Autor Wątek: Będąc Młodym Fizykiem...  (Przeczytany 84927 razy)

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2423
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #90 dnia: Kwietnia 21, 2020, 10:38:15 am »
Młodzieńczy Panie Sergiuszu, czy zauważył Pan, że życie człowieka trwa wielokrotnie (tu wstawić odpowiedni gruby mnożnik) dłużej niż jego umieranie, nie mówiąc już o samej śmierci?
W moim mniemaniu, przeciwieństwem życia jako procesu jest śmierć jako stan niebytu. I włąsnie ten stan symbolizuje imho trupia głowa na obrazie Holbeina. Antonimem wyrazu „umieranie”, czyli śmierć jako agonia, jest raczej rodzenie się.

Notabene, nie pamiętam, żebym kiedykolwiek wymieniał na łamach forum swego prawdziwego imienia. Gdybym miał zamiar to uczynić, śmiem zapewnić, uczyniłbym i bez Pana pomocy. Czy nie wydaje się zatem Panu, iż ujawniając publicznie treść prywatnych mailów, zwłaszcza dane osobowe, narusza Pan tajemnicę korespondencji, w rozumieniu art. 23 oraz 49 Kodeksu cywilnego Rzeczypospolitej Polski? ;)


Skoro na dzieła sztuki i ich znaczenia zeszło - a dałeś, nie raz, dowody, żeś i w humanistycznych, i w ścisłych, zakresach biegły - ciekaw jestem jak byś takiego "Kryptosa" (który mi się brownowo pokojarzył ;) ) odczytał ;):
https://elonka.com/kryptos/transcript.html
https://en.wikipedia.org/wiki/Kryptos
Nawet nie wiem co powiedzieć, Q. A Ty czasem nie drwisz sobie z biednego LA? Hę?
Bo na to wygląda :-\ ::)

Sam wiesz, fragmenty 1-3 łamigłówki już dawno zostały odszyfrowane. Nie pamiętam dokładnie jak tam było, ale coś w rodzaju “Karaluch z Młękocina dojechał szczęśliwie, ale szambo zgasło” :)
Co do czwartej części, najtęższe umysły, uzbrojeni w najpotężniejsze komputery, do dziś nie dali sobie rady. A cóż dopiero taki stary fryzjer jak ja? :D

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #91 dnia: Kwietnia 21, 2020, 11:07:50 am »
Człowiek umiera niemal od poczęcia (zwykle zaczyna się to po szóstym podziale komórkowym, czyli kiedy zarodek liczy 64 komórki), choć na pewnym etapie proces życie przeważa nad procesem umieraniem (ale nie liczbowo - znacznie więcej komórek umiera aby człowiek mógł stać się człowiekiem, niż przeżywa). Nie darmo mówią, że życie to śmiertelna choroba przenoszona płciowo. Śmierć zaś, w przeciwieństwie do życia, trwa wiecznie, czyli nieskończenie dłużej. Przynajmniej ze sceptycznego punktu widzenia.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #92 dnia: Kwietnia 21, 2020, 11:08:28 am »
@ LA

Cytuj
życie człowieka trwa wielokrotnie (tu wstawić odpowiedni gruby mnożnik) dłużej niż jego umieranie, nie mówiąc już o samej śmierci

1. Mam wrażenie, że do tego (sedno mojego wpisu) Pan się nie odniósł ani słowem.

2. Odpowiadam na Pana pytanie co do tajemnicy prawnej: nie wydaje mi się. Nie wydaje mi się też, bym zrobił coś nieobyczajnego pozaprawnie.

Nie pamiętam, skąd znam Pana imię, ale jeśli Pan sobie tego nie życzy, to oczywiście nie będę go używał na forum.

R.

@ maziek

Czy masz wrażenie, że - jako człowiek - umierasz w sensie wikipedycznym?
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Amier%C4%87

R.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 29, 2020, 05:17:21 pm wysłana przez Q »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #93 dnia: Kwietnia 21, 2020, 11:21:16 am »
Ja nie pisałem o wrażeniach tylko ściśle.
Nawiasem, apropos tych pierwszych "bezstratnych" 6 podziałów, przypomniał mi się wspaniały film, absurdalnie wspaniały https://www.youtube.com/watch?v=SEejivHRIbE .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #94 dnia: Kwietnia 21, 2020, 11:35:48 am »
W kwestii śmierci wypadnie chyba przywołać znane slowa starego już Mistrza (który do Epikura się odwoływał):

"To jest znane porzekadło: jak długo ja żyję, to nie ma śmierci, a kiedy jest śmierć, to mnie nie ma."

Ale i wcześniejsze, mlodzieńcze, w usta Amety włożone (tylekroć były cytowane, że raz jeszcze nie trzeba).

Jak widać z jednej strony mamy tam stawianie śmierci (własnej) niejako poza nawiasem ludzkich spraw, z drugiej, przeciwnie, w ich centrum, gdzie jednak memento mori nie ma być straszakiem, a wezwaniem do prowadzenia pełnego życia, pod czym i Lem sędziwy by się podpisał:

"jest takie powiedzenie łacińskie „Nulla dies sine linea”, czyli że każdego dnia należy napisać choć jeden wers. Otóż ja mam to uczucie, że zmarnowałem bardzo niewiele czasu."

Nawet nie wiem co powiedzieć, Q. A Ty czasem nie drwisz sobie z biednego LA? Hę?
Bo na to wygląda :-\ ::)

Nie, nie kpię, zaimponowałeś mi tymi 10-66. Ale też nie oczekiwałem błyskawicznej odpowiedzi. Miałem raczej nadzieję, że dostarczę Ci kryptograficznej zabawki na przymusowo wolne chwile, dla oderwania myśli od koroniaka.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 21, 2020, 11:43:42 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #95 dnia: Kwietnia 21, 2020, 11:48:25 am »
@ maziek

Czy miewasz wrażenia?
Pytam nie bez powodu, bo jeśli nie miewasz wrażeń, to nie możesz
odpowiedzieć na moje pytanie z 10:18:10.

R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #96 dnia: Kwietnia 21, 2020, 12:24:45 pm »
Mam, oczywiście, i nie, nie umieram. Po prostu inny punkt widzenia, ani lepszy ani gorszy, przynajmniej póki się siedzi wygodnie w fotelu a nie kituje gdzieś w kącie. W tej drugiej sytuacji patrzenie z innej perspektywy niż żaby może być trudne.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2423
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #98 dnia: Sierpnia 31, 2020, 10:01:58 pm »
Ten Einstein miał rację, czy co? ???
Powiedziałbym, Einstein tym razem nie ma nic do rzeczy. Chyba że w wąskim sensie, czyli w sensie równoważności masy/energii: energia fotonów zamienia się w masę ciężkich cząstek, bozonów.
Eksperyment szwajcarski dowodzi raczej słuszność pomysłów twórców poniekąd "konkurującej", niekompatybilnej z STW teorii, czyli kwantówki: Pauliego, Diraca, Heisenberga, Schrödingera & Co. Obserwowane zjawisko oddziaływania pól elektromagnetycznych (quasi-realnych fotonów) przelatujących blisko siebie, rozpędzonych niemal do prędkości światła protonów, któremu towarzyszy tworzenie par bozonów W+/W-, jest zjawiskiem czysto kwantowym. Nazwałbym je szczególnym przypadkiem oddziaływania fotonów ze sobą; innym przykładem takiego oddziaływania jest przewidziany przez elektrodynamikę kwantową efekt rozpraszania światła na świetle:
https://www.kwantowo.pl/2017/03/06/jak-swiatlo-moze-rozproszyc-swiatlo/

W zasadzie, doświadczenie z "muśnięciem" protonów stanowi jedynie pośredni dowód na występowanie efektu owego oddziaływania. "Czystym" eksperymentem byłoby natomiast bezpośrednie zderzenie dwóch wiązek wysokoenergetycznego "światła", bez udziału jakichkolwiek innych cząstek. Ale na przeszkodzie stoi na razie brak odpowiedniej aparatury – dajmy na to, laserów, pracujących w zakresie twardego promieniowania gamma.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 31, 2020, 11:42:34 pm wysłana przez Lieber Augustin »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #99 dnia: Sierpnia 31, 2020, 10:14:14 pm »
Einstein tym razem nie ma nic do rzeczy. Chyba że w wąskim sensie, czyli w sensie równoważności masy/energii: energia fotonów zamienia się w masę ciężkich cząstek, bozonów.

To właśnie miałem na myśli :). (Acz twierdzenie radykalniejsze, że energia przeszła nam tam ;) w materię będzie prawdziwe tylko dla niektórych materii definicji. Są takie, wedle których bozony, choć masowe, pozostają formą energii.)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2423
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #100 dnia: Sierpnia 31, 2020, 11:41:47 pm »
Są takie, wedle których bozony, choć masowe, pozostają formą energii.
Ciekawe. Cząstki o niezerowej masie spoczynkowej - formą energii? Czy tak może być? ???
Chętnie bym przeczytał coś na ten temat.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #101 dnia: Września 01, 2020, 12:01:51 am »
Obawiam się, że tym razem nie podsunę Ci żadnej smakowitej lektury. Chodzi, po prostu, o definicję, która utożsamia materię z fermionami elementarnymi (czyli kwarkami i leptonami), i wszystkim, co jest z nich zbudowane, bozony cechowania zaś - w efekcie - wrzuca do szufladki z napisem "energia".
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2423
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #102 dnia: Października 17, 2020, 10:55:46 pm »
Ciekawostka. Kto by mógł pomyśleć, że prędkość dźwięku, tak samo jak prędkość światła, ma swoją teoretyczną granicę?
Okazuje się, o maksymalnej prędkości dźwięku - ok. 36 km/s - decydują takie fundamentalne stałe fizyczne, jak stała struktury subtelnej i stosunek masy protonu do elektronu:
https://phys.org/news/2020-10-scientists-upper-limit.html

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2423
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #103 dnia: Października 19, 2020, 11:56:22 pm »
Z innej beczki. Zagadka z fizyki:
Weźmy słoik ze śpiącymi muchami i zważmy go. Następnie potrząśniemy nim, tak żeby muchy zaczęły latać, i ponownie zważmy. Czy zmieni się waga słoika?

Odpowiedź brzmi: nie zmieni się.

Na rosyjskojęzycznej stronie https://nazva.net/207/ wokół tej zagadki rozgorzała dyskusja, a do konsensusu nie doszło.
Z jednej strony, rzeczywiście, waga chyba nie powinna się zmienić, bo słój z pokrywką to układ zamknięty. Z drugiej, intuicja i zdrowy rozsądek podpowiadają, że gdyby nie pokrywka, waga natychmiast by się zmniejszyła, zanim jeszcze muchy zdążyłyby opuścić pojemnik. Z trzeciej strony, nie pojmuję, w jaki sposób obecność lub brak pokrywki może wpływać na wynik pomiaru.
Hm-mm... :-\

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Będąc Młodym Fizykiem...
« Odpowiedź #104 dnia: Października 20, 2020, 04:44:46 am »
Bo muchy latajac "odpychaja" sie od powietrza, utrzymujac ten sam nacisk na wage? Musza walczyc z grawitacja, wiec sila idaca w dol musi byc rowna ich ciezarowi. Nad mucha cisnienie powietrza maleje, pod nia o tyle samo wzrasta? Powietrze z zawartoscia much wazy wiecej niz bez, nie ma wiec roznicy czy spia na dnie, czy sa zawieszone w powietrzu. Fizycznie/matematycznie rzecz oczywista, ale przy przekladaniu na chlopski rozum, jakos tak niezrecznie  :D  Mozna by podlozyc rybki zamiast much, spiace na dnie, albo plywajace, wtedy chlopski rozum jakos to latwiej ogarnia. Albo jeszcze krok dalej: Cukier rozsypany na dnie, albo wymieszany w wodzie - tu juz intuicja nie ma najmniejszych problemow.

A ja sie spotkalem z ciekawym pomyslem Tesli. Jednokierunkowy zawor, bez czesci ruchomych. Genialny w prostocie: