Autor Wątek: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]  (Przeczytany 245626 razy)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #165 dnia: Lipca 06, 2006, 09:25:09 am »
Przyznajcie sie, Wy tak naprawde nie wiecie co tam sie stalo!  :'(

This user possesses the following skills:

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #166 dnia: Lipca 06, 2006, 12:17:36 pm »
Pewnie, że wiemy! Tylko to jest taki spisek, żebyś ty się nie dowiedział.

Terminus

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #167 dnia: Lipca 06, 2006, 02:20:12 pm »
Cytuj
Przyznajcie sie, Wy tak naprawde nie wiecie co tam sie stalo!  :'(


Jeśli to Cię pocieszy, to ani nie wiem co się stało, ani gdzie, ani o czym mówisz ::) I całkiem mi dobrze z tym ::) Pozdrówka

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #168 dnia: Lipca 06, 2006, 08:45:45 pm »
O! Terminus też wrócił z Regis!
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #169 dnia: Lipca 07, 2006, 10:25:57 am »
O widzę, że dyskusja się toczy... to dobrze.
Ja dopiszę coś od siebie jak będę miał czas, bo ostatnio czasu mi ewidentnie brakuje...

CU
Deck

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #170 dnia: Lipca 07, 2006, 10:53:33 am »
Toczy się ale maślano. A ja sobie zajrzałem do harmonogramu i widze, ze od pierwszego lipca powinniśmy dyskutować ostatnie dwa rozdziały a nie w kółko o czarnej chmurze. Tak więc stawiam dwa pytania, które mi się najszybciej nasuneły:

- po pierwsze, czy sądzicie, że w dzisiejszych realiach jest w ogóle możliwa taka rozmowa, jaka przeprowadził astrogator z Rohanem? Mam na myśli to zjawisko które powoduje ze nie ma osobistych decyzji i odpowiedzialności, są tylko procedury, które maja być zachowane, kazda decyzja nawet kretynska (pardon - oligofreniczna) podjęta w ramach procedur jest OK, a każda zdroworozsądkowa, podjęta w niezgodzie z nimi może być przyczyną procesu sądowego.

- Czy sądzicie, że wyprawa Rohana w ogóle miała jakikolwiek sens, czy nie była to ostatnia romantyczna szarża w stechnicyzowanym kosmosie?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #171 dnia: Lipca 07, 2006, 11:41:47 am »
ad "-"
o ktorej rozmowie mowisz?
ad "-"
mysle ze byla jak najbardziej naturalna misja, jak wyobrazasz sobie takie cos ze jeden statek przepada, odpuszczamy to i sobie lecimy na inna planetke?

This user possesses the following skills:

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #172 dnia: Lipca 07, 2006, 12:43:37 pm »
dzi sie udaru słonecznego nabawiłeś? Bo ja też, ale jeszcze wydaje mi sie ze zatrybiam...

- rozmowa była taka, że astrogator zaprosił Rohana po klęsce wyprawy do wąwozu i powiedział mu jak prawdziwy kosmiczny wyga, kapitan bez skazy, znaczy kapitan i co tam jeszcze: ta rozmowa pozostanie między nami, na tę chwilę ty przejmujesz dowodzenie. Czy sądzisz, że należy pójść i sprawdzić, czy w wawozie został ktoś żywy? Na co Rohan, bohater bez skazy, prawie znaczy kapitan itd powiedział: PÓJDĘ!!!

- wyprawa o której pytam w drugim zdaniu jest efektem powyższej rozmowy i polegała na wycieczce Rohana, samotrzeć,  na piechotę, ze specjalnym urządzonkiem w czapce, które sprawiało, że wyglądał dla chmury jak już "uszkodzony" i "odpamięciony" czy też "skasowany" - w celu sprawdzenia czy po praniu w wąwozie pozostał ktoś żywy - podejrzewano, że cztery osoby mogły przeżyć.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #173 dnia: Lipca 07, 2006, 02:21:17 pm »
Cytuj
- czy sądzicie, że w dzisiejszych realiach jest w ogóle możliwa taka rozmowa, jaka przeprowadził astrogator z Rohanem? Mam na myśli to zjawisko które powoduje ze nie ma osobistych decyzji i odpowiedzialności, są tylko procedury, które maja być zachowane, kazda decyzja nawet kretynska (pardon - oligofreniczna) podjęta w ramach procedur jest OK, a każda zdroworozsądkowa, podjęta w niezgodzie z nimi może być przyczyną procesu sądowego.


Czy jest możliwa???? Myślę, że tak się dzieje tu i teraz miliony razy... Ktoś wyda zarządzenie, rozporządzenie czy ułoży procedurę nie oglądając się na praktykę i potem musisz tego badziewia przestrzegać, a zrób logicznie - to będzie źle i najbliższa kontrola zakwestionuje.

Inna sprawa, czy ta wyprawa - de facto po trupy - była zdroworozsądkowa. Chociaż - Lem pisze potem, że każdy oczekuje, że pozostali członkowie załogi i dowództwo będą z nim do końca. Nie można tego podważyć, bo to zniszczy taką trochę interesowną solidarność (tzn. ZAWSZE pójdę po kolegę, a on potem, w innej sytuacji pójdzie po mnie). I to ma sens - bo w takiej podróży morale chyba jest cholernie ważne...

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #174 dnia: Lipca 07, 2006, 03:59:39 pm »
to normalne zachowanie w wojsku (AFAIK)

This user possesses the following skills:

TYTAN

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 250
  • TYTAN
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #175 dnia: Lipca 07, 2006, 04:11:31 pm »
Każda decyzja osobista jeśli jest zgodna z regulaminom czy ogólnie prawem jest dobra dla obu stron. Stanowisko kapitana wymaga właśnie podejmowanie tego typu decyzji. Jeśli chodzi o rozprawy sądowe to wynikają one z samego prawa i jemu służą. Ale potrafię wyobrazić sobie osobiste decyzje niezgodne z prawem, np. człowieka broniącego własne życie.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #176 dnia: Lipca 08, 2006, 09:05:14 am »
Aniela: właśnie to mam na myśli, procedury uniemożliwijące zdroworozsądkowe działanie. I na tym tle zastanawiam, się, czy taka rozmowa dziś mogła by mieć miejsce. Czy mogłaby sie odbyć w tej formie pomimo procedur.

Co do ratowania "swoich" jest to żelazna zasada, jednak ratuje się żywych a nie martwych. A w zasadzie było pewne, że Rohan idzie po trupy. Zreszta Rohan miał taka myśl, że to wszystko jest po to, aby astrogator miał czyste sumienie. Że zrobił wszystko. Był chyba nawet z tego powody zły na niego, że dał się w pewnym sensie podpuścić. Zagrano mu na ambicji, stary dał mu do zrozumienia, że uważa go za równego sobie itd... psychotechnika. Że cała wyprawa jest nie dla tych prawie na pewno martwych 4 ludzi ale dla zyjacego astrogatora, który się zastanawia, jaki raport złozyć po powrocie. Były tam takie nutki...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

nty_qrld

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 309
  • . . . . ...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #177 dnia: Lipca 25, 2006, 03:01:40 am »
Taaak... z dużym akcentem położonym na owo "prawie".  ;)
Co do rozpukania biologii przez nekrologię:

Cytuj
  - Wiemy, że przed wybuchem dzety Liry szóstą planetę układu zamieszkiwały istoty rozumne. Miały wysoko rozwiniętą cywilizację typu technologicznego. Dajmy na to, że wylądował tu statek zwiadowczy Lyran i że doszło do katastrofy. Albo do innego nieszczęśliwego wypadku, w którym zginęła cała załoga. Powiedzmy jakiś wybuch reaktora, reakcja łańcuchowa... dość że wrak, który osiadł na Regis, nie miał już na pokładzie ani jednej żywej istoty. Ocalały tylko... automaty. Nie takie jak nasze. Nie człekokształtne. Lyranie prawdopodobnie także nie byli człekokształtni. Więc te automaty ocalały i opuściły statek. Były to wysoko wyspecjalizowane mechanizmy homeostatyczne, zdolne do przetrwania w najcięższych warunkach. Nie miały nad sobą nikogo, kto wydawałby im rozkazy. Ta ich część, która była pod względem ustroju umysłowego najbardziej podobna do Lyran, usiłowała być może naprawić statek, chociaż w powstałej sytuacji nie miało to sensu. Ale pan wie, jak to jest. Robot naprawczy będzie naprawiał to, co do niego należy, bez względu na to czy to komuś służy, czy nie. Potem jednak wzięły górę inne automaty Uniezależniły się od tamtych. Być może miejscowa fauna usiłowała je atakować. Istniały tu jaszczuropodobne gady, były więc i drapieżniki, a drapieżnik pewnego typu atakuje wszystko, co się porusza. Automaty zaczęły z nimi walczyć i pokonały je. Do tej walki musiały się przysposobić. Przekształcały się tak, aby dostosować się najlepiej do panujących na planecie warunków. Kluczową sprawą było moim zdaniem to, że owe automaty posiadały zdolność produkowania innych, w zależności od potrzeb. Więc, powiedzmy, dla zwalczania jaszczurów latających potrzebne były mechanizmy latające. Żadnych szczegółów konkretnych oczywiście nie znam Mówię to tak, jakbym sobie konkretną sytuację wyobrażał w warunkach ewolucji naturalnej. Może nie było tu latających jaszczurów; może były gady ryjące, podziemne. Nie wiem. Dosyć, że w miarę upływu czasu te mechanizmy, które istniały na lądzie, przystosowały się do warunków doskonale - i udało im się pokonać wszystkie formy zwierzęcego życia planety. Roślinnego też.
   - Roślinnego też? Jak pan to tłumaczy?
   - Tego dobrze nie wiem. Mógłbym wysunąć nawet kilka rozmaitych hipotez, ale wolę tego nie robić.
[size=10]początek rozdziału Hipoteza Laudy[/size]

pzdr

W dniu N o godzinie entej, w entym sektorze entego rejonu zostaniecie wyentowani z pokładu jednostki N."
Pamiętnik znaleziony w wannie

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2950
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #178 dnia: Lipca 26, 2006, 10:03:28 am »
No właśnie, a moja hipoteza roślinnego też tłumaczy.

A odnośnie wyprawy Rohana, to coś mi się zdaje, że była ona podyktowana wymogami fabuły...

nty_qrld

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 309
  • . . . . ...
    • Zobacz profil
Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]
« Odpowiedź #179 dnia: Lipca 27, 2006, 12:50:58 pm »
Ten artykuł przywraca wiarę w dziennikarzy  ;)
http://wiadomosci.onet.pl/1362228,16,item.html

pzdr

W dniu N o godzinie entej, w entym sektorze entego rejonu zostaniecie wyentowani z pokładu jednostki N."
Pamiętnik znaleziony w wannie