Autor Wątek: Właśnie się dowiedziałem...  (Przeczytany 1946374 razy)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2220 dnia: Października 23, 2008, 11:28:59 pm »
Jest to dość oczywiste. Praktycyzm jednak nakazuje chyba dziaąłnie zgodnie z naszą najlepszą wiedzą? (Przy równoczesnym pamiętaniu, że nie jest ona zupełna.)
Oczywiście. Mi chodzi o to że przez to jesteśmy nieskończenie skazani na dokonywanie czynów potencjalnie i prawdopodobnie błędnych. Postuluję jedynie o to by o tym pamiętać i nie unosić się pychą. W szczególności też by uznać że skoro nam współcześni myślą inaczej to któraś strona się myli i niekoniecznie są to oni.

Ależ rozumiem to, twierdzę jednak, że da się to "dobro" stratyfikować. Np. wg. starej definicji, że lepsze jest to co lepsze dla większej ilosći jednostek w większej skali czasu.
O, czyli myślisz jednak podobnie jak Stali, Hitler czy inni imperialiści. Aktualnie w Świecie Zachodnim modniejsze jest stawianie za cel wyższy dobra jednostki. Prawa człowieka i takie tam. Ja przychylam się raczej do tego. Ale OK, rozumiem Twoje stanowisko i go nie neguję.

;)

A mnie wziąłeś pod uwagę, że lepszy o takich jednostkowych, zatomizowanych racji może być ponadjednostkowy konsensus? (Z pozycji pragmatycznych rzecz jasna.)
Patrz wyżej. Wolę jednak walkę o dobro jednostki dokonywaną przez każdą z tych jednostek. "Wyższe dobro" bywa już niebezpieczne. Przykładem doskonałym i wciąż powracającym jest Stalin. Nie znaczy to że twierdzę że się mylił. Po prostu mi to nie na rękę i dlatego się temu sprzeciwię. Chciałbym by każdy myślał tak samo. (I myślę że każdy tak myśli, tylko czasem jakby się do tego nie przyznaje.)


Pytanie tylko, dlaczego pan terrorysta przyjął taka stertę (prowadzących jak nie do tragedii, to do absurdów) założeń, ot tak?

Czy gdyby zechciał nagiąć swe myślenie do naukowych (czyli właśnie pragmatycznych) rygorów nie uniknęlibyśmy tragedii?
Bo był wystarczająco charyzmatyczny ktoś (tata, mahomet, kolega z klasy?) kto go przekonał że to dla jego dobra. Na tej samej zasadzie na której Ciebie od podstawówki przekonano że nadrzędnym celem życia jednostki jest praca nad tym by gatunek poleciał w kosmos. (Chciałem pokazać że rzeczy są porównywalnie absurdalne ale wiem że to się nie uda.)

This user possesses the following skills:

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2221 dnia: Października 23, 2008, 11:31:44 pm »
Jest to dość oczywiste. Praktycyzm jednak nakazuje chyba dziaąłnie zgodnie z naszą najlepszą wiedzą? (Przy równoczesnym pamiętaniu, że nie jest ona zupełna.)
Tak. Kreda jest biala - ma albedo takie i siakie, dlugosc fali te i te i kropka. Jesli ktos ja widzi zielona, to najprawdopodobniej myli sie.
Na kiezycu byli ludzie, zbadali go, pobrali probki i jeszcze bardziej nieprawdopodobne, ze jest zbudowany z twarogu.
Byc moze kreda jest w ciapki, ale wedle naszej najlepszej wiedzy nie.
Na czyms trzeba sie oprzec przeciez, czy nie?
A życie po śmierci to istnieje czy nie? (Bo przecież o tym rozmawiamy :P )

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16098
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2222 dnia: Października 23, 2008, 11:34:23 pm »
Tak. Kreda jest biala - ma albedo takie i siakie, dlugosc fali te i te i kropka. Jesli ktos ja widzi zielona, to najprawdopodobniej myli sie.
Na kiezycu byli ludzie, zbadali go, pobrali probki i jeszcze bardziej nieprawdopodobne, ze jest zbudowany z twarogu.
Byc moze kreda jest w ciapki, ale wedle naszej najlepszej wiedzy nie.
Na czyms trzeba sie oprzec przeciez, czy nie?

Mnie to mówisz? Powiedz to dzi ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2223 dnia: Października 23, 2008, 11:41:11 pm »
Po prostu mi to nie na rękę i dlatego się temu sprzeciwię. Chciałbym by każdy myślał tak samo.
Ja bym jednak wolal, zeby przy tym ciagnieciu sznurka w swoja strone kazdy patrzyl nie tylko na swoj partykularny interes, bo przeciagnie go najsilniejszy i sie znowu zacznie.
Jesli uznam, ze chce czcic potwora spaghetti, to bede to robil w swoim domu, za swoje i podobnych oszolomow pieniadze i tak, by nikt nie odczul przy tym dyskomfortu. I tego samego zadam od wyznawcow potwora w wersji katolickiej, mahometanskiej i innej. Po prostu wynocha z lokciami - indoktrynacja dzieci, przywilejami politycznymi i innym wymyslobisurmanstwem. A w co kto wierzy mnie juz nie interesuje.

Lem w wywiadzie stwierdzil, ze malo czego jest tak pewny, ze po smierci zycie nie istnieje (zycie po smierci sie fajnie jezykowo wyklucza, ale to mniejsza ;) ). Ja tak pewny nie jestem, ale twierdze, ze wedle naszej najlepszej wiedzy, nie ma wystarczajacych przeslanek do stwierdzenia, ze po smierci zyje sie nadal.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16098
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2224 dnia: Października 23, 2008, 11:42:25 pm »
Oczywiście. Mi chodzi o to że przez to jesteśmy nieskończenie skazani na dokonywanie czynów potencjalnie i prawdopodobnie błędnych. Postuluję jedynie o to by o tym pamiętać i nie unosić się pychą. W szczególności też by uznać że skoro nam współcześni myślą inaczej to któraś strona się myli i niekoniecznie są to oni.

Czyli nie ma tu między nami sporu? To o co się kłócimy? ;)

(Swoją drogą właśnie dlatego mówiłem, że cieszę isę iz Twój głos jest słyszalny, własnie jako lekcja pokory.)

O, czyli myślisz jednak podobnie jak Stali, Hitler czy inni imperialiści. Aktualnie w Świecie Zachodnim modniejsze jest stawianie za cel wyższy dobra jednostki. Prawa człowieka i takie tam. Ja przychylam się raczej do tego. Ale OK, rozumiem Twoje stanowisko i go nie neguję.

Właśnie nie. Hitler czy Stalin uważali de facto, że najważniejsze jest dobro jednostki, właśnie Hitlera czy Stalina, a że gadali co innego...

;)

Wolę jednak walkę o dobro jednostki dokonywaną przez każdą z tych jednostek. "Wyższe dobro" bywa już niebezpieczne.

Jednak nie załapałeś - "wyższe dobro" to nie ma być moje (czy Twoje) widzimisię, a wynik kompromisu i konsensusu jednostek właśnie.

Bo był wystarczająco charyzmatyczny ktoś (tata, mahomet, kolega z klasy?) kto go przekonał że to dla jego dobra.

Ależ ja o tym wiem, i uważam to za tragedie tej jednostki. Szkoda tylko, że pt. terrorystów nie nauczono większych rygorów myślenia (choćby Brzytewki), bo by w/w indoktrynacje odrzucili.

A życie po śmierci to istnieje czy nie? (Bo przecież o tym rozmawiamy :P )

A jakim prawem stawiasz wogóle ten problem bez dowodów? Do czajniczka Russella z nim i wrzątkiem zalać.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16098
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2225 dnia: Października 23, 2008, 11:45:00 pm »
Ja bym jednak wolal, zeby przy tym ciagnieciu sznurka w swoja strone kazdy patrzyl nie tylko na swoj partykularny interes, bo przeciagnie go najsilniejszy i sie znowu zacznie.

Zwłaszcza, że Nash dowiódł, że tak się bardziej opłaca. I Nobla mu za to dali.

Jesli uznam, ze chce czcic potwora spaghetti, to bede to robil w swoim domu, za swoje i podobnych oszolomow pieniadze i tak, by nikt nie odczul przy tym dyskomfortu. I tego samego zadam od wyznawcow potwora w wersji katolickiej, mahometanskiej i innej. Po prostu wynocha z lokciami - indoktrynacja dzieci, przywilejami politycznymi i innym wymyslobisurmanstwem. A w co kto wierzy mnie juz nie interesuje.

Lem w wywiadzie stwierdzil, ze malo czego jest tak pewny, ze po smierci zycie nie istnieje (zycie po smierci sie fajnie jezykowo wyklucza, ale to mniejsza ;) ). Ja tak pewny nie jestem, ale twierdze, ze wedle naszej najlepszej wiedzy, nie ma wystarczajacych przeslanek do stwierdzenia, ze po smierci zyje sie nadal.

Ha, to może wprowadzić zakaz głoszenia prawd choćby z grubsza nie dowiedzionych? To jest myśl.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2226 dnia: Października 23, 2008, 11:49:04 pm »
To ostatnie nie jest dobrym pomyslem, bo razem z oszolomami zamyka usta wizjonerom wykraczajacym mysleniem poza to, co niby jest "znane" i "oczywiste" i Einstein by nie poteoretyzowal.
Niech kazdy sobie glosi i na tym poprzestanie, bez przymusu dla kogokolwiek. Nie latwiej tak?
A w ogole co do naszej dyskusji - czy nie piekna rzecza ze soba porozmawiac? Okazuje sie, ze w trojke dochodzimy do wspolnego wniosku i konsensusu i zgadzamy sie, a na poczatku nic sie na to nie zanosilo. Zeby ludzie chcieli ze soba wymieniac sie myslami, o ilez mniej konfliktow by bylo?

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16098
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2227 dnia: Października 24, 2008, 12:13:58 am »
To ostatnie nie jest dobrym pomyslem, bo razem z oszolomami zamyka usta wizjonerom wykraczajacym mysleniem poza to, co niby jest "znane" i "oczywiste" i Einstein by nie poteoretyzowal.

Byłem nieprecyzyjny. Zakaz głoszenia jako prawdy. Jako hipotezy niech można głosić wszystko (no chyba, że co reguł uczciwego budowania hipotezy nie spełnia).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2228 dnia: Października 24, 2008, 03:57:51 am »
Fajnie sie ta dyskusje czytalo, chyba juz nic dodac sie nie da, a wszystko dzieki smalcowi.
A ja sie wlasnie dowiedzialem, ze wbrew globalnoociepleniowym histerykom i naciagaczom, czapa lodowa arktyki powiekszyla sie od zeszlego roku. Oto link, a zarazem ciekawa strona:
http://wattsupwiththat.com/2008/10/22/sea-ice-approaching-the-edge-of-normal-standard-deviation/
Przeczytajcie tez komentarze, warto.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16098
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2229 dnia: Października 24, 2008, 04:23:24 am »
Od dziś patrzył będę z szacunkiem na smalec ;).

ps. a ja się właśnie dowiedziałem, że "Gwiezdne Wojny" to film masoński i czyste Zuo:
http://home.chello.no/~jskorups/KMFK/Krajski-1.htm
;D
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2230 dnia: Października 24, 2008, 07:41:30 am »
Co za bzdety... Mi sie dzedaj zawsze kojarzyli z mnichami buddyjskimi. A te midochloriany z mitochondriami chlorofilnymi.

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2231 dnia: Października 24, 2008, 10:42:28 am »
Nex, oczywiscie, ze topnienie lodowcow to lipa. Przeciez mieszkasz w UK - Clarksona nie ogladasz? ;) Holandia miala byc pod woda, poziom oceanow mial sie podniesc, a tu nic i nic  ;)

A co do tego od Gwiezdnych Wojen:
Pan A. Z. jest po prostu ateistą. Czyż jednak ateizm nie jest często drogą na skróty do satanizmu? Wystarczy, że ateista poogląda sobie „Gwiezdne wojny”.

Czy ja proponowałem zdjęcie filmu? Ja tylko przed nim ostrzegałem. I to właśnie w imię prawdy, w obronie ludzkiej wolności, którą film ten próbuje zabrać poprzez indoktrynację.

Bzdura i belkot.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13408
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2232 dnia: Października 24, 2008, 10:48:44 am »
No ale ponoć za kilka lat statki wycieczkowe będą zabierać ludzi na Biegun Północny a zdaje się w tym roku pierwszy raz od... można go opłynąć dookoła..
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16098
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2233 dnia: Października 24, 2008, 11:29:35 am »
Co za bzdety... Mi sie dzedaj zawsze kojarzyli z mnichami buddyjskimi.

No właśnie, a buddyzm to nie rzymski katolicyzm i wszystko jasne ;D ;D ;D
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16098
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #2234 dnia: Października 24, 2008, 11:37:01 am »
Nex, oczywiscie, ze topnienie lodowcow to lipa.

Bo naprawdę to będzie wygladać tak... ;)

"- A dlaczego jest mi coraz zimniej? spytałem może trochę nie do rzeczy, bo nie wiedziałem, czy krew ścina mi się w żyłach od zasłyszanego, czy naprawdę robi się coraz chłodniej.
- Ano tak - odparł mój gospodarz. Proszę spojrzeć na horyzont z łaski swojej, to się pan przekonasz...
Spojrzałem więc z wysokości wieżowca, na którym stał penthouse i zauważyłem w oddali błękitnawe lśnienie.
- Coś tam błyszczy, ale co? - spytałem. - Lodowce - odrzekł krewny Tarantogi. - Bo klimat się ociepla, uważa pan? Już od dawna synoptycy spostrzegli, że im cieplej się robi, tym zimniej.
- Coś pan, przecież to się sprzeciwia logice...
- Jak pan uważa. Meteorologowie umieją to wyjaśnić. Mam nawet nagrane wyjaśnienie jednego dobrego fachowca... Chce pan posłuchać?
- Wolałbym kożuszek - odparłem. - Co mi pan na koniec radzi, żebym robił?"


A co do tego od Gwiezdnych Wojen:
/.../
Bzdura i belkot.

Jasne, że tak. I linkuję to do pośmiania.

Jednak najfajniejsze było co innego. Pan Krajski martwił się o dusze tych co pomylą "GW" z życiem, a tacy ludzie są raczej mało poczytalni, jak więc mogą odpowiadać za grzechy, do których przywiódł ich ten film? ??? (Oczywiście pomijając znacznie istotniejszy fakt bezzasadności światopoglądu p. Krajskiego.)

EDIT: uświadomiłem sobie przed chwilą jak nieszczęśliwym człowiekiem musi być p. Krajski, któremu wszędzie, nawet z kolorowego filmu, wyłażą masoni z dyabłami pod pachę. I doszedłem do wniosku PT. fanatycy religijni są potwornie zagubieni i sfrustrowani w dzisiejszym świecie, który nijak nie chce przystawać do ich wyobrażeń. I z tego lęku i frustracji budzi się w nich agresja. Tylko jedni piórem (jak p. Krajski) wojują, a inni dynamit podkładają.

I wiecie? Zrobiło mi się ich żal. To nieszczęśliwi, przegrani ludzie, nawet jeśli wypierają ten fakt ze swojej świadomości...
« Ostatnia zmiana: Października 24, 2008, 12:13:18 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki