Stanisław Lem - Forum

Polski => Lemosfera => Wątek zaczęty przez: olkapolka w Września 11, 2021, 04:52:40 pm

Tytuł: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Września 11, 2021, 04:52:40 pm
Lem w Polsce Ludowej, czyli wszystkie kręgi piekła. Perypetie genialnego pisarza w państwie absurdów. Wyjątkowa książka na 100. rocznicę urodzin Stanisława Lema

Jak każdy pracujący, nie mam zbyt wiele czasu, nie mniej dla zasady postanowiłem przynajmniej tę jedną sprawę załatwić do końca. W nadziei, że Pan będzie tego samego zdania, oczekuję – zgodnie z KPA – odpowiedzi, w której zechce Pan przeprosić za niewłaściwy stosunek urzędniczków Urzędu Pocztowego nr 14, nie jako pisarza, laureata państwowych nagród etc., ale jako zwyczajnego obywatela, wobec którego Poczta zobowiązana jest wypełniać całokształt usługowych czynności. Jak również, iż odpowiednim zarządzeniem zechce Pan radykalnie odmienić stosunki, panujące w w/w Urzędzie Pocztowym.

Z poważaniem


Stanisław Lem


https://www.wydawnictwoliterackie.pl/produkt/3939/lem-w-prl-u (https://www.wydawnictwoliterackie.pl/produkt/3939/lem-w-prl-u)

Trzeba poczekać do 29... :D
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: Smok Eustachy w Września 12, 2021, 04:43:14 am
Sam autor:
https://ekskursje.pl/2021/09/lem-w-prl/
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: Q w Września 12, 2021, 12:56:57 pm
Aż zacytuję byśmy i na Forum tekst ten mieli, jako zamknięcie pewnych dyskusji:

Teraz będzie można się zapoznać z materiałem źródłowym, raz na zawsze rozstrzygając różne sporne kwestie, typu „czy Lem kiedykolwiek wierzył w świetlaną przyszłość modelu radzieckiego” (moim zdaniem, nigdy – i listy z lat 1955-1981 dowodzą tego jednoznacznie).
Pewne wątki mogą być zaskakujące dla czytelnika. Na przykład opowiadanie „Topolny i Czwartek”, które Lem sam nazywał po latach „socrealistycznym paskudztwem”, miało problemy z drukiem, jako niesłuszne ideowo.
Zazwyczaj nie chodziło tu o cenzurę w ścisłym sensie, tylko o asekurancką postawę redaktorów w wydawnictwach. W okresie stalinizmu ci się bali nie tylko „Czasu nieutraconego”, ale także „Obłoku Magellana” i „Sezamu”!
W 1954 Lem był więc w paradoksalnej sytuacji jako autor jednego bestselleru, który mu wydano – oraz czterech innych woluminów, z których Z KAŻDYM był jakiś polityczny problem. To dla mnie rozstrzyga inną kwestię, czy i na ile był koniunkturalistą – gdyby nim był, unikałby śliskich tematów (a wtedy były nimi cybernetyka i teoria względności!).
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Września 12, 2021, 02:41:06 pm
Nie zdążyłam przesłuchać, ale tutaj wywiad w temacie:
https://www.youtube.com/watch?v=_jcijtadEAw (https://www.youtube.com/watch?v=_jcijtadEAw)

Pewnie na dzisiejszym spotkaniu będzie coś na podobieństwo...
W każdem - skoro to mają być listy: zamówiłam:)
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Października 07, 2021, 11:49:29 pm
Jeszcze niewiele przeczytałam, ale nie wiem czy to autorski pomysł pana Orlińskiego, czy takie określenie funkcjonuje w - jak to było? - Lemozie?
Ale podoba mi się "Era Kalki" czyli czasozakreślenie okresu od którego Lem pisał swoje listy prze kalkę i dlatego przetrwały one do dzisiaj.

"Era Kalki" zaczyna się - wg Orlińskiego - 22 listopada 1955 - listem Lema do Aleksandra Ścibora- Rylskiego: "list ten jest pierwszym, jaki piszę prze kalkę, dzięki czemu będę miał jego kopię".
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Października 10, 2021, 01:17:50 pm
Tomasz Fiałkowski o Lemie - a właściwie o jego listach i tej książce:
https://wyborcza.pl/ksiazki/7,154165,27652563,z-absurdu-w-absurd-lem-wali-w-klawisze.html (https://wyborcza.pl/ksiazki/7,154165,27652563,z-absurdu-w-absurd-lem-wali-w-klawisze.html)
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Października 20, 2021, 01:30:39 pm
Przeczytałam.
Książka została podzielona na 4 części: ekranizacje, życie literackie i wydawnicze, motoryzację i cała reszta.

Jakkolwiek w spisie treści widać uporządkowanie, to w poszczególnych rozdziałach panuje pewien chaos i zwyczajnie bałagan. Naprawdę z trudem - a już osobom które nie znają twórczości Lema i anegdot związanych z jego życiem - można powiązać liniowo poszczególne wątki - np. żeby prześledzić  proces ekranizacji poszczególnych książek.
Część wydawnicza - pod tym względem - nieco lepsza.

Część ostatnia - taki worek na wszystko...ciekawy - szkoda tylko, że poszczególne sprawy - poruszane w listach do różnych osób, instytucji nie znajdują często finału - tzn. że nie ma finalnych listów - np. w związku z Funduszem Stypendialnym im. Stanisława Lema.
Rozumiem, że z jakichś względów nie ma listów, ale autor książki mógł swoimi wpisami - które wtrąca w listy i pomiędzy nie - dodać te informacje, wprowadzić jakiś ład, dokończyć wątki napoczęte w listach.

Generalnie zaletą książki jest - oczywiście - możliwość obcowania z samym Lemem.
Najlepsze listy to te pisane do Jerzego Wróblewskiego i do A. Ścibora-Rylskiego - co nie dziwne - nie są urzędowe (chociaż te bywają świetną ilustracją czasów i walki Lema z codziennością).
Z kartek wyziera przywiązanie Lema do papieru i wszelkich potwierdzeń i zatwierdzeń w formie pisemnej - całkiem przytomna postawa - przynajmniej nie zaciągnął wysoko oprocentowanego kredytu w ZUS-ie (jak ja;)) - tylko zerwał z nim współpracę;)

Pouczająca lektura dla młodych ludzi - wyjazd za granicę, wymiana pieniędzy, co ja mówię...każda najdrobniejsza rzecz to - ściana.
Ci idealizujący PRL i mówiący jak to ludzie wtedy się kochali - też powinni przeczytać;)

Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: Q w Stycznia 19, 2022, 02:03:08 am
Oramus o tytułowej książce:
http://www.galgut.eu/lem-jako-polfabrykat/
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: Ptr w Stycznia 19, 2022, 04:39:57 pm
Oramus o tytułowej książce:
http://www.galgut.eu/lem-jako-polfabrykat/

Czytam tę recenzję i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że W. Orliński to jednak rasowy "specjalista od kontentu".
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: Q w Stycznia 19, 2022, 09:35:03 pm
rasowy "specjalista od kontentu"

Czyli właściwie kto?
https://contentwriter.pl/content-specialist/
;)
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: olkapolka w Stycznia 19, 2022, 10:49:24 pm
W sumie spostrzeżenia pana Oramusa zbieżne z moimi.
Zwłaszcza w kwestii rozbitych na cząstki listów:)

Stąd po lekturze tej książki i pani Gajewskiej: dać głos samemu Lemowi - listy do Ścibora-Rylskiego i J. Wróblewskiego - opracowanie bez komentarzy.
Albo na końcu - w formie przypisów.
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: Ptr w Stycznia 20, 2022, 12:00:04 am
rasowy "specjalista od kontentu"

Czyli właściwie kto?
https://contentwriter.pl/content-specialist/
;)

Czyli ktoś, kto szybko i sprawnie tworzy wypełniacze dla tabel obudowanych reklamami z klik-przynętą w tytule. Niektórzy nieco anachronicznie nazywają tę profesję dziennikarstwem. Czym różni się kontent od artykułu bądź książki? Otóż wyróżnia się powierzchownością, bylejakością i korzystaniem z - jak to ładnie okreslił Oramus - prefabrykatów. Takie praktyki można spokojnie uskuteczniać także pisząc i wydając tradycyjną książkę.

Uprasza się nie traktować powyższej wypowiedzi całkiem serio  ;D
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: Q w Lutego 26, 2022, 03:26:02 am
Cofając się do początku... Okołopremierowy wywiad:
https://culture.pl/pl/artykul/wojciech-orlinski-lem-z-punktu-widzenia-peerelowskiej-hierarchii-nie-byl-nikim-waznym-wywiad
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: Q w Października 30, 2022, 01:28:51 pm
Jeszcze jedna rozmowa z W.O.:

https://popmoderna.pl/podcast/podcast-lem-w-prl-u-i-lem-w-prl-u-gosc-wojciech-orlinski/
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: xetras w Marca 09, 2023, 11:56:23 am
Wojciech Orliński jako miłośnik pirotechniki komiksowej za młodu.
Jakaż radość wybuchła wśród miłośników "Fantastyki" w mojej klasie (Ia, mat.-fiz. XXII LO Warszawa), gdy dzielny detektyw kosmiczny Funky Koval został wysadzony w powietrze w willi swej ciotki.. Radość nie trwała długo. Kubeł zimnej wody wylał na nasze głowy ostatni numer pisma i pan Parowski, zapowiadając, że następny komiks będzie lepszy. Na Jowisza, błagam nie wznawiajcie komiksowej maszkary...

(Listy od czytelników, nr 6/1984; Funky Koval, wyd. Kurc, 2022)

Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: Q w Marca 09, 2023, 03:21:25 pm
Ciekawe swoją drogą (może kiedyś będzie okazja spytać), czy był wówczas tak pryncypialnie antykomiksowy (co nieczęste u młodego człowieka), czy tylko (wczesny) "Funky..." wybitnie mu nie podchodził? W każdym razie z czasem najwyraźniej zmienił zdanie - dowodem okladkowe blurby:

"Najlepszym testem dla fantastyki jest próba czasu. „Funky” przeszedł ją znakomicie. Pokazana tu przyszłość nadal wygląda jak przyszłość. Aluzyjne opisy skorumpowanej polityki pasują do dowolnej rzeczpospolitej, z numerkiem lub bez, ludowej lub kapitałowej. Pomysły science fiction do dziś są świeże. Nic nie trąci myszką, a od pierwszego kadru wskakujemy w przygodę pełną suspensu i specyficznego poczucia humoru. Gdyby autorzy to wydali 30 lat temu w Ameryce, byliby dziś milionerami."

I pochlebne recenzje:
https://wyborcza.pl/7,75410,9417604,zupelnie-jak-ludzie-funky.html?disableRedirects=true
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: xetras w Marca 09, 2023, 04:19:06 pm
 Mogę tylko o swoich odczuciach.

Względem reszty gazety (papier był jednorazowego użytku jakby) były to tak błahe historyjki, że dopiero w wydaniu w kolorze po połączeniu epizodów w fabułę dorównały np. "Lądowaniu w Andach".

Przypuszczam że ta złośliwość W.O. była raczej udawana. Tzn. właściwie chyba ma taki temperament.
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: Q w Marca 09, 2023, 05:50:04 pm
były to tak błahe historyjki

"Yans" też w wydaniu czarno-biało-gazetowym sporo tracił.

Skoro zaś wspomniałeś o
"Lądowaniu w Andach".
... Wiesz, że istnieje żartobliwa fan-hipotez (z wizualnego podobieństwa tych postaci wywiedziona), iż Rama (z jednego z kolejnych albumu dänikenowskiej serii, "Walki o planetę"), to Funky Koval, co na koniec swój zgon sfingował i do przyszłości wrócił? ;)

Nawiasem... Skoro  o komiksach i listach do redakcji mowa... Swego czasu przeglądałem stare numery "X-Men" wydane przez TM-Semic (padło jakoś na te z - niezbyt entuzjastycznie przeze mnie wspominanego - przełomu lat '93-'94). I cóż tam zobaczyłem? List (późniejszej) znajomej z forum ST.pl (Hoko zgadnie o kogo chodzi ;) ) w obronie Barry'ego Windsor-Smitha i - chłodno przyjętych w momencie premiery przez polskich czytelników - zilustrowanych przez niego opowieści "Lifedeath" (http://www.supermegamonkey.net/chronocomic/entries/uncanny_x-men_186-188.shtml), "Lifedeath 2" (http://www.supermegamonkey.net/chronocomic/entries/uncanny_x-men_198.shtml) i "Wounded Wolf" (http://www.supermegamonkey.net/chronocomic/entries/uncanny_x-men_205.shtml) (które wtedy nieszczególnie lubiłem, zbyt od "Dark Phoenix Sagi" się różniły, i od stylistyk preferowanych wówczas przeze mnie McFarlane'a i Byrne'a odstawały, ale czułem ich wybitność w swojej klasie, którą niedługo potem "Weapon X" potwierdziła).
Świat, a zwłaszcza polski fandom SF, jest mały...
Tytuł: Odp: Lem w PRL-u czyli nieco prawdy w zwiększonej objętości - Wojciech Orliński
Wiadomość wysłana przez: xetras w Marca 09, 2023, 11:18:14 pm
W końcówce PRL rozpowszechniły się "Plejmisie" dostępne w kiosku na rogu. Komiksy straciły nieco na znaczeniu.
Właściwie - bieżąca paplanina polityczna angażowała najbardziej. (Między Okrągłym Stołem a puczem Janajewa jakoś tak).

Przypomniała mi się przy okazji powieść Borysa Akunina "Fantastyka"- dla przywołania atmosfery ówczesnych lat.

Wiem, kiedy miłość do komiksów mi przeszła. Wtedy, kiedy na dobre zaczęły się dziewczyny. Zmieniłem obszar zamiłowań. Dziewczynom komiksy nie imponowały.
Może i W.O. miał podobne odczucie?