Nie nie nie mogę. Cały świat żyje happyendem czy jak mówią niektórzy cudem, jaki spotkał chilijskich górników, wywożonych właśnie po z górą dwóch miesiącach na powierzchnię. Czekają na nich politycy i rodziny oraz przyjaciele, a także masa zwykłych obywateli, którzy kibicują sprawie. W tym wszystkim jeden z zainteresowanych rozważa najprawdopodobniej, czy nie poprosić ratowników o wywiercenie dziury głębiej ku jądru Ziemi a najlepiej do Chin (czy co tam wypada przeciwlegle), gdyż na powierzchni czekają na niego dwie wściekłe jak osy niewiasty
- znaczy żona i kochanka. Obie wiedzione lękiem o ukochanego spotkały się nad zawalonym szybem, nic wcześniej o sobie nie wiedząc.
Czyż życie nie jest piękne i pełne powabu
? Odpowiednio zmotywowana niewiasta sama w sobie jest już wielką niewiadomą ze wskazaniem na szlifierkę i spawarkę, zaś dwie takie niewiasty w dodatku połączone dodatnim sprzężeniem zwrotnym to już otchłań
.