Autor Wątek: Rzeź obyczajowa  (Przeczytany 143895 razy)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #135 dnia: Lutego 28, 2013, 09:52:37 am »
Pan Sempoliński śpiewa o stu kochankach. Jak można kochać naraz więcej niż jedną kobietę? Ja, mimo wieku, tego nie pojmuję.
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #136 dnia: Lutego 28, 2013, 10:44:31 am »
Czy czyjaś "kochanka" to to samo, co "kobieta, w której ten ktoś się kocha"?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #137 dnia: Lutego 28, 2013, 11:32:23 am »
Zawsze dobrze podać jest definicję na początku, żeby było wiadomo, o czym się rozmawia.
Uprzejmie wyjaśniam, że nie pojmuję sytuacji, w której kobieta i mężczyzna wzajemnie się kochają (uczucie niechwilowe, nieulotne, niezmienne w dłuuuugim przedziale czasu), a zarazem któreś z nich ma STAŁĄ/E kochankę-kochanki lub STAŁEGO/YCH kochanka-kochanków - zarówno w znaczeniu miłości (uczucie wyższe) jak i  w znaczeniu przedmiotowym (tylko zaspokajanie swoich chuci). Rozumiem (co nie znaczy: pochwalam), no, tolerancyjnie dopuszczam okazjonalny/sytuacyjny/kontekstowy (i bardzo rzadki!) "skok w bok", "chwileczkę zapomnienia" (jak pięknie wykłada to pani Banaszak). Ale żeby mieć kogoś takiego NA STAŁE (nie mówiąc o liczbie mnogiej), to mi się nie mieści, za przeproszeniem, w starczej pale!
VOSM   
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #138 dnia: Lutego 28, 2013, 12:01:08 pm »
A np. o wielożeństwie Pan słyszał?

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #139 dnia: Lutego 28, 2013, 12:20:55 pm »
Tak, i dla mniej jest ono tak samo niepojęte.
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

tzok

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 409
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #140 dnia: Lutego 28, 2013, 01:27:36 pm »
Czytałem kiedyś "Seks w kulturach świata" Starowicza. Bardzo ciekawy przegląd przeróżnych modeli rodziny, partnerstwa i wychowania seksualnego (choć miałem wiele zastrzeżeń niemerytorycznych, książka była bardzo źle wydana...). Nieco zaskakujące było dla mnie jak wielką rolę odgrywa tradycja, kultura a czasem życiowy pragmatyzm w tej sferze. Przykładowo, że są kultury poligamiczne, ale z jedną żoną i wieloma mężami, najczęściej braćmi/kuzynami oraz że można to prześledzić i wytłumaczyć bardzo małą dostępnością wartościowej ziemi i w efekcie trudnościami w dziedziczeniu gdyby obowiązywała monogamia... Chodzi mi o kontrast między tym jak myślimy o wyższych uczuciach, jak definiujemy miłość, itp. co jednocześnie ma korzenie w jakichś zapewne prostych i pragmatycznych zasadach życia w takiej a nie innej społeczności ;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #141 dnia: Lutego 28, 2013, 01:46:18 pm »
Rozumiem, że w ostatnim zdaniu ma Pan na myśli kontrast między tradycją polska a inną.
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #142 dnia: Lutego 28, 2013, 02:35:41 pm »
Dodajmy jeszcze, że tzw. "miłość romantyczna" też jest w znacznej mierze warunkowana kulturowo.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #143 dnia: Lutego 28, 2013, 02:38:21 pm »
Zawsze dobrze podać jest definicję na początku, żeby było wiadomo, o czym się rozmawia.
Czy rozmawiamy o tekście piosenki Sempolińskiego "Ach Tomasz"?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #144 dnia: Lutego 28, 2013, 03:29:47 pm »
Tak, od tego wyszliśmy, i od liczby kochanek tam wymienionej, a także od określnika niepoliczalnego (cały huk) odnoszącego się do samców Hs.
VOSM
pjes: podejrzewam, że z tego lenistwa umysłowego (bo założę się, że nie wysłuchaleś piosenki z należytą starannością, a może nawet nie wysłuchałeś w ogóle?) jesteś w środku calkiem zgnity :-(
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #145 dnia: Lutego 28, 2013, 04:09:27 pm »
Zgnity to jestem zupełnie, a nawet nie mam w ogóle środka, przyjmijmy to za aksjomat. Tym niemniej co do adremu to nie widzę żadnego związku między tym co piszesz, a tekstem piosenki. Z piosenki nie wynika, aby Tomasz kochał kogokolwiek. Nie wynika też z niej, aby miał 100 kochanek. Nie śpiewa "bo ja kochanek 100 mam" tylko taką liczbę przypisuje mu publika, ale wg jego słów, jak wynika z sensu piosenki, będących w istocie czczą przechwałką. Z ostatniej zaś strofki można wręcz wnioskować, że kochanki dotąd nie miał żadnej, gdyż żona podczas próby konsumpcji związku zemdlała ze śmiechu na widok jego ciała a w szczególności najwyraźniej z powodu braku widoku pewnych istotnych jego elementów ("Tomasz, gdzie ty to masz?"). Te zaś istotne elementy są ex definitione niezbędne, by posiadać kochankę (choć nie, by kochać się w kimś, nawet ze wzajemnością). Nie można też w żaden sposób z tekstu piosenki wywnioskować, że miał skoki w boki po ożenku.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #146 dnia: Lutego 28, 2013, 05:36:07 pm »
Jak dziadek da klapsa, to wnuczek zaraz lekcję odrobi...
VOSM
pjes: Jednak nie każdy. Znałem pewną damę, która mówiła jeszcze bardziej piskliwym głosem niż pani Senyszyn - ale nie dlatego, że nie umiała albo nie mogła inaczej (doskonale mogła sama z siebie, co wielokroć demonstrowała w kontaktach, nazwijmy je, "oficjalnych", "mikrofonowych" czy "profitowych"), lecz dlatego, że jej się nie chciało pamiętać, iż jej tak niezmodulowany/nieskontrolowany głos sprawia otoczeniu (a przynajmniej mi) niejaką przykrość. Otóż gdy pewnego razu oświadczyłem, że skoro ona nie pamięta o moich prywatnych fonicznych prośbach, to ja po prostu rzadziej będę z nią prywatnie rozmawiał - dama uznała najzupełniej serio, iż to jest gwałcenie jej swobód ludzkich (prawa człowieka) oraz przemoc psychiczna (jak Boga kocham!), po czym się obraziła i zamilkła.
Ot, dykteryjka...
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #147 dnia: Lutego 28, 2013, 05:52:42 pm »
Jak dziadek da klapsa, to wnuczek zaraz lekcję odrobi...
Nie czarujcie rzeczywistości dziadku... Pierwszy wpis wnuczka w przedmiocie, następnie pierwsze pytanie, i pierwsze wyjaśnienie po upewnieniu się, że rozmawiamy o tej konkretnie piosence a nie o Twych przemyśleniach życiowych są konsystentne i jednobrzmiące. A wyście dziadku musi nie dosłuchali.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #148 dnia: Lutego 28, 2013, 06:05:50 pm »
Panie Nożyce, może Pan byś na użytek myślących Forumowiczów (Smok E., VOSM, Pan Wiesioł etc.) przetłumaczył to (Purpose oraz Criteria):
http://www.templeton.org/signature-programs/templeton-prize?
Obity Stół
pjes: Tzok? Kju? Terminus? Nexus6? wszyscy władają biegle (fluently)
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Rzeź obyczajowa
« Odpowiedź #149 dnia: Lutego 28, 2013, 07:25:53 pm »
Myślący sobie poradzą.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).