Autor Wątek: [M] komizykozm językowy w utworach Lema  (Przeczytany 22503 razy)

slishu

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 5
    • Zobacz profil
[M] komizykozm językowy w utworach Lema
« dnia: Marca 03, 2010, 10:32:13 am »
A wiec jak w temacie, mam prace do napisania na temat komizmu językowego w utworach lema. Fragmentów w jego utworach jest naprawdę dużo. Wybrałem ok 10. Niestety mam problem bo nie bardzo wiem, jak zacząć je interpretować, opisywać, napisac dlaczego tak właściwie śmieszą. Przeczytałem książke Danuty Buttler pt. "Polski dowcip językowy" ale niestety. Książka troche trudna. Zapamiętałem z niej ogóle przyklady dlaczego mogą śmieszyć takie teksty.

Kilka fragmentów:
"Najpiękniejszy był jednak pałac monarchów argenckich, podług
ujemnej architektury wzniesiony, gdyż budowniczowie nie chcieli stawiać granic ani
wzrokowi, ani myśli, i była to budowla urojona, matematyczna, bez stropów, dachów
czy ścian."

"Jeżeli potwór wieczny jest, to go nie ma, czyli są dwa, jeśli nic nie pomoże, strzaskaj
mnie." (napis na berle)

"Tak więc
produkowano w jego królestwie cyberaki i cyberosy brzęczące, a nawet cybermuchy; te
pająki chwytały mechaniczne,. gdy nazbyt obrodziły. Szumiały na planecie cybergąszcze
cybergajów, śpiewały cyberszafy i cybergęśle" <słownictwo. połączenie słownictwa technicznego i popularnych nazw rzeczy/istot?

"Wasza Ferromagnetyczność" itp. - słownictwo baśniowe i typowo fizyczne jako tytuł osoby => maszyny.

"Należy stworzyć ogólną teorię zwalczania elektro–smoków, której smok księżycowy
będzie wypadkiem szczególnym, bardzo łatwym do rozwiązania." nonsens?

"— Skądże! Miała zrobić Nic, a tymczasem nie zrobiła nic, więc wygrałem. Nic bowiem,
mój ty przemądrzały kolego, to nie takie sobie zwyczajne nic, produkt lenistwa i niedziałania,
lecz czynna i aktywna Nicość, to jest doskonały, jedyny, wszechobecny i najwyższy Niebyt
we własnej nieobecnej osobie!!
— Zawracasz głowę maszynie! — krzyknął Trurl, lecz naraz rozległ się jej spiżowy głos:
— Przestańcie się kłócić w takiej chwili! Wiem, co to Niebyt, Nicość, czyli Nic, ponieważ
te rzeczy należą do klucza litery n, jako Nieistnienie. Lepiej po raz ostatni przyjrzyjcie się
światu, bo wnet go nie będzie…"

Myśle że na początek wystarczy. Nie wiem jak zacząć, jak opisywać komizm tych fragmentów. Liczę na pomoc :) Jeśli tylko zna ktoś książke na temat komizmu językowego (taką prostszą) to chętnie poszukam i przeczytam :).

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13384
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: [M] komizykozm językowy w utworach Lema
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 03, 2010, 10:57:37 am »
Wreszcie bardzo ciekawy temat pracy oparty o Lema (bo, nie umniejszając, wizje przyszłości na podstawie Astronautów trochę już pośniedziały ;) ).

Pomyśl o Kobyszczęciu... ;) . Albo dlaczgo w pewnym państwie (w którym wszystko miało grać jak w orkiestrze) wszystkie początkowe głoski bezdźwięczne wymieniono na dźwięczne (było więc baństwo itd...). Baństwo dźwięcznie brzmi ale dziwnym trafem... wychodzi na to, że trzeba się go bać :) . Tu było trochę produkcji na ten temat: http://forum.lem.pl/index.php?topic=396.555 . Starczy na cała maturę.

Co do opisywania dlaczego śmieszą to jest to wyjątkowo trudna sprawa, bo jak wiadomo wytłumaczony kawał nie śmieszy. Na pewno nie podpierałbym się żadnymi poradnikami "dlaczego dowcip śmieszy" czy "jak wymyślić śmieszny dowcip" bo guzik z tego wyjdzie. Dowcip językowy Lema oparty jest na skojarzeniach i myślę, że powinieneś je po prostu pokazać. Cześć tego to przemycane w opakowaniu s-f aluzje do socjalizmu realnego i PRL - i tu możesz liczyć na moją (i nie tylko moją jak sądzę) pomoc (bo pewnie tego akurat nie zajarzysz ;) ).
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: [M] komizykozm językowy w utworach Lema
« Odpowiedź #2 dnia: Marca 03, 2010, 11:27:27 am »
Zasadniczo wyjaśnienie dlaczego coś nas śmieszy jest na chwilę obecną niewykonalne, więc skupiłbym się raczej na wyliczaniu przykładów tegoż komizmu z dodaniem środków zastosowanych dla śmiechu wywołania (czyli wspomnianych przez maźka skojarzeń, czyli neologizmów, czyli gier słów i innych zabaw językiem - np. celowego stosowania "feudalnego" czy baśniowego słownictwa do rzeczywistości technologicznej).

Polecam Ci zresztą zapoznanie się z pracą "Gry w języku, literaturze i kulturze" pod redakcją pań Ewy Jędrzejko Urszuli Żydek-Bednarczuk a konkretnie z zamieszczonym w niej tekstem "Gra w science fiction. O językowych środkach komicznych i ich funkcji w Cyberiadzie Stanisława Lema" dr Krystyny Warchał. Oraz z tym tekstem: http://www.tygodnik.com.pl/apokryf/17/jarzebski.html

ps. natomiast największym - dla mnie - źródłem lemowskiego komizmu była "Wizja lokalna", czytajac ją po raz pierwszy zwijałem się ze śmiechu w miejscu publicznym, może więc i parę cytatów z "Wizji.." byś uwzględnił?
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

slishu

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 5
    • Zobacz profil
Re: [M] komizykozm językowy w utworach Lema
« Odpowiedź #3 dnia: Marca 03, 2010, 06:39:02 pm »
Wizja lokalna powiadasz. Jak nie wykorzystam to napewno z przyjemnością przeczytam :)
Dostępność książki pt."Gry w języku, literaturze i kulturze"  raczej zerowa, może uda się ją dostać w bibliotece śląskiej.
Tak chyba zrobię... nie będę się rozpisywał na temat wszystkich zabiegów jakie użył. Skupię się chyba na użytym słownictwie i celowych pomyłkach np. w skutek bicia maszyny laciem :D

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: [M] komizykozm językowy w utworach Lema
« Odpowiedź #4 dnia: Marca 03, 2010, 07:49:01 pm »
Trochę się nie zrozumieliśmy. O użytych zabiegach pisz jak najbardziej.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: [M] komizykozm językowy w utworach Lema
« Odpowiedź #5 dnia: Marca 03, 2010, 07:54:33 pm »
Czytałam kiedyś o doświadczeniach na szczurach (nie wiem, czy szczury się śmieją) , z których wynikało, że śmiech to ewolucyjna reakcja na coś, co odbieraliśmy jako zagrożenie, a okazało się nim nie być. To oczywiście wyjaśnia tylko niektóre sytuacje, na które reagujemy śmiechem, ale coś w tym jest - w śmiechu pojawia się element zaskoczenia. Dobry dowcip powinien być zaskakujący i bezceremonialny. Jak biegunka ;)

Oczywiście, komizm to nie to samo, co śmiech. a to co komiczne - śmieszy różnych ludzi w różnym stopniu.

Teraz będzie teoretyczno-literackie ple ple.

Komizm językowy buduje się poprzez:
- naruszenie stylu - zwykle w stylu tzw wysokim umieszcza się elementy stylu niskiego, rubasznego, archaicznego lub kojarzonego z "niższością" (np. w dworskiej pieśni ktoś mówi stylem wieśniaka), ten rodzaj komizmu pojawia się często w utworach groteskowych, "działa" tylko w gatunkach literackich o określonym i znanym ogółowi odbiorców stylu. Współcześnie pojawia się często jako hiperbolizacja w opisie swoich przygód (np. kolega został obszczekany przez psa, a napisze: "jakem lew walczył z tą dziką bestią")
- parodię - łączy się z powyższym, jest sposobem wyśmiania znanego utworu, zwykle na zasadzie: "oto poważna elegia, zrobię jej parodię używając stylu niskiego". Znany (i pewnie miły sercu polonistki) przykład to autoparodia pióra Krasickiego, który najpierw napisał "Święta miłości kochanej ojczyzny" a potem "Święta miłości kochanej śklenice..."
- archaizację (to właściwie jeden z typów naruszenia stylu) - albo w powieści z XVIII w. może znienacka pojawić się tramwaj, albo bohater powieści współczesnej mówi stylem archaicznym (np. Wesele w Atomicach Mrożka) - UWAGA: archiwizacja nie musi być komiczna, np Cesarz Kapuścińskiego jest tak napisany ale nie w celu rozśmieszenia
- wykorzystanie dwuznaczności słów, np: (z Kofty i Friedmana): "no to ten kieliszeczek Jan Sebastian" "jaki Jan Sebastian?" "Bach" (to nie cytat, ale taki był sens żartu) albo "majonez?" "ma, ale jeszcze by sobie dołożył".  Jest to albo dosłowne wykorzystanie homonimów albo słów, które brzmią podobnie, np "Tragedia ludzka..." "No tak, biedny Lucek..."
- gry słowne i słowami, np. niby poważny tekst, a pierwsze litery tworzą przekleństwo (Dziękuję Uprzejmie, Przyjadę Autobusem), nazwiska czy nazwy pozornie bez znaczenia, które są wyrazami znaczącymi czytanymi od tyłu albo mają znaczenie w innym języku (np. Jerzy Kiler, kierowca taksówki...)
- gry z czytelnikiem odwołujące się do rzeczywistości pozajęzykowej, wymagają zwykle znajomości realiów w momencie powstania utworu, najszybciej tracą na aktualności (np. powieść czytana w  w radiu, w której pojawia się Jędrzej Flipper z Samogwaltu)


Oczywiście, istnieje jeszcze komizm pozajęzykowy, wynikający z zabawności opisanej sytuacji., tym trudniejszy do zdefiniowania (np. moim zdaniem najśmieszniejsze zdanie z Lema "Mniejsza zresztą o łyżeczki!", które śmieszy dopiero po przeczytaniu całego początku Wizji lokalnej ;) )

Wszystkie w/w przykłady komizmu językowego znajdziesz u Lema, a żem w belferskim nastroju, to ci ich na tacy nie podam. Może poza nazwiskiem: w Glosie pana pojawia się niesympatyczna postać Wilhelm Eeeney, którego nazwisko "wskazuje" na Romana Wilhelmi (którego zresztą Gomułka nazywał właśnie Wilhelmini)

Powodzenia życzę
« Ostatnia zmiana: Marca 03, 2010, 07:57:16 pm wysłana przez ANIEL-a »

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: [M] komizykozm językowy w utworach Lema
« Odpowiedź #6 dnia: Marca 03, 2010, 08:31:47 pm »
Cytuj
Może poza nazwiskiem: w Glosie pana pojawia się niesympatyczna postać Wilhelm Eeeney, którego nazwisko "wskazuje" na Romana Wilhelmi (którego zresztą Gomułka nazywał właśnie Wilhelmini)

Ot i wyszedl Aniol z ANIEL-i;)Dla maturzysty moze byc wazne ze to nie Roman a Janusz;) (dla mnie tez bo nikt tak pieknie nie mowil: Miećka!Chodz no tu ze sciera!;))
Rybny filet oscia mi stanal po tym wykladzie...chyle czola czy cotamtrzeba;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: [M] komizykozm językowy w utworach Lema
« Odpowiedź #7 dnia: Marca 03, 2010, 08:36:07 pm »
racja, Janusz, Ja-nusz  ;D Dzięki.  Ale Roman lepiej pasuje  ;)

slishu

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 5
    • Zobacz profil
Re: [M] komizykozm językowy w utworach Lema
« Odpowiedź #8 dnia: Marca 03, 2010, 10:24:07 pm »
Niczego na tacy nie oczekuje :D gdybym szukał gotowca, to bym pisał, że chce gotowca :D A pisząc prace chce to nieco głębiej zrozumieć niż tylko wykuć na pałe :D Zresztą nie czuję się dobrze, jak mówię wykuty tekst którego nie rozumiem :)

Ps. dla Q. Nie chce się rozpisywać o wszystkich zabiegach, bo chyba braknie 15minut :)
     dla ANIEL-a. Dziękować za przybliżenie komizmu językowego w prostym słowie :). Rzekłoby się Geniusz w krystalicznej postaci! :D
« Ostatnia zmiana: Marca 03, 2010, 11:00:00 pm wysłana przez slishu »

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: [M] komizykozm językowy w utworach Lema
« Odpowiedź #9 dnia: Marca 03, 2010, 11:14:44 pm »
Cytuj
jaki Jan Sebastian?" "Bach"
Ten co dobrze fugi robił? ;)
Po sprawnym kafelkarzu, jak znalazł.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: [M] komizykozm językowy w utworach Lema
« Odpowiedź #10 dnia: Marca 04, 2010, 12:01:18 am »
dla Q. Nie chce się rozpisywać o wszystkich zabiegach, bo chyba braknie 15minut :)

15 minut? Czyli prezentacja, jak rozumiem? Za moich czasów to się elaboraty pisało... ::)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

slishu

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 5
    • Zobacz profil
Re: [M] komizykozm językowy w utworach Lema
« Odpowiedź #11 dnia: Marca 04, 2010, 01:19:35 am »
nom... 15minut to jest max jakie możesz mówić. trochę ograniczające... mówisz i nagle stop klatka i słowa: "Dziękujemy".

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: [M] komizykozm językowy w utworach Lema
« Odpowiedź #12 dnia: Marca 04, 2010, 09:50:30 am »
Cieszę się, że się przyda :D

Zapomniałam jeszcze:

- komizm absurdalny - od słownych gier, w tym wymienionych poprzednio, poprzez użycie związków frazeologicznych dosłownie ("Wszyscy kłamią. Tylko pole jest szczere" - Słonimski&Tuwim),  poprzez coraz bardziej abstrakcyjne  po czysty pure-nonsense (np. Witkacy - BUBUJA (A LA STERN)

Bubuja abuja.
Buhaja kabuja.
Kabyla kabyl buja.
Kabylska, bestialska szuja
Kukuja zakuka jak wuja.
Bambulę bubuja buja
Może zabuja, a może odbuja.
Haruje kabyl nad balią,
Haruje szuler nad talią,
Szoruje szleję kabyla,
Co buja córkę Tamila.
Tamizą tętni Tamil.
Król Jerzy w Londynie śni,
Bębnią bubuje we krwi,
Kamillę gładzi Kamil.

za: http://www.witkacy.yoyo.pl/)

ten komizm jest typowo językowy (parodię, stylizację, złamanie stylu można łatwo oddać też w malarstwie, teatrze, filmie), im bardziej abstrakcyjny, tym mocniej zanurzony w języku. Wymaga on też najwyższych kompetencji językowych od odbiorcy (np. u Witkacego żeby się dobrze bawić odbiorca powinien być oczytany w poezji polskiej), czasem wymaga też kompetencji w innych dziedzinach wiedzy - Smoki Prawdopodobieństwa :))

slishu

  • Juror
  • YaBB Newbies
  • *****
  • Wiadomości: 5
    • Zobacz profil
Re: [M] komizykozm językowy w utworach Lema
« Odpowiedź #13 dnia: Marca 09, 2010, 08:06:36 pm »
Tak więc praca w sumie gotowa jednak mam problem. Piszę także o teorii komicznego szoku.
Znalazłem tylko ten fragment:
"Jasne. Prawdopodobnie wyskrobuje “s” z matrycy i wstawia tam “a”. W ten sposób smok pojawia się od razu w szale - smok z amokiem"

Mam problem z analizą tego ponieważ nie potrafię zrozumieć tu gry słownej, a więc jak pisze Buttlerowa nie odczuwam komizmu związanego z zachwytem nad sprawnością swojego umysłu...
« Ostatnia zmiana: Marca 09, 2010, 08:09:25 pm wysłana przez slishu »

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: [M] komizykozm językowy w utworach Lema
« Odpowiedź #14 dnia: Marca 09, 2010, 08:38:59 pm »
Nasunelo mi sie skojarzenie z Alicja zwiedzajaca druga strone lustra:)
Bylo smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.

 
Świdrokrętnie oznacza: kręcic sie w kółko i w głąb jak korkociąg.Wężać oznacza robienie poprzedniego wężowym ruchem.
Amok to zas taki smok ktory jest w amoku czyli szale:)
Przeciazenie systemu;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)