Polski > DyLEMaty

Właśnie się dowiedziałem...

(1/990) > >>

NEXUS6:
Skoro mamy topic "Właśnie przeczytałem", to może przydałby się też taki, jak wyżej, traktujący o wszelkich ciekawych informacjach, w których posiadanie wchodzimy.
Ja ostatnio oglądałem ciekawy program, na Discovery channel, dotyczący wpływu słabych pól magnetycznych i dźwięków o określonej częstotliwości na mózg i oko  ludzkie. Skojarzyłem to z naszą dyskusją, nie pamiętam w którym topicu, w trakcie której dyskutowaliśmy o postrzeganiu świata, o przeżyciach w odmiennych stanach świadomości, o odczuwaniu obecności "istot", za pomocą wrażeń, a niesprawdzalnych empirycznie. Wyraziłem wątpliwość, co do obiektywnej prawdziwości tychże odczuć, z czym Dzi, bodajże, raczył się nie zgodzić.
Otóż przeprowadzano eksperyment, polegający na podłączeniu elektrod do głowy ludzi, które wytwarzały pole magnetyczne o odpowiednich parametrach. Osoby te, WSZYSTKIE, odczuwały praktycznie to samo. A mianowicie:
- BARDZO WYRAŹNĄ obecność KOGOŚ tuż koło nich
- dotyk na ciele (noga, ręka, plecy) odczuwalny również bardzo wyraźnie i jednoznacznie
- przemieszczanie się tych ISTOT wokół nich
- rodzaj lęku, a następnie euforii, radosnego uniesienia, które gdy mijało po odłączeniu dopływu prądu, zamieniało sie w smutek i uczucie pustki
- uczucie unoszenia się do góry, pomimo świadomości, że siedzą na krzesłach
- dostrzeganie kątem oka zarysu postaci
Podobne wrażenia miały osoby, poddane działaniu dźwiękowej fali stojącej, gdy znalazły się w ognisku tejże fali.
Co wam przypominają te objawy? Czyje relacje?

dzi:
No, tez cos o tym czytalem gdzies, cos kojarze.

Leader:
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów!

Interesujące badanie, ale bardzo przydałby się komentarz eksperymentatora. Bez niego istnieje ryzyko zejścia na intelektualne manowce. Zakładając oczywiście że rzeczony eksperymentator to uznany w środowisku badacz. Bardzo pomocne byłoby źródło z którego zaczerpnąłeś te dane...

A odpowiadając na pytanie "Co wam przypominają te objawy?", mogę odpowiedzeć tylko jedno: Badania T. Learego. ;D
dr Leary do badań nie używał ani elektrod, ani pól elektromagnetycznych. Poszedł prostszą drogą, mianowicie, osobom badanym podawał dwuetyloamid kwasu lizerginowego, mówiąc po ludzku LSD-25.

Reasumując: więcej danych!

Leader

dzi:
Aha, jesli Nex chcesz pokazac, ze przezycia "mistyczne" sa spowodowane tylko i wylacznie dzialaniem mozgu to mysle ze nie ma co udowadniac, i nawet ja jestem w stanie przychylic sie do owej tezy ;)

ps: generalnie to ja nie wierze w obiektywnosc czegokolwiek wiec wtedy to pewnie nie bylem ja ;)

pps: odpowiadam drugim postem na jednego i tego samego :O cos tu nie gra  ??? ;)

NEXUS6:
Napisałem przecież wyraźnie, że dane zaczerpnąłem z programu na Discovery Channel.
Co do eksperymentów z LSD, czy jakimikolwiek innymi substancjami psychoaktywnymi, z całą pewnością nie uzyskano by w badanej grupie tak zbieżnych wyników, jeśli eksperyment polegałby jedynie na samym podaniu substancji, bez dodatkowych bodźców i ukierunkowań psychologicznych. Objawy po LSD np. są różne u różnych ludzi, oraz bardzo zależne od nastroju wyjściowego, bodźców, wpływu psychicznego prowadzącego eksperyment, chęci "pójścia w określonym kierunku" poddanego działaniu... Co prawda doznania mogą być podobne, ale nietożsame, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że po środkach takich jak LSD następuje wyraźne zaburzenie percepcjii, halucynacje, zmiana sposobu myślenia, niekiedy skutki somatyczne, tymczasowe paranoje, wyraźne zmiany nastroju, zaburzenia świadomości. A wszystkie te objawy mogą, ale wcale nie muszą, występować razem, osobno, po kolei, w różnych proporcjach itd.
Zachęcam do lektur z dziedziny szamanizmu i środków psychoaktywnych.
Mi doznania pod wpływem pól magnetycznych i dźwięków przypominały doznania osób będących w fazie śmierci klinicznej, oraz po prostu opowieści o duchach, zjawach i nawiedzonych miejscach. Choć doznania chemiczne, przyznam PO CZĘŚCI, też.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej