Ja po prostu nie chciałabym żeby Smok, był tym co gasi światło - a wprawę ze ST ma:
http://www.startrek.pl/forum/
By być uczciwym przyznać trzeba, że to nie jego wina, a tych, którzy ST zhackowali, wywołując ciąg zdarzeń, który doprowadził do zamknięcia strony. Za to, że akurat on zdążył tam coś napisać chwilę przed w/w zamknięciem, możemy podziękować tylko wszechmocnemu Przypadkowi.
Myślę Q, że zajmiesz się swoim kolegą? I zaproponujesz mu zmianę tego wstrętnego pseudopolitycznego języka?
Sądzę, że moja znajomość z
S.E. nie kwalifikuje się jednak do miana koleżeństwa (w ramach jakiejkolwiek innej optyki, niż ta, że wszyscy tu jesteśmy kolegami - i koleżankami - z Forum), bo - poza bywaniem w tych samych trzech czy czterech miejscach w Internecie - mój kontakt z nim ogranicza się do wymiany dwu czy trzech maili na przestrzeni lat, w ostatnim z których proponowałem mu właśnie dokładnie to, co piszesz - zmianę stylu (bo wiem - nie chwalił się, wygooglełem, ponieważ nie krył specjalnie danych osobowych w Sieci - że potrafi pisać znacznie mądrzej, jak chce
*, i prawdę mówiąc też źle się w związku z tym czuję traktowany zdaniami-cepami).
* Umie również - jak czyni(ł) to na forach startrekowych - obyć się bez polityki, skupiając na SF.
Po prostu podżartowuję sobie z selektywnej stanowczości Twojej i
maźka, chcąc Was skłonić albo do jedzenia żaby nadmiernego tolerancjonizmu, skoro wypuściliście ją z klatki, albo też do przyznania, że parę lat temu myliliście się broniąc - w podobnych sytuacjach - innego Usera, bo jednak dawanie komukolwiek licencji na zamulanie to nie jest dobry pomysł.