Przyczyny tej popularności to inna sprawa
Z czynników zewnętrznych doliczyłbym to, że "Solaris" doczekało się relatywnie szybko przekładu na francuski (dzięki czemu na rynek anglojęzyczny wchodziło niewiele później opromienione sławą czegoś dobrze przyjętego
w Paryżu) i wysokoartystycznej adaptacji.
A poza tym - co ponoć było dla Zachodniaków (przywykłych, że tak odwołam się do przykładów z
późniejszych filmów, do wizji Kontaktu rozpiętych pomiędzy
startrekowymi pogaduchami a
alienowymi gonitwami i naparzankami) szokiem - pokazało po raz pierwszy Obcość tak OBCĄ, że człowiek gębę rozdziawiał.
ps. Skoro już wątek w górze. Wiecie, że z "Awantur..." wynika, iż - w wizji samego Lema - Ocean miał (kolorystycznie) wyglądać jak lampa lava?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lampa_lava(Pod tym względem - przyznać trzeba - Soderbergh był bliżej... choć Tarkowskiemu ładniejszy Solaris wyszedł.)