Polski > Lemosfera

Pierwsze zdania z książek Lema (i nie tylko)

(1/7) > >>

olkapolka:
Książki różne majom początki, to kożdy wiy. Dejmy na to:” Z sierpniem wschodziło słońce nad moim kopcem” abo „ Czas był niepewny, a Wiesia znowu mnie odeszła…”. Moim zdaniem take początki są zmierzłe.
Każdy muzykant od instrumentu dętego wiy, że wszystko zależy łod tego, jak pójdzie ci pierwszy dmuch. Teroz mie czeko take zadanie: skąd go wziąć? Tyn dmuch!
Kazimierz Kutz „Piąta strona świata”

[dodam, że to nie pierwsze zdanie z tej książki – ono brzmi: Odbiył mi dekel, chyba mom ptoka i niy wiym, jak pisze się książka.]

Niedawno cytowałam też fragment książki pani Sobolewskiej pt. „Książka o czytaniu” – z rozdziałem o pierwszych zdaniach – w którym była mowa o Lemie i jego pierwszym zdaniu z „Powrotu z gwiazd”:
Nie miałem żadnych rzeczy, nawet płaszcza. Mówili, że to niepotrzebne.[/i]

Na forum na pewno – nomen omen – krąży pierwsze zdanie z „Niezwyciężonego”:
„Niezwyciężony”, krążownik drugiej klasy, największa jednostka, jaką dysponowała baza w konstelacji Liry, szedł fotonowym ciągiem przez skrajny kwadrant gwiazdozbioru”

Faktycznie – trudność postawienia pierwszych liter, pustka kartka…jak zachęcić czytelnika? Jak rozpocząć opowiadanie?

Nie chodzi mi o to żeby ktoś w jednym poście rozprawił się z wszystkimi pierwszymi zdaniami z Lema, ale może warto je zebrać w jednym miejscu i się im przyjrzeć?
Wytłuściłam te pozycje, z których podałam pierwsze zdania i podkreśliłam je dla widoczności - żeby było łatwiej ogarnąć co już było - można to jakoś zmienić.

Nie wiem czy watek ma dotyczyć tylko Lema – czy też innych pierwszych zdań…ja np. pamiętam pierwsze zdanie z Dukaja „Lód”:
14 lipca 1924 roku, gdy przyszli po mnie czynownicy Ministerium Zimy, wieczorem tego dnia, w wigilię syberjady, dopiero wtedy zacząłem podejrzewać, że nie istnieję.


...to już zależy od Was:)

miazo:
Mnie zapadło w pamięci pierwsze zdanie z "Eden":

W obliczeniach był błąd.

Brzmi to poważnie, niczym z jakiegoś życiowego dramatu statystyka, co liczył, liczył, a na końcu dostał liczbę, która była bez sensu.


[przepraszam za wejście - tylko pogrubiłam tytuł, że już odhaczony:) -Ol]

liv:

--- Cytuj ---Mnie zapadło w pamięci pierwsze zdanie z "Eden":
W obliczeniach był błąd.
--- Koniec cytatu ---
I od razu buduje napięcie.  :)

To chyba rzeczywiście sztuka - wrzucić czytelnika w akcję, by chciał brnąć dalej - zwłaszcza w opowiadaniach - od razu robi klimat. W sumie to temat na magisterkę - jak Lem brał byka za rogi?  Podejrzewam, że różnie w różnych okresach.
Przejrzałem drobny kawałek - z tekstów które znacie. Jak to w szachach nazywają?
...pod kątem debiutów.
Pewnie sprawa wymaga szerszej bazy, ale już widzę, że Lem miewał "debiut garderobiano-podróżniczy". Ola podała jeden;

--- Cytuj ---Nie miałem żadnych rzeczy, nawet płaszcza. Mówili, że to niepotrzebne.
--- Koniec cytatu ---
Dorzucę drugi
Od przystanku był jeszcze kawal drogi, zwłaszcza dla kogoś, kto - jak Pirx - niósł walizkę. - Terminus

Można zauważyć debiut kulinarny i podejrzewam, że nie jest on jedynym (sprawa wymaga dogłębnych badań)
Obiad składał się z sześciu dań – nie licząc przystawek. - Albatros

Debiut kulinarno-fantastyczny
Na dnie pudełeczka stał domek z czerwonym dachem – wyglądał ze swoimi dachóweczkami  jak malina, aż miało się ochotę go polizać. - Patrol

Debiut temporalny
Aniel nie wrócił o czwartej, lecz nikt jakby tego nie zauważył. - Wypadek
I już widzę, że markiza wyszła nie tylko o piątej, ale o piątej sześć spod numeru osiemnastego trzymając w drobnej rączynie różową parasolkę oszpeconą wystającym drutem, niczym cierń w jej ...

I debiut paradoksalny
Książki fantastyczne? Lubię, owszem, ale tylko złe. -  Opowiadanie Pirxa

A to wszystko z jednego tomu wiadomych opowiadań. Wiec może nawet skromny doktorat?  8)


 

olkapolka:
To z Edenu jest bardzo skondensowane - taka kronika zapowiedzianych kłopotów...

Liv - a mógłbyś jednak dopisać tytuły opowiadań? Żeby nie było wątpliwości i łatwiej się z czasem ten wątek przeglądało? I może te tytuły pogrubione? Wtedy fajnie widać, co już było?


--- Cytuj ---Dorzucę drugi
Od przystanku był jeszcze kawal drogi, zwłaszcza dla kogoś, kto - jak Pirx - niósł walizkę.
--- Koniec cytatu ---

Przy tym zaraz przyszedł mi do głowy Stefan - aż sprawdziłam Szpital Przemienienia, ale nie:
Pociąg stał w Nieczawach krótko.

A Stefan skakał jak kózka - po kamieniach.
Ale, że to Terminus i wg wykładni o zagładzie...hmm...


--- Cytuj ---Książki fantastyczne? Lubię, owszem, ale tylko złe.
--- Koniec cytatu ---
Nie pamiętałam:))
Ale jednak drugie zdanie czasem warto dodać, bo to jak z tym cytatem z Lema o JJ...czyli drugie zdanie:
Książki fantastyczne? Lubię, owszem, ale tylko złe. To jest, nie tyle złe, ile nieprawdziwe.

A czy książki fantastyczne mogą być prawdziwe? Czy tylko nimi się stać? W przyszłości?

Lieber Augustin:
Dorzucę próbkę lemowskiego humoru. Mój ulubiony Koniec świata o ósmej:

Redaktor "Evening Star" przeglądał mokry od farby drukarskiej numer swego pisma. Z niemałym upodobaniem przeczytał artykuł wstępny, który spłodził sam, dość dobrze wyszedł też dział sportowy. Dopiero ostatnia strona wywarła na nim trochę niemiłe wrażenie. Zdjęcie przedstawiające zebranie Klubu Byłych Senatorów wyglądało jak kolonia rozgniecionych na papierze karaluchów.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej