Nie, no czasami fundacje sa ok... ale zawsze to lepiej nie byc zbyt naiwnym.
Jasność i oczywistość. Ale taka formułka o naiwności dotyczy każdego aspektu życia. Grunt to nie popaść w paranoję;)
Odnosnie zas krzewienia demokracji, pamietam wywiad z Lemem, gdzie mowil, ze Bushowi sie wydawalo, ze demokracja to taka roslinka, ktora wystarczy posadzic na bliskim wschodzie i ona sie tam
pieknie przyjmie (w kontekscie, ze oczywiscie naiwnosc).
Otóż to - dokładnie to miałam na myśli.
Niestety, gdzieniegdzie jest to niemozliwe. Gadalem np. z ludzmi z Iraku i Pd Afryki, i wszyscy mowili, ze tam sprawdza sie jedynie dyktatura.
Ale nie sądzę by to było tak proste, jak rozmowa z paroma ludźmi;) W lutym tego roku w Port Saidzie – na stadionie – zginęło ponad 70 osób. Tło polityczne. O czym to świadczy? Że Mubarak ma wracać i trzymać wszystkich za wybrany fragment ciała?
Sądzę tak, jak wyżej pisałam z może mniej radykalnych powodów - raczej wynikających z różnic historycznych, kulturowych, religijnych. Mentalność, sposób życia. Rozproszenie w małych wioskach. Plemiona.Wykształcenie – a raczej jego brak. Przeludnione miasta. Zależna gospodarka. Nieprawdopodobna bieda. To tak hasłowo - skrótowo...myślę, że wiesz o co mi chodzi i nie muszę tego rozwijać.
Narzekamy, że w Polsce niektórzy uprawnieni do głosowania powinni zostać pozbawieni tego prawa – była mowa o testach z czytania ze zrozumieniem. Pomyśl o państwach afrykańskich. Czy ich problem, to problem czytania ze zrozumieniem? Wg mnie to raczej problem braku alternatywy dla dyktatury i biednych, niewykształconych społeczności.
Niedawno czytałam informację o Rwandzie – wstrzymano pieniądze z USA i Unii, bo rząd podejrzany o wspieranie kongijskich rebeliantów. Nie chodzi mi o ocenę rządu rwandyjskiego, działań USA, UE. Koresponduje to z takim artykułem, który kiedyś czytałam i który poniekąd sumuje powyższe:
http://www.presseurop.eu/pl/content/article/241621-zapomnijmy-o-urnach-w-afryce