@ Ol
Dla mnie słowo "selekcja" nie jest skompromitowane. Selekcja to selekcja. Ewolucja nic innego nie robi, tylko uprawia nieustanną selekcję na skalę TOTALNĄ.
St., bądź precyzyjny jeśli tego wymagasz od innych;)
Napisałam:
Wydawało mi się, że słowo "selekcja" - zwłaszcza w stosunku do ludzi w sytuacji zagrożenia życia - jest skompromitowane.Przy okazji selekcji ludź by ludź mówimy o celowym działaniu - dla osiągnięcia założonego efektu.
Ewolucja nie jest osobowa, nie jest celowa, obliczona na konkretny efekt - stąd uważam porównanie za chybione.
Samo słowo "selekcja" - nie, natomiast użyte w tym szczególnym międzyludzkim kontekście - dla mnie - tak.
No truizm, może i cholerny... Tylko, że ja tam widzę prawie same znaki zapytania...
Skoro widzisz znaki zapytania, to dlaczego odpowiedziałeś jednoznacznie: moralnym musem Sytej Europy (tzw. Grupa Wyszehradzka też - syta?).
Uważam, że imigranci nie mogą stawiać od progu warunków. Tutaj nie zostaną, tam nie pojadą itp.
Jeżeli moje życie jest rzeczywiście zagrożone to naprawdę – nie wybrzydzam.
Oczywiście - doraźna pomoc należy im się - jak najbardziej - z czysto ludzkiego punktu widzenia.
Nie można tych tysięcy ludzi zostawić na autostradach, bez dachu, jedzenia itp. – zwłaszcza, że lada moment pogoda się załamie.
Ale nie można potępiać Węgrów za mur – bo ten byt „ syta Europa” nie pomaga wspólnymi siłami doraźnie rozładować konfilktu na granicy chorwacko-węgierskiej.
Sądzę, że po doraźnej pomocy ludzie Ci - być może z wyjątkami - powinni wrócić do swoich rodzin, do swojego kraju, do swojej kultury.
Ostrość pojęć? No, jasne, że pełnej być nie może, bo uczciwy uchodźca (znaczy: normalny, porządny człowiek, przez wojnę z domu wygnany) może się przekwalifikować na typa z lubością i premedytacją żyjącego z zasiłków
Nie może – więc jak chcesz na tej podstawie coś weryfikować?
Nie chodzi o późniejsze przekwalifikowanie – to wróżenie z fusów i gdybanie (chrześcijanin też może być typem żyjącym z lubością - z zasiłków) - ale o przyjęcie tych ludzi na stałe: tu i teraz.
Tylko chyba jednak to w jakiej intencji kto tu przybywa ma jakieś znaczenie? Bo daje obraz tego czego się po nim spodziewać w najbliższym czasie?
No kurczę Q – co Ty gadasz?
Weryfikować na podstawie…intencji?
Dam w Twojej intencji – na mszę;))
Likwidowanie przyczyn?
Zadajesz mnóstwo pytań, a nie podajesz żadnej odpowiedzi.
To jest najtrudniejsza część układanki.
Owszem, to też można podciągnąć pod banał: zlikwidować przyczyny.
I chyba na serio ode mnie tutaj nie oczekiwałeś odpowiedzi na pytanie:„jak?” Za malućka jestem. Jedno państwo, dwa – też za malućkie.
Niemniej - na pewno można zacząc od rzetelnej medialnej informacji, zmiany języka opisu (np.owe "tereny pohitlerowskie" nakręcają kolejne emocje - skoro selekcja to tylko selekcja, to tereny są tylko terenami - gdzieś tych ludzi trzeba umieścić skoro postulujesz pomoc) i np. zlokalizowania osób, które nakręcają tę pozytywkę z melodyjką "Zapłać, przepłyniemy, tylko Niemcy". Ktoś na tym pontonowym procederze zarabia krocie.
Twoim tropem nie można zrobić nic, tylko oddawać kolejne tereny owym islamistom. A co jeśli upomną się o Chorwację?
Odgrażali się, że "wyzwolą" braci chorwackich…gdzie ich przeniesiesz? Do Australii?
Być może atak nie jest złym wyjściem...nie wiem na ile skuteczne są naloty na cele IS.
Ano był. I to wybitnym chyba. Więc tu już mam totalne pomieszanie z poplątaniem
Oj, to przecież taki fakcik medialny, który wstawiłam w odpowiedzi na Twoje wchodzenie z kopa;)
Najpierw mu podstawiła nogę, potem okazało się, że jednak kopnęła – słowem dała mu kopniaka do kariery;)
Niejeden dałby się tak kopnąć;)
Uważam, że pukając do cudzych drzwi o pomoc - po prostu nie wypada tego kogoś szantażować.
Teraz to dopiero pomanipuluję...
Puk puk...
Oj - bonobo:)
Q wcześniej zmanipulował:)