Autor Wątek: Religijna Rzeźba  (Przeczytany 1184418 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #840 dnia: Września 11, 2009, 12:21:05 am »
Mnie się zdaje, że takie skojarzenie zostało świadomie wywołane przez grafika...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

DillingerEscPlan

  • Gość
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #841 dnia: Września 11, 2009, 12:41:08 am »
Pewnie, że świadomie, ale to nie zmienia faktu, że te wzorki z postaciami ludzkimi zbyt wiele wspólnego nie mają. Parę czarnych kresek, dwa kółka, trochę koloru i już jest ludzik. Niczym się to nie różni od tych "matek najświętszych" na szybach prócz tego tylko, że okładka ma autora, który chciał wywołać takie wrażenie. Grafik się tutaj bardziej postarał, a przyroda udawania, że podobny efekt można osiągnąć przy mniejszym wysiłku.
« Ostatnia zmiana: Września 11, 2009, 12:46:33 am wysłana przez DillingerEscPlan »

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #842 dnia: Września 11, 2009, 06:05:55 am »
To o ten cud na scietym drzewie Ci chodzilo, Maziek?
&eurl=http%3A%2F%2Fwww%2Eyoutube%2Ecom%2Fuser%2Fpytadotpl&feature=player_profilepage
To wszystko jak testy Rorschacha

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13410
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #843 dnia: Września 11, 2009, 08:43:15 am »
Jak chodziłem do licejum to gdzieś w mojej okolicy (w innym mieście) jakiś działkowicz ściął drzewo no i na pniu pokazała się podobna figura. To było jeszcze za stanu wojennego, naród byl ogólnie mocno nakościołowany, pamiętam że zakłady organizowały wycieczki autokarowe dla pracowników do tego miejsca. Ponoć w nocy widać było "dymek" który układał się w figurę. Mój koleżka pojechał i co prawda dymku nie widział, ale dokonałem ciekawej obserwacji - przebywając w tłumie człowiek zaczyna myśleć jak tłum.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #844 dnia: Września 11, 2009, 02:22:31 pm »
Mój koleżka pojechał i co prawda dymku nie widział, ale dokonałem ciekawej obserwacji - przebywając w tłumie człowiek zaczyna myśleć jak tłum.

Coś w tym jest. Wybrałem się z powodów - głównie - snobistyczno-politycznych na spotkanie za zmarłym papieżem (no wtedy był żywy) w czasie jego przedostatniej wizyty w Polsce. Na miejscu spotkałem znajomego. Wojującego ateusza (w skrytości ducha bodaj komunistę) pisującego do "Faktów i mitów", przyjechał, oczywiście napisać zjadliwy reportaż. Nastrój tłumu udzielił mu się do tego stopnia (sądzę, że rzecz w feromonach), że ku własnemu zdumieniu poczuł się przesiąknięty miłością do wszystkiego co żyje (do tego stopnia, że gadał o tym z jedną młodą wdową i potem się z nią umówił na spotkanie ;), sic!), uznał JP II za duchowego giganta i wielki autorytet i... prawie, prawie skłaniał się ku re-konwersji na chrześcijaństwo. Zabawne było, że gdy wracaliśmy razem jego nastroje stopniowo, płynnie, wracały coraz bardziej do starego stanu. A gdy dojechaliśmy do rodzinnego miasta (postanowiliśmy wracać razem) kręcąc głową i pod nosem klnąc że go to spotkało udał się na wódkę (choć z racji zakazu handlu alkoholem w terminie papieskiej wizyty, długo szukał czynnego lokalu).

(Potem poglądy antyreligijne mu zresztą złagodniały, a politycznie skończył w "Samoobronie".)

ps. ciekawe natomiast, że ja - choć też poczułem przypływ tej stadnej miłości i jedności, i obściskałem serdecznie w związku z tym parę dość obojętnych mi, przedtem i potem, osób - uległem mu stanowczo mniej, i nie przeżywałem takich światopoglądowych wahań w związku z tym...
« Ostatnia zmiana: Września 11, 2009, 02:43:54 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #845 dnia: Września 11, 2009, 02:42:59 pm »
Wydaje mi sie ze jest subtelna roznica w mysleniu "jak tlum" pomiedzy przypadkiem "objawien" wizerunkow swietych na murach,dymach, szybach a przypadkiem opisanym przez Ciebie, Q.W tym drugim mamy przeciez zywa osobe ktora porywa tlum...cos na podobienstwo mamy na koncertach...mysle ze nawet to o czym pisalam przy okazji Hitler-Stalin tutaj pasuje.Ludzie ktorzy bez zbytniego przekonania trafiaja na takie spotkanie,koncert itp czesto daja sie porwac wypadkom.Ale za nimi stoi zywy czlowiek prezentujacy jakas postawe,system,tworczosc itp.Natomiast dac sie poniesc glupocie  widzacej cos w roznorakich naciekach...zgroza.

Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #846 dnia: Września 11, 2009, 02:46:39 pm »
olka, problem w tym, że z zakątka, w którym byliśmy (choć nazywał się on teoretycznie sektorem dla VIPów) papieża nie było prawie widać i - z racji fatalnej akustyki - nie szło rozpoznać co mówi. Jeszcze zaś zabawniejsze, że ten nastrój miłości zaczynał się udzielać jakieś (minimum) godzinę-pół godziny przed wjazdem papamobila na plac.

To nie był wpływ tego co mówił JP II.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #847 dnia: Września 11, 2009, 02:52:23 pm »
Q co nie zmienia faktu ze za owym uniesieniem tlumu stala zywa...znana osoba a nie zle widoczny naciek;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #848 dnia: Września 11, 2009, 02:55:16 pm »
Tym niemniej mechanizm ten sam.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #849 dnia: Września 11, 2009, 02:58:55 pm »
Pol godziny przed pojawieniem  nacieku nikt nie pala miloscia blizniego pod murem...szyba na ktorym ma sie ten pojawic.Nikt nie czuje sie zjednoczony z tlumem we wspolnej sprawie.Ja widze roznice.Ale moge sie mylic;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16101
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #850 dnia: Września 11, 2009, 03:09:10 pm »
IMO w obu przypadkach mamy do czynienia ze stanem zbiorowej psychozy (psychoza zbiorowa - stan szczególnej podatności na jakiś nastrój, potęgowany wzajemnym oddziaływaniem na siebie wielu osób1) której objawem w obu konkretnych przypadkach jest obniżenie krytycyzmu i wystąpienie silnych postaw/emocji religijnych u osób, których na codzień byśmy o to nie posądzali.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

DillingerEscPlan

  • Gość
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #851 dnia: Września 11, 2009, 03:23:08 pm »
@Olka

Różnicy nie ma żadnej w mechanizmie ulegania nastroju tłumu w obu przypadkach, bo Wojtyła w czasie wspomnianej pielgrzymki był już papieżem od wielu lat i zdążyło się pojawić mnóstwo jego wyznawców (chyba można użyć tego słowa wobec pewnej grupki ludzi bezgranicznie wielbiących Jana Pawła Drugiego). No więc zgromadził się rozentuzjazmowany tłumek na placu, a nastrój następnie udzielił się przypadkowym osobnikom, którzy znaleźli się w tym skupisku "fanów papieża". Tak też koło ściany z naciekiem najpierw gromadzili się ludzie coś w tym widzący, przekonani o objawieniu, a potem dopiero udzielało się to tym, co normalnie by całe zjawisko wyśmiali.

A co do różnicy między realną osobą i postawą za nią stojącą a, nota bene też realnym, naciekiem, to akurat w przypadku papieża różnica wydaje mi się żadna lub prawie żadna, bo czy wiara w dogmaty katolickie jest czymś zupełnie innym od wiary w to, że w plamie na murze objawił się Jezus?
« Ostatnia zmiana: Września 11, 2009, 03:42:08 pm wysłana przez DillingerEscPlan »

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #852 dnia: Września 11, 2009, 04:06:20 pm »
Takie wytryski dopaminowe w mozgu i poczucie radosci, bezpieczenstwa oraz milosci i harmonii ze swiatem zdarzalo sie i mnie, ale bez udzialu papieza, kilka razy (raz po prostu, wieczorem przed telewizorem, raz podczas czytania tekstu religijnego, pod prysznicem tez, choc smiesznie to brzmi). Terry'emu Pratchetowi sie przydarzylo, gdy schodzil po schodach (wtedy juz chory na raka). Mysle, ze trafia to czlowieka bez zadnego konkretnego bodzca i nie musi byc zwiazane z zadna religia czy swiatopogladem...

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #853 dnia: Września 11, 2009, 04:41:10 pm »
Q
Psychoza zbiorowa?
Cytuj
psychoza indukowana, psychoza urojeniowa powstająca u osoby zdrowej w wyniku wpływu na nią osoby chorej psychicznie; objawy psychotyczne mogą udzielić się także wielu osobom, prowadząc do psychozy tłumu (tzw. psychoza zbiorowa).
To raczej nie to o czym mowa.Chyba ze uznamy osoby przychodzace na spotkanie z JP2(to nie jest dobry przyklad bo tendencyjny...tak jak pisal Ev nie musi to byc zwiazane z religia),na koncert itp za chore psychicznie.
Sek raczej w tzw "psychologii tlumu" kiedy czlowiek nie na skutek wplywu osob chorych ale uwazanych za zdrowe(w ogole niepotrzebne tu mieszenia pojec zdrowy-chory) wyzbywa sie czasowo indywidualnosci by zatopic sie w owym tlumie.Absolutnie nie mozna tego zjawiska sprowadzic do samych zachowan tzw "religijnych".
Dillinger
Moze i racja.Moze to tylko roznica w ocenie post factum: glupiec ktory dal sie nabrac na zaciek kontra osoba ktora np spiewala na cale regulator na koncercie...ta nie wydaje sie skonczonym balwanem.Zreszta sa to rozne typy tlumu.
Poza tym sadze ze to
Cytuj
A co do różnicy między realną osobą i postawą za nią stojącą a, nota bene też realnym, naciekiem, to akurat w przypadku papieża różnica wydaje mi się żadna lub prawie żadna, bo czy wiara w dogmaty katolickie jest czymś zupełnie innym od wiary w to, że w plamie na murze objawił się Jezus?
jest nieco skrotowe...owszem dogmaty kontra naciek taka sama abstrakcja.Natomiast papiez (szczegolnie dla Polakow ten konkretny) kontra naciek to nie tozsamosc.Nie zebym przesadnie bronila papieskiego autorytetu.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

DillingerEscPlan

  • Gość
Re: Religijna Rzeźba
« Odpowiedź #854 dnia: Września 11, 2009, 04:56:50 pm »
Masz rację, dokonałem pewnego uproszczenia, ale myślę, że nie rozminąłem się bardzo z prawdą. Wydaje mi się, że najwięcej na takich spotkaniach z papieżem jest ludzi wierzących i to w dużej mierze wiara indukuje w nich takie nastroje, które reszcie się udzielają. Nawet jeśli duży udział w tym zjawisku ma kult papieża Polaka, to bez wiary w to co głosił Wojtyła nie zgromadziłby się tam tak entuzjastycznie nastawiony tłum.

Jakoś tak mi się to widzi. ;)