp: O muzyce
« dnia: Maja 04, 2016, 03:55:31 pm »
Końcowo rozerwana torba z 5 butlami różnych płynów, każda potoczyła się w inną stronę parkingu a mleko schowało się aż pod obcy samochód.
Za pierwszym czytaniem wyobraziłam sobie biały mleczny naleśnik wpełzający pod ten samochód... A za drugim razem przyszło opamiętanie i pomyślałem, że pod "obcy samochód" wtoczyła się po prostu jedna z tych pięciu butelek. Rozczarowanie.
*
Wiem, tu o muzyce. Ale za sprawą Liva chwilowo górę wzięła literatura.

69
Hyde Park / Odp: Pytam:
« dnia: Kwietnia 25, 2016, 06:59:56 pm »
3. to z 1 i 2 wypływa wniosek, że czyn odrażający dla jednego może być dobry dla drugiego.Żeby to uzasadnić musiałbyś się odwołać do (jednak) jakiegoś zewnętrznego probierza (etyki) i uznać, że niemoralne jest to, co z nim sprzeczne. Tu jednak sam piszesz (z czym się zgadzam), że takiego obiektywnego (w znaczeniu uniwersalnego przynajmniej dla wszystkich ludzi) probierza nie ma.
Chyba zrozumiałem, na czym polega problem. Według .chmury Heller użył słów, które sugerują dodatnią ocenę moralną czynów tego umownego esesmana w sensie absolutnym. Heller pisze, że czyny tego esesmana nie są "dobre w sensie etycznym" tylko w oczach tego esesmana, lecz właśnie, że są one "dobre" w sensie absolutnym ("obiektywnie"). Tak właśnie rozumiem te słowa Hellera:  "Dobra lub zła kwalifikacja czynów pochodzi z intencji. Nawet jeśli czynię coś obiektywnie złego, ale myślę, że postępuję dobrze, mój czyn jest moralnie dobry" . I taki właśnie pogląd Hellera .chmura krytykowała. Mam wrażenie, że również Liv tak zrozumiał słowa Hellera. 

70
Hyde Park / Odp: Pytam:
« dnia: Kwietnia 25, 2016, 06:10:45 pm »
@StanisławRemuszko
Czy na tym Forum i w tym wątku?
Nie, nie na tym Forum. .chmurze chodziło o książki i artykuły.
*
.chmura uważa, że różni od bardzo dawna skutecznie wykazują, że prawdziwości "sądów wartościujących" nie da się uzasadnić ani w drodze obserwacji ani za pomocą logiki. Oto przykład ich argumentacji: zdania w rodzaju "nie powinno się zjadać dzieci", "zabijanie jest złe" (i bardzo wiele podobnych sądów wartościujących) same w sobie nie mogą zostać potwierdzone obserwacyjnie ani nie wynikają logicznie (i nie mogą wynikać) z żadnego zdania oznajmującego. Skoro tak, to zdania takie możemy zaakceptować jedynie arbitralnie. .chmura uznaje, że taki pogląd jest - na mocy oczywistości - prawdziwy. 
*
.chmurze wydaje się, że taki sposób myślenia ma swoje korzenie m.in. u Davida Hume'a i że w taki sposób myślą, ogólnie rzecz biorąc, filozofowie nazywani pozytywistami, a także ich intelektualni przyjaciele i spadkobiercy w rodzaju Karla Raymunda Poppera i Willarda Van Ormana Quine'a.   

71
Hyde Park / Odp: Pytam:
« dnia: Kwietnia 25, 2016, 05:40:09 pm »
@Maziek
Tak. .chmura uważa, że "moralność jest niepowtarzalną cechą każdego człowieka".
*
A z Hellerem ma .chmura taki oto problem. Heller pisze (zakładam wierność cytatu), że "Dobra lub zła kwalifikacja czynów pochodzi z intencji. Nawet jeśli czynię coś obiektywnie złego, ale myślę, że postępuję dobrze, mój czyn jest moralnie dobry". Otóż ostatnie słowa Hellera: "czyn jest moralnie dobry" są oceną "czynu" w kategoriach etycznych. Innymi słowy Heller uważa, że jak ktoś ma dobre intencje, to to, co ten ktoś robi, jest dobre (dobre w sensie etycznym, godne pochwały). I to właśnie .chmura uważa za, hm, absurd, bo wychodzi na to, że wierny swojej wizji Narodu i służący Narodowi wiadomy esesman, czyni dobro i jest godzien pochwały.
*
Zdaniem .chmury Hellera słów "moralnie dobry" nie da się zrozumieć inaczej niż "dobry w sensie moralnym" lub "godny pochwały". To chyba jest tak, myśli sobie .chmura, że ten Heller pomylił się, że chciał napisać coś innego, niż napisał. Być może, szeroki kontekst tego nieszczęsnego zdania Hellera potwierdziłby taką hipotezę.   

72
Hyde Park / Odp: Pytam:
« dnia: Kwietnia 25, 2016, 05:25:21 pm »
@olkapolka
.chmura zgadza się ze wszystkim, co napisała olkapolka, a także uważa że .chmury i olkipolki myśli uzupełniają się i nie są ze sobą sprzeczne.

73
Hyde Park / Odp: Pytam:
« dnia: Kwietnia 25, 2016, 04:56:06 pm »
Kiedyś zrobiły na mnie wrażenie słowa komentatorów o Maxie Weberze, niemieckim socjologu z początków XX wieku. Oni pisali, że to, co robił Weber, „odzwierciedlało jego życiową filozofię, a w szczególności silną potrzebę poznania przyczyn własnych działań, głęboką wiarę w to, że godność człowieka polega na jego zdolności do racjonalnego decydowania o własnym losie, a także pogardę dla tych, których wiara w słuszność swoich własnych decyzji moralnych jest tak słaba, że czują oni przymus wsparcia tych decyzji jakimś autorytetem, w rodzaju historycznego trendu lub doktryny naukowej (choć przecież kompetencje nauki są w tej sferze w sposób oczywisty ograniczone)” (lub religii – dopowiadałam sobie - .ch.).

74
Hyde Park / Odp: Pytam:
« dnia: Kwietnia 25, 2016, 04:38:30 pm »
No bo jeśli „absolutnej moralności” nie ma, bo sądów o tym, co jest dobre, a co złe, samych w sobie, nie da się racjonalnie (czyli w oparciu o obserwację i/lub logikę) uzasadnić, to świat, wcześniej pełen wartości, oswojony, ludzki świat, w którym każdy wiedział, co jest dobre, a co złe, staje się "odczarowany", a także pozbawiony „sensu” i nie wiadomo, co my, ludzie, mamy robić w takim skamieniałym, martwym świecie, z którego „wygnano Boga”, a wraz z wygnanym przez Rozum Bogiem ze świata zniknął także „sens”.
*
I jedyną odpowiedzią na te straszne pytania wydaje się .chmurze myśl, że my sami stać się musimy, dla siebie, źródłem sensu, biorąc na siebie syzyfowy trud rozstrzygania, co dobre, a co złe.

75
Hyde Park / Odp: Pytam:
« dnia: Kwietnia 25, 2016, 04:07:02 pm »
Nie prościej raz i na zawsze publicznie stwierdzić (co postulowałem parę razy) że nie istnieje moralność absolutna?
No ale to jest już stwierdzone, :). Zdaniem .chmury nie istnieje żadna zrozumiała i poważna argumentacja na rzecz istnienia "obiektywnych" ("prawdziwych") sądów wartościujących (ang. value judgements), a tym samym na rzecz istnienia "moralności absolutnej". Odwrotnie, wielu już dawno temu uargumentowało ich nieistnienie. Te drzwi zostały już dawno wyważone.
*
Ciekawsze wydają się .chmurze konsekwencje braku "absolutnej moralności"... To są bardzo poważne sprawy. Niejakiego Kiryłowa (z zawodu inżyniera, co nie wydaje się .chmurze bez znaczenia) myślenie o tych konsekwencjach doprowadziło do samobójstwa, a scena tego samobójstwa, zdaniem .chmury, do dziś stanowi niedościgniony Wzór Wielkiej Literatury. 

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 21