31
DyLEMaty / Re: Właśnie się dowiedziałem...
« dnia: Luty 19, 2007, 10:30:41 pm »
Żeby oni tylko czegoś nie schrzanili przy zmianie tej orbity i nam tej skały na łeb nie spuścili

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
ps: poza tym wiesz ze to temat zabojca prawda?Przemknęła mi taka myśl [smiley=evil.gif]
Reasumując sądzę, że nasza rasa tego nie przeskoczy. Nie będzie czegoś trzeciego po wierze i nauce.Mi też nic konkretnie do głowy na razie nie przyszło, ale pomyślałem sobie tak - człowiek do niedawna widział... to co widział. A potem okazało się, że to nie wszystko i można widzieć też np. w podczerwieni i innych takich duperelach, w których wszystko wygląda nieco inaczej. Więc może kiedyś zupgradeuemy się na tyle aby móc dostrzec jakaś trzecią i inną drogę. - Wiem, że to takie bajanie, ale życie zdaje się uwielbia urzeczywistniać wszystko czego szanse zaistnienia są jak jeden do miliona
Czy Falcor zatem pyta o to, czy możliwe jest, by człowiek wykazał się czymś ponadto, w co wierzy, co czuje, lub co wie?No Falcorowi mniej więcej o to właśnie chodziło
Nie wydaje mi się, by trafnie było nazywać "wiarę" czy "naukę" "modelami" rzeczywistości.Sorry, może Falcor niezbyt ściśle się wyraził. Chodziło mu o to jak my układamy (jakimi sposobami/metodami) sobie cały ten świat w głowie (tworzymy "model"), aby móc w nim jakoś normalnie egzystować. Bo przecież świat może być i pewnie jest, zupełnie inny niż nam się wydaje (kiedyś np. "był" dyskiem), a my możemy jedynie dostosować naszą egzystencję do tego co o nim wiemy.
A co do relacji ludzko-ludzkich na statkach i podczas długich wypraw. Jakby nie było kobiet, to faceci zaczną rywalizować o innych facetów. Falcor, nie zgrzytaj zębami i nie mów, że na pewno nie<zgrzyta zębami> No nie róbcie z nas pederastów! Raczej nie jest tak, że każdy facet tylko szuka gdzie by tu się koniecznie zaspokoić i jak nie ma kobiety, to sobie znajdzie jakieś zastępstwo. To raczej cecha dewiantów o słabych charakterach. Bo jakby nie było tam facetów, tylko np. jeden astronauta i owca, to co? Z takiego usprawiedliwiania się to potem rodzą się tacy... dendrofile (miłośnicy drzew, hehe, ostatnio się dowiedziałem, że i takowi istnieją - niech mi ktoś powie, iż takie zachowanie jest normalne i co jest w takim razie normą?). Jak się człowiek uprze to może się "zakochać" we wszystkim..
"Gattakę" (zaraz ktoś się przyczepi, że to jeno filmidło)No takie to sobie, niespecjalne
NO dobra, a gdyby wyprawa była złożona z samych kobiet?No już napisałem - pożarłby się o byle co (najpierw to byłaby zwykła zazdrość o buty, potem stwierdzenia typu - Widziałaś, ona w ogóle nie ma stylu. - a w końcu PAC torebką
Ja jednak nie próbowałem zabić chłopaka, z którym odeszła moja pierwsza miłośćZabić jak zabić, ale porządne lanie to się należą.
Hmmmm.... Michael Pread jak dla mnie był jedynym Robin Hood'em, cała reszta to nędzne imitacje :-/Marion też była pierwszorzędna