Widzi mi się, że określasz granice offtopu tak, by tezie służyły

.
Musk jaki jest - każdy widzi (przedstawiciel najciemniejszych sił na tzw. Zachodzie, flirtujący z jeszcze mroczniejszymi - ze wschodu, do tego rozmaitymi
społecznościowymi wrzutami i publicznymi wystąpieniami pracowicie budujący sobie wizerunek błazna i kabotyna - nie on jeden po tamtej stronie, skądinąd), i nie wiem czy kto na umyśle zdrowy zechce go bronić. Ale... Musk to jest efemeryda (jak każdy z Homo s. zresztą), która - w dodatku - w przestrzeni publicznej by tak nie zaistniała, gdyby nie kredyty, rządowe dofinansowania i bańki spekulacyjne. W skalach lemowskich się nie liczy. To, co istotne, to możliwości techniczne, i to na co pozwalają, lub w najbliższym (znowu: w skalach lemowskich) czasie pozwolić mogą.
ps. Przedstawiciel strony radzieckiej to byl chyba Fadiejew (albo Surkow?) a polskiej - Prutkowski.