Polski > Lemosfera

Szkice genealogiczne

<< < (2/29) > >>

liv:

--- Cytuj ---Ostatnimi dniami (jakimiś 30-toma :) ) pracuję cięgiem w układzie 16-8, tzn. 16 h stachanowki i 8 na resztę życia.
--- Koniec cytatu ---
Oj!! To jesteś nieobecny usprawiedliwiony, ale pamiętaj - Zbyt  ciężka praca jest źródłem wielu chorób a nawet zgonów. Leczenie chorób może być kosztowniejsze niż potencjalne zyski z ciężkiej pracy. Nie wspominając o tym, że choroby zazwyczaj bolą, czego nie może zrozumieć pewien lekarz, który dziwi się że nauczyciel nie zarabia tyle co lekarz - ot, przykładowo taki fizyk jak jaki laryngolog.
Gdyby głupota bolała, to oooh...  8)      Zazwyczaj jest jednak odwrotnie...o czym to ja?
A, będę wywracał kota ogonem. Miłośników kotów uspokajam - za kota będę robił ja sam, czyli siebie wywrócę niczym jeden baron M.
Zatem - coś się chyba wyjaśnia (i upraszcza) np. cudowne zmartwychwstania.
Korekty kursu

--- Cytuj ---Wyjścia są dwa – genealogia jest w błędzie a Benjamin żyje sobie długo. A być może było jeszcze inne dziecko które wcześnie zmarło i nastąpiła pomyłka z datami? Lub, jest jakiś inny Benjamin, ale też raczej syn Mojżesza – urodzony …później, lub wcześniej?
Nieujęty w Genealogii Benjamin urodzony wcześniej pasowałby mi bardziej – chodzi o to, by był  on starszy od Hermana (który urodził się w 1842 lub 43 jak chce A. Gajewska) – ale się nie upieram.
--- Koniec cytatu ---
Tiaa...genealogia jest w błędzie. Jest inny Benjamin..i cała masa innych synów Mojżesza. Zatem poniższe zdanie z wywodów wyżej unieważniam.

--- Cytuj ---Wedle genealogii Mojżesz pozostawił dwóch synów Benjamina( Berla) i Hermana (Herscha Nussena)

--- Koniec cytatu ---
Znalazłem lepszą genealogię, bazującą na źródłach, które teoretycznie nawet mógłbym obejrzeć - są adresy, aleć tam, bez przesady -> uwagi o ciężkiej pracy na froncie robót letnich.
Z niej wynika, że Mojżesz miał całkiem sporą  gromadkę dzieci, które zaraz tu wymienię i rzecz się wyjaśni (chyba) a konkretniej ci pozostali Lehmowie z Owocowej.
Mojżesz Lehm (ur. 1818) + Chana Jutte Wixel (ur. 1818)
rejestracja związku 1865
Potomstwo;
* Herman (Hersch Nossen) ur.1842
* Salomon ur. 1845; zm.46
* Berl (którego brałem za Benjamina a to jednak błąd) ur.1847, zm. po 6 miesiącach 1848
* Binem ur. 1849 ( i to jest zapewne ten żyjący długo Benjamin Bin-jamin - źródło pomyłki)
* Izrael Szymon ur. 1852
* Lejzor ur. 1854
* Abraham ur. 1857
Zatem Herman Lehm, dziadek Stanisława jest pierworodnym synem Mojżesza i to on otrzymał wykształcenie. Pozostałym została realność na Owocowej. Do podziału. Z dokumentu Lemologa wynika, że Herman odkupił od najmłodszego brata Abrahama jego część, ale co dziwne - dalej mieszka na Rzeźnickiej, z tym przeprowadzonym Abrahamem zresztą. To po co kupował?
Pierwsza czwórka urodziła się w innych domach (teoretycznie można odszukać wcześniejsze adresy Mojżesza, bo są numery posesji). dopiero Izrael przychodzi na świat na Owocowej, co oznaczałoby że kamienica nabyta została pomiędzy 49 a 52. Cóż jeszcze...?
Jest jeszcze tajemniczy Adolf  :D ale o nim innym razem może...
Podtrzymuję, dopóki nie trafię na źródła mówiące inaczej, że cała młodzież (Izrael, Lejzor, Abraham i ten Adolf) znika z Lwowa w okolicach czasowych wybuchu wielkiej wojny. Myślę, co mogło ich "wywiać" i nasuwają się trzy takie zasadnicze powody;
- emigracja za chlebem (lub ucieczka od skandalu) do Ameryki
- zaangażowanie w syjonizm i wyjazd do Palestyny
- bo na wojnę to raczej za starzy już byli, hę?
To zostają powody dwa. Plus możliwość zgonu rzecz jasna.. ale żeby trzech?
Ta pierwsza wersja ma wsparcie w historii przekazanej przez Stanisława w liście do Kandla którą przytacza Pani Gajewska
Jako student medycyny, a potem jako początkujący literat nieraz powiadałem Żonie, że oczekuję z USA listu od notariusza, listu powiadamiającego o milionowym spadku, ponieważ jakiś daleki krewny kiedyś, jeszcze przed
ostatnią wojną światową (krewny, który przyniósł hańbę rodzinie ojca), został wyekspediowany z „szyfkartą” do Stanów – a jako drań, powinien był zbić tam majątek… Ten żart przez parę lat tak często namolnie powtarzałem […], aż to zakrawało nieomal na obsesję122.
Który z nich był łobuzem?
Obstawiam Adolfa/ Abrahama - najmłodsze często najbardziej rozpieszczone  ::)

Jeszcze tylko link, gdyby ktoś chciał posprawdzać
https://search.geshergalicia.org/

Q:
liv, tyż chylę (zdaje się, że w cywilu jesteś historyk...?) ;).

liv:
Dzięki za wyrazy  :)

Odcinek kolejny
Herman czyli Hersh Nossen (Natan)
Chciałoby się napisać coś więcej o dziadku Stanisława, ale Herman  skutecznie uchyla się przed wzrokiem ciekawskiego badacza. Pierwsze źródło w którym dał się go uchwycić, to wspomniany wyżej wycinek o zakupie fragmentu kamienicy po ojcu, od brata Abrahama z roku 1900. Kim wtedy był?
2 lata późniejsza książka adresowa odpowiada – Lehm Hersz urz. B. kr., Rzeźnicka 14.

A zatem urzędnik Banku Krajowego. Brzmi nieźle, bo to jeden z ważniejszych banków ówczesnego Lwowa powstały w 1883.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Galicyjski_Bank_Krajowy
Jak było naprawdę, o tym za chwilę – na razie refleksja – od urodzenia minęło 60 lat a zatem w źródłach spotykamy już starszego człowieka – co się z nim działo wcześniej?
Można tylko popuścić wodze fantazji. Urodził się jako pierworodny. Rodzice Mojżesz i  Chane mieli w tym momencie lat trzydzieści kilka i zapewne zajmowali się normalną pracą, dorabianiem się.  Mieszkali  w wynajętym mieszkaniu domu o rejestrze 63 (to może być dom na Bożniczej 15, ma ten rej-numer a więc blisko późniejszej Owocowej ) W każdym razie tam urodził się Herman.
Zapewne zajmowała się nim mama a tata kupiec  zabezpieczał utrzymanie. Czy mocno przeżył  nagłą śmierć dwóch kolejnych braci? Miał wtedy 3-5 lat. Kolejny Binem (Benjamin) pojawił się gdy Herma ma lat 7. Chyba był dla niego ważny i być może to jego opinia skłoniła lata później  syna Samuela by uczynić go „opiekunem duchowym” wnuczka Stanisława.
 Ale 7 lat to spory rozjazd, zatem raczej wspólnie się nie pobawili a gdy "sypnęli się" kolejni synowie Mojżesza (trzech) ktoś zapewne musiał się nimi opiekować i coś czuję, że oczywiście mama, ale i Herman był zaangażowany – ma już lat naście. To sprzyja usamodzielnianiu się i być może chęci ucieczki z takiego stadka. Ale gdzie?
Czy Herman mieszka wciąż „na kupie”?
Niewykluczone,  gdyż w tym czasie tata Mojżesz nabył kamienicę na Owocowej 6. Akurat, dla tak licznej rodziny, co oczywiście nie wyklucza chęci ucieczki i być może kolejny adres Hermana to ta Rzeźnicka 14.
Pokłócił się z ojcem?
Bo wygląda, że nie brał udziału w podziale kamienicy po śmierci Mojżesza. Trudno coś pewnego orzec. Zatem przejdę do zajęcia, które dawało mu utrzymanie – przytoczony wpis i następne podobne wskazują na niezłą posadę urzędnika bankowego. Jest z tym jednak problem – otóż, inne źródła tego nie potwierdzają. A inne źródła są.
To tzw. Szematyzmy, czyli spisy wszystkich urzędników z Lwowa.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szematyzm_Kr%C3%B3lestwa_Galicji_i_Lodomerii_z_Wielkim_Ksi%C4%99stwem_Krakowskim
 I w żadnym mi dostępnym Herman nie figuruje, a przynajmniej ja nie znalazłem. Bo oto mam w ręku ( czyli na dysku) taką księgę z roku 1888, zatem jak najbardziej pasującą – on ma 36 lat powinien być u szczytu kariery. Spis pracowników tego banku (a sprawdziłem też i inne) daje efekt – nic.
A jest tak szczegółowy, że z nazwiska wymienieni są wszyscy urzędnicy, asystenci a nawet  podano liczbę woźnych. Oczywiście to jeszcze nie jest stuprocentowy dowód – etat w baku mógł być epizodyczny, a tytuł został. Więc tylko stwierdzę – brak źródeł na potwierdzenie kariery urzędniczej. Zatem kim był?
Pani Gajewska też chyba miała wątpliwości, gdyż w wiadomej książce napisała, że Herman był seznalem.
Tak, też zrobiłem głupią minę - seznalem czyli maklerem.  ???
Na jakie źródło powołuje się autorka, nie wiem, być może są nim zwykłe wątpliwości. O seznalu w starej książce napisano tak;
Wedle stosunku prawnego kupca do sprzedawanych przez niego towarów, rozróżniamy h. towarami własnemi (na własny rachunek) i h. komisowy, w którym kupiec załatwia kupno i sprzedaż na cudzy rachunek i otrzymuje za to wynagrodzenie (prowizję): komisjoner załatwia interesy, jakby na własny rachunek; agent działa tylko na zlecenie kupca i ma mu dostarczyć klienta; makler lub senzal ma to samo zadanie, co agent, tylko pracuje dla obydwóch stron.
Wiec to wersja całkiem prawdopodobna, że związek Hermana z Bankiem był raczej luźny a sygnaturka w książce adresowej miała dodawać splendoru. Jakie zatem miał wykształcenie?
W szkicach wyżej napisałem, że dostał je w spadku od ojca to, że ten sfinansował pierworodnemu stosowne szkoły – teraz taki pewny tego nie jestem, choć jakieś na pewno mieć musiał. A kim jest negocyajnt?  – do tego jeszcze wrócę
Zatem wolny zawód, czasem sukces czasem zawód -  Herman lepiej lub gorzej ubija interesy, dorabia się, w końcu stać go na samodzielne mieszkanie a nawet zakup części kamienicy od brata ( w wieku lat 58-miu)
Zatem przejdę do części lepiej udokumentowanej, bo i tak za dużo napisałem bez nijakiego źródła. Ale co tam za źródła – jedynie adresy, adres – bo ten sam prawie do końca – Rzeźnicka 14.
Z lat 1908-13.
A w książce z roku 1916 Herman nagle nam znika! (zostawiając Adolfa)
Czyżby wciągnęła go zawierucha wojenna?
W każdym razie wojnę przeżył mając 76 lat, więc nic dziwnego, że na starość wylądował w mieszkaniu syna Samuela na Brajerowskiej 4. Dzięki temu zachował się w pamięci młodego Stanisława i trafił do „wysokiego zamku”. Wprawdzie w formie skrzyni … nie będę tu przytaczał, to ponad strona i niech każdy zajrzy sobie sam – zaraz na początku w moim wydaniu WL str. 16.
Tylko kilka uwag – pada tam takie stwierdzenie – "w sypialni w której spałem, tak, chyba w niej,  umarli moi dziadkowie." I teraz zrobiło mi się głupio, że nic nie napisałem o żonie Hermana, 3 lata młodszej Sarze Lei Wein lub Bick a możliwe, że oboje umierali na Brajerowskiej.
Wracając do skrzyni – Staś się do niej dobiera i wyciąga stare gazety, sturublówki  i oraz pęczki banknotów tysiącmarkowych z czasów wielkiej inflacji, którymi to rodzice pozwalają mu się bawić bo to makulatura.
Tym tropem zamknę częściowo temat Hermana – kiedy umarł?
Pani Gajewska podaje że w roku urodzin Stanisława, czyli 1921 (79 lat). Rok wcześniej umarła Sara.
Gdyby jednak te banknoty należały do niego, należałoby ten moment przesunąć. Wielka inflacja czyli hiperinflacja wydarzyła się w roku 1923 a zakończyła się znaną reformą Grabskiego w roku następnym.
I to by było na tyle :)
Został jeszcze mały offtopic imieninowo-adolfowy ale to później później.

Dodatek;
Źródło aktowe o śmierci Hermana - patrz tutaj. wpis z 27-08-22
https://forum.lem.pl/index.php?PHPSESSID=49b294f1753a144da05a41313980c0b6&topic=1075.msg93240#new

lemolog:
Liv - wspaniała praca! Dziękuje!


--- Cytat: liv w Lipca 12, 2019, 04:32:17 pm ---Tym tropem zamknę częściowo temat Hermana – kiedy umarł?
Pani Gajewska podaje że w roku urodzin Stanisława, czyli 1921 (79 lat). Rok wcześniej umarła Sara.

--- Koniec cytatu ---

Z Anegdoty XIII:

W rocznice - znaczy Sara umarła w 1928 r. Ale to nie bardzo pasuje stwierdzeniu z Wysokiego Zamku: "w sypialni w której spałem, tak, chyba w niej,  umarli moi dziadkowie".
A czy może ta ofiara być w dziesiątą rocznicę (od 1919 r.), chociaż napisane że w rocznicę (od 1928 r.)?
A może po śmierci męża babcia Sara mieszkała już w innym pokoju czy gdzie indziej?

liv:

--- Cytuj ---Liv - wspaniała praca! Dziękuje!
--- Koniec cytatu ---
Wyrazy uznania z twojej klawiatury ho ho...no..bardzo mi miło.  :)

Herman jest niedopracowany i pojawiły się nowe tropy, więc będzie aneks, ale to w przyszłym tygodniu.

--- Cytuj ---W rocznice - znaczy Sara umarła w 1928 r.
--- Koniec cytatu ---
Niekoniecznie. Tu w rocznicę oznacza raczej datę mniej więcej dzienną - co rok jest kolejna rocznica.
Ta mogłaby być np. dziesiąta. Oczywiście może być, jak napisałeś, że pierwsza rocznica, ale to mniej prawdopodobne.
Także;

--- Cytuj ---A czy może ta ofiara być w dziesiątą rocznicę (od 1919 r.), chociaż napisane że w rocznicę (od 1928 r.)?
--- Koniec cytatu ---
Jak najbardziej przechodzące w prawie na pewno.
Listopad 1919, to już prawie 1920, a więc niemal wszystko pasuje. Choć data dzienna sugeruje, że mogła to być okoliczność bardzo tu ważnego święta zmarłych 1 listopada.
A konkretniej zaduszek
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaduszki
Zatem do daty dziennej bym się nie przywiązywał, ale ta dekada to prawie na pewno. Poza tym 7 letni Staszek, zapewne wspomniałby babcię śpiąca z nim w sypialni.  :)
Te 100 obiadów - 10 za każdy rok (?), mijając wszystko -  pożyteczna forma upamiętnienia zmarłej osoby.
Pozdrowienia

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej