Autor Wątek: O muzyce  (Przeczytany 1370592 razy)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #555 dnia: Lipca 20, 2012, 11:17:21 pm »
Bolero B-P, weszło od razu.
Tylko zdziwko wizualne. Wyglądają jak syn z ojcem. A imię obu 4i4.
Może się konserwowali czym innym? Bo ja wiem? Albo Beck się farbuje?;) Ale fakt, że rzuca się to w oczy.

Cytuj
Za karę dla siebie,
No masz...a ja myślałam, że w nagrodę dla mnie... za wynalezienie Aero co też stabilni ;)

Do Omegi już się przyzwyczaiłam...a Rathgeber...mnie się chyba już wszystko z wszystkim plecie, bo słyszę tam 4 koncert piano Beethovena i Vivaldiego. Co w skrócie oznacza: lubię, bo znam;)

A propos dźwięków i strat (hm...wydawało mi się oczywistym, ale może nie jest...słuchania muzyki w samochodzie z USB nie zalecałam jako jedynie słusznego i najlepszego sposobu...zostało to napisane w innym kontekście...niemniej, jak napisał Hoko: co komu pasuje)...chociaż nie przepadacie za kinem...kilka lat temu uświadomiłam sobie, że filmy na DVD oglądam jak osoba pozbawiona zmysłu słuchu. Wystarczyło raz, czy dwa założyć słuchawki. Naprawdę pojawia się wiele dźwięków - z tła, które umykają przy zwykłym, cichym seansie - a przecież składają się na odbiór filmu. Nie mówię tutaj o super sprzęcie - tylko o sposobie słuchania. Muzykę można słuchać także przy użyciu różnych sprzętów, ale dla mnie np. mniejsze znaczenie ma czy to komputer, sprzęt stereo, USB, kaseta, płyta (jakieś minimum słyszalności musi zostać zachowane;) ) - za to lubię słuchawki. Ot, subiektywności.

W tradycji księżycowej;)
Almunia - New moon
 
i w nie-tradycji:
Almunia - Electro blues

Częściowo z dzisiejszej "W tonacji Trójki".
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2961
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #556 dnia: Lipca 21, 2012, 09:54:52 am »
E no, jeśliby jakaś zależność między Rathgeberem a Beciem istniała, to odwrotna. Ale mnie się nie kojarzy. Vivaldi bardziej, ale to też inny typ.

Słuchawki mają zalety i wady, słychać czasem aż za dużo, stereofonia "słuchawkowa", bas nie taki, jak w naturze. Głośniki też potrafią byc szczegółowe, tylko że nie te najtańsze. No a tuby... tu dopiero wszystko słychać - chociaż też coś za coś. Niektórzy twierdzą, że prawdziwy bas tylko z prawdziwej tuby. Term pewnie teraz nieźle zarabia, to mógłby się zainteresować. Tylko co żona powie na takie ustrojstwo w chałupie...  ::)




Jeszcze jedna muzyka, gdzie klasycznie pojęte rytm i melodia straciły na znaczeniu. Jak kto lubi medytacje, jak znalazł...

John Coltrane - The Father and the Son and the Holy Ghost Compassion 1/2

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #557 dnia: Lipca 21, 2012, 01:27:44 pm »
Jasne, że chronologicznie odwrotna...ale chrononielogicznie: najpierw słyszałam B.:)

Fiufiu...te tuby wyglądają jak sprzęt DARPA...co to gasi ogień...dźwiękiem;) Może wywiać z domu...

Niee...to nie medytacja...to zwykłe strojenie instrumentów...communication breakdown...w kategorii przyjemność: -1.
Przykryję to wołaniem...miałam jużkiedyś - w serii soundtrackowej...przypomniała się mi ta Pani...z filmu Bagdad Cafe:
Jevetta Steele - Calling You (Album Version) (Slayd5000)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #558 dnia: Lipca 21, 2012, 11:40:43 pm »
Cytuj
W ambiencie dokonało się oderwanie brzmienia od melodii, które są tak nierozerwalne w umyśle Hokopoko. "Słuchać muzyki" w jego rozumieniu zdaje się odbierać struktury rytmiczno-melodyczne, do tego ewentualna percepcja tekstu. 
Tak mi się właśnie wydawało, że chodzi o inny sposób/wrażliwość odbioru dźwięków. Da się ubrać tę inność w słowa, tak ja w wypadku Hoka?
Cytuj
No a tuby... tu dopiero wszystko słychać -
Pierwszy raz coś takiego widzę. Szok (dla oczu).
Na szczęście uszy już nie te...więc nie ma się czym ślinić. :)
Cytuj
a Rathgeber...mnie się chyba już wszystko z wszystkim plecie, bo słyszę tam 4 koncert piano Beethovena i Vivaldiego.
A mi się zaplótł taki jeden pogański Mikołaj. A to czemu?
Cytuj
za to lubię słuchawki. Ot, subiektywności.
Też, ale po godzince już uszy bolą. Nie od muzyki. Odstające nazbytnio?
Dlatego przy kompie tak, ale zasadniczo kolumny i kolumienki. To i zasnąć można. :)

A skoro zasnąć, plwać kątem - skojarzył się ulubiony taki. Tatuś niejakiej Maji. Bogini złudy i iluzji, co zapowodowało ironizacje innej Manueli, gdy zobaczyła Maję O. na bilbordzie reklamującym kosmetyki lubo inne ciuchy. Wprowadza w znakomity nastrój (z gwarancją poxipolu). No i WuWu.
http://jetrocha.wrzuta.pl/audio/4VoQmJibHA2/osjan_-_kadzam
« Ostatnia zmiana: Lipca 21, 2012, 11:51:04 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2961
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #559 dnia: Lipca 22, 2012, 11:43:21 am »
Cytuj
W ambiencie dokonało się oderwanie brzmienia od melodii, które są tak nierozerwalne w umyśle Hokopoko. "Słuchać muzyki" w jego rozumieniu zdaje się odbierać struktury rytmiczno-melodyczne, do tego ewentualna percepcja tekstu. 
Tak mi się właśnie wydawało, że chodzi o inny sposób/wrażliwość odbioru dźwięków. Da się ubrać tę inność w słowa, tak ja w wypadku Hoka?
Słowa jak słowa, ale percepcja miauczenia może się przydać  ::) Notabene w klasyce sporo do powiedzenia mają tutaj Polacy (sonoryzm)
Witold Szalonek ~ Les Sons

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #560 dnia: Lipca 23, 2012, 04:20:34 pm »
Cytuj
Słowa jak słowa, ale percepcja miauczenia może się przydać  ::)
Wolę mruczenie. ::)
Nie wiem jak inni sonoryści :)
 Ale brzmienia Imć Szalonka są zwyczajnie drażniące. Pracowałem przez jakiś czas w kuźni tłukąc blachy młotkami, od małych po mechaniczne i teraz się przypomniało.
Brzmienia Biosfery są przyjemne. Czasem intrygujące. Rzecz chyba w tym, że nie są naturalne.
Ot, różnica.
Może osobnicza?
Cytuj
Jevetta Steele - Calling You (Album Version) (Slayd5000)
Ta smuga światła wydobywająca rowek...i bujające się na igle ramię...  :)
« Ostatnia zmiana: Lipca 23, 2012, 04:24:35 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2961
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #561 dnia: Lipca 24, 2012, 09:59:17 am »
Przyjemność jest względna. Raczej bym przy tych syntetycznych dźwiękach nie usnął - nawet przy tych bardziej melodyjnych, bo przy tym basowym buceniu, co dał Term, to juz miałem dyskomfort fizyczny, nie estetyczny. Może kwestia przyzwyczajenia. Chociaz takie syntetyczne basy nie zawsze bywają zdrowe, nie chce mi się brac tego na oscyloskop, żeby zobaczyć, co tam siedzi.

Ale i w muzyce współczesnej jest takie bardziej melodyjne wkoło Macieju. Tez bym przy tym nie usnął, chociaż naturalne dźwięki pasują mi znacznie bardziej niż elektronika.
Steve Reich - The Desert Music - Movement 1 - Fast

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #562 dnia: Lipca 24, 2012, 09:20:52 pm »
No ladnie! Jedni robia muze na zepsutym komputerze, drudzy nagrywaja jak im sie regal z talerzami przewraca i twierdza ze to muza...  ;)
Wracajac do Budgie, to zrobili oni naprawde kilka dobrych i znanych kawalkow, a mimo to duzo mniej sa znani niz inni z tego okresu. Podobnie z tymi panami:
The Stranglers - Golden Brown
The Stranglers Peaches
The Stranglers "Nice N' Sleazy"

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #563 dnia: Lipca 24, 2012, 10:55:19 pm »
Hoko
Cytuj
Może kwestia przyzwyczajenia.
A może sprzęt masz za dobry?
Muza pana Reicha, wprost ulana na ścieżkę dźwiękową horrorową. Tylko strasznie długa scena.
Ona ucieka po zaułkach chałupy Usherów?
Nex
A toś rodzynki wybrał :)
I co mi zostało.
Z listy przebojów pana Marka?
Toć z gębą uro-mantika do reszty zostanę.
Niech tam, choć po prawdzie jeszcze kilka dosadnych kawałków by znalazł.
Jako, że znów gorączki idą... z życzeniami, żebyście jak na filmiku... 8)
The Stranglers - Midnight summer dream (HD)
Noi, cobym na zupełnego tika nie wyszedł.
Oraz
Cytuj
to zrobili oni naprawde kilka dobrych i znanych kawalkow, a mimo to duzo mniej sa znani niz inni z tego okresu.
To dość uniwersalna myśl. Może poza " i znanych".
W latach 60-tych nie tylko Bitlesy były...
Andromeda - Return To Sanity (05) - Andromeda (1969)
« Ostatnia zmiana: Lipca 24, 2012, 11:09:09 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #564 dnia: Lipca 24, 2012, 11:30:18 pm »
Ekstra ta Andromeda. To jeszcze w klimacie kwasowym:
White Rabbit (Alice in Wonderland) Jefferson Airplane

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2961
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #565 dnia: Lipca 25, 2012, 09:19:39 am »
Hoko
Cytuj
Może kwestia przyzwyczajenia.
A może sprzęt masz za dobry?


Źródłem był komputer, więc raczej żadna rewelacja. Co prawda stwierdziłem, że wyjście liniowe z płyty głównej jest całkiem ok, nawet się nie spodziewałem. Wyjscie słuchawkowe już kaszani, aczkolwiek to słychac dopiero na orkiestrze, bo tym basom wsio rybka.


Dobra, Panowie Starsi, a ten zespół znali?

Renaissance - Ashes are Burning

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #566 dnia: Lipca 25, 2012, 01:15:32 pm »
Nex
Cytuj
To jeszcze w klimacie kwasowym:
Aleś mi niespodziankę tym filmem zrobił. Wyoglądałem go kiedyś z starszą córką. Do imentu (pętelka węgierska), jak mówią wieśniaki. :)
Ładnie wpleciony ten aeroplan. Idź za białym królikiem...taa
http://www.wprost.pl/ar/188242/Kto-podaza-w-glab-kroliczej-nory-i-po-co/
A u nas "pędzący królik" kojarzy się zupełnie inaczej. Co kraj to obyczaj.
Jak przesiedli się na rakietę, już gorzej (jak dla mnie). Jeszcze pierwszy, smoczy lot, fajny.
 Potem, lot w dół. Niestety.
Ale pasują do tego forum z pewnego względu. Chyba rzadko nominowano płytę do nagrody Hugo... ę?
http://en.wikipedia.org/wiki/Blows_Against_the_Empire
Hoko
Cytuj
Dobra, Panowie Starsi, a ten zespół znali?
Cztery płyty stoją grzecznie na półeczce. :)
 Rzadko odkurzane. Ładnie piano mają i głos Ani H. Też ładny.
 Kiedyś bardziej.
Za to piano przypomniało mi pewnego Patryka.
Kolejny jednoślad. Szkoda, że podzielony. Powinien przypasić różnym gustom. Choć często to wada. Może nawet i Term, coś dla siebie znajdzie? :)
Kto wie.
Refugee - Grand Canyon Suite Part 1
« Ostatnia zmiana: Lipca 25, 2012, 01:19:40 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #567 dnia: Lipca 25, 2012, 01:17:58 pm »
O- kadzanie połówkami WuWu i Majowymi ojcami - jak najbardziej...
Lamentujący Reich nawet-nawet...tylko zbyt samopowtarzalny - we fragmencie ciekawy. Ilustracje nie współgrają...a niby desert music...:)
Panowie...Stranglersi mniej znani? Hm...;)
Andromeda w którymś mi dzwoni, ale jeszcze nie zlokalizowałam...
Nie wiem jak Panowie Starsi  (a ja też z chińskich tygrysów - a co;) ), ale ja nie znam Renaissance  :-\
Dżefersona z Alicją miałam w kolejce;) I chciałam coś inkszego, ale skoro Stranglers mniej...to oni też mogą być mniej...też byli zakolejkowani - wczoraj liv przez przypadek przypomniał: w Strachach...pojawia się Pan w Koszulce;)

Joy Division - Atmosphere
Joy Division - Love Will Tear Us Apart (Peel session)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #568 dnia: Lipca 25, 2012, 01:21:41 pm »
A tak sobie ostatnio myślałem.
Kiedy dojdziemy do Jojów.
I kto?
Obstawiałem Ciebie. :)
P.
Mi jeszcze ten. Z białej płyty, bardzo...za niesamowity klimat. Down,down,down... :)
Joy Division - Closer - The Eternal
Cytuj
(a ja też z chińskich tygrysów - a co;) )
To witaj w klubie  "chity na czasie";)
« Ostatnia zmiana: Lipca 25, 2012, 02:32:38 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: O muzyce
« Odpowiedź #569 dnia: Lipca 25, 2012, 03:53:46 pm »
To trzeba jakiś system w lotto wykombinować. Z tym obstawianiem;)
Taa...selfportrety wiecznotrwałe...bezkontrolne...to może inny chit czy kit;)
Całkiem nie do pary:
I Drink Alone - George Thorogood
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)