Możesz w miarę ściśle odpowiedzieć na pytanie 7?
Nie mam żadnej pewności, czy któryś agent nie skręcił półpaczki Goldasów (brawo za skojarzenie), ale jak napisałem, o ile suma 1/3 mld jest prawdziwa, choćby w 50% prawdziwa, to skręcenie jednej, dwóch czy nawet 20 paczek nie ma znaczenia. Nawet skręcenie 100 półpaczek zasadniczo nie zmieniłoby tej sytuacji (mniej, niż o 10%). Stąd wniosek, że skręcanie półpaczek w kalesonach, nawet jeśli zaistniało, nie miało istotnego znaczenia dla problemów finansowych P. i w związku z tym możemy je spokojnie i uczciwie w rozważaniach na obecnym etapie pominąć.
Mogłoby wchodzić w grę jedynie dobrze, bardzo dobrze zorganizowane wywiezienie całego złota hurtem, w sposób tajny, za pomocą agentów ABW. Wówczas wykluczam ich sprawstwo (za dużo komplikacji i odpowiedzialności), musiałoby to być zorganizowane na najwyższym szczeblu, jedynie ich rękami. To uważam za skrajnie nieprawdopodobne, aczkolwiek nie za niemożliwe, żeby była jasność.
Dalej, uważam za nieprawdopodobne, by kto posiadał półtorej tony złota w firmie/mieszkaniu i nie został skrojony. Półtorej tony złota może jest bezpieczne w dużym banku a i to nie byłbym pewien. Po prostu nie wierzę, aby ktoś rozsądnie myślący dopuścił do czegoś takiego, prowadząc biznes a nie przestępczy proceder. Prowadząc biznes, w szczególności uczciwy, zabezpieczasz się przed wypadkami powodującymi straty. W przypadku pieniędzy czy kruszców trzyma się je w banku, wynajmuje specjalne firmy do przewożenia, ubezpiecza się i tak dalej.
Na koniec uważam, że złoto znalezione już nawet nie w firmie, a mieszkaniu to oczywisty dowód na jego wyprowadzanie i chęć ukrycia.